Rafał Kopko Orlicki: Konfederacja USA – ŚME (Środkowe Międzymorze Europy) „Stany Zjednoczone Ameryki Północnej & Narody Zjednoczone Europy Centralnej”

Wolnościowy Plan dla Polski na najbliższe 8 lat, po wyborze Donalda Trumpa na prezydenta USA przedstawia Rafał Kopko Orlicki. CB

 14937194_1817235238554926_153537226336752223_n

Niemożliwe ???…

 Każdy naród dba przede wszystkim o własne interesy. Lecz w XXI wieku wiemy już doskonale, że są one znacznie lepiej realizowane, gdy działa się w większym zespole niż wyizolowane nacje. Aby takie nacjonalne zespoły mogły współpracować maksymalnie dynamicznie, potrzebny jest im wspólny organizm gospodarczo – polityczny. Dlatego, powstała Unia Europejska. Na tym, zrozumienie wspólnego interesu narodów oraz narzędzia jakim jest tego rodzaju zjednoczenie, dla większości polskich polityków się kończy. Bo władzę i środki wpływu społecznego objęli różnej maści socjaliści, ostatnio nawet narodowi. I  znaczna część nacji uzurpującej sobie szczególne prawa u boku narodów, które ją goszczą. Bądź rządzą w UE, wewnątrz-unijne bloki narodowe jak Niemcy – Francja. Socjalizm, nawet wzbogacony o liberalizm kulturowy, jest zawsze niewolą, szerokiego rodzaju; ekonomiczną, gospodarczą, polityczną.

Wpływając na brak prawdziwej wolności gospodarczej i wolności obywatelskiej – jaka jest realizowana przez ustrój prawdziwej demokracji. Socjalizm służy jedynie do budowania wyalienowanych ze społeczeństwa pseudo elit i utrzymywania ich stanu posiadania, kosztem większości narodowej. Dlatego jest z natury antynarodowy. Może jedynie na narodowość, religię, kulturę, demokrację, się powoływać, kiedy tylko służy to zdobyciu i utrzymaniu władzy. W rzeczywistości tępi wolności narodowe, prawdę historyczną, mechanizmy pełnej demokracji, swobodę kulturową. Zwalcza prawdziwie narodowy nacjonalizm, obawiając się jego negatywnego wpływu na istniejący system. Na obudzenie ducha narodowego do wyzwolenia z socjalistycznego niewolnictwa, tak mentalnego jak i realnego, politycznego. Z tego powodu, za pomocą systemu fasadowej demokracji i umów sprzyjających finansjerze korporacyjnej, socjaliści europejscy skutecznie utrzymują swoją przewagę u sterów władzy. Prowadzi to, do rozbijania podstawowego narzędzia współpracy, wolnych narodów, jakim byłby ich polityczno – gospodarczy, wolny związek zjednoczeniowy, nie potrzebujący żadnego NWO. Jedynym bowiem czynnikiem integrującym wolne narody, skutecznie, na długie wieki a nawet tysiąclecia, jednoczącym je bez użycia środków przymusu lub lewackiego przekupstwa dotacjami, jest Wolność polityczna, Wolność gospodarcza, oraz Wolność kulturowa obywateli. Wszystkie te wolności, oczywiście w granicach równych dla wszystkich, w zakresie jaki nie szkodzi drugiemu człowiekowi, sąsiadowi, innej nacji. Dopuszczalna jest w niej wszelka konkurencja; rynkowa, polityczna, kulturowa, bez przemocy, przymusu, zniewalania, zastraszania. Bo wolność, to właśnie cywilizowana, pokojowa konkurencja. Wszystko, co jest emanacją siły kierowanej przeciwko obywatelom takiego związku, postępującym w ramach równoprawnej wolności, jest w nim niedopuszczalne. Niedopuszczalne jest również przekupstwo w postaci wszelkiego rodzaju przywilejów, dla warstw obywateli czy nacji, w tym dotacje dla; branż, zawodów, polityków, związków. Wówczas, system taki funkcjonuje na czterech podstawowych filarach; Wolności, Sprawiedliwości – w tym równość wobec prawa, Kapitału – głównie ludzkiego, Prawdy – jedynego wymaganego w relacjach społecznych czynnika etycznego.  Taki ustrój ma wówczas fundamenty uniwersalne czasowo, jakie zapewniają mu trwanie przez wieki oraz maksymalizację rozwoju całego związku nacjonalno – społecznego jakiemu służy.

