O Dobrym Pasterzu Jimie i Jamie Waru (Jamale, Jamwarze, Jamwale)

Tajemnik Skołocki: Obwiestyjska (awestyjska) legenda o Dobrym Pasterzu Jimie i Jamie Waru (Jamale)

Quantcast

„Pierwszym z krajów stworzonych przez Ahura Mazdę była Ariana, kraj Ariów na zachodzie. Ludzie żyli tam szczęśliwi, nad dobrą rzeką Anuhi Daitią, zasobną w słodkie wody, u stóp świętej góry Hara Berezaiti. Jedyną przykrą rzeczą w tym kraju była obfitość wężów. Władcą krainy był Jima Chszaeta, pasterz i opiekun sprawiedliwy ludzi i zwierząt. Pod jego opieką rozmnażały się zwierzęta i ludzi narodziło się tak wiele, że nie mogła ich pomieścić nadrzeczna dolina, ziemia była dla nich za ciasna. Ahura Mazda widząc to, wezwał do siebie Jimę, dobrego pasterza, i rzekł mu tak:

— Jimo, dobry pasterzu! Czy chcesz głosić słowo boże w kraju, który stworzyłem jako pierwszy, w Arianie błogosławionej?

Ale Jima nie czuł w sobie powołania kapłańskiego, bo interesował go dobrobyt doczesny jego poddanych. Więc wysłał Ahura ptaka Karsziptana do Ariany i on pierwszy głosił tam słowo boże. A Jimie dał złotą fujarkę i oprawny w złoto bat i pouczył go, jak ma ich używać. Gdy w dobrej krainie, kolebce Ariów, narodziło się tak wiele ludzi i tak wiele zwierząt, że ziemia nie mogła ich już pomieścić, wzłeciał Jima Chszaeta w górę, zadął w złotą fujarkę i opuścił się w dół, uderzając ziemię batem oprawnym w złoto. A jednocześnie modlił się:

— Święta Aramaiti, Matko Ziemio, powiększ się, by mogły pomieścić się na tobie zwierzęta duże i małe, by znalazły dość po żywienia.

A ziemia powiększyła się, spełniając prośbę Jimy pięknego. I znów rozkwitło na niej życie, zwierzęta duże i małe rozmnażały się i wychowywały swoje młode i rodziło się wiele ludzi. A wszyscy żyli szczęśliwie pod opieką Jasnego Jimy, dobrego pasterza. Po jakimś czasie znów było ich tyle, źe nie mogli się pomieścić na ziemi i za mało im było pożywienia. Więc Jasny Jima, pasterz dobry, ponownie wzlatując w górę dął w złotą fujarkę i opadając uderzał ziemię swym batem oprawnym w złoto, prosząc:

— Święta Aramaiti, Matko Ziemio, powiększ się, by wyżywić ludzi i zwierzęta.

A Święta Aramaiti, Matka Ziemia, powiększała się i znów ludzie i zwierzęta znajdowali na niej dość miejsca i pożywienia, by się rozmnażać i rosnąć. I po raz drugi stało się tak, jak bywało poprzednio, że zajęły całą ziemię, która ich mogła wyżywić, i nie było miejsca dla zwierząt dużych i małych, dla ludzi i dla roślin, którymi wszyscy mogliby się wyżywić. I po raz trzeci wzleciał ku niebu Jima Jaśniejący, dmąc w złotą fujarkę. Potem opadł na ziemię i uderzył ją oprawnym w złoto batem i modlił się do Świętej Aramaiti, Matki Ziemi, by zechciała się powiększyć i wyżywić zwierzęta i ludzi. A Dobroczynna Aramaiti powiększyła się i oddała swoje siły na podtrzymanie życia wszystkich stworzeń, które na niej się rodziły i rosły. Tak więc, jak mówi pismo, trzy razy wzlatywał ku niebu dobry pasterz, Jima Chszaeta, dmąc w złotą fujarkę, trzy razy opadał na ziemię i uderzał ją swoim oprawnym w złoto batem i modlił się do Matki Ziemi, a ona się powiększała.

