15. 11. 2014 – Bunt żołnierzy rosyjskich w Rostowie! Setki bezimiennych mogił poległych na Ukrainie.

Nie dowiecie się o tym ani z Onetu, ani z Interii, ani z TVP, TVN ani z WP.PL, ani z GW:

Jak podaje portal Kresy24.pl, w Rostowie doszło do buntu rosyjskich żołnierzy których chciano wysłać na wojnę do Donbasu! Ostatnio na cmentarzu w Rostowie chowa się masowo, jak psy, żołnierzy który polegli w wojnie na Ukrainie. Są to setki bezimiennych osób (a nawet tysiące jak twierdzą mieszkańcy Rostowa), w wieku 25-55 lat zakopanych w zbiorowym grobie wykonanym przez koparkę.

http://kresy24.pl/59091/bunt-rosyjskich-zolnierzy-w-rostowie/

Bunt rosyjskich żołnierzy w Rostowie!

armia_rosyjska_Rostow1

W sąsiadującym z Ukrainą Rostowie 250 poborowych odmówiło wyjazdu na wojnę w Donbasie. Nie pomogły prośby, ani groźby – informuje działaczka Związku Matek Żołnierzy Rosji, Walentina Mielnikowa. Chłopcy zobaczyli po prostu masowe groby swoich kolegów przywiezionych niedawno w trumnach z Ukrainy i zakopanych pod miastem. To wystarczyło.

Dla rosyjskiego sztabu Rostów nad Donem stanowi centrum dowodzenia operacją na Ukrainie. Tędy idą na zachód przerzuty czołgów, broni, amunicji i „armatniego mięsa”. Właśnie przyszła kolej na kolejnych poborowych. Na poligon miejscowej jednostki przyjechał podpułkownik Miedinskij, wręczył im do podpisania kontrakty. Na ich podstawie – jako „ochotnicy” – mieli wyruszyć na wojnę.

Kontrakty nie gwarantowały żołnierzom ani członkom ich rodzin żadnych ulg, ani wypłat, jeśli zostaną ranni lub zginą na Ukrainie. Nie mogą ich gwarantować, gdyż oficjalnie Rosja nie prowadzi przecież żadnej wojny. Dotychczas jeśli ktoś zginął, wojskowe władze wystawiały fikcyjne antydatowane zwolnienie ze służby wojskowej, w związku z czym rodziny nic nie dostawały. Potem pochowano ich na obrzeżach miejskich cmentarzy, jak najdalej od uczęszczanych miejsc.

Tym razem jednak rosyjscy żołnierze w Rostowie masowo odmówili podpisania kontraktu. Wtedy zaczęły się groźby. „Podpułkownik Miedinskij zapowiedział, że natychmiast odbierze poborowym książeczki wojskowe oraz identyfikatory, po czym i tak przymusowo wyśle ich walczyć do Ługańska” – relacjonuje Mielnikowa. Żołnierze oburzyli się i nie dali się zastraszyć. Część z nich od razu zwróciła się o pomoc do Związku Matek Żołnierzy, a ten skierował oficjalną skargę do Ministerstwa Obrony.

Poskutkowało. Z Ministerstwa przyszła odpowiedź, że „żadni podpułkownicy nie mają prawa podpisywać z żołnierzami żadnych kontraktów”. Tak więc 250 poborowych pozostanie w Rosji. Skąd nagle taki masowy bunt i dlaczego akurat w tej jednostce? Odpowiedź jest prosta. Żołnierze w Rostowie, w odróżnieniu od swoich kolegów w głębi Rosji, doskonale wiedzą co się dzieje w Donbasie. Przez miasto wracają transportu poległych, to tu przychodzą w pierwszej kolejności informacje z pobliskiego frontu.

Co więcej – koło Cmentarza Północnego w Rostowie odkryto właśnie masowe groby żołnierzy i separatystów poległych w Donbasie. W sieci pojawiły się zdjęcia, na miejsce przybywa coraz więcej osób. Nikt nie wie dokładnie, ile ciał zostało tam zakopanych – setki, czy może tysiące.

„Na wielu grobach nie ma nazwisk, na innych są, a także tablice z datą urodzenia i datą śmierci – od czerwca do września 2014. Najczęściej są to ludzie w wieku 25-35 lat. Wszystkie groby ryła koparka. Widać je doskonale z pobliskich bloków, gdzie mieszkają oficerowie. Separatystów zakopują jak psy” – napisał na Facebooku mieszkaniec Rostowa. To właśnie widok tych grobów wstrząsnął rosyjskimi poborowymi i – być może – uratował im w ten sposób życie.

Tymczasem Sąd Konstytucyjny Rosji wydał postanowienie, w myśl którego organy wojskowe nie mają prawa ukrywać informacji o poległych Rosjanach pod pozorem konieczności zachowania tajemnicy wojskowej. Teraz ukrywanie prawdy o „Trasportach-200″ stanie się dla rosyjskiego reżimu znacznie trudniejsze.

Kresy24.pl /  nr2.com

http://kresy24.pl/59095/ujawniono-miejsce-masowych-pochowkow-tysiecy-zolnierzy-zakopuja-ich-jak-psy-foto/

Ujawniono miejsce masowych pochówków tysięcy żołnierzy! „Zakopują ich jak psy” (FOTO)

Rostow_cmentarz_4

Szok w Rostowie. Te zdjęcia błyskawicznie obiegły portale społecznościowe i serwisy informacyjne. Na miejsce odkrytych przy miejskim cmentarzu masowych pochówków przyjeżdża coraz więcej Rosjan. Także ci, którzy do dziś nie mogą odnaleźć swoich bliskich – mężów i synów, których wysłano na wojnę w Donbasie.

„Dzisiaj jeździłem na Cmentarz Północny. Potwierdzam informacje o nowych masowych pochówkach. Oprócz całkowicie bezimiennych mogił, są także z nazwiskami i datą śmierci. Najczęściej jest to okres czerwiec-wrzesień 2014. Na niektórych nie ma daty śmierci, chociaż widać, że ludzi chowano w tym samym czasie – dół kopała dla wszystkich koparka. Nie ma starszych niż 55 lat, wśród pochowanych przeważają ludzie w wieku 25-35 lat.

Te pochówki znajdują się na obrzeżach cmentarza. Widać je doskonale z pobliskich oficerskich bloków. O ile Ukraińcy są u siebie chowani jak bohaterowie, to tu zakopują ludzi jak psy” – napisał na Facebooku Rosjanin z Rostowa.

Według agencji Unian, pod Rostowem może być zakopanych nawet 4 tys. separatystów i rosyjskich żołnierzy.

 

Rostow_cmentarz_1

Rostow_cmentarz_2

Rostow_cmentarz_3

Czytaj także: Bunt rosyjskich żołnierzy w Rostowie!

Podziel się!