Slopišća ( niem. Schlepzig) mała wieś z bogatą historią
Kiedy za oknami panuje mroźna, zimowa pogoda, oglądam zawsze zdjęcia z moich wiosennych wyjazdów na kajaki na Dolne Łużyce. Od dobrych czterech lat mam w zwyczaju spędzać tam krótki urlop, wiosłując wśród zachwycającej przyrody po zielonej tafli rzeki Sprewy. Zatrzymuję się tradycyjnie w niewielkiej, bo liczącej jedynie 610 mieszkańców, wsi Schlepzig (dolnołuż. Slopišća), gdzie jednak oferta kulturalno-turystyczna jest naprawdę bogata. Ta niewielka wioska posiada bowiem ponad tysiącletnią historię, naznaczoną osadnictwem Serbołużyczan. Wcześniej cała miejscowa ludność miała mówić po dolnołużycku, dzisiaj nie jestem pewna, czy znajdziemy w Schlepzig choćby jedną osobę, władającą tym słowiańskim językiem.
Przeglądając kolorowe broszury, zachęcające potencjalnych turystów do odwiedzin, znajdziemy również ulotki z kobietami w pięknych, ucharakteryzowanych na łużyckie, strojach ludowych. Reklamują one, jako jedną z głównych atrakcji, spływy z przewoźnikiem (kobietą lub mężczyzną) ubranym w serbski strój wzdłuż Sprewy. Postanowiłam porozmawiać z osobami proponującymi tą usługę bezpośrednio w niewielkim porcie we wsi, skąd startuje wiele ciekawych wycieczek. Obie panie były wyraźnie zaskoczone moim pytaniem o znajomość języka łużyckiego oraz słowiańskie korzenie. Jedna z nich odpowiedziała, że słyszała od matki, iż mieli łużyckich przodków, jednak ona sama nie zna ani słowa w j. dolnołużyckim, druga tylko się uśmiechała, kręcąc w przeczeniu głową. Jest to więc kolejny przykład wykorzystania elementów kultury ludowej Serbołużyczan jedynie w celach przyciągnięcia większej ilości turystów oraz podniesienie sprzedaży.
Także w Muzeum Chłopskim i Inżynierii Rolniczej (niem. Bauernmuseum mit Agrartechnik) pomimo szczegółowego opisu śladów pierwszego osadnictwa na tych terenach i licznych czarno-białych zdjęć, przedstawiających kobiety i mężczyzn w oryginalnych, ludowych strojach dolnołużyckich, nie znajdziemy żadnej, nawet najmniejszej wzmianki o Serbołużyczanach. Zadałam sobie trud uważnej lektury wszystkich tablic informacyjnych, gdzie znalazłam jedynie jedno zdanie na temat obecności na tym obszarze bliżej nieokreślonych Słowian. Na moje pytania co do deficytu informacji o Serbołużyczanach pracownik muzeum odpowiedział mi, że wystawa stała została przygotowana wiele lat temu i nikt jej od tego czasu nie zmieniał. Sugestia zmian lub aktualizacji przy fachowej pomocy którejś z instytucji serbołużyckich nie spotkała się również z szerszym zainteresowaniem.
Jednym ze słowiańskich akcentów w Schlepzig jest kamień pamiątkowy z okazji tysiąclecia istnienia wsi, umieszczony na skrzyżowaniu dróg niedaleko kościoła. Przy tej okazji warto wspomnieć, że Slopišća to jedna z najstarszych wsi w Brandenburgii. Należy również wiedzieć, że krótko po tym, jak Bolesław Chrobry opanował na początku XI w. teren Łużyc, wieś została pierwszy raz wspomniana w źródłach pisanych pod nazwą Zloupisti. To, jak wyczytałam, stara serbska nazwa dla pala, bądź słupa, na których wcześniej budowano domy m.in z powodu występowaniu tutaj podmokłego terenu.
W tej niewielkiej miejscowości, utrzymującej się obecnie głównie z turystyki, można znaleźć wiele ciekawych broszur, opisujących lokalna kulturę, przyrodę i specjały kuchni w językach niemieckim, angielskim oraz polskim, co było dla mnie miłą niespodzianką. Wiem również, że Szkoła Języka i Kultury Dolnołużyckiej organizuje w Schelpzig od czasu do czasu spotkania/wykłady tematyczne, dotyczące szeroko pojętej kultury Serbołużyczan. Jeden z takich wieczorów odbył się przykładowo w listopadzie minionego roku w restauracji „Zum Unterspreewald”. Wszyscy zainteresowani mogli wysłuchać opowieści o serbołużyckich przesądach związanych z okresem zimowym, czasem kiedy to na przykład tradycyjnie wróżono sobie przyszłość. Inną interesującą atrakcją dla słowiańskich i niesłowiańskich gości wsi jest niewielki browar z 1788 r., otwarty ponownie w 1998 r. To wspaniałe miejsce gdzie nie tylko można się napić doskonałego, lokalnego piwa, ale i zjeść smaczny posiłek. Wiem, że wieś kusi również w porze zimowej najróżniejszymi atrakcjami jak np. zorganizowanymi, grupowymi spływami po kanałach. Warto samodzielnie zgłębić historię Zloupisti, wcześniej serbołużyckiej, dziś zgermanizowanej już wioski( która jednak wciąż formalnie należy do obszaru zamieszkałego przez Serbołużyczan), aby spojrzeć na wszystkie atrakcje, jakie dziś oferuje, z innej perspektywy. Zachęcam wszystkich do odwiedzin w Slopišća o każdej porze roku!
Tekst i zdjęcia stanowią wyłączną własność autorki i nie mogą być publikowane lub/i rozpowszechniane bez jej pisemnej zgody.