Tajemnica Błękitnej Krwi Bogów na blogu Olabloga.pl

twarz-idola-z-Prisztiny-320x350Twarz  – Idol – znalezisko z Prisztiny sprzed 7500 lat. Słowianie pierwotnie nie określali koloru Nieba jako kolor „niebieski”, to wtórne jego nazwanie od pojęcia „Nieba” (K. Moszyński „Kultura ludowa Słowian” – tom Duchowość). Słowianie ten kolor nazywali „sinym” (sinyj – szarogranatowy jak siniak), czyli szarym. Do niedawna w Polsce rzadko występowało niebo o tym kolorze. Mniej więcej od 2010 roku zdarza się wiele dni w roku (ostatnio w maju 2015) kiedy niebo jest cały czas szare – sine, bez słońca, spowite czarnymi i szarymi chmurami. To wynik faktu iż Ziemia wraz z Układem Słonecznym weszła w inną strefę kosmosu. My ludzie nigdy Tutaj nie byliśmy razem z naszą planetą, ale widać, że podobną strefę już znamy.

Dzisiaj wiemy, że znalezisko z Serbii musi mieć charakter prasłowiański, bowiem Prasłowianie o haplogrupie R1a, żyli nad Dunajem co najmniej od 12.000 lat wstecz. Zachęcam do przeczytania artykułu poświęconego figurce z Prisztiny i blogu Olabloga.pl

 

Tajemnica Błękitnej Krwi Bogów

Archeolodzy odkryli kamienną twarz idola z Prisztiny, datowaną na piąte tysiąclecie przed naszą erą. Badacze są zdania, że znalezisko stanowi jeden z najważniejszych artefaktów sztuki okresu kamiennego. Należy ono do kultury Vinča, która rozwijała się w Europie południowo-wschodniej od ok. 5500 do ok. 4000 p.n.e.

Podczas badań archeologicznych na terenie Serbii w okolicy miasta Plocznik udało się odkryć wyroby miedziane sprzed 7500 lat. Rzuca to całkiem nowe światło na historię rozwoju ludzkości i każę przesunąć początek wieku brązu w o wiele głębszą przeszłość, niż sądzono. Do serbskich rewelacji warto będzie jeszcze wrócić, choćby ze względu na interesującą figurkę kobiety w mini spódnicy (!), ale teraz wróćmy do tajemniczej maski.

FigurkaJeśli porównamy figurkę sumeryjskiego bóstwa z prisztińskim znaleziskiem, to widać nie tylko ich zewnętrzne podobieństwo, ale też podobieństwo ich obu do Obcych.

Przejście ludzi od zbieractwa i łowiectwa do rolnictwa i cywilizacji, wraz z opanowaniem związanych z tym technologii, było jawnie przeniesione z zewnątrz. Nasuwają się przy tym dwa wnioski:

  • Warunki na Ziemi, chociaż różniły się od warunków na ojczystej planecie „bogów”, to jednak niezbyt radykalnie, jako że większość ich ras z powodzeniem obywała się bez skafandrów.
  • Biochemia „bogów” w pełni przyswajała ziemskie produkty. Według mitów, niektóre kultury rolne bogowie przekazali ludziom, a następnie „poprawiali” je odpowiednio do klimatu. Na przykład w Ameryce Południowej widać wyraźne ślady genetycznych eksperymentów z niektórymi gatunkami roślin.

Jaka wspólna cecha łączy starożytnych bogów i przybyszów z kosmosu? Kolor skóry.

Kriszna – szarobłękitny (jego kolor skóry jest opisywany, jako „kolor burzowej chmury”). Quetzalcoatl – szaroniebieski. Szaraki (Greys) – jak sama nazwa wskazuje – szary. Taki kolor, od szaroniebieskiego do zielonego i odcieni szarości, nadaje skórze błękitna krew.

