Dolina Będkowska – Święte Buki – Bogumił i Boguchwała
1 maja przed południem nadaliśmy razem z Anną imiona dwóm starym bukom w Dolinie Będkowskiej, gdzie spędziliśmy Święto Boru.
Archiwum miesięczne: maj 2013
3 Majowe rozważania o dzisiejszej Polsce
Jako, że bardzo ważny, publikujemy materiał rocznicowy , 3 – Majowy, nadesłany przez Jadwigę
http://niepoprawni.pl/blog/208/3-majowe-rozwazania-o-dzisiejszej-polsce
Dzisiaj mija rocznica uchwalenia przez naszych przodków w 1791r. Konstytucji. Miała ona zreformować państwo, uratować je przed upadkiem. Potężna Rzeczypospolita przez nieudolność władz i gnuśność swoich obywateli, popadała w ruinę. Ostrzeżeniem był już I rozbiór w 1772r. Konfederaci Barscy zbrojnie wystąpili przeciwko zdradzie. Ówcześni pacyfiści myśleli – „jakoś to będzie”. Stracono aż 23 lata. W 1795 r. Państwo Polskie przestało istnieć. Przez kolejne 123 lata, Polacy byli wcielani do wojsk zaborców. Nie chcieli ojcowie walczyć o swoje interesy, to ich dzieci, wnuki i prawnuki walczyły o cudze. W bitwie pod Sadową (1866r.), po stronie niemieckiej walczyli Polacy z 58 Poznańskiego Pułku Piechoty, 7 Zachodniopruskiego Pułku Granadierów oraz 37 Zachodnio-pruskiego Pułku Fizylierów. Po stronie austriackiej biły się złożone z Polaków, galicyjskie pułki piechoty i jazdy w ramach Armii Północnej. Cyprian Kamil Norwid napisał w liście do Józefa B. Zaleskiego: „Pod Sadową głównie wygrali Polacy (hułany poznańskie), bijąc się i mordując z Polakami (hułany galicyjskie). O tym, że „bardzo duża część żołnierzy poległych w bitwie po obu stronach była narodowości polskiej” pisał w opowiadaniu „Poranek po bitwie” – Czech – Alois Jirásek.
Polacy byli wcielani do wojska rosyjskiego na 25 lat. Wg prof. Andrzeja Nowaka, pomiędzy „1832 a 1863 rokiem wybrano z Królestwa Polskiego ponad 200 tys. rekrutów, którzy poszli służyć na Syberii, walczyli z góralami kaukaskimi, w Finlandii itp. Wróciło do Polski 25 tys. Reszta zginęła w tej 25-letniej służbie wojskowej. (http://www.youtube.com/watch?feature=player_embe…
O "Słowiano-aryjskich wedach" inglistów i Pieśniach Jana Kochanowskiego
O ;Słowiano-aryjskich wedach; inglistów i Pieśniach Jana Kochanowskiego
Witold Chomicz Strażnik Wiary Słowian – znaczek z Janem Kochanowskim, jego autorstwa, przypadek?
Padają ostatnio pytania o inglizm, a coraz więcej osób powołuje się też na Słowiano-Aryjskie Wedy. Atrakcją tej księgi, której nikt nie widział i nie miał szansy zbadać jej metodami archeologicznymi, jest przekazywany przez nią spójny system wiedzy o przeszłości Człowieka na Ziemi, człowieka, który przybył z bogami z kosmosu.
Powiem tyle: Czytajcie Kochanowskiego – jest lepszą skarbnicą pogańskiej wiedzy niż wszelkie słabo wyważone wywody i opowieści dziwnej treści, a zwłaszcza to wszystko co się opiera na tzw „Słowiano-Aryjskich Wedach”, znalezionych podobno przez prawosławnych Inglistów cudownym sposobem, właśnie teraz w Rosji.