O książce Piotra Makucha „Od Ariów do Sarmatów. Nieznane 2500 lat historii Polaków”

mp 12 SSS

Od Ariów do Sarmatów. Nieznane 2500 lat historii Polaków

Autor: Piotr Makuch
Wydawnictwo: Księgarnia Akademicka
Seria: nd
Rok wydania: 2013
Wydanie: I
Nakład: bd
ISBN: 978-83-7638-242-5
Format: 170 x 245 mm
Oprawa: twarda
Liczba stron: 288

Cena:48.00
produkt chwilowo niedostępny

Wreszcie doczekałem się książki, której myślałem, że nie dożyję. Wraz z publikacją pracy doktorskiej Piotra Makucha z Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie ” Od Ariów do Sarmatów. Nieznane 2500 lat historii Polaków.” (Księgarnia Akademicka Kraków 2013 – rok wydania jest mylący bo chyba wyszła teraz, ja otrzymałem PDF kilka dni temu) , przekroczony został wreszcie Rubikon niemocy w myśleniu naukowym o przeszłości i dziejach Słowian Starożytnych.

Fragment tego doktoratu poświęcony pokrewieństwom słowiańsko-irańskim w legendzie i postaci Kraka oraz Cyrusa Wielkiego oraz podaniu o Wieży/Wierzy Babel i Szklanej Górze Welskiej – Wawel, publikowaliśmy u nas tutaj: TUTAJ  w roku 2013.


Przytaczam fragment opisu książki z internetu i pozwalam sobie zamieścić spis treści oraz Autorski Wstęp doktora Piotra Makucha i kilka ważnych z mojego punktu widzenia stron książki z otrzymanego  PDFa. Zwłaszcza mam tutaj na myśli tę stronicę, która potwierdza naukowo wywód miana grodu Kraków – od Karakou – Caracou – czyli nawiązuje bezpośrednio do podawanych przez starożytnych nazw Krakowa: Caroduna, Carodunon.

Nareszcie został zrobiony odważny krok w kierunku rewizji myślenia o Polakach jako tworach zrodzonych z Daty 966. Jestem przekonany, że ten właśnie milowy krok otworzy wyobraźnię zbiorową Polaków na ich Starożytne Korzenie i przeobrazi ich myślenie nie tylko o własnej tradycji starożytnej, ale także o źródłach ich wiary i religii pierwotnej Przyrodzonej Słowiańskiej.

Kilka słów o książce

W czasach szkolnych nabyłem przeświadczenia, że Polacy są pewnym ewenementem w historii świata, a ich odrębność polegać miałaby głównie na tym, że – w przeciwieństwie do wielu innych nacji, takich jak choćby Włosi, Grecy czy Niemcy – w czasach przedpaństwowych nie rozwinęli żadnych wysublimowanych form kultury. Ucząc się o początkach państwa polskiego odniosłem wrażenie, że Polska i Polacy pojawili się na arenie dziejów w roku 966 mocą jakiegoś cudownego aktu stwórczego, swoistego creatio ex nihilo, zaś Mieszko I przyjmując chrzest powołał Polskę, a z nią Polaków, do życia. […] Warto jednak zauważyć, że – począwszy od XV, a na XVIII i XIX wieku kończąc – funkcjonował zupełnie inny obraz Polaka-szlachcica, potomka starożytnych Sarmatów, będącego ucieleśnieniem wszystkich cnót, które charakteryzowały ten wyjątkowo dzielny i szlachetny lud.
Ze „Wstępu”

Dokonując rewizji dotychczasowych odczytań najdawniejszych zapisów dziejów Polski przedpiastowskiej (kronika Kadłubka, ale też Galla Anonima, Mierzwy, Długosza) i uzupełniając je równoległymi przekazami kronik czeskich, Pan Piotr Makuch zauważa uderzające analogie pomiędzy mitem założycielskim państw zachodniosłowiańskich (Polski i Czech) a historią starożytną ludów irańskich i tą częścią ich mitologii epickiej, którą w dużym uproszczeniu określa się jako „kejanidzką”. Stwierdza, że zbieżności te nie ograniczają się do pojedynczych faktów zauważanych przez wcześniejszych badaczy (przede wszystkim Plezię), lecz mają charakter kompleksowy, poparty licznymi szczegółami.
Z recenzji prof. Anny Krasnowolskiej

 

 

Oddajmy głos samemu Autorowi

mp1

mp3

mp4

mp5

mp6

mp7

 

mp10Oczywiście, że wymienione próby wyjaśnienia tego imienia są niewystarczające, ponieważ ma ono ciąg powiązanych znaczeń, które prowadzą do najgłębszych pokładów Wiary Przyrodzonej Słowian.

mp11

 

Tutaj o Karakoa – Caracoa – Carodunie

mp8

Przedstawiamy tutaj fragment historyczny dotyczący Dariusza Wielkiego, Cyrusa Wielkiego, Filipa Macedońskiego i Aleksandra Macedońskiego , gdyż ten watek wiąże się z kolei z pewnym artykułem który już niedługo, o Srebrnej Górze i Śmierdzącej Górze na krakowskich Bielanach.

….

mp9

Gdybyśmy poszli o krok dalej to ustalilibyśmy, że oczywiście jest to ta sama idea leżąca u podstawy i że ta idea ma głęboki podkład wierzeniowy, nie legendarny tylko, lecz  mitologiczny. W takim układzie zaraz wyjaśniłaby nam się sama nazwa Wawel i Babel – Wieża/Wierza i Góra Szklana, po której dusze ludzkie wspinają się do Nieba – Na Welę. Zwłaszcza, że u Litwinów znaleźlibyśmy opowieść o strzegącym Welskiej Góry Szklanej Smoku – WIZUNASIE, który przepuszcza „na tamten świat” tylko tych, którzy rozwiążą zadaną im zagadkę.

Podziel się!