Kopiec Kraka i Wandy – słowiańskie, nie celtyckie
Na łamach magazynu histmag.org ukazał się tekst Tajemnica Kopca Krakusa, autorstwa dr hab. inż. Piotra Banasika, geodety z AGH. Autor odgrzewa w nim mającą czterdzieści lat teorię, iż Kopiec Kraka oraz Kopiec Wandy nie były budowlą pierwotnie słowiańską, lecz celtycką, że był nie kurhanem, lecz wiecznym kalendarzem. Materiał jest bardzo ciekawy, lecz wbrew intencji autora dowodzi, że Kopiec Kraka i Kopiec Wandy były precyzyjnym słowiańskim instrumentem służącym do wyznaczania kluczowych momentów roku (obrzędowego).
Badania archeologiczne w kopcu, 1933
źródło: http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,10215
Kurhan i kalendarz
Teoria opiera się na badaniach archeologicznych przeprowadzonych jeszcze w latach 1933-1937, kiedy przekopano kopiec od jego szczytu niemal do podstawy. Banasik stwierdza: „Nie potwierdziła się funkcja kurhanu, na przykład grobu legendarnego księcia Kraka, zasugerowana przez Jana Długosza.” Teza ta jest bezpodstawna. Archeolog Anna Tyniec z Muzeum Archeologicznego w Krakowie stwierdza zgoła coś przeciwnego o tychże badaniach: „Wyniki badań archeologicznych potwierdziły wiarygodność opisu Jana Długosza dotyczącego kopca”.
Odkrycie, że kopce pełniły także funkcje kalendarzowe nie wyklucza ich pierwotnych funkcji kurhanowych. W czasie przedwojennych badań Kopca Krakusa nie odkryto szczątków, lecz nie podważa to funkcji kurhanu, gdyż:
Stupa na Sri Lance, nieprzypadkowo przypomina nasze kopce — konstrukcje te bowiem to pierwotnie typowe kurhany, które w ciągu wieków ewoluowały w buddyjskie świątynie o różnych funkcjach kulturowych
1. Szczątki nie muszą być złożone w samym kurhanie. Kronika Fadlana z 922 roku zawiera opis pochówku kurhanowego, w którym spalone szczątki nie są umieszczane w kurhanie. Sam kurhan jest jakby pomnikiem. Na szczycie kurhanu stawiany jest duży pal brzozowy na którym pisano imię zmarłego i imię króla Rusów. Badania Kopca Kraka pokazały, że jego pierwotną formą był właśnie kurhan oraz wielki pal.
2. Spopielone szczątki mogą być rozsypane po kurhanie. W Ryczynie nad Odrą odkryto kurhany słowiańskie, w których, jak podaje dr Magdalena Przysiężna-Pizarska z Zakładu Archeologii Uniwersytetu Opolskiego, zmarłych najpierw spopielano, a ich szczątki przesypywano do popielnic — ceramicznych urn, które w czasie ceremonii pogrzebowej umieszczano na drewnianych palach wbitych w powierzchnię kurhanów. Następnie zrzucano naczynia, które się rozbijały, a ich zawartość — rozsypywała. Potem kapłani przykrywali szczątki warstwą gliny albo deską. W Kopcu Kraka odkryto resztki naczyń ceramicznych.
3. Przebadano jedynie 4% powierzchni podstawy, tymczasem usytuowanie pochówku we wczesnośredniowiecznych kurhanach bywało różnorodne — nasyp mógł nakrywać jamę grobową ze szczątkami zmarłego, która nie musiała być usytuowana centralnie; pochówek ciałopalny mógł być złożony w jamie wkopanej w nasyp lub w naczyniu stojącym bezpośrednio na szczycie kopca lub na specjalnym podwyższeniu.
Kopiec Kraka-Rękawka w atlasie Civitates orbis terrarum
4. Dawne nazwy kopca Kraka i Wandy odnoszą się do funkcji grzebalnych. W późnośredniowiecznych przekazach pisanych i ikonograficznych kopiec zwany jest „Rękawką” — Tumulus dictus Rekawka. Wywodzi się to z prasłowiańskiego raka ‚grób’ (por. czeskie rakev, słowackie rakva — trumna, serbskie raka — grób, chorwackie rakva— grób, słoweńskie raka— mary, grób, rosyjskie raka— arka/trumna na relikwie, wspólne rosyjskie, białoruskie, ukraińskie raka — grobowiec z relikwiami świętego, bułgarskie raka — szkatuła z relikwiami).
