Henryk Sławik (1894 – 1944) – człowiek, który uratował 5000 polskich żydów!

Wielcy Polacy

Instytut Pamięci Narodowej: https://ipn.gov.pl/__data/assets/pdf_file/0011/68492/1-31470.pdf

 

zapob0

16.11.2012

Henryk Sławik – śląski Wallenberg i Schindler razem wzięci…

Ślązaczka 

http://korzenie.salon24.pl/464575,henryk-slawik-slaski-wallenberg-i-schindler-razem-wzieci

Henryk Sławik

Henryk Sławik, Ślązak, polski patriota, bohater, urodził się 16 lipca 1894 roku we wsi Szeroka, obecnie dzielnica Jastrzębia-Zdroju, na Górnym Śląsku, jako dziewiąte dziecko w chłopskiej, niezamożnej śląskiej rodzinie.

Zginął 25 sierpnia 1944 roku w obozie koncentracyjnym w Mauthausen- Gusen.

Był Ślązakiem, powstańcem śląskim, polskim patriotą, dziennikarzem, działaczem Polskiej Partii Socjalistycznej. W czasie II wojny światowej organizował na Węgrzech pomoc polskim uchodźcom, w tym Żydom, którzy się tam znaleźli.

Urodził się, uczył, żył i pracował na Górnym Śląsku.Podstawowe wykształcenie zdobył w szkole ludowej. Potem uczył się sam, ponieważ rodziców nie było stać na opłacenie jego dalszej nauki.

Podczas w pierwszej wojny światowej bił się za cesarstwo niemieckie. Trafił na front wschodni, a tam do niewoli. Po podpisaniu traktatu brzeskiego wrócił w rodzinne strony. Uczestniczył we wszystkich trzech powstaniach śląskich. Walczył o polskość Śląska.  Był aktywnym działaczem plebiscytowym. Pomimo różnicy poglądów, w okresie plebiscytu był współpracownikiem Wojciecha Korfantego.

Od 1928 roku piastował stanowisko redaktora naczelnego „Gazety Robotniczej”.

 

Henryk Sławik

W roku 1928 poślubił warszawiankę Jadwigę Purzycką. Dwa lata później urodziła im się córka Krystyna. Z rodziną zamieszkał w centrum Katowic.

W latach 1929-1930 był radnym Katowic. Od 1934 roku członkiem Rady Naczelnej PPS, nurtu niepodległościowego i antykomunistycznego. Długoletnim posłem do Sejmu Śląskiego a także delegatem do Ligi Narodów oraz działaczem związkowym.

Był bardzo wpływową i znaną postacią na przedwojennej śląskiej/polskiej scenie politycznej. Kiedy więc wybuchła II wojna światowa, było oczywiste, że człowiek, który walczył o polskość Śląska, musi się ukrywać. Dlatego uciekł na Węgry.

Miał wtedy 45 lat. Na Węgrzech, jeszcze w 1939 roku, został szefem Polskiego Komitetu Obywatelskiego zajmującego się Polakami, których było tam ponad 100 tysięcy. Komitet prowadził oficjalnie wśród uchodźców działalność kulturalno-oświatową, wydawniczą oraz organizował samopomoc materialną i dożywianie dzieci. Za kulisami tych działań prowadzono jednak utajnioną, wielką operację przerzutu uciekinierów z okupowanej Polski do wojska polskiego na Zachodzie.

  1. Sławik stanął na czele Komitetu Obywatelskiego do spraw Opieki nad Uchodźcami Polskimi.Został mianowany delegatem Ministra Pracy Rządu RP na Uchodźstwie. Organizował pomoc dla internowanych wojskowych oraz dla uchodźców cywilnych. Pomagał w wyjazdach na Zachód. Wystawiał uchodźcom dokumenty, dzięki którym wielu Polakom, a zwłaszcza uciekającym z Polski Żydom, uratował życie. W tym celu współpracował z delegatem węgierskiego rządu Jozsefem Antallem.

 

Jozsef Antall

Pomagał także ratować żydowskie dzieci, dla których wraz z dr Jozsefem Antallem, Zdzisławem Antoniewiczem, ks. prałatem dr Miklósem Beresztóczym, biskupem w Vác – ks. dr Árpádem Hanauerem, prymasem Jusztiniánem kardynałem Serédi pomógł utworzyć sierociniec w miejscowości Vác pod Budapesztem, który oficjalnie nosił nazwę „Dom Sierot Polskich Oficerów”. Przebywały tam dzieci polskie, a najczęściej żydowskie, wyrzucone z wagonów przez ich rodziców jadących w transportach śmierci do obozów zagłady.