Ale potem Ahura Przemądry przewidział zbliżanie się niszczyciela. Aryrnan, wróg życia, postanowił napaść z demonami zimna na dobrą krainę Arianę i przynieść do niej śmierć i zagładę dla roślin, zwierząt i ludzi. Wezwał więc Ahura Mazda Jasnego Jimę przed swoje oblicze i rzekł mu:

— Zbuduj schronienie dla ludzi i zwierząt, War podziemny, gdzie ukryć się będą mogły w czas zagłady. Umieść go pod ziemią, gdzie nie dosięgnie ich mróz. Ten War niech będzie długi na koński bieg, czworokątny. Trzy piętra w nim zbuduj, a na nich korytarze i pokoje zamknięte i otwarte. Środkiem puść strumień wody słodkiej, na brzegach jego osadź ptaki w wiecznej zieleni. Gdy gotowe już będzie podziemne schronienie, zanieś tam nasiona najlepszych, najdorodniejszych ludzi, zwierząt i roślin, i nasiona ogni, i ptaków, i psów. Wybieraj starannie, by znalazły się tam tylko nasiona zdrowe, zebrane z roślin, które są najlepiej wyrośnięte, najwonniejsze i najsmaczniejsze. Spośród zwierząt wybierz najdorodniejsze, najzdrowsze i najwięcej przynoszące pożytku, i ich nasiona umieść w podziemnym Warze. Podobnie postąpisz z ludźmi: wybierz nasiona z najszlachetniejszych i najpiękniejszych, zdrowych na ciele i duchu. I bacz, by nie znalazły się wśród nich zdeformowane z przodu czy z tyłu, z zębami wystającymi i skórą skażoną.

Wszystkie te nasiona roślin i zwierząt każdego gatunku i ludzi połącz w pary, by żyły i zdolne były się rozmnażać. I tak po dwa zanieś do Waru.

A na trzech piętrach Waru tak umieść nasiona ludzi: na pierwszym piętrze niech będzie ich trzydzieści, na drugim sześćdziesiąt, a na trzecim dziewięćdziesiąt.

Tak powiedział Przemądry do Jaśniejącego Jimy, a ten postąpił zgodnie z rozkazem boskim i zbudował w krainie Arianem Waedżo — co tłumaczy się jako „kolebka Ariów” — War czworokątny podziemny i zgromadził w nim nasiona roślin i zwierząt, i ludzi, w czasie gdy spodziewał się nadejścia zimy. Gdy już to uczynił, nadciągnął do Ariany smok zimy, wąż straszny, wcielenie Arymana.

Przyszedł ku ziemi i zmroził ją, rośliny wszystkie uschły i przemarzły, zamarzły wszystkie zwierzęta i wszyscy ludzie, którzy nie schronili się w Warze. Ziemia opustoszała i wymarło na niej wszystko, co żyto. A w Warze ludzie żyli i w ten sposób przechowało się życie przez czas, który był czasem panowania śmierci.

Opowiadają, że trzy takie zimy straszliwe przeżyły stworzenia w Warze, a potem wyszły na świat boży i znów szczęśliwie rozmnażały się pod opieką Jimy, dobrego pasterza.

Jima Chszaeta zapomniał jednak, w miarę jak płynął czas, że jest zobowiązany do opieki nad życiem, a nie do rządzenia nim. Wydało mu się, że to jego przezorności, a nie bożemu nakazowi zawdzięczały przetrwanie żywe istoty i on sam. Bluźnić począł niebu i jego siłom, mówił słowa kłamliwe i niegodne. Sprzymierzył się z Drudżą kłamliwą i niosącą śmierć przeciwko Aszy, opiekunowi porządku i ładu boskiego, który nakazuje każdemu wypełniać obowiązki. Wreszcie popełnił zbrodnię, grzech przeciwko swemu powołaniu opiekuna żywych istot, i zabił krowę. Wtedy opuściła go chwała, majestat królewski. Trzy razy odlatywała od niego pod postacią ptaka, a on pozbawiony owej mocy, która pozwala rządzić innymi dla bożej chwały, nie był już zdolny do sprawowania władzy i opieki nad światem żywych stworzeń.”

