Okiem Vrana: Global Warming vs Arydyzacja Klimatu I Lodowate paroksyzmy Wulkanów, czy wymarzniemy jak grenlandzcy Wikingowie?

Global Warming vs Arydyzacja Klimatu I Lodowate paroksyzmy Wulkanów, czy wymarzniemy jak grenlandzcy Wikingowie?

[A. Teoria „Globalnego Ocieplenia” opiera się na twierdzeniu, że istnieje efekt szklarniowy gazów cieplarnianych głównie CO2 i H2O (pary wodnej), ten drugi gaz wodny odpowiada za większość tego efektu, dzięki któremu mamy temperatury powierzchni Ziemi wyższe o ok 30°C, wobec teoretycznej wynikającej z ziemskiego albedo, która to powinna wynosić średnio -15°C, zamiast obecnych +15°C.

Cytat; Para wodna jest najważniejszym gazem absorbującym promieniowanie (sama powoduje 36–66% bezpośredniego efektu cieplarnianego), razem z chmurami jest odpowiedzialna za od 66% do 85% efektu cieplarnianego. Sam CO2 odpowiada za 9–26%, podczas gdy O3 jest odpowiedzialny za 7%, a inne gazy cieplarniane (w tym głównie metan, tlenki azotu i freony) są odpowiedzialne za 8% efektu. Łącznie gazy te nazywa się gazami cieplarnianymi (GHG).

Na ilość pary wodnej nie mamy wpływu i jest jej mniej więcej tyle samo, oraz ze względu na to, że notujemy niewielki promilowy (dokładniej z 0,3‰ do 0,408‰), czy w cząstkach na milion z 300ppm na 400ppm, wzrost CO2 w atmosferze to za wzrost temperatur ma odpowiadać CO2, czyli teoretycznie możemy sterować klimatem, ujmując lub dodając CO2.

B. Arydyzacja („przesuszenie klimatu”). Parę lat temu kiedy się tym tematem zainteresowałem wybrzmiał w polemikach pogląd niektórych naukowców, że ten efekt wyżej nie ma żadnego znaczenia, że za temperatury na Ziemi odpowiadają, pojemności cieplne masy atmosfery i oceanów oraz czasowe bezwładności cieplne oceanów i atmosfery, czyli woda w oceanach i w zwykłych temperaturach atmosfery, ciało doskonale przeźroczyste jakim jest tlen O2, azot N2, i argon które absorbują i oddają energię wyłącznie podczas zderzeń (kinetyczna teoria gazów), marginalnie występujący w atmosferze CO2, nie jest gazem doskonale przezroczystym i emituje promieniowanie podczerwone.

„Głównymi składnikami suchego powietrza są: azot (78,084% objętości), tlen (20,946%), argon (0,934%), dwutlenek węgla (0,0408%).”

Stałem się zwolennikiem tego drugiego poglądu, i trochę go sobie pogłębiłem (na początek sobie policzyłem, te liczby są całkowicie sprzeczne z intuicją), dochodząc do pewnych wniosków o których dalej. Dokładniej za zmiany długofalowe temperatur na Ziemi odpowiedzialna jest stała słoneczna (jej spadek czy wzrost) i właściwość pojemności cieplnej atmosfery i oceanów (akumulator ciepła o bezwładności cieplnej setek lat). Jest to banalne nagrzewanie i stygnięcie z bezwładnością setek lat.]

(Dowody przyrodnicze, że w całym Holocenie poza epizodami wulkanicznymi było cieplej niż obecnie, do Małej Epoki Lodowcowej włącznie) 

Trzy piętrowe kroki w stronę epoki lodowcowej pół kroku w tył, czyli było znacznie cieplej w średniowiecznym optimum klimatycznym, stopnie – piętra roślinne temperatur, czyli dowody z Islandii i Grenlandii oraz kiedy skończyła się MEL (mała epoka lodowcowa).

Było to około 1000 roku banita Eryk Rudy, nawet nie odkrył Grenlandii, jednak nadał jej „mówiącą” nazwę „zielona ziemia”, która jest kością w gardle GW, więc alarmiści klimatyczni od globalnego gorąca, ukuli mit, że to była „nazwa marketingowa”, a ta ówczesna Grenlandia temperaturami i kolorem czyli roślinnością, nie różniła się od dzisiejszej Grenlandii.