 

Tak działa Szwajcaria, oparta na głębokiej demokracji referendalno – przedstawicielskiej, ze swoimi kilkudziesięcioma kantonami i czterema głównymi nacjami, będąc dzisiaj jednym narodem bez żadnego nacisku ze strony kogokolwiek. Na takich fundamentach, zbudowane zostały kiedyś Stany Zjednoczone Ameryki a jeszcze wcześniej, Rzeczpospolita Polska Wielu Narodów (co najmniej trojga; Polahów, Litwinów, Rusinów, Borusów/Prusów, później; Madziarów, Wołochów, Kroatów, Czechów, Słowaków), z dawnymi ograniczeniami obyczajowymi, kulturowymi i innymi różnicami.  Można domniemywać, że jeszcze dawniej, w pradawnej formie społeczno-państwowej, Wielka Lechia Scytyjska. Kiedy dla Rzeczypospolitej przyszły czasy likwidujące równość i wolności obywatelskie, jakimi była narzucona nam przez Papiestwo kontrreformacja katolicka, nadająca główne prawa polityczne katolikom, nastąpiły wojny wewnętrzne, rozbiory i upadek tego wielkiego, wolnościowego i równoprawnego związku. Kiedy w USA, około 20 lat temu, nastąpił wyraźny już upadek licznej warstwy średniej, kataklizmy ekonomiczne w wyniku spekulacji banksterskiej, w efekcie zablokowanie gospodarce zdolności konkurowania z Chinami a obywatelom możliwości wybicia się do warstwy średniej, miarka się przebrała. Złość narodu amerykańskiego przybrała formę oczekiwania na kandydata wolnościowego, jakiego ciągle jednak nie było.

 

Ogół narodu,  doświadczając wieloletniej polityki  drenującej jego kieszenie, stosowania podatku dochodowego nie zatwierdzonego konstytucyjnie, sloganami polityków socjalistycznych, czekał na swoją szansę. Pojawił się na scenie Donald Trump, bardziej gwiazda, biznesmen niż polityk, który obiecał to wszystko zmienić jednym radykalnym uderzeniem w socjalistyczne ograniczenia. Podobnie, jak w Polsce zaświecił na chwilę Kukiz, zyskując całkiem spore poparcie, czym zlikwidował szanse Komorowskiego. Za Trumpem jednak stanęła większość narodu, niezrażona jego wadami, gwiazdorstwem, życiowymi błędami. Bo naród amerykański pragnął w zdecydowanej większości jednego – by zacząć wydobywać się z coraz bardziej socjalistycznego marazmu i pogłębiającej biedy bytowej. W Polsce, naród zapragnął w większości niestety socjalizmu z lepszą, nie platformerską twarzą.

 

Trump, to polityk podobny do naszego Wilczka, który w ostatnim okresie komuny,  potrafił poprzez wolność gospodarczą rozruszać nasze zdolności narodowe, pobudzić zasoby kapitału ludzkiego Polaków. Przysparzając Polsce wzrost PKB jakiego później już nigdy nie odnotowaliśmy. Podobnie jak polski rozwój z lat 90-tych, pierwotnie dynamiczny rozwój USA, spowolnili lewaccy socjaliści. Wykorzystujący metody lewicowej indoktrynacji, głoszący potrzebę   pomocy społecznej a tak naprawdę synekur dla budowania swej władzy. W Polsce zdławiono rozbuchana inflacje prostym urynkowieniem złotówki i ogłoszono to jako niesamowite osiągnięcie. Następnie okradziono naród a szczególnie przyszłych emerytów, nieuczciwą prywatyzacją ich wypracowanego dorobku i złodziejskim NFI. Władze RP, wyłącznie socjalistyczne, ustanowione po Okrągłym Stole przez komunistę gen. Kiszczaka, oparły swój stan posiadania na zmanipulowanej mediami w ich posiadaniu niewiedzy narodu, na służbach specjalnych i pozorach demokracji. Wykluczono więc z życia społecznego wszelkie uproszczenia wolnościowe w gospodarce, niskie podatki – które dają wolność ekonomiczną obywatelom. A dalszy rozwój wolności politycznych całkowicie zniesiono pod pozorem rzekomo wspaniałej demokracji przedstawicielskiej. W rzeczywistości ograniczono demokrację, wprowadzając; progi wyborcze sprzeczne z proporcjonalnością konstytucyjną, wymagane procenty uczestnictwa w referendach, zwiększając limity podpisów poparcia pod wnioskami referendalnymi, dotacje dla partii, oddając zwycięskim partiom i współpracującym środowiskom socjalistycznym media, manipulując czasem antenowym dla kandydatów w okresie wyborów, prowadząc cenzurę wyborczą.