Ariana to Chrobacja. Wielka dobra rzeka Anuhi Daitia to Wisła. Góra Hara Berezaiti to Łysa Góra. Legenda opisuje eksapnsję Ariów/praSłowian z zachodu na Iran i Indie !

Bogumił Znicz – Święte Drzewo (Wyspowisz)


Tak – Ariana to Haria – Wharat – Wielka Chrobacja, Biała Haria (Harusja Berezaiti). Mowa tutaj o udokumentowanym genetycznie okresie ekspansji ludzi o haplogrupie R1a1a – znad Wisły, Dunaju i Dniepru na wschód do Iranu i Indii.

Niektórzy żercy Starosłowiańskiej Świątyni Światła Świata powiadają, że Jama Waru leżała na północnym krańcu Gór Kamiennych (Guralu, Uralu), tam gdzie przetrwała nazwa Jamał. Tam też umiejscawiają oni Górę Kara i Drzewo Zarodków wszystkiego co Żywe – Wyspowisz oraz strzegącą Wyspy Rzekę-Morze Wrotkosza  i Rybę Kara. Jest to Półwysep Jamał, dzisiaj ziemia Nieńców, słynna ze znaleziska kompletnego, zmumifikowanego w lodach małego mamuta, nazwanego Luba, jest to okolica ujścia rzeki Workuty- Wrotkoszy, ziemia nazywana w tamtejszych legendach przez szamanów Końcem Świata Żywego – dalej na północ są już tylko Zaświaty Welańskie czyli Niebo Dalekie – Prawia oraz Nawie.

Legenda ta znana jest również Irańczykom, a przekazana im została przez Harów-Harwatów i przez Skołotów Zachodnich (Scytów Białego Lądu) jak również Skołotów Mazjatyckich – Saków (Sokodawanów, Sogdianów) i Mężogątów (Massagetów). Czytajcie o tym w Taji 23. [C.B.]


Podziel się!

3 komentarze do “O Dobrym Pasterzu Jimie i Jamie Waru (Jamale, Jamwarze, Jamwale)

  1. Warto zauważyć że do legendarnego Jima bardzo podobne imię ma pierwszy władca Japonii Jimmu. Na pierwszy rzut oka i ucha zwykły zbieg okoliczności ale jest parę zastanawiających kwestii. Japoński Jimmu nosił imiona Wakamikenu no Mikoto czyli Dostojny Któremu Przepadła Młodość a jak wiadomo Jima stracił nieśmiertelność. Jimmu nazywany był też Toyomikenu no Mikowo czyli Dostojny Któremu Przepadły Bogactwa co także przypomina Jima który utracił królewską władzę. Co ciekawe w micie o Jimie, Spitura na polecenie Ażi Dahaka odnalazł Jimę ukrytego w drzewie na Morzu Chińskim czyli stosunkowo nie daleko Japonii. Co jeszcze ciekawe sami Japończycy przedstawiają Jimmu jako białego brodatego mężczyznę. http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/6/6b/Emperor_Jimmu.jpg Pewne związki widoczne są też w wyglądzie Japończyków jak i ich kulturze materialnej. Ze wszystkich ludów mongoloidalnych Japończycy mają najbielszą skórę i najmniej skośne oczy. Mają też bardzo często zarost występujący u innych ludów azjatyckich w śladowych ilościach. Warto też przypomnieć podobieństwo japońskiej kasty samurajów do europejskiego rycerstwa wywodzącego się od ciężkozbrojnych Sarmatów nie tylko w krajach słowiańskich ale i praktycznie w całej zachodniej Europie. Jedni i drudzy obdarzali miecz szczególnym kultem, jedni i drudzy mieli kodeks honorowy wreszcie Samurajowie bardzo często popełniali rytualne samobójstwa zupełnie jak Sarmaci zabijający się aby strzec kurhanu zmarłego władcy. Wreszcie są też pewne podobieństwa językowe. Po angielsku jeździec to rider czytany jako RAJ-der, po japońsku jeździec to RAI-dā. Dlaczego w jednym i drugim występuje człon RAI? Dlatego że w dawnej kulturze Ariów Raj oznaczał jakieś utracone imperium szczęśliwych czasów. Pozostałości tego w językach to słowiański Raj (błędnie przez judeochrześcijan utożsamiany z biblijnym Edenem), słowiański k-RAJ, francuskie królestwo – ROY- aume, hiszpańskie królestwo REI-no, irlandzkie królestwo RIO-cht, niemieckie królestwo REI-ch, Malajskie królestwo – ke-RAJ-ann, hinduskie królestwo RAJ-ya, hinduskie imperium- sam-RAJ-ya i wreszcie japoński samu-RAJ. Jestem pewien że obecnie obowiazująca etymologia słowa Samuraj jako niby pochodzącego od wyrazu Saburau jest błędna. Człon RAJ występuje we wszystkich językach indoeuropejskich w wyrazach określajacych kraj, królestwo, cesarstwo a także właśnie w japońskich wyrazach określających wojownika strzegacego państwa – Samuraj, Raida. Można z tego wysnuć założenie że na etnogeneze Japończyków miało wpływ jakieś plemię sarmackie, być może przybyłe z Tocharii. Jest jednak jedno duże ale. Według wierzeń japońskich Jimmu żył w latach 711-585 p.n.e a więc stosunkowo późno.

