Tym narzędziem cięto trzy tys. lat temu. Odnaleziono je właśnie na Kujawach
Od Poli Dec
W Jarantowicach grupa poszukiwaczy historii odnalazła sierp z brązu z guzkiem. To nie jedyne ich odkrycie w trakcie poszukiwań.
Czy było tylko rytualne, czy użytkowe? Dzisiaj archeolodzy nie mają wątpliwości. Przeprowadzono wiele eksperymentów. Narzędzia z brązu mogły ciąć nie tak doskonale jak późniejsze, żelazne, ale cięły. To nimi radzili sobie dawni rolnicy. Sierp odkryty dzisiaj w Jarantowicach na Kujawach to przedmiot właśnie sprzed około 3000 lat! Odnaleźli go poszukiwacze skarbów. To nie jedyne ich odkrycie z dwudniowych poszukiwań.
„Czułam już po tej zielonej, szlachetnej patynie, że to nie jest przedmiot sprzed kilkuset lat, ale coś dużo starszego. Od razu naniosłam geodane znaleziska i nadałam mu numer, jeszcze na polu przy pałacu w Jarantowicach”
– wspomina Urszula Szałucka ze Stowarzyszenia Kujawsko-Pomorska Grupa Poszukiwaczy Historii.
„Tak, to sierp z brązu z guzkiem. Podobne sierpy były używane w epoce brązu już 3500 lat temu aż do wczesnej epoki żelaza, około 2500 lat wstecz. Związane są z kulturami pól popielnicowych, prawdopodobnie z rolnikami kultury łużyckiej, którzy tu uprawiali proso, pszenicę, orkisz, jęczmień, ale też sadzili groch, śliwę czy oczeret, który używali do wyplatania plecionek. W tych pracach niezbędny był sierp. Znane są – co ciekawe – także wersje leworęczne dla mańkutów. Nie był to przedmiot magiczny, chociaż zapewne mógł być używany w rytuałach. Archeologia eksperymantalna udowodniła, że pomimo miękości brązu można było nim z powodzeniem ciąć, obcinać, ostrzyć”
– tłumaczy Robert Wyrostkiewicz, archeolog ze Stowarzyszenia Poszukiwawczo-Archeologicznego „GAL”.
To nie jedyny zabytek sprzed tysięcy lat odnaleziony 1 i 2 października tego roku w trakcie poszukiwań na Kujawach. Inny z nich okazał się pochodzić z „terenów barbarzyńskich” jak na obszar współczesnej Polski mówili Rzymianie dwa tysiące late temu.
„Ciężko jest czasami określić co się znajdzie, jeśli to tylko połamany w trakcie orki fragment; mniejsza częśc większej całości. Okazuje się, że to co odnalazłam jest częścią starożytnej agrafki prawdopodobnie z III wieku po Chrystusie. To zapinka z brązu, czyli tzw. fibula z okresu wpływów rzymskich”
– mówi Barbara Romańska z grupy poszukiwawczej WELES.
„Fibule to bardzo wrażliwy chronologicznie materiał zabytkowy. Służyły do spinania szat. W czasach funkcjonowania bursztynowego szlaku podobnie jak dzisiaj istniały mody. Wykonywano więc różne fibule i różnie je zdobiono. Dzięki temu potrafimy często precyzyjnie ocenić okres sprzed około 2000 lat zawężając go nawet do ćwierćwieku”
– uzupełnia Robert Wyrostkiewicz, obecny podczas poszukiwań archeolog.
Poszukiwacze odnaleźli także przęślik tkacki, prawdopodobnie o starożytnej metryce, numizmaty, w tym półgrosz Kazimierza Jagiellończyka z XV w., późnośredniowieczną lub wczesnonowożytną nabijkę z sakwy, guzik szlachecki kontuszowy czy guzik żołnierza armii Napoleona Bonapartego, a także ołowiane plomby towarowe i kilka pierścionków.
„Jeden z pierścieni nazwaliśmy pierścieniem Arabeli, tej z czechosłowackiego filmu dla dzieci z lat 70. ubiegłego wieku. Jest równie majestatyczny i tajemniczy. Znaleziony przy dawnym dworze w Latkowie. Kto wie, może jego pokaźny rozmiar manifestować miał powagę stanu dziedziczki lub uwydatniać jej urodę?”
– spekuluje odkrywca pierścienia z okazałym oczkiem, Patrycja Pawlak ze Stowarzyszenia Brzescy Poszukiwacze Historii.
Poszukiwania zabytków w powiecie radziejowskim prowadzone były na terenie Ośrodka Hodowli Zarodowej w Osięcinach i na terenach leśnych w Lesie Samszyckim Nadleśnictwa Włocławek. Poszukiwania realizowane są dzięki pozwoleniu Kujawsko-Pomorskiego Konserwatora Zabytków i pod patronatem honorowym Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Wojewody Kujawsko-Pomorskiego.
Organizatorami poszukiwań jest Muzeum Wojny i Pokoju oraz Stowarzyszenie Poszukiwawczo-Archeologiczne „GAL”.
Opracowanie: Jacek Koś, Krzysztof Łasak
Zdjęcia: Robert Wyrostkiewicz, SPA GAL