Szacuje się, że Henryk Sławik uratował życie prawie 30 000 polskim uchodźcom, wśród których było ok. 5000 Żydów.

 

Henryk Sławik i Jozsef Antall w górach Matry podczas wizytacji jednego z obozów polskich

Z okupowanej Polski sprowadził żonę i córkę.

Aresztowany wraz z Antallem w 1944, zdradzony przez Polaka, maturzystę, niemieckiego konfidenta, Stanisława Henrykowskiego, po wkroczeniu Niemców na Węgry, w śledztwie całą odpowiedzialność wziął na siebie,nie przyznając się do znajomości z Antallem.

A tak J. Antall napisał po wojnie o wspólnym uwięzieniu i postawie bohaterskiego Ślązaka:

-(…) „Zabrano nas z powrotem do więzienia…(po brutalnym przesłuchaniu w Gestapo-Ślązaczka), siedzieliśmy obok siebie w ciemnym samochodzie. Poszukałem jego ręki, by podziękować mu za uratowanie mego życia. Z uściskiem dłoni tak mi szepnął:

Tak płaci Polska! Wtedy nawet na myśl mi nie przyszło, że drogi nasze na zawsze się rozejdą, że mnie zwolnią, a jego męczeński los spełni się w Mauthausen”(…)

Henryk Sławik został zamordowany prawdopodobnie 25 sierpnia(dokładna data śmierci nie jest znana) w niemieckim obozie koncentracyjnym Mauthausen-Gusen. Według świadków przed śmiercią krzyknął:„Jeszcze Polska!”.

więcej: http://korzenie.salon24.pl/464575,henryk-slawik-slaski-wallenberg-i-schindler-razem-wzieci

Jozsef_Henrykiem_gorach_4563060Jozsef Antall z Henrykiem Sławikiem w górach

https://en.wikipedia.org/wiki/Henryk_S%C5%82awik

Henryk Sławik (16 July 1894 – 23 August 1944) was a Polish politician in the interwar period, social worker, activist, and diplomat, who during World War II helped save over 30,000 Polish refugees, including 5,000 Polish Jews in Budapest, Hungary by giving them false Polish passports with Catholic designation.[1] He was executed with some of his fellow Polish activists on order of Reichsführer SS in concentration camp Gusen on 23 August 1944.[2]
(…)

https://pl.wikipedia.org/wiki/Henryk_S%C5%82awik

Życiorys
Od urodzenia związany z Górnym Śląskiem, uczestnik wszystkich trzech powstań śląskich, aktywny działacz plebiscytowy. Od 1928 roku redaktor naczelny „Gazety Robotniczej”, w latach 1929-1930 radny Katowic, od 1934 członek Rady Naczelnej PPS. Był także delegatem do Ligi Narodów oraz działaczem związkowym.

Po klęsce wrześniowej w 1939 znalazł się na Węgrzech, gdzie stanął na czele Komitetu Obywatelskiego ds. Opieki nad Uchodźcami Polskimi, potem został również mianowany delegatem Ministra Pracy Rządu RP na Uchodźstwie. Organizował pomoc dla internowanych wojskowych i dla uchodźców cywilnych, pomagał w wyjazdach na Zachód, we współpracy z delegatem węgierskiego rządu Józsefem Antallem wystawiał uchodźcom dokumenty, które wielu z nich – zwłaszcza uciekającym z Polski Żydom – uratowały życie.

Pomagał także ratować żydowskie dzieci, dla których wraz z dr Józsefem Antallem oraz razem z Zdzisławem Antoniewiczem, ks. prałatem dr Miklósem Beresztóczym, biskupem w Vác – ks. dr. Árpádem Hanauerem, a przede wszystkim prymasem Jusztiniánem kardynałem Serédi pomógł utworzyć sierociniec w miejscowości Vác pod Budapesztem, który oficjalnie nosił nazwę Dom Sierot Polskich Oficerów. Szacuje się[kto?], że Henryk Sławik uratował życie prawie 30 000 polskim uchodźcom, wśród których było ok. 5000 Żydów.

Aresztowany w 1944 po wkroczeniu Niemców na Węgry, w śledztwie całą odpowiedzialność wziął na siebie, nie przyznając się do znajomości z Antallem. Zamordowany 25 lub 26 sierpnia w niemieckim obozie koncentracyjnym Mauthausen-Gusen. Według świadków przed śmiercią krzyknął: „Jeszcze Polska…!”. Żona Henryka Sławika, Jadwiga przeżyła obóz Ravensbrück i po wojnie odnalazła swoją córkę Krystynę, którą przechowała rodzina Antallów.

