Archeolodzy na Pogórzu Przemyskim odkopali kurhan sprzed niemal pięciu tysięcy lat!
Nadesłała Pola Dec
– Prowadzimy prace na stanowisku archeologicznym, które zostało odkryte w 1994 roku przez profesora Michała Parczewskiego z Uniwersytetu Rzeszowskiego. Podczas prac powierzchniowych zarejestrował on wtedy 3 kopce ziemne, w tym jeden mocno zdegradowany
– mówi Mirosław Mazurek z Pracowni Archeologicznej w Rzeszowie wskazując, że teraz odkryli dwa kurhany (red. rodzaj mogiły w kształcie kopca), związane z kulturą ceramiki sznurowej.
Paweł Jarosz z Instytutu Archeologii i Etnologii PAN z Krakowa tłumaczy, że ta kultura związana była z ludnością pasterską, która sypała kopce na najwyższych garbach w obrębie wyniesienia. Dlaczego?
– Chodziło o to, żeby były dobrze widoczne w okolicy, bo poza tym, że pełniły one funkcję funeralną, czyli składano tam zmarłych, uważa się, że również stanowiły drogowskazy szlaków dla pasterzy.
W jednym z grobów archeolodzy znaleźli cenne przedmioty. To bardzo dobrze zachowany kamienny toporek. Jest też siekierka, też wykonana z kamienia. Ponadto nóż wykonany z krzemienia, o dość ostrej krawędzi. W nasypie znaleźli jedynie fragmenty naczyń glinianych. Żadnych kości? – Nie. Rozłożyły się ze względu na zakwaszenie gleby, ale wiemy, że na pewno był tu pochówek.
Znaleziska datują na lata 2800 – 2300 przed narodzinami Chrystusa, na koniec epoki neolitu i początek epoki brązu. – Na razie nie jesteśmy jeszcze w stanie zawęzić chronologii, dopóki nie zakończymy badań i analiz chemicznych – tłumaczą.
Jak duży był to kurhan?
– Zanim przystąpiliśmy do prac, miał ok. 15 m średnicy i 1,30- 1,40 m wysokości. Pewnie w pradziejach był znacznie wyższy, a średnica była mniejsza
– wskazują.
A jak cenne jest to odkrycie? – Są to pierwsze badania kurhanów kultury ceramiki sznurowej na Pogórzu Przemyskim i samo to jest bardzo ważne dla nauki. Drugą sprawą jest, że to w tym momencie najwyżej położony taki kurhan w polskiej części Karpat, w którym znaleźliśmy groby.
Słyszymy, że prace mają potrwać jeszcze kilka dni. W czwartek warunki w lesie, na górze Hroszówka były ekstremalnie trudne. Trzeba było czasowo wstrzymać kopanie, bo wiał tak silny wiatr, że istniało ryzyko, że połamie drzewa. W tym miejscu spodziewają się jeszcze jednego grobu centralnego, z podobnymi narzędziami wewnątrz.
Badania prowadzą archeolodzy skupieni przy nowo powstałej Fundacji Badań nad Dziedzictwem Kulturowym. Zależy im, aby chronić i ewidencjonować tego typu miejsca w regionie.