Kto za tym stoi?! Ruch Wolnych Ludzi?
Protestowano od Petersburga i Moskwy po Kamczatkę.
Po godz. 15 czasu polskiego w Moskwie rozpoczął się „Marsz Pokoju” przeciwko wojnie na Ukrainie, który, według różnych obliczeń, zgromadził od 10 tys. do nawet 200 tys. osób. Wcześniej około 5 tys. Rosjan wyszło zaprotestować przeciwko polityce Kremla na Ukrainie w Petersburgu, Jekaterynburgu (Ural), Krasnojarsku (Syberia), a nawet na Kamczatce.
Niedzielna akcja jest kontynuacją „Marszu Pokoju”, który odbył się 15 marca w rosyjskiej stolicy. Wówczas rosyjska policja doliczyła się dopiero około 3 tys. osób. Lecz organizatorzy – 70 tys. uczestników. 21 września jest obchodzony Międzynarodowy Dzień Pokoju. Święto zostało ustanowione przez Zgromadzenie Ogólne ONZ w 2001 roku.
Jednak pokojowe demonstracje przeszły przez różne miasta w Rosji. Rozpoczęło się od jednoosobowej pikiety na dalekiej Kamczatce. Wzięła w nim udział Swietłana Kowszar, żona marynarza, matka dwójki dzieci.
fot.: twitter.com/@2431956
Następnie protestujący pojawili się również na ulicach Jekaterynburga (Ural), Krasnojarska i Nowosybirska (Syberia). Przed południem z żądaniami pokoju przez centrum byłej rosyjskiej stolicy – Petersburga – przeszło około 5 tys. Rosjan. Głównymi hasłami protestujących były: „Putin – precz od Ukrainy”, „Nie dla wojny w bratnim narodem”. (fot.: twitter.com/@buu3a)
fot.: twitter.com/@Gulyev_S
Osoby, które przyszły, aby wziąć udział w „Marszu Pokoju” w Moskwie musiały przejść przez bramki kontrolne. Czekało na nich również kilkuset policjantów.
fot.: twitter.com
twitter.co/@mynameisphilipp
Na miejsce ściągano też tzw. tituszki, których internauci zauważyli w moskiewskim metrze.
@rfcnf
Pół godziny po rozpoczęciu marszu jeszcze wiele tysięcy osób nie mogło przekroczyć bramek.
fot.: twitter.com/@AndreyGrammar
fot.: twitter.com/@aleshru
fot.: twitter.com/@echolalialia
Początek kolumny w Moskwie.
fot.: twitter.com/@_openrussia
fot.: twitter.com/@denistrubetskoy
fot.: twitter.com/@alex_belkin
Tysiące osób protestują w Moskwie przeciw wojnie na Ukrainie
Ponad 26 tysięcy osób przemaszerowało dzisiaj przez centrum Moskwy, protestując przeciwko agresywnej polityce Rosji wobec Ukrainy. Podobne akcje – choć nie tak liczne – odbyły się też w innych miastach Federacji Rosyjskiej.
Unia Obserwatorów Rosji (SONAR), niezależna organizacja pozarządowa, która liczyła osoby przechodzące przez ustawione przez policję bramki z wykrywaczami metalu – a musieli przez nie przejść wszyscy biorący udział w manifestacji – podała, że marsz przeciwko wojnie na Ukrainie zgromadził 26,1 tys. uczestników.
To największy od początku interwencji Rosji na Ukrainie protest w Moskwie przeciwko polityce Kremla.
„Ukrainie – pokój!”, „Rosji – wolność!”, „Ukraino – jesteśmy z tobą!”, „Rosjanie nie chcą wojny!”, „Rosja bez Putina!”, „Ukraina bez Putina!” i „Rosja – to my!” – skandowali uczestnicy akcji. Niesiono flagi państwowe Rosji i Ukrainy. Przed sobą demonstranci rozwinęli transparenty: „Wojnie z Ukrainą – nie!” i „Ręce precz od Ukrainy!”.
Wielu trzymało w rękach fotografie rosyjskich żołnierzy poległych w Donbasie, na wschodzie Ukrainy. „Cofnijcie naszą armię z urlopu!” – głosił jeden z plakatów, nawiązując do informacji, że rosyjscy żołnierze są zmuszani brać urlopy, a następnie wysyła się ich na Ukrainę.
Wśród organizatorów demonstracji, która odbyła się za zgodą władz Moskwy, były demokratyczne partie i ruchy, w tym Jabłoko, Solidarność, Republikańska Partia Rosji-Parnas, Partia 5 Grudnia i Partia Postępu.
Lider Jabłoka Siergiej Mitrochin poinformował, że przy bramkach z wykrywaczami metalu, przez które musieli przejść wszyscy biorący udział w manifestacji, policja kontrolowała treść i odbierała niektóre z przyniesionych przez nich transparentów. Jabłoku – jak przekazał jego przywódca – zarekwirowano transparent o treści: „Wojna na Ukrainie – hańbą Rosji!”.
Manifestacja zakończyła się przyjęciem rezolucji, w której uczestnicy akcji ostrzegli, że w Rosji w szybkim tempie powstaje reżim faszystowski podobny do dawnych reżimów Benito Mussoliniego we Włoszech i Francisco Franco w Hiszpanii.
więcej: http://wiadomosci.onet.pl/swiat/tysiace-osob-protestuja-w-moskwie-przeciw-wojnie-na-ukrainie/j3xbt
Chodorkowski dla „Spiegla”: w Rosji dojdzie do rozlewu krwi
Rosyjski biznesmen i krytyk Kremla Michaił Chodorkowski ostrzegł w wywiadzie dla niemieckiego tygodnika „Der Spiegel”, że im dłużej Władimir Putin pozostaje u władzy w Rosji, tym bardziej prawdopodobne jest powstanie narodowe grożące rozlewem krwi.
więcej: http://wiadomosci.onet.pl/swiat/chodorkowski-dla-spiegla-w-rosji-dojdzie-do-rozlewu-krwi/wtntm