Ruch Kukiza uczcił 35-rocznicę wprowadzenia Stanu Wojennego

Ruch Kukiza uczcił 35-rocznicę wprowadzenia Stanu Wojennego

W Warszawie uczczono pamięć Grzegorza Przemyka. W uroczystości wziął udział Paweł Kukiz

 

Warszawa, 14.05.2013. Tablica upamiêtniaj¹ca tragicznie zmar³ego Grzegorza Przemyka na budynku liceum przy ul. Jezuickiej 1/3 gdzie mieszka³. jk/obm PAP/Jakub Kamiñski

 

Pod tablicą upamiętniającą Grzegorza Przemyka, pobitego na śmierć przez milicjantów, uczczono w nocy z 12 na 13 grudnia w Warszawie pamięć ofiar stanu wojennego w 35. rocznicę jego wprowadzenia. W uroczystości udział wzięli przedstawiciele klubu Kukiz‘15.

 

http://wpolityce.pl/polityka/319131-w-warszawie-uczczono-pamiec-grzegorza-przemyka-w-uroczystosci-wzial-udzial-pawel-kukiz

O północy na ulicy Jezuickiej w Warszawie zgromadziło się kilkadziesiąt osób, by złożyć kwiaty i zapalić znicz pod tablicą upamiętniającą Grzegorza Przemyka, ucznia XVII LO im. Frycza Modrzewskiego w Warszawie, pobitego na śmierć przez milicjantów w komisariacie przy ulicy Jezuickiej 14 maja 1983 r.

Wieniec złożyli także przedstawiciele klubu Kukiz‘15.

Grzegorz był jedną z ofiar stanu wojennego. Był synem Barbary Sadowskiej, to była wówczas bardzo głośna sprawa. Był moim rówieśnikiem, w tej chwili miałby tyle lat, co ja. Nie żyje – tak jak wiele osób, które zostały zamordowane przez tych, którzy teraz tak mocno bronią tamtych czasów”

— powiedział Paweł Kukiz, lider Kukiz‘15.

Pytany o proces w sprawie morderstwa Grzegorza Przemyka, Kukiz przywołał słowa piosenki Jacka Kaczmarskiego.

W piosence +Wróżba+ Kaczmarski śpiewał: +Kary nie będzie dla przeciętnych drani, a lud ofiary złoży nadaremnie/ Morderców grzebać będą z honorami, na bruku ulic nędza się wylęgnie+”.

Na uroczystości obecny był także wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka.

Dla mnie Grzegorz Przemyk jest jedną z ofiar wprowadzenia w Polsce stanu wojennego, której śmierć nie została wyjaśniona. To bardzo istotny fakt. Było śledztwo IPN-u, ale zostało umorzone. To pokazuje smutną rzeczywistość – wiele zbrodni komunistycznych w Polsce nie zostało dotąd i prawdopodobnie nie zostanie wyjaśnionych”

— ocenił.

Jak powiedziała organizatorka spotkania Kinga Hałacińska, „zorganizowałam to razem z młodym NZS-em. Byliśmy działaczami NZS-u w latach 80. i zaprosiliśmy do współpracy młodzież, która podjęła to zadanie. Myślę, że w przyszłych latach to właśnie Niezależne Stowarzyszenie Studentów zajmie się organizacją”.

Gdy spotkaliśmy się rok temu było nas ledwie kilka osób. Chciałabym, abyśmy spotykali się co roku. Jest tu wiele młodych ludzi i właśnie o to nam chodziło – by ofiary stanu wojennego były czczone przez młodzież. Starsze pokolenie będzie miało coraz mniej sił i dlatego wybraliśmy na patronów tej uroczystości Grzegorza Przemyka i Emila Barchańskiego – najmłodsze ofiary stanu wojennego”

— powiedziała Hałacińska podczas uroczystości.

6-11140_g

Podkreśliła, że pamięta Przemyka ze szkoły.

Pamiętam chłopaka z długimi włosami, w wyciągniętym swetrze, z gitarą. Nie sądziłam, że minie ponad 30 lat i stanę pod tą tablicą. O tym, co zrobił Emil Barchański dowiedziałam się bo mieszkał niedaleko. Wszyscy wiedzieliśmy, że rzucił czerwoną farbą w pomnik Dierżyńskiego. O tym jak zginął nie wiedzieliśmy bardzo długo. Grzegorz Przemyk miał szczęście, że jego pogrzeb zrobił ksiądz Jerzy Popiełuszko – że to było masowe, byliśmy świadomi tego morderstwa. Emila pochowano po cichu, dopiero teraz prawda o tym, kim był ten chłopak i co przeszedł trafia do młodzieży. Do dziś pamiętam dzień, w którym pan od angielskiego powiedział nam, że zabito ucznia naszej szkoły”

— powiedziała Hałacińska.

ansa/PAP

Emil Barchański – najmłodsza ofiara Stanu Wojennego

6-11061_g

http://www.13grudnia81.pl/sw/opor-spoleczny/milczacy-swiadkowie

http://www.13grudnia81.pl/sw/opor-spoleczny/milczacy-swiadkowie/6715,Emil-Barchanski.html

 

https://pl.wikipedia.org/wiki/Emil_Barcha%C5%84ski

 

Emil Piotr Barchański (ur. 6 czerwca 1965[3] w Warszawie, zm. 3 czerwca 1982, tamże) – uczeń XI Liceum Ogólnokształcącego im. Mikołaja Reja w Warszawie, działacz opozycji antykomunistycznej w czasach PRL[4].