Czy zdarza się to w przyrodzie? Owszem, jest na Ziemi wiele stworzeń, w których żyłach płynie błękitna, a nie purpurowa krew. Podstawową funkcją krwi jest transport: dostarczanie tlenu do tkanek i usuwanie z nich dwutlenku węgla. Służą do tego specjalne pigmenty, zawierające w swoich molekułach jony metalu, zdolnego wiązać cząsteczki gazu. W ludzkiej krwi jest to hemoglobina, w której skład wchodzi żelazo. Przenoszenie tlenu w żywym organizmie mogą realizować również pigmenty na bazie innych metali, zwłaszcza miedzi.

Żelazo jest na Ziemi drugim metalem (po aluminium) pod względem ilości występowania, nic więc dziwnego, że w naszych warunkach pigmenty krwi oparte są na tym właśnie metalu. Zapotrzebowanie człowieka na żelazo przewyższa ilość niezbędną dla organizmu pod względem fizjologicznym, ponieważ jest trudno przyswajalne.

W przypadku, kiedy ilość żelaza na planecie okazuje się być niewielka, a miedzi – znacznie większa, dla istot podobnych do człowieka ewolucja stwarza warunki do wykorzystania miedzi. To miedź będzie umożliwiać przenoszenie w organizmie gazów i składników odżywczych, a krew przybierze barwę błękitną.

Pojawienie się „boskich” istot na planecie z niedoborem miedzi i nadwyżką żelaza zmusiło je do przystosowania się do nowych warunków. Bogowie mieli do wyboru dwie opcje: albo ustawiczne robienie zastrzyków z preparatów miedziowych, albo stosowanie diety z produktów bogatych w miedź, z niską zawartością żelaza. Tylko skąd je wziąć? Wychodzi na to, że błękitna krew „bogów” wyjaśnia nagły „zbożowy zwrot” ludzi.

Dla wspomagania walki z niedoborem miedzi w organizmie można też było pobierać jej cząsteczki przez skórę, otaczając się miedzianymi przedmiotami i korzystając z miedzianych naczyń. Poza tym miedź posiada właściwości bakteriobójcze. W tej sytuacji zbieżność epoki brązu, a ściśle biorąc miedzi, z początkiem uprawy zboża, nie wydaje się wcale przypadkowa. Nawiasem mówiąc, żelazo pojawiło się u ludzi znacznie później, dopiero w drugim tysiącleciu przed naszą erą.

Na Ziemi żelaza jest pod dostatkiem, występuje praktycznie we wszystkich produktach spożywczych, a szczególnie w roślinach strączkowych, w warzywach, trawach i jagodach. Ale…

 

więcej: http://www.olabloga.pl/tajemnica-blekitnej-krwi-bogow

 

Inny temat z Olabloga.pl:

Rolnictwo – Dar Bogów-Reptilian?

 

Hipoteza mówiąca o tym, że szybkie przejście ludzkości od zbieractwa i łowiectwa do uprawy roli nie było przypadkiem, ale wynikiem kontaktów z Obcymi, zaczyna się potwierdzać.

Około dziesięciu tysięcy lat temu ludzie pierwotni zaczęli powszechnie zamieniać polowanie na zwierzynę i zbieranie dziko rosnących owoców, nasion i liści na uprawę wybranych roślin. Kiedy jednak poświęcili się uprawie zbóż i hodowli zwierząt, zaczęli częściej zapadać na różne choroby, a jednocześnie coś stało się z ich wzrostem – pierwsi rolnicy byli znacznie niżsi od swoich przodków-myśliwych. Przy czym ta tendencja była powszechna na całej planecie. Do takiego wniosku doszła amerykańska antropolożka Amanda Mammert z Emori. Przeanalizowała ona dane zebrane w różnych regionach świata – w Chinach, Azji Południowo-Wschodniej, Europie i w obu Amerykach.

Z kolei rosyjski uczony Nikołaj Waliłow określił ośrodki pochodzenia roślin uprawnych. Zgodnie z jego badaniami, zdecydowana ich większość wywodzi się z ośmiu bardzo ograniczonych pod względem powierzchni ognisk.

576x274xMapka.jpg.pagespeed.ic.T9tjeBOvcC

Podziel się!
Ten wpis został opublikowany w Słowianie. Dodaj odnośnik do ulubionych.