Nasi akademicy są niezrównani w przypisywaniu zewnętrznych cech kulturowych rodzimym obiektom. Można to usprawiedliwić tym, że w istocie trudno znaleźć u nas obiekty, których nie da się powiązać z co najmniej jedną zewnętrzną kulturą Europy lub Azji. Związane jest to z tym, że jesteśmy Indoeuropejczykami, inaczej mówiąc, niemal wszystkie kultury europejskie oraz wiele kultur azjatyckich wyrasta ze wspólnego praindoeuropejskiego pnia. Odcinając jednak od kultury słowiańskiej te elementy, które są podobne do innych pobliskich kultur, by przykleić je do innych kultur, de facto sztucznie wyrywa się kulturę polską z kręgu indoeuropejskiego. Kultura polska musi wykazywać szereg istotnych podobieństw z kulturą skandynawską czy irańską, bo inaczej nie byłaby kulturą indoeuropejską.
Celtycka teoria Kopca Kraka jest modelowym przykładem takiego podejścia. Wykoncypowano ją w oparciu o to, że w rozkopanym kopcu odkryto pozostałości konstrukcji, które służyły do wyznaczania kierunków świata tudzież wschodów/zachodów Słońca/Księżyca w momencie przesilenia letniego i zimowego oraz apogeów poszczególnych pór roku.
Kalendarz kurhanowy
Cytuję Banasika:
Kopiec Kraka: „Na przykład jeden z najgłębiej położonych rzędów palików wskazywał położenie Słońca w dniu przesilenia letniego (21 czerwca), czyli wtedy, kiedy najdłuższy dzień i najkrótszą noc wskazują maksimum dostępnego pożywienia roślinnego i zwierzęcego. Inna linia palików wskazywała też ten sam moment w kalendarzu, ale poprzez wschód Księżyca. Kolejna linia utworzona z innego rzędu palików wskazywała wschód Księżyca w momencie przesilenia zimowego (21 grudnia — najdłuższa noc i najkrótszy dzień)”. [ 1 ]
Układ kopca Kraka oraz Wandy: „Obserwator znajdujący się na Kopcu Krakusa obserwuje wschód Słońca nad kopcem Wandy, gdy jego deklinacja osiąga wartość 15°28′. Zjawisko to obserwujemy dwukrotnie w ciągu roku, około 1. maja i 10. sierpnia. Z kolei obserwator znajdujący się na Kopcu Wandy dwukrotnie obserwuje zachód Słońca nad Kopcem Krakusa około 4. listopada i 6. lutego, gdy deklinacja Słońca osiąga wartość -15°28′. Między zjawiskiem wschodu Słońca obserwowanym z Kopca Krakusa nad Kopcem Wandy, a zjawiskiem zachodu Słońca nad Kopcem Krakusa obserwowanym z Kopca Wandy mija około pół roku. W tym czasie Słońce w swoim ruchu pozornym przesuwa się po ekliptyce dokładnie o 180°. Wymienione wyżej cztery daty dzielą w przybliżeniu rok na cztery równe części. Wypadają one w przybliżeniu w połowie czterech pór roku i ściśle kojarzą się z najważniejszymi świętami celtyckimi. Plemiona celtyckie przebywały na obszarze Krakowa przez kilkaset lat, około 2 tysiące lat temu. Tak więc miejsca, na których zbudowano później Kopiec Krakusa i Kopiec Wandy musiały być plemionom celtyckim dobrze znane. Na datę majową wschodu Słońca i datę listopadową jego zachodu oraz na ich związek ze świętami celtyckimi zwrócił po raz pierwszy prof. J. Kotlarczyk (1979, 142-148)”. [ 2 ]
Trzy krakowskie kopce od lewej Wandy, Kościuszki i Krakusa wg Giovanniego Battisty Biasiona
Poniżej pokażę, że ów kalendarz, który prof. Banasikowi „ściśle kojarzy się” z Celtami, wyklucza koneksje celtyckie, jest natomiast kalendarzem zdecydowanie słowiańskim.
