To dział niepublikowanych wierszy – poezji zaangażowanej, klasycznej, tradycyjnej – czy jak by ją tu nazwać – po prostu mojej poezji nieeksperymentującej, z czasów hippisowskich i późniejszych – także z np. tego roku, czyli 2009.
Teraz otwieram przepastne szuflady – bierzcie co chcecie, zobaczmy co tam jest – dzielę się z wami moimi odczuciami i przemyśleniami o rzeczywistości w której żyłem i którą przeżywałem, i w której teraz dożywam. Robię to po to żeby nikt nigdy nie pozwolił się już nikomu ogłupić żadnym Stołem – Okrągłym ani kwadratowym, żadnymi pustymi obietnicami i gestami – patrzcie i wyciągajcie wnioski.
Ponieważ wojna wciąż trwa – także domowa cicha wojna w Polsce, dzisiaj 20 sierpnia 2009 – może moja poezja przyda się na wasze sztandary.
Wisła- Środa 27.03.2013 r.
Drodzy moi pobratymcy……
Po Szlonskiej gotce jo teroz pisza do Wos i do Ciebie……Julio….
„….tłuka się jak ta mara po piekle o 4-tyj na ranym, biera te Twoje CD i co robia…? Biera MP3 i słuchom… i słuchom, i słuchom…
….Jo już nic nie moga robić ino słuchać…
Mój syn pedzioł co Jo mom już ipii.
Robia se kawa, no i….,
..widza jak Dżaga sie przeciągo… podziwo sie na mnie pytająco i widza w jej łocach… pytanie:
No..co…?, idymy…?.
No cóż….godom..
No tusz…., Jo musza wziońć w końcu łobroża,
w kero Ona wkłodo swojo pikno gowa….
i wylazujemy na naszo dzienno cesta, podle Wisły.
Po tym idymy nazot….,
….Dżaga…., siado…mmmmm…. Zadowolono… u moich stóp,
i patrzymy se wdzencznie we Łocy,
a już chwila po tym…..
….jo siodom przed „laptopem”,
włonczom go i puszczom se moja,
ostatnio ulubiono tatarko-„polka” Julia
zaś,
w tym samym momyncie łobejżoł sie na wiyrch
na Soszów Beskidzki……,
, z kerego cosami widać Tartaria,
kera tysz sie zwie Podhale Tatrzańskie,
a kera leży u podnuża Tater,
albo i Tatr,
lub jeszcze po inkszymu,… u Taterskich Wyrchów……,
,…..a, Ona, Ta Julia, tak o..to Se……??!!….. spiewo…… :”
( patrz tekst poniżej ).
A teraz piszę do Was kochani i do Ciebie Julio, to samo, ale we współczesnym języku polskim…tzw. Małopolsko-Wielkopolskim :
( ale…, który był pierwszy…? , to głowy nie dam, chyba żaden, bo przeca przed nimi buł Szloncki- nieprowda? )
„….tłukę się jak marek po piekle i o 4-tej na ranem, biorę tą Twoją płytę CD i co robię…? włączam MP3 na mojej komórce i słucham… i słucham, i słucham…
…Ja już nic nie mogę robić tylko słuchać…
Mój syn powiedział, że jestem już zwariowanie-omotany.
Robię sobie kawę, no i….,
..widzę jak Dżaga się przeciąga… spogląda na mnie pytająco swoimi oczami… zdając się mówić….:
No..co…?, idziemy…?.
No cóż….mówię…..
No i…., muszę wziąć w końcu obrożę,
w którą Ona wkłada swoją piękną głowę….
i wychodzimy na naszą codzienną ścieżkę, wzdłuż Wisły.
Potem idziemy z powrotem….,
….Dżaga…., siada zadowolona u moich stóp,
i patrzy się wdzięcznie w me oczy,
a już chwilę potem…..
