Na rozstajnych drogach. Opowieści o demonach słowiańskich
Namawiam do dokładnego rozróżnienia kategorii Baji, bajek, bajorków od baśni i baśniuszek – opowieści do snu i śnienia opowiadanych. Te ostatnie muszą być miłe, z dobrym zakończeniem, które nie wywołuje rozmyślań zamiast snu i nie obleka naszej duszy żalem, nie wywołuje też strachów, które zakończą sie sennym koszmarem.
Bajki natomiast, jak ta tutaj o Szczodrym Drzewie, lepiej opowiadać rzeczywiście tak jak to robią współcześni bajarze, gdzieś w jakimś miejscu spotkań, w ciągu dnia. Potrzeba bowiem uwagi i skupienia i czasu na przemyślenie morału, na refleksję nad własnym postępowaniem i na podzielenie się ową refleksją z innymi ludźmi przy ognisku.
Prawdziwa Baja jednak jest jedna.