W 1981 założył szkolny kabaret Wywrotowiec i wydawał pismo satyryczno-polityczne „Kabel”. 13 grudnia 1981 – po wprowadzeniu stanu wojennego zaczął prowadzić działalność konspiracyjną w grupie „Piłsudczycy”.

10 lutego 1982 wziął udział wraz z Markiem Marciniakiem i Arturem Nieszczerzewiczem w akcji przeciwko pomnikowi Feliksa Dzierżyńskiego polegającej na oblaniu pomnika czerwoną farbą i obrzuceniu koktajlami Mołotowa.

3 marca 1982 zatrzymany przez SB w drukarni drugiego obiegu podczas druku publikacji Adama Michnika „Będę krzyczał”[3] z 1977 roku[5]. Po aresztowaniu był bity i zmuszany do składania fałszywych zeznań. Na 17 czerwca 1982 został wyznaczony kolejny termin rozprawy Tomasza Sokolewicza i Marka Marciniaka, w którym Emil miał zeznawać jako świadek. Na jednej z wcześniejszych rozpraw zeznał: „Ci panowie, kiedy biją, nie przedstawiają się, ale jestem gotów w każdej chwili ich rozpoznać”[6].

Wziął udział w manifestacjach patriotycznych 3, 9 i 13 maja 1982 roku.

3 czerwca 1982 pojechał na plażę nad Wisłą, gdzie zaginął. Według relacji świadka Huberta Iwanowskiego, który widział Emila ostatni, miał się kąpać w Wiśle: „…najpewniej Emil wskoczył do rwącego nurtu za topiącym się psem.”[3]. Według relacji matki: Emil „…nie znosił wody, miał hydrofobię. Rok wcześniej, w czasie wakacji na Wybrzeżu, ani razu nie wszedł do morza. Nigdy nie chodził na basen.”[3].

Po dwóch dniach, 5 czerwca 1982, na dzień przed jego 17 urodzinami, odnaleziono jego zwłoki przy pięćsetnym kilometrze[?] Wisły[3].

16 czerwca 1982 po mszy św. o godz. 13.30 w kościele św. Jacka odbył się pogrzeb Emila Barchańskiego na Cmentarzu Bródnowskim[7] (kwatera 46 F VI 20).

Uważany za najmłodszą ofiarę stanu wojennego[8]. W 2009 Instytut Pamięci Narodowej prowadził postępowanie w sprawie zabójstwa Emila Barchańskiego[3].

Odznaczenia i upamiętnienie

3 maja 2008 został przez prezydenta RP, Lecha Kaczyńskiego, pośmiertnie odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski[9][10].

W 2011 roku powstał reportaż o Emilu Barchańskim „Wrócę kiedy słońce już nie będzie mi potrzebne”, autorstwa Patrycji Gruszyńskiej – Ruman, reportażystki ze Studia Reportażu i Dokumentu Polskiego Radia. Reportaż ten zdobył nagrodę Grand Prix KRRiT 2011[11].

W stołecznym liceum uroczyście odsłonięto trzy wystawy przypominające stan wojenny. Inicjatorem upamiętnienia Emila Barchańskiego byli sami uczniowie. W uroczystościach uczestniczyła matka Emila Barchańskiego – Krystyna. W rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową przyznała, że często obawiała się o syna. „Natomiast on się nie bał. Pewnego dnia powiedział, że my należymy do pokolenia przestraszonych, natomiast jego jeszcze nie zdołali przestraszyć”[12].

Okoliczności śmierci Emila Barchańskiego stały się osnową filmu dokumentalnego w reżyserii Ryszarda Romanowskiego Wyszedłem po słońce… z 1996[13] oraz dramatu Małgorzaty Imielskiej Sprawa Emila B.[14], który miał premierę w Teatrze Telewizji w grudniu 2007[15] a następnie wydany na DVD w 2008 roku[16].

Przypisy

 

 

  1. Sprawa Emila B. DVD (pol.). TVP. [dostęp 2011-02-10].
Literatura
  • Paweł Jędral, i inni. Rejacy w stanie wojennym. „Biblioteczka Reja”. nr 1, s. 156, 2008. Warszawa: XI Liceum Ogólnokształcące imienia Mikołaja Reja. ISSN 1899-1341. OCLC 297534216 (pol.).
Linki zewnętrzne
A tutaj hippis – zamordowany na Śląsku przez milicję w Stanie Wojennym

6-11069_g

Roman Franz
lat 32

Sztygar z Kopalni Węgla Kamiennego w Gliwicach. Wieczorem 7 stycznia 1985 r. został zatrzymany przez milicję na komisariacie kolejowym. Kilka godzin później, nieprzytomny, został znaleziony na ławce koło dworca PKP. Zmarł po przewiezieniu do szpitala. Przyczyną śmierci były liczne urazy głowy, wskazujące na pobicie. Sprawców nie wykryto.

http://www.13grudnia81.pl/sw/opor-spoleczny/milczacy-swiadkowie/6723,Roman-Franz.html

Podziel się!