Przeczywistość: Rozedrę na strzępy i rzucę na wiatr
Polecam wszystkim naiwnym, którzy mają nadzieję, że Wielkiej Zmiany da się uniknąć reformując System Pan – Niewolnik. Wielka Zmiana to likwidacja tego systemu. CB
Trzydziesty piąty prezydent Stanów Zjednoczonych – John F. Kennedy, był przywódcą niepokornym. Podjął cały szereg działań i decyzji politycznych, które nawet dziś uznane by były za szokujące: nie bał się samotnie stanąć do walki przeciw wielkim oponentom, sprzeciwić się tym, którym inni nie mieli odwagi, wygłaszać rzeczy o których reszta wolałaby milczeć. Jego najsłynniejsze przemówienie wciąż może budzić emocje – słowa, które w nim padły zmuszają do refleksji, zwłaszcza w kontekście wydarzeń historycznych, które niedługo potem miały miejsce.
https://youtu.be/14aNTRzxFAA
źródło: http://przeczywistosc.pl/rozedre-strzepy-rzuce-wiatr/
Kennedy mówił w nim o wielkim i bezwzględnym spisku na światową skalę – o planie zniewolenia ludzkości, którego mechanizmy są tajne, sposób działania ukryty, na którego prawdziwe cele spuszczono zasłonę milczenia. Spisek ten, według słów byłego prezydenta, to połączenie operacji militarnych, dyplomatycznych, wywiadowczych, ekonomicznych, naukowych i politycznych. Ma on miejsce w oparciu o działalność tajnych stowarzyszeń, których członkowie składać muszą sekretne przysięgi. Bazuje na ukrytych środkach by infiltrować i prowadzić działalność wywrotową a jego modus operandi jest zastraszenie. Przeciwnicy spisku, jak ostrzegał JFK, są uciszani. Wkrótce po wypowiedzeniu tych słów i jego głos zastąpiła cisza.
John F. Kennedy został zastrzelony 22 listopada 1963 roku na Dealey Plaza w Dallas, w stanie Teksas. Według oficjalnej wersji zginął z rąk samotnego strzelca – Lee Harvey Oswalda. Winnego wskazano zaraz po dokonaniu zbrodni, mimo, że brak taśm czy zdjęć, które by tego dowodziły, co dziwi o tyle, że na miejscu pełno było kamer i aparatów fotograficznych dokumentujących wizytę prezydenta. Ledwie ponad godzinę po tym, jak padły strzały, oskarżony o zabójstwo był już w rękach policji. Lee Harvey Oswald stanowczo wszystkiemu zaprzeczał, jednak mało miał ku temu czasu – następnego już dnia bowiem sam zginął zastrzelony przez właściciela lokalnego klubu nocnego – Jacka Ruby’ego. W ciągu 48 godzin więc od kiedy padły strzały na Dealey Plaza zmarł prezydent Stanów Zjednoczonych i jego domniemany zabójca. A, że władze upierają się, że sprawca działał sam, śledztwo w tej sprawie było jedynie formalnością, jego wnioski prowadzić musiały donikąd. Ot, był prezydent – puf – i nie ma.
Ale nie wszyscy Amerykanie dali wiarę narracji forsowanej przez władzę i wtórującym jej mediom. Na przestrzeni lat zabójstwo Kennedy’ego było przedmiotem badań i analiz licznych dziennikarzy, niezależnych śledczych, samodzielnych badaczy. Powstało wiele teorii tego jakie były prawdziwe przyczyny śmierci prezydenta. Wskazywano na spisek kubański, czy radziecki, posądzano też następcę Kennedy’ego – Lyndona Johnsona. Niektóre z tych teorii dawno porosły kurzem, inne zaś z biegiem czasu wzrosły na znaczeniu. Kennedy w krótkim czasie urzędowania zdążył sobie przysporzyć wielu wrogów. Jedną z grup interesów, której otwarcie się przeciwstawił była światowa finansjera – chciał odebrać im władzę nad pieniądzem likwidując System Rezerwy Federalnej (FED), który po dziś dzień drukuje pieniądz bez pokrycia – Kennedy chciał przywrócić dolarowi parytet w kruszcu. Inni głoszą, że prawdziwym powodem było to, że JFK rzekomo zażądał od CIA wszystkich dokumentów dotyczących ukrywanej przed społeczeństwem wiedzy o pozaziemskich cywilizacjach i miał zamiar ujawnić ludziom informacje o obecności kosmitów na naszej planecie. Jeszcze inni wskazują palcem na Izrael – Kennedy bowiem poderzewał, że po kryjomu państwo to buduje arsenał nuklearny i zlecił nawet Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej dokonanie inspekcji ośrodka Diamona, w której broń ta miała być konstruowana. Po latach możemy stwierdzić, że jego podejrzenia były całkowicie słuszne – Izrael mimo, że jest małym państwem liczącym ok. 8 milionów miszkańców, po kryjomu zgromadził ogromny arsenał broni atomowej i teraz tylko pilnuje innych, by przypadkiem nie poszli w jego ślady, a mało znany plan nuklearny zwany Opcją Samsona – według którego w razie ryzyka zniszczenia państwa, Izrael odpowie pociągając za sobą ku unicestwieniu resztę świata, jest ogromnym zagrożeniem dla ludzkości, o którym mało kto ma odwagę mówić głośno. „Mamy realną możliwość pociągnąć świat na dno razem z nami. I zapewniam was, że to się stanie, nim Izrael zostanie starty z powierzchni globu” – mówił twórca planu Mosze Dajan. Instynkt Kennedy’ego i tu był więc bezbłędny.
Wraz z czasem teorie te zamiast cichnąć nabierały głośności, liczba ich zwolenników miast kurczyć się, wciąż wzrastała, w porywach osiągając nawet 80% społeczeństwa Amerykańskiego. Z tego powodu CIA postanowiło przeprowadzić operację psychologiczną na ludności, której szczegóły zostały ujawnione wiele lat później. Operacja ta miała na celu zaatakować, podważyć i wyśmiać wszystkich tych, którzy zadawali pytania i samodzielnie dociekali prawdy. W ten sposób powstał termin „teoria spiskowa” – uknute przez służby narzędzie ostracyzmu społecznego, mające na celu zamknąć usta wszystkim tym, którzy gotowi są podważać główną narrację. Poniżej załączam dokumenty poświadczające o szczegółach przeprowadzonej operacji:
więcej u źródła: http://przeczywistosc.pl/rozedre-strzepy-rzuce-wiatr/