Za ratowanie Żydów z narażeniem własnego życia Sławik został pośmiertnie w 1990 uhonorowany tytułem Sprawiedliwego wśród Narodów Świata przez izraelski Instytut Yad Vashem. Według różnych szacunków dzięki Sławikowi i jego współpracownikom ratujące życie dokumenty wystawiono pięciu tysiącom polskich Żydów, którzy w czasie II wojny światowej znaleźli się na Węgrzech.

Jego działalność na Węgrzech została opisana m.in. w książce Grzegorza Łubczyka Henryk Sławik – polski Wallenberg (Wydawnictwo RYTM, 2003), adaptacja filmowa pt. Mój tata, Henryk Sławik w reż. G. Łubczyka i M. Maldisa, (2004) zdobyła nagrodę Kryształ TV Polonia, tłumaczenie węg. A lengyel Wallenberg (Polski Wallenberg) oraz Czerwony ołówek Elżbiety Isakiewicz.
(…)

Slawik

Henryk Sławik

Henryk SŁAWIK

BOHATER TRZECH NARODÓW

 Każdy naród, każda społeczność czci swoich bohaterów, tych o nieprzeciętnych zasługach. W ten sposób oddaje im cześć, czym podkreśla również swoją godność, gdyż splendor spływa i na nas jako mieszkańców tej samej ziemi, na której urodzili się, wyrośli i pracowali owi nieprzeciętni. Nade wszystko jednak czczenie przodków i ich dokonań pełni ważną rolę wychowawczą.

Henryk Sławik, jedna z najszlachetniejszych postaci, jakie w XX wieku wydała Polska, był przez prawie pół stulecia od bohaterskiej śmierci postacią nieznaną powszechnej świadomości, a i dziś jeszcze nadal wielu ludziom jego nazwisko nic nie mówi.  Człowiek, który mógłby być chlubą każdego narodu, przez lata skazany był przez komunistyczne władze na zapomnienie, miał bowiem „niesłuszny” życiorys. I myliłby się ten, kto by sądził, że ta infamia dotyczyła człowieka prawicy. Był socjalistą, ale i tacy wśród innych bohaterów lat okupacji i pierwszych lat powojennych byli skazywani na zapomnienie. O ile można by zrozumieć, że komunistyczna władza skrzętnie ukrywała prawdę o generale „Nilu”-Fieldorfie, rotmistrzu Pileckim, „Anodzie”-Rodowiczu czy socjaliście Kazimierzu Pużaku – zamordowanych lub zamęczonych przez oprawców z UB i zbrodniczych sędziów – to przemilczenie postaci i czynów Henryka Sławika, zamordowanego przez niemieckich hitlerowców w Mauthausen, wydaje się paradoksem. Ale to tylko pozorny paradoks. Okazało się bowiem, że przeciwnikiem władzy „ludowej”, niegodnym pamięci, był każdy, kto myślał i postępował samodzielnie. Sławikowi nie pomogło nawet to, że nie dożył zainstalowania tej władzy w Polsce, zbyt mocno odstawał bowiem od jej niechlubnych wzorców. W powojennej Polsce rządzonej przez komunistów pamięć o Henryku Sławiku miała umrzeć.

Co Henryka Sławika stawia w rzędzie najwybitniejszych Polaków walczących o wolność i godność swoje-go narodu? Dlaczego pilnie usiłujemy odrobić wieloletnie zaniedbania? Otóż jest on osobą, której upamiętnienie jest potrzebne, i nam, i światu. Jest bohaterem trzech narodów: polskiego, żydowskiego i węgierskiego. Czyny Henryka Sławika reprezentują człowieczeństwo najwyższej próby. Ów rodowity Ślązak, urodzony w Szerokiej (obecnie dzielnica Jastrzębia-Zdroju), uczestnik powstań śląskich, dał przykład, jak postępować w takich czasach i sytuac-jach, jakich wyobrażenie przychodzi nam z najwyższą trudnością, a może jest niemożliwe bez osobistego przeżycia. Gdy znalazł się na Węgrzech w 1939 roku po klęsce wrześniowej, nie tylko współorganizował opiekę nad polskimi uchodźcami i przerzuty żołnierzy Wojska Polskiego do odradzających się polskich sił zbrojnych na Zachodzie, lecz także i głównie, z pomocą m.in. z księży, uratował od niechybnej śmierci tysiące Żydów skazanych na nieludzką zagładę, co przypłacił własnym życiem. A gdy przyszło zdawać najtrudniejszy egzamin w życiu, torturowany przez Niemców, nie ujawnił podczas konfrontacji współpracy węgierskiego przyjaciela, czym ocalił jego życie. Owym przyjacielem był József Antall, ojciec późniejszego premiera wolnych Węgier.