 

Odbierając narodowi bezpośrednią władzę realizowaną przez referenda by przekazać ją w praktyce wyłącznie w ręce parlamentu – w tym prawo do unieważniania ich wyników czy mielenia odpowiednio popartych wniosków referendalnych. Taki system, jest w rzeczywistości wrogiem; Wolności, Sprawiedliwości, Kapitolu jakim jest wolny naród, Prawdy etycznej. Nie można za jego pomocą realizować dynamicznego rozwoju kraju. W sytuacji groźnej geopolitycznie, okazuje się słabym, nieprzygotowanym do obrony swoich obywateli, bo nie jest w stanie wygenerować odpowiedniego dochodu jaki jest wówczas potrzebny. Amerykanie, mają w swoim narodzie wielu socjalistów, nawet agenturę, która desantuje się z narodu wybranego, próbującą od dawien dawna opanować władzę nad tym krajem. Dalszymi obietnicami socjalistycznymi, pozorami profesjonalizmu, jak Clintonowie skoligaceni z europejskimi Olandami i innymi przybyłymi niegdyś z Europy  sefardyjczykami.

 

W Europie niestety, w tym Polsce, jest ich jednak znacznie więcej. Tutaj bolszewizm i jego socjalistyczne odmiany, rozlały się wcześniej i znacznie szerzej. Również brutalniej, co powinno wszystkich do niego odstraszać. Jednak nie! Pomimo tego, że jego wyczyny przyniosły miliony ofiar, jak  rewolucja masońsko -lewacka we Francji, jak nazim hitlerowski z obliczem o cechach rasistowskich, czy anty kapitałowy komunizm leninowski. Wszystkie, wyrosły na obaleniu wszelkich (we Francji większości) wolności swoich nacji i wprowadzeniu dyktatur osobowych a później partyjnych i ustrojowych, wykluczając dalsze pogłębianie demokracji. Nawet, jeśli ta, niekiedy czasowo w nich zaistniała. Jak pierwsze sowieckie rady wolnych bolszewików.

 

Amerykanie, nie mają tego dziedzictwa i tak szeroko zindoktrynowanych lewicowo dołów społecznych. Bo mniej jest wśród nich tej pasożytniczej agentury, przywykłej do czerpania korzyści za pomocą socjalistycznego systemu. Agenci socjalizmu, funkcjonują w zasadzie na szczytach władzy oraz w elitach USA, lecz doły społeczne są dalekie od socjalizmu. To kraj, gdzie ludzie nie chcą otrzymywać 500 + ,tylko pragną mieć niższe podstawy opodatkowania, liczone na wszystkich członków rodziny, w tym dzieci będące również ludźmi, by móc samodzielnie i swobodnie na nie zarabiać, bez urzędniczej łaski i rozdawania cudzego dorobku.  To kraj o jeszcze niezniszczonym etosie samodzielnego wypracowywania przez obywateli swojego dorobku materialnego.

