Najważniejsze odkrycie archeologiczne w historii Nowej Zelandii. Jest nim polinezyjska łódź waka
Od Poli Dec
Rutynowe poszukiwanie drewna przez dwóch mieszkańców wyspy Chatham w Nowej Zelandii doprowadziło do unikatowego i przełomowego odkrycia, które zostało okrzyknięte jako „najważniejsze odkrycie archeologiczne w Nowej Zelandii”. Przypadkowym odkrywcom, jakimi okazał się duet ojciec-syn, Vincentowi i Nikau Dixowi, udało się znaleźć tradycyjną polinezyjską łódź, znaną jako waka, która dryfowała po oceanie. Znalezisko to wzbudziło fascynację zarazem u lokalnej społeczności jak i ekspertów.
Najważniejsze odkrycie archeologiczne w historii Nowej Zelandii
Waka to tradycyjna łódź używana przez ludy polinezyjskie. W językach polinezyjskich takich jak maoryski i hawajski słowo „waka” oznacza łódź, kanoe lub statek. Łodzie te najczęściej były wykonane z drewna i były zaprojektowane w taki sposób, aby mogły służyć do dalekich podróży oceanicznych. Łodzie te były dobrze przystosowane zarówno do żeglowania jak i wiosłowania oraz odgrywały istotną rolę w kulturze Polinezyjczyków.
Łodzie waka były wykorzystywane do transportu, połowów, a także w celach społecznych i kulturowych. Stały się one symbolami wyrażającymi silny związek społeczności polinezyjskich z morzem oraz przejawem ducha odkrywców jaki cechował Polinezyjczyków. Jedna z takich niezwykłych łodzi waka została odkryta w Nowej Zelandii w 2025 roku.
Ojciec z synem, Vincent oraz Nikau Dixowi, podczas spaceru na terenach stanowiska archeologicznego w sierpniu 2024 r. w pewnym momencie zauważyli obiekt, który wzbudził ich duże zaciekawienie. Przedmiot, który określili jako „dziwnie wyglądający kij” był stopniowo przez nich odkopywany, aż finalnie po wybyciu w całości zasypanego w piasku obiektu zdali sobie sprawę, że natrafili na coś niezwykłego.
Wiekowa łódź waka
„To drewno było nietypowe – starannie obrobione i tak dobrze zachowane, że wyglądało jak nowe. Zabraliśmy znalezisko do domu i zaczęliśmy składać poszczególne elementy. Wtedy dotarło do nas, że układają się w kształt łodzi” – wyjaśnił Vincent Dix. Po intensywnych opadach deszczu Dixowie wrócili na plażę i odnaleźli dziobową część waka, co ostatecznie potwierdziło ich przypuszczenia – nie było to przypadkowe drewno ani porzucony domowy projekt, lecz autentyczny artefakt. Od tego momentu życie przypadkowych odkrywców zamieniło się w to co oni sami określili jako „prawdziwy chaos”, ponieważ wieść o tym odkryciu rozeszła się wśród 650 mieszkańców wyspy, co wywołało ogromne poruszenie i zaangażowanie wśród całej społeczności.
Vincent Dix podkreślił, jak wielki wpływ to zaskakujące znalezisko miało na społeczność wyspy Chatham. Po tym jak wieść odkryciu fragmentu dawnej polinezyjskiej łodzi waka rozeszła się wśród mieszkańców, to znaczna część z nich zaangażowała się w poszukiwania na plaży pozostałych fragmentów tej łodzi. Do tej pory udało się wydobyć około 400 fragmentów łodzi waka, a wzdłuż wybrzeża najprawdopodobniej znajdują się następne fragmenty łodzi do wydobycia.
O wyjątkowym charakterze całego znaleziska świadczy misternie wykonane rzeźbienia, grawerowany obsydian oraz pleciona lina, co sugeruje, że łódź może mieć znaczną wartość historyczną. Wstępne analizy wykazały, że drobne fragmenty drewna pochodzą z rodzimych rodzimych drzew Aotearoa, takich jak pukatea, tōtara i rimu.
Archeolog Justin Maxwell, który kieruje projektem, nie krył zdumienia odkryciem, podkreślając, że nikt wcześniej nie natknął się na waka tego rodzaju. Ekspert opisał także to znalezisko jako jedno z najważniejszych w historii Nowej Zelandii, a być może nawet całej archeologii polinezyjskiej. Zaznaczył, że wciąż jest wiele do odkrycia, dodając: „Ta łódź kryje w sobie niezwykłą historię, a my dopiero zaczynamy ją poznawać”.
Oprac. Marcin Jarzębski