    • Bardzo dziękujemy za ten ciekawy komentarz, który wnosi wiele nowego do sprawy i otwiera nowe rozdziały godne dalszych badań. Ten związek jest rzeczywiście zadziwiający. To nie lada odkrycie.
      Dla nas o wiele bardziej interesująca jest właśnie ta część historii, o której nauka historii mówi niewiele – przenikanie się ludzkich rodzin, plemion, kultur – wspólnota, a nie krwawe podboje i zbrodnie, rzezi wieśniaków i unicestwianie całych cywilizacji żelazem. Naszym zdaniem zdecydowanie więcej było pokojowych adaptacji zdobyczy cywilizacyjnych we wszystkich międzyludzkich kierunkach niż zbrojnych podbojów. Wędrówki, wymiana, miłości i związki oraaz potomstwo – to część ludzkiej codzienności, codzienność jest codzienna a nie incydentalna. Wojny i podboje są incydentami w dziejach ludzkości.

      Nauka historii rozkładając tak a nie inaczej akcenty i eksponując bitewne wątki przedstawia dzieje w nieco krzywym zwierciadle. Dzisiaj jak nigdy dotąd potrzebna jest odbudowa etnosu samurajskiego, rycerskiego i szlacheckiego – gdzie słowo jest słowem, nazwisko nazwiskiem a czyny mówią za nas.

      Pozdrawiam serdecznie

      C.B.

  2. Jeszcze parę związków leksykalnych jakie udało mi się znaleźć:

    Japoński miecz nazywa się katana, po angielsku cut czytane jako kat znaczy ciąć, to samo źródło ma słowiański kat, katować. W hindi ciąć to katauti. Katana była by to więc nazwa utworzona z funkcji. Wiertarka jest wiertarką bo wierci. Katana jest kataną bo katuje(tnie) Przypuszczam że wyraz kat-ciąć pochodzi od kota, niemiecki katze, angielski cat (kat) ponieważ koty atakują pazurami tnąc w ten sposób skórę. Za kocim pochodzeniem wyrazu ciąć świadczy też kot po białorusku czyli кошка- kośka przywodzący od razu na myśl kosę która też służy do cięcia.

    Zamek po japońsku to rokku. Dlaczego? Ponieważ zamki buduje się z kamienia a nie słomy. Synonimem słowa kamień jest rok. Dzisiaj w języku polskim funkcjonuje już tylko kamień czyli to co się mieni (kryształami) rok zaś został wyparty. Choć wciąż funkcjonuje jako rok kalendarzowy, ponieważ dawniej odmierzano czas za pomocą kręgów kamieni-kręgów roków. Stąd też Rok-solanie czyli ci na których ziemi są kręgi słonecznych roków odmierzających słońce. Choć rok jako kamień/głaz zniknął z języka polskiego to jednak zachował się w innych językach słowiańskich a także w angielskim wyrazie rock.

