RudaWeb: Nowy podręcznik dziejów ojczystych

RudaWeb: Nowy podręcznik dziejów ojczystych

 

 

Na bezcennym – dla odrodzenia słowiańskiej świadomości Polaków – blogu Czesława Białczyńskiego ukazał się wpis Adama Smolińskiego, nawołujący do stworzenia podręcznika dla młodych, z aktualną wiedzą o prawdziwych dziejach ojczystych. Smoliński przywołał informację o tym, że taki podręcznik pisze Dragomira. Też myślimy, że to najwyższa pora.

Na razie stworzyliśmy konspekt rysujący nową chronologię, z którego wynika, że początek tej opowieści zacznie się w Środkowej Azji około 20 tys. lat p.n.e.. Jednak te czasy, aż do kultury Lepenskiego Viru, będą zaledwie krótkim wprowadzeniem. Web twierdzi bowiem, że o cywilizacji przodków Polaków możemy mówić dopiero od kolebki naddunajskiej. Zaczynałaby się więc ta opowieść na serio od Vinča i kultury lendzielskiej (lęhickiej). Od V tysiąclecia p.n.e. archeologia, genetyka, językoznawstwo i część źródeł pisanych pozwala stworzyć ciągłą opowieść. Web, jako racjonalista, odrzuca odwołania do kultur typu Atlantyda, chociaż nie wyklucza, że za chwilę nauka (np. archeologia) zmusi go do przedłużenia perspektywy w głąb czasu. Przy okazji powstaje bibliografia, wcale nie ograniczająca się do najnowszych prac. Okazuje się, że w tak krytykowanym XIX w. powstało wiele prac historyków nie tylko polskich, które wyprzedziły ustalenia współczesnych nam genetyków czy językoznawców. Oczywiście nie może zabraknąć nowego odczytania starych źródeł takich, jak kroniki staropolskie.

Założeniem Weba jest przekazanie ustaleń dotyczących w jak największym stopniu historii gospodarczej/kultury materialnej i ustroju. Mniej czuje się kompetentny w dziejach ideologii (systemu wierzeń itp.) W tym zakresie szczególnie cenne mogą być ustalenia Pana Czesława Białczyńskiego, na których podstawie możemy ponadto określić ważne dla naszej przeszłości konkretne daty.

Nie wiemy co będzie wiodącą treścią podręcznika Dragomiry

Stąd trudno wskazywać w jakiej części odtwarzanych dziejów może być szczególnie cenny. Pewne wskazówki można znaleźć w artykule „Od Lacha do Polaka – kim jesteśmy?”. Jednak przyjęta tam próba ustalenia etymologi określenia Lechia bardziej gmatwa wykład niż wskazuje najprawdopodobniejszą wersję. Naszym zdaniem sprawa jest prostsza, bardziej jednoznaczna i zgodna z przyrodą otaczającą Lęhów – pisaliśmy o tym w artykule „Lęch władca Łęgów”.

Stworzenie więc podręcznika, w którym bez narażania się na zaciemnianie – zamiast wyjaśniania dziejów ojczystych – przedstawimy młodym Polakom wiedzę o ich przodkach, będzie wymagało współpracy i zderzania różnych poglądów. Nie uzgadniania, bo prawdy nie powinno się negocjować, ale odkrywania historii w różnych jej aspektach.

Na koniec – czy wspomniany blog Pana Czesława nie mógłby stać się płaszczyzną wymiany takich poglądów? Sami oczywiście też jesteśmy otwarci na uwagi, które pomagają uściślać wiedzę.

NA ZDJĘCIU: rycina Aleksandra Guagniniego, przedstawiająca Leszka I (syna Kraka I), FOT: wikimedia com

 

 

Podziel się!