Gdy już mogło się wydawać, że pamięć o Henryku Sławiku i jego czynach bezpowrotnie umarła, stała się rzecz w skutkach niezwykła. W 1988 roku ukazało się ogłoszenie w „Przekroju”: rodziny Sławika poszukiwał Henryk Zvi Zimmermann z Izraela, jeden z uratowanych podczas wojny Żydów. Odnalazł ją w Katowicach. Głównie jego staraniem Sławikowi przyznano pośmiertnie Medal Sprawiedliwy wśród Narodów Świata. Medal odebrała córka w 1990 roku w Yad Vashem. Ponadto Zimmermann przybliżył postać Henryka Sławika w jednym z rozdziałów swej książki „Przeżyłem, pamiętam, świadczę” wydanej w 1997 roku. Na tym nie poprzestał. Podczas spotkań upowszechniał wiedzę o czynach tego niezwykłego człowieka i gorąco zachęcał Polaków do tego samego, głosząc, że są one godne filmu, który miałby wymowę medialną porównywalną z „Listą Schindlera”. Na jednym z takich spotkań, w 2001 roku, Zimmermann, wówczas już 88-letni, poznał Grzegorza Łubczyka, który właśnie zakończył misję ambasadora RP na Węgrzech, a pod wrażeniem ogromu dzieła Sławika podjął wieloletnie i uporczywe starania, które sprawiły, że postać ta wychodzi z mroku zapomnienia. Jest autorem dwóch książek o nim („Polski Wallenberg” ukazał się w 2003, a „Henryk Sławik. Wielki zapomniany Bohater Trzech Narodów” w 2008 roku) oraz współautorem – razem z Markiem Maldisem – filmu dokumentalnego z 2004 roku „Henryk Sławik. Polski Wallenberg”. Oprócz Łubczyka popularyzuje postać naszego bohatera Elżbieta Isakiewicz w napisanej przystępnie, także dla młodzieży, książce „Czerwony ołówek” wydanej w 2003 roku. Jednak pamięć o Henryku Sławiku trzeba upowszechnić szerzej.

Dziś my wszyscy, którym bliskie są wartości bronione przez tego bohatera, zakładamy stowarzyszenie HENRYK SŁAWIK – PAMIĘĆ I DZIEŁO. Pragniemy, by pamięć o nim służyła za drogowskaz do prawości. Naszym celem jest zapewnienie mu należnego miejsca w polskiej i międzynarodowej świadomości społecznej obok innych uznanych postaci, zasłużonych w dziele ratowania Żydów przed zbrodnią ludobójstwa.

Choć na skutek trwającego dziesiątki lat krzywdzącego przemilczenia Henryk Sławik i jego dzieło są zbyt mało znane nie tylko na świecie, ale i na rodzinnym Śląsku, to wartości, których był niezłomnym wyrazicielem – wielki patriotyzm połączony z otwartością i solidarnością z innymi narodami – są uniwersalne i ponadczasowe.  I właśnie one mają stanowić wytyczne naszych działań, jeżeli chcemy pogodzić to, co dla Polaków powinno być najcenniejsze: zachowanie własnej tożsamości w zgodzie z postawą otwartości i tolerancji. Ich łączna wartość jest niezbędna  do godnego i harmonijnego współżycia z innymi narodami w nowoczesnym świecie. A gdy szeroko upowszechnimy wiedzę o życiu i dziele Henryka Sławika, bohatera trzech narodów, będziemy mogli chlubić się postacią wielkiego Ślązaka, jednego z najznamienitszych polskich patriotów XX wieku i zarazem mądrego Europejczyka, wykraczającego poza swe czasy.  Henryk Sławik znakomicie nadaje się w dzisiejszej Europie na symbol śląskiej społeczności, od wieków otwartej na świat.

rok_slawika1

Tak płaci Polska

Prezentacja wystawy „Tak płaci Polska – Henryk Sławik” – Katowice, 20 marca – 3 kwietnia 2015

Miniaturka

W dniach od 20 marca do 3 kwietnia 2015 r. w siedzibie Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach, przy placu Wojciecha Kilara 1, jest prezentowana wystawa „Tak płaci Polska – Henryk Sławik”.

