naturalnabogini.pl: Budzimy się, by poszukiwać połączenia z duchem i ciałem – wywiad z Agatą Bargiel

Budzimy się, by poszukiwać połączenia z duchem i ciałem
fot. Stan Baranski

Dlatego tak bardzo dzisiejszy świat potrzebuje odblokowania głosu. Potrzebujemy skontaktować się z naszą wrażliwością, intuicją, sercem. Zintegrować rozum z ciałem. Odzyskać moc głosu. Odzyskać swoją sprawczość, którą zablokowano w wyniku nadużyć. Mam wrażenie, że sytuacja polityczna naszego kraju, uprzedmiotowienie kobiet, podziały i dyskryminacja, która jawnie głosi rząd w Polsce przelały czarę goryczy.” – opowiada Agata Bargiel, założycielka Mocy Głosu.

 

 

 

Czym właściwie jest Moc Głosu?

Moc głosu to „potencjał”, który drzemie w każdym człowieku od narodzin i pierwszego krzyku aż do ostatniego oddechu. Potencjał wyrażania, ekspresji i transformacji jaki mamy w sobie my, ludzie, istoty śpiewająco-gadające. Nasz wokalny potencjał jest nośnikiem naszych potrzeb, granic, komunikacji, twórczej ekspresji, duchowości, kreacji i… wielu innych wymiarów.

 

Głos jest łącznikiem pomiędzy czasem, światem wewnętrznym i zewnętrznym. Jego ekspresja łączy nas daleko wstecz z życiem plemiennym. Jako potrzeba wspólnej celebracji śpiewu i tańca, za którą głęboko, czasem nieświadomie tęsknimy. Kiedy myślę o Mocy Głosu w tym samym czasie pamiętam o istocie ciszy. Tym miejscu, kiedy słychać nasz głos wewnętrzny, intuicję, serce, gdy uruchomiona zostaje nasza pamięć komórkowa. Nazywam to słuchaniem swojej duszy lub momentem, zwłaszcza w muzyce, po pieśni czy akcie seksualnym, kiedy rozpuszcza się ego. W tym miejscu wszyscy i wszystko jest połączone.

Za głos odpowiedzialna jest czakra gardła. To dzięki niej wyrażamy swoje emocje i wypowiadamy słowa. Dlaczego jest ona tak ważna?

Czakra gardła jest odpowiedzialna za ekspresję, komunikacje, za równowagę pomiędzy rozumem a ciałem. Za postawienie granicy. Pozwala nam wyrażać siebie w pełni, ale i określić swoje miejsce w świecie. Jest bardzo wrażliwa na krytykę, naciski z zewnątrz, wychowanie, socjalizacje, kulturę.

 

Dlatego tak bardzo dzisiejszy świat potrzebuje odblokowania głosu. Potrzebujemy skontaktować się z naszą wrażliwością, intuicją, sercem. Zintegrować rozum z ciałem. Odzyskać moc głosu. Odzyskać swoją sprawczość, którą zablokowano w wyniku nadużyć. Mam wrażenie, że sytuacja polityczna naszego kraju, uprzedmiotowienie kobiet, podziały i dyskryminacja, która jawnie głosi rząd w Polsce przelały czarę goryczy. Dzisiaj jesteśmy w epicentrum rewolucji. Zbiorowo odblokowujemy czakrę głosu. Dojrzewamy do dialogu, przez świadome „nie” dochodzimy do mocnego „tak”, a jako społeczeństwo budzimy się ze „snu” post-traumatycznego. Rozmrażamy stłumione emocje i reakcje.

 

W którym momencie zrozumiałaś, że to właśnie głos stanowi tak wielką siłę? Proszę, opowiedz o swoich początkach. Wiem, że śpiew towarzyszył Ci od zawsze.

 

Pamiętam, że było to w okolicy moich 26 urodzin, kiedy przeżywałam potężny kryzys życiowy. Skończyłam studia, które mnie nie cieszyły, rzuciłam po raz kolejny pracę w telewizji, rozpadł się mój związek. Zobaczyłam, że żyję nie swoim życiem. Próbowałam sprostać swoim wysokim ambicjom, zadowolić rodziców, zarabiać pieniądze. Udawałam przed sobą, że można żyć podwójnym życiem i że ja właśnie mam tę moc. Pracowałam od świtu do zmierzchu, byłam wyczerpana, nadużyta przez siebie z każdej strony. W tym czasie uratowała mnie moja grupa teatralna, grupowa terapia dla Dorosłych Dzieci z Deficytami i joga Iyengara. Stare życie się skończyło, a nowe potrzebowało czasu, aby się narodzić. Wyjechałam w podróż po Europie autostopem z dwójka przyjaciół. W pewnym momencie doszły do mnie wszystkie lęk, i które nosiłam głęboko zakopane w sobie. Podróże przyspieszają procesy. Musiałam się rozdzielić z towarzyszami podróży, żeby zanurzyć się w to, czego najbardziej się bałam. Zaryzykować bycie samą ze sobą. Dużo medytowałam, ćwiczyłam jogę, pracowałam fizycznie przy winogronach. Przestałam się komunikować ze światem zewnętrznym. Bliski kontakt z dziką naturą stanowił moją najsilniejszą terapię. Zamknęłam się w sobie, aż któregoś dnia w przepięknej, francuskiej wiosce w Pirenejach Orientalnych otworzyłam się i zaczęłam śpiewać o tym co właśnie przeżywałam.

 

więcej u źródła: https://www.naturalnabogini.pl/czytelnia/budzimy-sie-by-poszukiwac-polaczenia-z-duchem-i-cialem-wywiad-z-agata-bargiel-151.html?fbclid=IwAR2P4mUbKpnHIJDaFKzc8t9QPYaeMiIZ1uEKrVpfDsp-svXRbSFpzxEwbe0

Podziel się!