Dlaczego ten mit, o marketingowym kłamstwie Eryka Rudego, jest ważny w teorii GW, no bo ten „naukowy” mit rzekomo dowodzi, że teraz jest cieplej, niż w „średniowiecznym optimum klimatycznym”, a obecne „bezprecedensowe ocieplenie” jest związane z emisją CO2, co więcej jeśli Eryk Rudy nadał adekwatną do ówczesnej rzeczywistości nazwę, co dziś jest oczywiste, to marketingową i fałszywą nazwą jest, rzekome nie mające precedensu w historii Globalne Ocieplenie. Nikt tego mitu alarmistów w zasadzie nie kwestionuje, mimo tego, że po stopieniu lodu na lodowcu Istorvet, znajdującym na 71 równoleżniku, znaleziono wiele korzeni i szczątków drewna z średniowiecza około tysiąca lat temu, na dodatek było to ponad 700m n.p.m, co upubliczniono w 2007 i wysnuto takie wnioski;

„…w okolicach fiordu Kangertittivaq (Scoresbysund), w pobliżu miejscowości Ittoqqortoormiit, znajdują się odsłonięte przez ustępujący lodowiec Istorvet duże ilości pozostałości roślinnych – pni i korzeni drzew i krzewów itp. Na podstawie dokonanych odkryć uważa się, że w okresie tzw. „średniowiecznego okresu ciepłego” klimat na Grenlandii był na tyle korzystny, że umożliwiał bujną wegetację drzew i roślin na znacznej powierzchni wyspy.”

Trzeba tu zaznaczyć, że powyższe twierdzenia są pewną ekstrapolacją, warunków wegetacji z nunataków – szczytów ponad lodowcem Istorvet, na całą Grenlandię, bo znaleziono rozmrożoną roślinność na wysokości 500m-700m n.p.m. Ta ekstrapolacja wynika z występowania w przyrodzie pięter roślinności ze względu na pionowe gradienty temperatury w górach, gradient wilgotny to spadek temperatury o 0,6°C (gradient suchy ok 1°C) na każde 100m wyżej nad poziom morza, wiec jeśli mamy 2°C to tysiąc metrów nad nami będzie -4°C, tak samo jak na 1000 metrowej górze obok nas stojącej, jak jesteśmy na 400m, a góra ma 1200m, mamy 800m różnicy to odejmujemy 8×0,6°C.

Najwyżej gdzie są temperatury mocno ujemne i mamy występowanie tzw., wiecznych śniegów, mamy piętro śnieżne, niżej mchów i porostów, poniżej piętro halne głównie trawy, piętro kosodrzewiny, i dopiero piętro leśne ale drzew odpornych na zimno które wymaga do wzrostu, średnich temperatur miesięcy letnich powyżej 10°C, piętro kosodrzewiny płożącej rosnącej na granicy piętra halnego, wymaga średnich temperatur miesięcy letnich ok 3°C, idąc na północ do Skandynawii, Islandii czy Grenlandii, mamy analogicznie te same piętra roślinności tylko poziomo z tym samym spadkiem temperatur, a u nas w górach rośnie tak samo tundra i ok 20 reliktów roślinnych z epoki lodowcowej.

Więc w końcu ta ostateczna ekstrapolacja; jeżeli na Istorvet na wysokości 700m n.p.m., rosła kosodrzewina płożąca, wymagająca 3°C, 100 m niżej zwykłe krzaki kosodrzewiny stojące, to 700m niżej było średnio ok 7°C, tym bardziej 500km, 1500km na południe od Istorvet w okresie tzw. „średniowiecznego okresu ciepłego” klimat na Grenlandii był na tyle korzystny, że umożliwiał bujną wegetację drzew i roślin na znacznej powierzchni wyspy.”

AGU: Lowell et al on Greenland Organics

Wyżej zdjęcia z 2007 z odkrycia. Też, przykład wymuszania konsensusu naukowców w sprawie GW, że było zimniej niż obecnie.

więcej u źródła: https://vranovie.wordpress.com/2019/10/22/global-warming-vs-arydyzacja-klimatu-i-lodowate-paroksyzmy-wulkanow-czyli-wymarzniemy-jak-grenlandzcy-wikingowie/

 

Podziel się!