 

W Polsce, tak jak w całej zachodniej Europie, socjaliści nauczyli ludzi myślenia, że bez pomocy władzy, państwa, układów, polityków, nie da się już godnie żyć. Poza rzadkimi talentami do biznesu, zagrożonych akcjami służb skarbowych czy też mafią. Obywatele europejscy uważają, że tak mało zostaje im w kieszeni, że nie ma z czego ruszyć swojego ludzkiego kapitału jeśli nie odziedziczyło się majątku, nawet mając; wiedzę, energie, moc talentów. Struktury państwa muszą im najpierw coś dać, zasponsorować, zadotować. Nawet po to, aby się rozmnażali. Inaczej nie będą się już kochać bez zabezpieczeń.

 

Amerykanie, rozumieją, że dać muszą sobie oni sami przede wszystkim mądre, wolnościowe, odnowione prawa. Państwo może za nich to zrobić, lecz dopiero po ich decyzji wyborczej. Oni jeszcze tam mają taką mentalność. Uczciwą, nie zdegenerowaną przez wyłącznie socjalistycznych polityków. Bo tych antysocjalistycznych, mają znacznie więcej niż obecna u nas grupka Kukiza czy antywolnościowy politycznie, demokratycznie Korwin. Dlatego, gdy pojawił się niesocjalistyczny Donald Trump, zyskał z miejsca  szansę pokonać socjalistyczną Clinton, optującą za modelem socjalistycznej  służby zdrowia, w duchu europejskim. Jaki szczególnie w Polsce, jest wiecznie reformowany, na fatalnym poziomie, bo właśnie socjalistyczny. Zarządzany politycznie, centralnie. Socjalizm kocha wszelki centralizm, zamiast oddać go społeczeństwu, jego klientom, do zarządzania spółdzielczego, obywatelskiego.  Nie! Politycy socjalistyczni nie rozwijają żadnych wolności obywatelskich tylko obejmują pieczę nad każdą sferą życia społecznego. Socjalistyczne synekury są im potrzebne dla dzielenia się władzą pośród swoich, niekiedy w rodzinach, aby więcej obywateli przekupić i otrzymywać swoją władzę dalej. Amerykanie zagłosowali przeciwko Clintonowej, bo przeciw socjalizmowi jaki coraz bardziej zniewala ich kraj. Bo ta Pani, jest reprezentantka tego systemu i jego podobnych co w Europie pomysłów. W tym masowego sprowadzania imigrantów socjalnych, aby miał kto popierać socjalistycznych polityków, na nich głosować. Amerykanie w swojej większości, są dalej bliscy pierwotnej, masońskiej idei szerokiej wolności społecznej, jaka stworzyła USA. Dalecy od nowo masońskiej idei lewackiej, jaka zakorzeniła się na szczytach struktury tej organizacji, w elitach władzy.  Są dalecy od wyalienowanych społecznie banksterów i nie chcą ich władzy absolutnej, do jakiej dopuściła poza Islandią i Węgrami, już cała Europa. Ameryka, po wyborze Donalda Trumpa, przynajmniej otworzyła sobie szansę na dynamiczny rozwój nie tylko gospodarczy, lecz również do politycznych wolności społeczeństwa, czym może zostać zablokowana budowa NWO. Trump o tym mówił. Ten projekt atakował bezpośrednio.

 

Polska i inne kraje Europy centralnej, bliskie sobie kulturowo i historycznie, językowo, mają wręcz żywotną potrzebę przywrócenia dynamiki swojego rozwoju. Po tragicznych dla kraju, skutkach ekonomiczno-gospodarczych rządów; SLD, PSL, Samoobrony, AWS, ZCHN, PC, PO, PiS.  Ostatnio, po popisach lewactwa  dwóch mudrych; DonkoTuska i KomoBidaruska. Odwrotności Donalda Trumpa i jego pomocników, jak burmistrz Juliani z Nowego Yorku, pogromca bandytyzmu w tym mieście. Tuska komika, który poszedł do władzy z hasłami dynamicznego rozwoju gospodarczego poprzez ogromne obniżki podatków i likwidację nadmiernej biurokracji, aby odejść ze stwierdzeniem, że czas spędzony przy sterach państwa, nauczył go, iż podatki muszą być wysokie. Poszedł sobie do szkoły, naszym kosztem. Uczył się na żywym organizmie narodu. Ten człowiek, nawet jeśli nim nie był, stał się w morzu socjalistycznej agentury i indoktrynacji lewackiej, czystej krwi socjalistą. Za co trafił w nagrodę do socjalistycznego gniazda przy sterach UE. Z niemieckim poparciem, bo Niemcy socjalizm mają we krwi od czasów Engelsa i starają się go eksportować wokół, aby osłabiać nim sąsiednie nacje. Skoro ich samych osłabia. By likwidować za pomocą socjalizmu zagrożenie wzrostem siły sąsiadów i ich konkurencyjności.

