Kilka krótkich recenzji o wielkich dziełach jakich Jerzy dokonał w Szwecji jednym z nich było przekształcenie w sanktuarium Wiary Przyrody wierzchołka Góry Świętego Garpa, leżącej blisko miejscowości w której mieszkał – Varnamo i Gamleby. Dzisiaj Jerzy mieszka znów w Polsce (w pobliżu Żywca), z której wygnały go niegdyś komunizm i Stan Wojenny w 1981 roku.
Wszystkich chętnych zapraszam na jego stronę www – WWW.jprzybyl.com
Prace monumentalne w Szwecji:
Biuro Turystyczne w Västervik
Aby Szkoła w Gamleby
Aby Pałac w Gamleby
Dom Starców Johannesbergsvägen w Västervik
Heimdall
Dom Komunalny „Valhall” w Hultsfred
Szpital w Västervik
Szpital w Ljungby
Dom Starców w Loftahammar
Mimer
Dom Rozwoju „Futurum” w Västervik
Przedszkole Norrtorn w Oskarshamn
Brage
Osiedle Midgĺrd( !8 obiektow)w Västervik
Askembla
Dom Gasten w Västervik
„Bóg Ull” w Ullevi
Agirmid
Tutaj – Olbrzym Grappe (na obrazie)
„Olbrzym Garpe” w domu handlowym w Gamleby
♦
Muzeum Bajki w Ljungby
Duet
Projekt „Norra Tjust kraina sag i mitow” projekt galerii okolo 50 rzezb wkomponowanych w naturalne uroczysko góry„Tańczącego Garpa”
„Bog Oden” w dawnym miejscu kultu Odensviholm
Prace w zbiorach muzealnych i w kolekcjach prywatnych
Austria, Czechy, Finlandia, Jugosławia, Kanada, Łotwa, Niemcy, Polska, Szwajcaria, Węgry, Wielka Brytania, Włochy, USA,Szwecja.
Fragmenty wybrane z niektórych recenzji, krytyk prasowych oraz publikacji książkowych.
”Jerzy Przybył należy do przedstawicieli tego pokolenia, dla którego głównie problemy życia plastycznego z lat sześćdziesiątych, z abstrakcjonizmem na czele są zagadnieniami najzwyczajniej obojętnymi, najbliższą, zamkniętą, przeszłością… Nie są również dla niego ważne kierunki charakteryzujące się radykalnym nowatorstwem a wiązane z inspiracją źródeł zachodnich… Głowna kwestia jest dla niego zrealizowanie osobowości, wyrażenie indywidualnych własnych, osobistych treści…”
(Tadeusz Kijonka ” Jerzy Przybył. Poglądy Styczeń 1973)
”Jerzy Przybył jest przede wszystkim artystą odważnym, który umiał pójść Swoją drogą. Swoje osiągnięcia zawdzięcza on głównie doskonale rozwiniętemu intelektowi oraz duchowej głębi. W jego najwyższej klasy malarstwie nie ma miejsca dla przypadków, a każdy szczegół w nasyconych kolorytem płótnach znajduję swe uzasadnienie w nieskończonym świecie symboli…”
(Västervik Demokraten 28 X 1974 Thorsten Jansson ”Wystawa Jerzego Przybyła w Västervik najwyższej klasy”
Sarimner
Stosując magiczną interpretacje oraz animizacje przedmiotów jak rownież prastare alegorie, parabole i symbolikę plastyczną, artysta buduje swoisty układ mitologiczny i według jego kodu próbuje rozwiązywac egzystencionalne problemy ludzkie; sytuacje człowieka w przyrodze, istote życia, problemy moralne, niezwykłość rzeczywistości, a przede wszystkim owo słynne ”Dingerfarung” stojące u kolebki najdziwniejszych poczynań awangardy plastycznej lat obecnych.
Malarstwo Przybyła jest figuratywne, choc rzadko przedstawiające. Przeważa w nim metafora i znakowanie, a także stylizacja wywodząca sie z najrozmaitszych żródeł, od ludowyck swiątkow poprzez średniowieczne, zwiaszcza romanskie, iluminacje po bizantyjskie ikony. Nie obce mu też surrealistyczne specie symboli przedmiotowych.
…Malarstwo Przybyła jest skomplikowane i wielowarstwowe. Jest po wiejsku ”przasne” i jednocześnie po bizantyjsku wyrafinowane. W malarstwie polskim trudno znaleźć dlań odpowiednik.
Alfred Ligocki ” Plastycu Śląska i Zagłebia” Wydawnictów Śląsk 1977 ”Jerzy Przybył
Rzadka to umiejetność zamknąć w tak niewinnie zdobnej szacie przywodzącej na myśl dawno słyszane ballady i podania, tak dalekie odprężeniu wołanie o pomoc o głeboką refleksje o prawdach podstawowych. Wielowątkowość, niezaprzeczona indywidualność tej sztuki, fasynującej, równocześnie doskonałoscią różnorodnego warsztatu skłanianą do zacytowania katalogowej dedykacji autora, bo cieszy ”Jeleń, który nie dał sie wyjelenić”.