W oparciu o powyższe odkrycia możemy stwierdzić, że poszczególne „święta”, jakie wskazują kopce określone są za pomocą dwóch parametrów: słońce-księżyc oraz dzień-noc. By ustalić, jaki kalendarz wyznacza Kopiec Kraka i Kopiec Wandy, trzeba przeanalizować trzy cechy poszczególnych świąt: 1) w jakim stopniu pokrywają się daty,2) czy święto jest dzienne (wschód słońca) czy nocne (wschód księżyca lub zachód słońca), 3) czy dane święto definiuje słońce czy księżyc — związane jest to z kultem ognia oraz wody: święta roczne kręgu indoeuropejskiego wyróżniają się swoim dualistycznym charakterem: słońce (ogień) — księżyc (woda). Każde święto celtyckie i słowiańskie da się opisać za pomocą tych parametrów.
Oto kalendarz Kopca Kraka i Wandy:
- 21 czerwca — wschód księżyca i zachód słońca: święto nocne, wodno-ogniowe;
- 10 sierpnia — wschód słońca: dzienne, ogniowe;
- 4 listopada — zachód słońca: nocne, ogniowe;
- 21 grudnia — wschód księżyca: nocne, wodne;
- 6 lutego — zachód słońca: nocne, ogniowe;
- 1 maja — wschód słońca: święto dzienne, ogniowe.
Kalendarz celtycki
Porównajmy powyższe z kalendarzem świąt celtyckich:
- 1 listopada — Samhain [nowy rok]: nocne, ogniowe;
- 1 lutego — Imbolc: nocne, święto oczyszczenia przez ogień i wodę;
- 1 maja — Beltane: święto nocne, wodno-ogniowe;
- 1 sierpnia — Lughnasadh: święto dzienne i nocne, kult wody.
Celtycki kult wody związany był z tzw. holy wells czyli świętymi źródełkami. Związany jest ze świętami Imbolc, Beltane oraz Lughnasadh. Całe podobieństwo do celtyckiego kalendarza opiera się na pozornej zbieżności jednej daty oraz dwóch datach bliskich do świąt celtyckich. Zbieżność daty 1 maja jest pozorna, ponieważ kopce wyznaczają wschód słońca, a zatem inaugurują celebrację dzienną, z kolei Beltane, podobnie jak i germańska Noc Walpurgii to święta nocne. Data sierpniowa nie pasuje do kalendarza celtyckiego, natomiast największy nacisk na datę przesilenia letniego w zasadzie całkowicie wyklucza wiązanie Kopca Kraka z kulturą celtycką. Choć współcześni neopoganie celtyccy w najlepsze celebrują daty przesilenia, to w istocie celtycki folklor nie zawiera dowodów na tego rodzaju święta celtyckie. Nie zachowały się żadne celtyckie nazwy świąt przesileniowych. Na wielu stronach można wprawdzie przeczytać, że „starożytne celtyckie święto” przesilenia letniego zwie się Litha, tyle że słowo to pochodzi z pism chrześcijańskiego kronikarza Bedy Czcigodnego, który napisał, że miesiąc o podwójnej długości Germanie nazywają Litha: nie dotyczy to zatem Celtów ani nie jest żadnym świętem przesilenia. A zatem z sześciu ważnych dat, jakie wyznaczają krakowskie kopce, jedynie połowa zgadza się w sposób „mniej więcej”, z czego żadna zbieżność nie ma charakteru jednoznacznego. Podsumowując, zbieżność jest niższa niż 50%. Jest ona za niska, by łączyć Kopiec Kraka z Celtami.
Pewna zbieżność jest oczywiście widoczna, ale wynika ona z tego, że kultura celtycka to także kultura indoeuropejska. Święta połowy pór roku — tj. apogeum wiosny, lata, jesieni i zimy — w żadnym bowiem razie nie są jakąś celtycką specjalnością, lecz uniwersalną cechą kultur indoeuropejskich. Rzymskim odpowiednikiem celtyckiego Beltane, były Floralia trwające od 27 kwietnia do 3 maja. Hinduskim Halloween czyli odpowiednikiem Samhain jest święto Diwali ~1 listopada. Zaratusztrańskim odpowiednikiem święta majówkowego połowy wiosny było Maidyozarem (30 kwietnia-4 maja). Rzymskim odpowiednikiem Imbolc, czyli lutowego święta oczyszczenia przez ogień i wodę, były Luperkalia lub Februaria (15 lutego) znaczące dosłownie święto oczyszczenia, które w tradycji neorzymskiej przedzierzgnęło się w Święto Oczyszczenia Najświętszej Maryi Panny (2 lutego), u nas znane jako Gromniczna.
więcej u źródła: http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,10215