Ekspozycja została zorganizowana przez Urząd Marszałkowski Województwa Śląskiego przy współpracy Archiwum Państwowego w Katowicach i Regionalnego Ośrodka Kultury w ramach obchodów roku Henryka Sławika ogłoszonego przez Sejmik Województwa Śląskiego.

Koncepcja wystawy i projekt graficzny: Łukasz Kobiela
Tekst: dr Tomasz Kurpierz, Instytut Pamięci Narodowej Oddział w Katowicach
Korekta: Agnieszka Grzywaczewska-Kurpierz

Na dwudziestu pięciu planszach przedstawiona została historia Henryka Sławika. Po raz pierwszy zaprezentowane zostały, wcześniej niepublikowane, fotografie i dokumenty dotyczące Henryka Sławika, w tym nieznane dotąd zdjęcia z jego działalności w samorządzie dziennikarskim (zjazd Stowarzyszenia Dziennikarzy RP w Warszawie, zdjęcie zbiorowe przed nową siedzibą Radia w Katowicach, z zebrania Syndykatu dziennikarzy), a także liczne, wcześniej niepublikowane fotografie dot. Stowarzyszenia Młodzieży Robotniczej „Siła” ze zbiorów Archiwum Państwowego w Katowicach i Archiwum Akt Nowych w Warszawie. Przedstawione zostały losy Sławika podczas I wojny światowej, m.in. pobyt w obozie jenieckim w Streteńsku na Syberii oraz jego udział w walkach podczas powstań śląskich i okresie plebiscytu. Również po raz pierwszy zaprezentowano dokumenty z zasobów katowickiego Archiwum Państwowego i Urzędu Stanu Cywilnego w Katowicach, m.in. akt urodzenia, dokumenty związane ze ślubem cywilnym w Katowicach, wizytą Sławika w kopalni Gische podczas strajku. Na wystawie  pokazano ponadto fotografie uchodźców polskich na Węgrzech z okresu II wojny światowej ze zbiorów Muzeum Narodowego w Budapeszcie.

Przy przygotowywaniu wystawy wykorzystano zbiory: Archiwum Akt Nowych w Warszawie, Archiwum Państwowego w Katowicach, Biblioteki Jagiellońskiej, Biblioteki Śląskiej, Centralnego Archiwum Wojskowe, Instytutu Pamięci Narodowej, Mauthausen Memorial, Muzeum Czynu Powstańczego, Muzeum Górnictwa Węglowego, Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu, Muzeum Narodowego w Budapeszcie, Narodowego Archiwum Cyfrowego, Urzędu Miasta Katowice, zbiory Grzegorza Łubczyka, zbiory Heleny i Leona Białeckich.

http://ipn.gov.pl/aktualnosci/2015/katowice/prezentacja-wystawy-tak-placi-polska-henryk-slawik-katowice,-20-marca-3-kwietnia-2015

Zapraszamy do udziału w konkursie: Henryk Sławik – Bohater Trzech Narodów

2014-02-20

 

Zapraszamy do udziału w konkursie filmowym i konkursie na plakat pod wspólnym hasłem Henryk Sławik – Bohater Trzech Narodów

Rok 2014 uchwałą nr IV/44/2/2013 Sejmiku Województwa Śląskiego z dnia 18 listopada 2013 r. został ogłoszony Rokiem Henryka Sławika. W związku z tym Instytut Pamięci Narodowej – Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu Oddział w Katowicach zaprasza uczniów szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych z województwa śląskiego do udziału w konkursie filmowym i konkursie na plakat pod wspólnym hasłem Henryk Sławik – Bohater Trzech Narodów.

Konkursy mają charakter jednoetapowy. Ich celem jest zainteresowanie uczniów szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych postacią Henryka Sławika, ze szczególnym uwzględnieniem jego działalności podczas II wojny światowej. Ważnymi elementami są również kształtowanie postaw obywatelskich i patriotycznych wśród uczniów, szacunku dla wartości takich, jak wolność, godność i sprawiedliwość oraz doskonalenie umiejętności korzystania z nowoczesnych technologii informacyjno-komunikacyjnych.

Stron Pamięci poświęconych w Polskim Internecie postaci Henryka Sławika jest bardzo dużo, tutaj zacytowałem tylko kilka. Mam nadzieję, że teraz kiedy PIS jest u władzy ogłoszony zostanie konkurs na film fabularny o nim i jego dziele, a wyreżyseruje go jakiś naprawdę wybitny reżyser – może być Polakiem o żydowskich korzeniach, byle nie nazywał się Agnieszka Holland. CB
Podziel się!

    © Czesław Białczyński