….siadam przed „laptopem”,
włączam go i puszczam sobie moją,
ostatnio ukochaną tatarko-polkę Julię,
zaś,
w tym samym momencie, spoglądam w górę na
Soszów Beskidzki……,
, z którego czasami widać Tartary,
które zwą obecnie Podhale Tatrzańskie,
a które leżą u podnuża Tatr,
albo i Tater,
lub jeszcze inaczej,… u Taterskich Wyrchów……,
a tak w ogóle, to mówimy teraz : „Jedziesz w Tatry…?” I my wszyscy wiemy, o co chodzi….
,…..a, Ona… ta Julia, tak oto… Sobie……??!!….. śpiewa…… :”
…Od tej pięknej Julii, która powinna być nie tylko Wasza, ale i Nasza, Ich i Tamtych, a tak w ogóle to sami przeczytajcie :
„…On gawarił mnie,
gusti majeju i stanu żytia,
strasti zgaraja,
presto ałybki mnie dawał wzorie,
mnie… objeszczajut…… radosti rańsze…..:
Biednemu sercu,…( ) takkk….. gawariłam,
biednemu sercu taaaak …..gawariłłłłłłam…!!!!??????
….nielubiłammm … niet, ….nielubiłłłam … niet, … …nielubiiiłłłłłaaam….( ) Ahh….
…..Nielubiłłłłam…. mienia…!
….On gawarił mnie…, jarko i zwiezdoju,
Mrrocznuju Duszu Ti ja zariła,
Tu Maju nadieżdu w serce wstieliła,
sny napałniaja słodkoj mieczntotoj,
Ułybałsia…., to sliozy liłam……to,
Ułybałsia… , to sliozy liłam…..!!???
….nielubiłam … niet, nielubiłam … niet,
nielubiiiłłłłłaaam….( ) Ah…. Nielubiłłłłam…. mienia…!
…..On…. abbieszczał mnie,
biednemu sercu,
szczastii i grozy,
strastii wastordy,
nieżno gnałsia,
żyżniu słodit mnie,
wiecznej lubowliu,
wiecznym błazeństwam…….,
Słodkuju rieczju serce zgubiłammm,
słodkuju rieczjuuu serce, zgubiłammmm….?!!
….Nielubiłam … nie…t, nielubiłam … nie…t, nielubiiiłłłłłaaam….( ) ….Ahhhh….
…………Nielubiłłłłam…. mienia…!”
Czy nie Widzicie, że serce Pani Julii niedługo pęknie z tęsknoty, Ona może zatęsknić się na Amen….. Oby nieeeee…ttttttttttt.!!!!!!
Zasmucone… One jest bardzo ( nu Wy znajete- te serce)…!!!, głuchotą Waszej…. bezinteresownej obojętności…, braku empatii i zainteresowania Obszarami, które na Zawsze ( Wo wszegda ) powinny Was Dotykać no i Obowiązkowo ……..Obchodzić……!!!!!
Ludzie i Ludziska….Moi kochani….obudźcie się…..w końcu..!!!!!!!
Nie tędy Droga…., tylko Tamtędy….!!!!!
PS. Muzyka do tego tekstu Pani Julii,…zapewniam Wszystkich…!!!, ujmie nie tylko…
…Wasze serca,
ale owładnie Waszymi wszystkimi , jakie jeszcze Macie, zmysłami
dosłownie i w przenośni.
I to by było na razie….. na tyle, ale to nie jest jeszcze koniec…..
Pozdrawiam Ciebie Julio… będąc zachwycony Twoją Stalową Wolą……,
a….. Taki Syberyjski Diament, Muszą Wszyscy u Nas, przynajmniej 100 razy posłuchać…. , Nu a patom pogaworim…!.
Jacek Partyka
Jeśli chcesz mieć przyjaciela, przejrzyj się w jego oczach…..
Następna „wariacja”……. :
Jeśli chcesz mieć przyjaciela, przejrzyj się w jej oczach…..
TARTAR-Novissima-rossiae-tabula-Isac Massa- 1638 r.
CRIMEA SEU TARTARIA PRZEKOPEN