Zobaczcie jakie Bajorki wieszają Tajowie na figurach w kapliczkach. Jedność Wiary Przyrody jest niezaprzeczalna, a wspólne korzenie obrzędowe od Japonii po Rosję, Polskę, Niemcy i Wielką Brytanię są pewne.
Kraj najlepiej poznaje się mieszkając w nim. Tak też zrobili Sawa i Piotr, którzy zabrali ze sobą swojego psa fundując mu podróż lotniczą i przenieśli się do Tajlandii na pół roku.
Buddyści odwiedzają swoje świątynie i medytują w poniedziałki.
Okazało się, że islamiści, których jest tam dużo (i nie stwarzają wcale problemów) nie wynajmują jednak domów ludziom, którzy mają zwierzęta. Na zdjęciu rodzina buddystów, od których wynajęli dom, podczas wspólnego gotowania i posiłku.
Dżungla. Jedna z pierwszych przygód: zorganizowany napad stada małp na Sawę i psa.
Zamieszkali na wybrzeżu chętnie odwiedzanym przez turystów, lecz w miejscowości kameralnej – Aonang.
Oczywiście przez cały czas pracują zdalnie i to w projekcie, który ma ścisły i napięty reżim terminowy.
Bohaterski podróżnik Bazyl (oficjalnie Baltazar) szaleje na plaży, jego bilet był droższy niż ich obojga razem wzięte.
W barze – jedzenie niesamowicie smaczne
Dom wynajęty w Aonang, w pobliżu Krabi, na najbliższe kilka miesięcy
Tam właśnie zaczyna się lato.