 

Dzisiaj, USA może zredukować swoje uczestnictwo w strukturach NATO i nasz kraj, Polska, zostanie pozbawiony realnego oparcia militarnego. Bez szans na takie oparcie ze strony zbabiałej, praktycznie bez armii, UE. Może zostać na lodzie. W tej sytuacji, pojawia się nadzwyczaj pilna potrzeba budowy Międzymorza jako paktu militarno-obronnego oraz gospodarczo- politycznego. Lecz wyłącznie wolnościowego gospodarczo i politycznie, bo brak wolności tej siły nie zbuduje! Związek tego rodzaju, mógłby współpracować z wolnościowym USA. Być świetnym sposobem również na dodatkowy bodziec dla dynamicznego rozwoju Ameryki pod rządami Trumpa, jako współpartner międzykontynentalny tego kraju. W ramach swobodnej konfederacji. Bo wówczas, Amerykanie zyskaliby kapitalne wejście na rynki europejskie oraz ustabilizowali by świat, posiadając nie strukturę militarną a własne granice blisko Rosji od jej zachodu. Tak, jak mają je od wschodu na Alasce. Tego, kto z kim się jednoczy swoimi granicami, nikomu Rosja nie może zabronić. Demokracja, która jest w Stanach, mogłaby być sobie a nasza demokracja, znacznie większa – sobie. Władze kontynentalne, osobne. Konfederacja to zachowanie podmiotowości narodowej, państwowej, prawnej. Jednak, zarazem wspólnota polityczna, terytorialna, konstytucyjna.

 

Niestety, jest to niemożliwe. Nie mamy po wyborze Trumpa, żadnych wspólnych filarów rozwojowych, bo u nas socjalizm jest na sztandarach rządzącej partii, tyle że pozornie narodowy i do tego katolicki. Na sztandarach opozycji, poza Kukiz’15, również nie mamy wolności. Dodatkowo, krępują nas socjalistyczne struktury UE, związku lewackiego do którego należymy. Najpierw , musimy więc sami, zbudować u siebie środowiska antysocjalistyczne, wolnościowe i wybrać ich lidera na Prezydenta a przede wszystkim posłów. Do tego czasu, Rosja nie będzie jednak czekać z założonymi rękami. PiS, będzie w tym czasie wspomagał kolejnymi dotacjami z naszych podatków, kolejne grupy społeczne, zamiast  obniżyć i uprościć podatki by pozwolić obywatelom rozkręcić gospodarkę. Oddając wolność i kapitał w ich ręce. Nie! Socjaliści wiedzą wszystko lepiej od obywatela. Dla nich, Trump czy Kukiz, są głupsi od ich socjalistycznego wodza, tego czy innego, który bez stanowiska na państwowej posadzie, żyjący zwykle z budżetu państwa, cudzych podatków, byłby nikim. Teraz, Europa jest w bardzo trudnej sytuacji, co stwierdzili obaj Przewodniczący; Schulz jak i Tusk. Oczywiście! Bo wdrożenie przez Trumpa, ponownie, jak od XVIII – XIX wieku, gospodarczej wolności w Stanach, sprawi, że Europa stanie się zupełnie wobec niej niekonkurencyjna. I o to tutaj chodzi, nie zaś o groźbę utraty obrony ze strony USA. Ta, również z Polski zapewne nie zostanie wycofana, bo mamy zaledwie kilkuset amerykańskich żołnierzy. Natomiast za broń rakietową dobrze Amerykanom zapłacimy. To dla nich interes.