    Słowiańska korona – japońska kuraun. Być może pierwotnie horona ponieważ h/ch jest wymienne na K (Kronos-Chronos, Chorwacja-Croatia)

    Polskie siodło, czeskie, bułgarskie, chorwackie, rosyjskie sedlo, ukraińskie sidlo, białoruskie siadlo. Wszystkie od sadzać, siadać. Stąd też angielskie siodło-saddle i pewnie japońskie siodło-sadoru

    Polski hełm, niemiecki helm, angielski helmet, indyjski helameta i japoński herrumetto.

    Polska zb-ROJ-a, japońska yo-ROI. Znowu mamy człon ROI jako zdeformowaną wersje RAI

    Wyraz tarcza jest dziwnym ewenementem w języku polskim ponieważ we wszystkich innych dialektach języka słowiańskiego brzmi inaczej. Białoruska śćyt, słoweńska śćit, czeska, słowacka, chorwacka, serbska śtit, bułgarska sztit, rosyjska szczit, ukraińska szczyt. Stąd też angielska shield czytana jako sziyld i japońska Shirudo.

    Polska maska, angielska mask, indyjska mukhauta i japońska masuku. Różnica pomiędzy japońską masuku a indyjską mukhauta świadczy iż pas transmisyjny musiało być właśnie przez Tocharię a nie Indie i buddyjskich misjonarzy. Sama maska pochodzi według mnie od słowiańskich maści i masowania- wmasowywania w skórę. Pierwsze robiono zapewne zdrowotne z ziół i roślinnych barwników. Dopiero potem pojawiły się metalowe i drewniane jako element uzbrojenia, przedstawień czy też wyposażenia zmarłych. Wraz z pojawieniem się trwałych masek, roślinne zdeprecjonowano do maseczek.

    Polski dom, łaciński domum, angielski home, japoński homu. Samo dom pochodzi od słowiańskiego dym, ponieważ w każdym domu było palenisko i komin albo wywietrznik. Być może słowiańskie korzenie ma też angielski hause czytany jako hałs, ponieważ przy domach rozlegał się hałas domowników i psie szczekanie czyli hał hał

    Polski lew, angielski lion czytany jako laion i japoński raion. Znowu mamy w japońskiej wersji człon Rai odnoszący się do królestwa-imperium co nie może być przypadkiem. Lew był symbolem Boga Słońca i pewnie też Boga Ognia a tym samym władzy. Stąd pojawia się w godłach Indii, Sri Lanki, dawnej Persji, Bułgarii, Czech, Norwegii i Anglii. Stąd zapewne angielskie prawo –law jak i polskie prawo- p-law-o. Po serbsko-chorwacku lew to law co kojarzy się od razu z lawą kolejnym przejawem Boga Ognia –Agniego-Swaroga. W hindi lew to śera jakby ze zredukowanym w –ś(w)era od swar.

    Polskie miasto(siedl-isko) , angielskie city czytane siti, niemieckie stadt czytane sztad, hindi śa-hara i japońskie shi czytane szi.

    Polski ród, japoński resu czyli jakby rasa.

    Znalazłem jeszcze jedno podobieństwo ale akurat w tym wypadku nie jestem pewny czy związek jest faktyczny czy złudny. Mianowicie po japońsku honor to meiyo. Może to być relikt po sarmackim wkładzie w etnogenezę Japończyków oznaczający „moje ja” to co jest moja istotą, to co odróżnia mnie od świata zwierzęcego. Stąd też honor w hindi- adar. To co jest ludzkim darem.

    Co jest ciekawe podobieństwo wykazują tylko wyrazy związane z wojną i zarządzeniem. Reszta w tym podstawowe wyrazy typu niebo, dziecko, woda itp. nie wykazują związków. Uważam, iż może świadczyć iż jakiś odłam Sarmatów zapuszczony daleko na wschód zebrał pod sobą miejscowe plemiona zbieracko łowieckie po czym zajął wyspy japońskie. Na których to ów odłam Sarmatów uległ w ciągu kilku pokoleń kompletnej asymilacji.

  3. Pingbacki: Zagadkowe podziemne miasta w Turcji | Tajemnice Ziemi, Życia i Kosmosu

Dodaj komentarz

Zaloguj się lub zarejestruj aby komentować bez podpisywania i oczekiwania na moderację (od drugiego komentarza).

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.