Do Rzeczy: Dr Martyka: Nie wierzę w rzetelną debatę na temat COVID-19. Lekarze są zastraszani (fragmenty)

Dr Martyka: Nie wierzę w rzetelną debatę na temat COVID-19. Lekarze są zastraszani

– Dzisiaj jesteśmy straszeni kolejną falą w czerwcu, spowodowaną powrotem dzieci do szkół. Nie, proszę Państwa, nie będzie żadnej kolejnej fali w tym sezonie. Na chwilę obecną mamy odporność zbiorową – mówi w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl dr Zbigniew Martyka, specjalista chorób zakaźnych, ordynator oddziału obserwacyjno-zakaźnego w szpitalu w Dąbrowie Tarnowskiej.

Jak skomentuje Pan wykluczenie Pana z plebiscytu „Osobowość Roku 2020″, organizowanego przez „Gazetę Krakowską” i „Dziennik Polski”?

Dr Zbigniew Martyka: Wystosowałem oficjalne pytanie do redakcji o określenie konkretnych przyczyn społecznych, które spowodowały wykluczenie mojej kandydatury. Odpowiedzi do chwili obecnej nie dostałem, ale jeżeli nadejdzie, na pewno Państwa o tym poinformuję. Natomiast już sam przebieg plebiscytu dawał do zrozumienia, że nie mam prawa tego wygrać. Gdy w mediach społecznościowych poprosiłem o głosy, spłynęły wręcz lawinowo w tempie średnio 250 na dzień. Wyszliśmy od stanu 31 głosów. W tym samym czasie osoba na pierwszym miejscu miała tych głosów ok. 650. Biorąc pod uwagę średni przyrost głosów dla pozostałych kandydatów, zajęcie pierwszego miejsca nie powinno zająć więcej niż 3-4 dni. Tak się jednak nie stało, gdyż osobie z pierwszego miejsca w momencie rozpoczęcia „pogoni”, zaczęło przybywać głosów w tempie średnio 190 dziennie. Taka sytuacja miała miejsce aż do dnia wykluczenia mojej kandydatury, gdy jasne już było dla wszystkich, że zajęcie przeze mnie pierwszego miejsca jest kwestią krótkiego czasu. Gdy moje nazwisko zniknęło z listy nominowanych, liczba głosów na prowadzącego gwałtownie zmalała do poziomu średnio niecałych sześciu na dobę. Te dane, w połączeniu z decyzją Kapituły, stawiają pod dużym znakiem zapytania uczciwość obu redakcji. Na pewno cała ta sytuacja bardzo mnie umocniła, a poparcie głosujących przekroczyło wszelkie oczekiwania. Dzisiaj, po tygodniu od skreślenia mojej kandydatury i braku kolejnych głosów, nadal liczba oddanych głosów na mnie jest druga w Polsce, z dwukrotną przewagą nad kolejnym miejscem.

….

Dzisiaj jesteśmy straszeni kolejną falą w czerwcu, spowodowaną powrotem dzieci do szkół. Nie, proszę Państwa, nie będzie żadnej kolejnej fali w tym sezonie. Tak jak pisałem w październiku ubiegłego roku – do końca sezonu zachorowań większość z nas będzie po kontakcie z koronawirusem, zatem na chwilę obecną mamy odporność zbiorową. Do tego skończył się sezon na zachorowania grypopodobne. To było wiadomo już kilka miesięcy temu. Dokładnie to samo by się wydarzyło, gdybyśmy nie mieli wprowadzonych żadnych obostrzeń. Tylko ponad 100 tysięcy ludzi, którzy nie dostali na czas pomocy ze względu na blokadę służby zdrowia, mogłoby jeszcze żyć.

W mediach społecznościowych cenzurowane są nawet wyniki badań naukowych, prowadzonych przez renomowane światowe uczelnie, jeżeli nie zgadzają się z oficjalną linią. Narracja rządowa obfituje w sprzeczności i absurdy, co jest całkowicie ignorowane przez większość dziennikarzy. Proszę zwrócić uwagę, że żadne mainstreamowe media nie protestują, gdy są wprowadzane paszporty szczepionkowe. Zaszczepieni są zwolnieni z kwarantanny, nie wliczają się do limitów osób na wydarzeniach kulturalnych. Dlaczego nikt nie zapytał, co to ma na celu, poza segregacją sanitarną? Przecież zaszczepieni, dokładnie tak samo jak niezaszczepieni, mogą przenosić wirusa. To jest rzecz oczywista, znana w medycynie od lat. Czy zarażenie się od osoby zaszczepionej jest lepsze niż od osoby niezaszczepionej? Mamy tutaj sytuację sprzeczną nie tylko z wiedzą medyczną, ale i ze zdrowym rozsądkiem – a media przechodzą nad tym do porządku dziennego. Głos grupy C-19 skupiającej naukowców domagających się powrotu do medycyny opartej na dowodach jest całkowicie pomijany. Dlatego właśnie nie wierzę w rzetelną debatę.

….

Coraz częściej pojawiają się głosy, aby szczepić na COVID-19 również dzieci i młodzież do lat 18. Co sądzi Pan o tych pomysłach?

Decyzją Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych Polska jest jednym z czterech krajów na świecie, które zgodziły się, żeby na ich dzieciach Pfizer-BioNTech prowadził badania w zakresie możliwości szczepień od 6 miesiąca życia. Fakty są takie, że od początku „pandemii” w Polsce do 20 kwietnia tego roku z powodu Covid-19 w populacji dzieci w wieku do lat 12 zmarło jedno dziecko. Tymczasem, wg informacji Ministerstwa Zdrowia z dnia 9 kwietnia tego roku, w okresie 14 dni od przyjęcia szczepionki zmarły w Polsce 994 osoby. Prosta matematyka wskazuje, że szczepienie dzieci w wieku do 12 roku życia stwarza dużo większe zagrożenie, niż zakażenie SARS-CoV-2. Ewentualna decyzja o szczepieniu tej grupy wiekowej będzie bardziej absurdalna, niż niesławna decyzja o zamknięciu lasów.

pełny wywiad u źródła:  https://dorzeczy.pl/opinie/184567/dr-martyka-nie-wierze-w-rzetelna-debate-na-temat-covid-19.html?fbclid=IwAR2fMJiLXOFHAuREiJGCiEOOga78WT_eeV-hSI29Fn45kzAFxU_J79gwN7Y

Podziel się!