Kiedy zaczynał się konflikt Rosji z Ukrainą ponad rok temu pisaliśmy tutaj, że Putin uruchamia ideę Międzymorza, że pcha Polskę i inne kraje w tę jedyną alternatywę jaka Środkowej Europie pozostaje. Cytowaliśmy też stosowne analizy i przewidywania ośrodków amerykańskich w tej sprawie. Rok temu wielu mądrali, którym się zdawało że znają się na polityce i że w niej się rozeznają wychwalało pod niebiosa mądrość Putina i stawało murem za tym idiotą. Kiedy im pisałem, że nie zaczyna się wojny jeśli jej nie można wygrać, zaczęli mnie wyzywać od politycznych debili i Nadjordańczyków. Dzisiaj praktycznie tych ludzi nie ma już na scenie. Kolejny miłośnik Putina dotychczasowy szef KNP pokazał nam co jest wart – tak jak napisałem, rok czasu wystarczy żeby się skompromitował, albo pokazał z dobrej strony. Rozbił kolejną partię i zakłada nową. Niezmienna jest u niego tylko miłość do Putlera? Niech każdy wyciągnie sam wnioski z kim mamy do czynienia w jego osobie. Polityczny pajac czy zdrajca? Najważniejsze jest jednak, że Iskon na Ukrainie obnażył dosłownie wszystkich graczy na scenie. Także naszych wewnętrznych wrogów, zdrajców we własnym obozie Zrzeszenia. Musieliśmy się cofnąć o jeden krok żeby zapobiec infiltracji wewnętrznej, odseparować agenturę.
Nadchodzi nieuchronne, czyli coś co musiało się stać, co przewidzieliśmy już rok temu. Międzymorze przybiera realny kształt. Do tego projektu musi zostać włączona Turcja. Zrzeszenie Słowian po oczyszczeniu rusza znów pełną parą. Zmieniliśmy miejsce rejestracji, ale tym razem ujawnię je dopiero po fakcie!
Stratfor: W obliczu wojny na Ukrainie czas na nowy, silny sojusz przeciwko Rosji – Międzymorze
Z najnowszej analizy amerykańskiego centrum wywiadu geopolitycznego Stratfor – nazywanego cieniem CIA wynika, że światowi przywódcy coraz częściej rozważają powrót do proponowanej przez marszałka Józefa Piłsudskiego koncepcji Międzymorza.
Gen. Ben Hodges, dowódca armii USA w Europie, podczas swojej ostatniej wizyty w Kijowie obiecał, że zrobi wszystko, aby na Ukrainie pojawiła się mała liczba amerykańskich instruktorów, mających stanowić wsparcie wobec nasilającego się konfliktu. Jednocześnie dowódca armii USA w Europie zapowiedział, że Stany Zjednoczone przygotowują się do rozlokowania części sprzętu logistycznego i uzbrojenia na terenie Litwy, Łotwy, Estonii, Polski, Rumunii i Bułgarii. Część jednostek ma również stacjonować w Niemczech.
Jeszcze w listopadzie na łamach portalu niezalezna.pl pisaliśmy, że generał Ben Hodges, dowódca wojsk lądowych USA w Europie ujawnił, że w najbliższym czasie w rejonie wschodniej granicy NATO rozlokowana zostanie amerykańska brygada pancerna. Wśród potencjalnych lokalizacji wymieniana jest właśnie Polska.
Tymczasem z najnowszej analizy amerykańskiej agencji wywiadu geopolitycznego Stratfor wynika, że coraz coraz częściej wraca ostatnio koncepcja utworzenia nowego sojuszu określanego mianem „Międzymorza”. Jako pierwszy o konieczności takiego sojuszu mówił tuż po zakończeniu I wojny światowej marszałek Józef Piłsudski. Międzymorze miało stanowić sojusz obronny państw zarówno wobec Niemiec jak i Związku Radzieckiego. Nazwa „Międzymorze” odnosiła się do państw, które miały stanowić trzon sojuszu, gwarantując, że rozciągałby się od Morza Bałtyckiego do Morza Czarnego.
– Ze względu na ponowne pojawienie się rosyjskiej siły, w najbliższym czasie nieunikniony będzie powrót do idei Międzymorza jako sojuszu, któremu wsparcie zapewnić będzie miała nie tyle Francja, jak w pierwotnej koncepcji, lecz Stany Zjednoczone. Sojusz ten powinien skoncentrować się na rosji. Oświadczenia gen. Hodges’a o rozlokowaniu części sił amerykańskiej armii w krajach bałtyckich w zasadzie stanowi mały początek Międzymorza. Obszar, w którym rozlokowane będą poszczególne jednostki, od państw bałtyckich, przez Polskę, a następnie Rumunię i Bułgarię, aż do Morza Czarnego, jest jasnym sygnałem dla Rosji, że to, co dzieje się na Ukrainie powoduje zacieśnienie współpracy i scementowanie sojuszu Międzymorza – czytamy w analizie Stratfor.
♦
* Konfederacja Polski Niepodległej była organizacją i partią polityczną szczególnie znienawidzoną przez Moskwę i tępioną przez KGB/GRU oraz ich polskie przybudówki SB/WSI w czasach PRL i III RP.