Czesław Białczyński: Maki – nastrój sobie taki (Archiwum poezji polskiej 1982)

Maki – nastrój sobie taki

Wiersz powstał na Licytację Solidarności w roku 1989 – odbyła się ona w Pałacu Sztuki w Krakowie – wystawiłem tam cztery łańcuchy korali. Wiersz w kolorze czerwonym składał się z  koralików czerwonych małych + średnich błyszczących czerwonych + matowych średnich czerwonych + małych matowych czerwonych.Licytowali najchętniej Szymborską a Białczyński wrócił „cało” do domu. Nie miałem ochoty się z tymi wierszami rozstawać i nie musiałem. Czasami to wielkie szczęście być niezrozumianym. Gdzieś je mam, ale muszę pogrzebać w szufladach.

Kod literowy to trzy znaki na literę (np. oXo XOX lub OxX, itp), a oparty był na zasadzie 4 form dla całego polskiego alfabetu „o O X x”.

Ten sam kod zastosowany został jako osobna fabuła i treść rozdzielacza sekwencji fabularnych w Egzaminie Jana San na Nigdzie – to osobna opowieść w tej powieści.   Zatem KODYZM z lat 1975 – 1989.

Maki – nastrój sobie taki

 

Maki zakwitły odurzającym karminem

słodkie łany pochyliły głowy pod wiatr

ptaki zatrzymują się w locie

dryfują w kwiat-świat zapatrzone.

Ja mam głupią minę

Zasnąłem w wykrocie

pod pióropuszem z paproci

uraczony opiumowym dymem. 

 

Podziel się!
Ładuję komentarze...