 

Lewica europejska, boi się rozpanoszenia poważniejszej wolności, jak właśnie ekonomicznej, gospodarczej, politycznej – prawdziwej demokracji. Dlatego, celowo zakłamywała statystyki wyborcze i informacje o kampanii Trumpa. Nic nie wiedzieliśmy o jego wartościowym otoczeniu, doradcach. Tak jak w Polsce kadzono Komorowskiemu, tak w europejskich przekazach medialnych zachwalano Clintonową a tworzono czarny pijar wokół Trumpa.  Teraz, to wszystko runęło z dużą przewagą Trumpa i lewica jest zszokowana. Badanie przedwyborcze okazały się kolejny raz naciągane przez opanowane przez socjalistów główne ośrodki medialne. Nie dlatego, że Amerykanie nie przyznawali się do zamiary glosowania na Trumpa, tylko z powodu manipulacji przekazem medialnym, w ręku sfer …. Wiadomo jakich. Socjalistycznych dla narodu by nad nim panować i dalej doić z owoców pracy. Wolnościowego dla korporacji i banksterstwa, których to środowisko jest udziałowcem. Nie wiem czy Trump dotrzyma słowa, czy jak nasz Tusk nie wycofa się ze swoich obietnic rakiem. Czy mu na wiele pozwolą, gdyż w USA wpływ decydujący na rządzenie mają służby siłowe i tajne, FED i właśnie korporacje, w tym medialne. Jak Sorosa czy Murdocha, stojące za Clintonową. Jest jednak nadzieja, że liczne media lokalne które pomogły Trupowi pomimo znacznie mniejszej kasy na kampanię (250 milionów Trumpa do 500 milionów Clinton), przebijać się dalej ze swoimi hasłami, teraz pomogą wspierać go społeczeństwu, realizując przekaz w drugą stronę.

 

Hilary Clinton, obrażona na amerykański naród, nie wyszła po wyborach na mównicę by publicznie podziękować wyborcom. Bo przecież  należy do elyty wybranej rzekomo przez samego Boga do rządzenia światem, a cóż dopiero małym USA. Zrobiła to dopiero 10 godzin po ogłoszeniu wyników, nie zapominając pochwalić mniejszości seksualnych. Typowa mowa lewaków, udających miłość do ludzi, lecz mających w dupie wolności podstawowe obywateli i naród autochtoniczny. Oby tylko Trump nie skończył jak JFKennedy. Na to się jednak nie zapowiada. Jest cwany jak Reagan i nie zamierza wyjawiać tajemnic elit Ameryki, spisków NWO, dopóki nie ustanowi odpowiednich następców swej kandydatury, zdolnych pociągnąć tą druga rewolucję amerykańską (jak ją nazywa) dalej. O ile to w ogóle będzie rewolucja, bo ja tu widzę raczej kontrrewolucję anty socjalistyczną, wolnościową!

 

Polska nie ustanowi z USA żadnego związku państwowotwórczego. Nasze elyty są do tego zdolne prędzej z socjalistami UE. Polska cofnie się wraz z UE do zaścianka świata, gdy Ameryka znowu będzie się szybko rozwijać. Bo takie mamy elity, jakich obywateli którzy na nich głosują. Socjalistów. Kochających zabieranie i rozdawanie cudzego, zamiast dbania o niedrenowanie naszych kieszeni, by przybywało w nich złotówek. A moglibyśmy dawno być państwem, gdzie ludzie nie pragną żądnych wiz do USA, bo pędzimy w rozwoju gospodarczym szybciej nawet niż Ameryka!  Do tego nie jest bowiem potrzebny wielki kapitał finansowy. Tylko warunki prawne, tj.; wolnościowy i stawiający na piedestale prawdziwą demokrację ustrój polityczny, sprawiedliwe prawa, równość. A za pomocą tego wszystkiego, uwolnienie kapitału jakim jest naród i jego obywatele!  Nie liczmy na UE czy USA, nawet na Międzymorze. Liczmy na siebie, na naród polski, dając sobie szansę wolność, jak dzisiaj dali ją sobie Amerykanie! 

 

Rafał Kopko – Orlicki       

 

flaga_polska

 

 

 

 

 

Podziel się!