Jedna z wielu piosenek z filmu „Bikiniarze” reż. Walerija Todorowskiego która przykuła moją uwagę. Jednak co tu dużo mówić dla tych co nie widzieli filmu : polecam!
https://www.youtube.com/watch?v=gNsTXRxFGhA
Recenzja filmu: Moskwa, połowa lat 50-tych, czasy głębokiego komunizmu. Dorośli z entuzjazmem oddają się utrwalaniu władzy sowieckiej, młodzież rozwija właściwe postawy społeczne w ramach Komsomołu – młodzieżówki komunistycznej. Ład i porządek? Nie do końca! Otóż grupa młodych ludzi, nazywanych Stiliagami z nieskrywanym lekceważeniem traktuje narzucane przez partię wzorce zachowań. Stiliagi na przekór wszystkiemu kolorowo się ubierają, słuchają hałaśliwej muzyki prosto z USA, tańczą boogie, śmieją się i oddają urokom życia. Ten styl bycia przypada do gustu Melsowi (Anton Shagin), członkowi Komsomołu. Postanawia on zerwać z komunistami i dołączyć do barwnego towarzystwa Stiliag, aby jak oni bawić się, tańczyć i śpiewać, ale przede wszystkim, by znaleźć jak najbliżej pewnej uroczej dziewczyny i zdobyć jej serce.