Agnieszka Panecka ”Nowy wyraz” Jerzy Przybył, listopad 1976
W rozumieniu artysty sztuka może a nawet powinna pomagać człowiekowi przez doznania trascendentne, pozazmysłowe, przez odsłanianie nadrzeczywistych tajemnic przeszłości w kreowaniu konstruktywniej rzeczywistosci, aby poprzez nią z kolei kreować widzenie przyszłości. Twórczość Przybyła można określić jako próbę zbudowania mitycznego wehikułu czasu, którym współczesny człowiek mógłby wrócić do korzeni swojej cywilizacji, do zaniechanych systemów wartości, zdobyć się na refleksję, pozwalająca mu na przezwyciężenie ”kosmicznego” chaosu obecnych form cywilizacyjnych.
Seweryn Wisłocki, ” Miesiecznik spoleczno- kulturalny ”Slask” maj 1997
”W Szwecji występuje pod nazwiskiem Jan Pol, które łatwiej jest tu po prostu wymówić, w Polsce natomiast znany jest pod nazwiskiem Jerzy Przybył”.
Szwedzki artysta? Niewatpliwie tak, ale przecież nie tylko. Powiedziałbym artysta uniwersalny. Jako artysta przypomina potomkom Wikingów ich własną mitologię ich wspaniałą przeszłość i wtym sensie jest najbardziej ”szwedzkim” ze wszystkich współczesnych Mu szwedzkich twórców. O fascynacji Jana Pola skandynawskimi mitami pisaliśmy już i pisać jeszcze będziemy na łamach Relacji. Dla nas Polaków mieszkających w Szwecji twórczość Jana Pola powinna być powodem do dumy. Nasz rodak uczy naszych gospodarzy o ich przeszłosci, jest ambasadorem kultury szwedzkiej na szerokim świecie.”
Krzysztof Mazowski, Relacje 3/1999 Sztockholm
Obrazy Västervickiego artysty sa w pełni unikalne i nie można porównać z czymś co widziano przedtem. Ponad to jest on technicznym geniuszem co bez sprzeciwu łączy malarstwo z rzeźbą tak że widz ma trudności zdecydować co jest w tym co przeważa. Maluje na własnoręcznie robionym papierze, wątpij jeśli chcez lecz to wszystko jest prawda w każdym razie Jerzy Przybył jest niezwyczajnym, najbardziej interesującym artystą z bogatym potokiem fantazji i posiada niezwykłą rozwiniętą biegłość techniczną by ją konkretyzować.
Tage Appel, Östra Småland- Kalmar, 21/11 1988, Jerzego obrazy nie mozna porównac z niczym innym
Dlaczego saga i mit ma tak mało miejsca w szwedzkim społeczenstwie? Dlaczego nie wzywamy części imponujacych Nordyckich opowiesci o bogach w sztukach, dyskusjach i w nauce? Dlaczego dzieci szwedzkie znaja lepiej islam, indyjską wiarę, Marksa teorie niż nordycką mitologię? Kiedy widzę obrazy polskiego artysty w Galleri Geijer w Nybro uczułam ukłucie w sercu. Jerzy tylko siedem lat w Szwecji i posiada większe uczucie i głebszą wiedzę o nordyckiej mitologi niż ja sama. Czuję się zazdrosna, pozbawiona wiedzy i przeżyć które mogły być moimi.
Fantazyjny Collage, Gunilla Petri, Barometern, Kalmar 21/11 1988
♦♦♦
Fragment dyskusji o twórczości szwedzkiej Jana Pola (Jerzego Przybyła) na forum internetowym http://www.hazelgrove.fora.pl/sztuka-wizualna,13/jerzy-przybyl-jan-pol,308.html
Jerzy Przybył, artysta polskiego pochodzenia, tworzący w Szwecji pod pseudonimem Jan Pol (łatwiejszym do wymówienia dla Szwedów).
Wielka część jego prac inspirowana jest mitologią nordycką i słowiańską.
Mi szczególnie spodobał się projekt Midgård – rewitalizacja szwedzkiego osiedla w mieście Västervik. Gdyby to u nas się tak osiedla traktowało zamiast pastelowych tynków…
Freja
JP: Na naszych osiedlach, placach i w parkach są już pomniki i inne elementy kultury chrześcijańskiej – zresztą obowiązującej i priorytetowej. Podejrzewam, że wprowadzenie u nas elementów inspirowanych mitologią słowiańską podniosłoby protest „wiadomych” środowisk, że propagowany jest neopoganizm. Jak wiadomo najgłośniej krzyczeliby ci, którzy nie mają o tym zielonego pojęcia a są decydentami.
Skandynawia silniej przywiązana jest do swojej rodzimej mitologii niż Polska, w której skutecznie wykorzeniono „pogaństwo” zwłaszcza po ostatniej wojnie. KK przywłaszczył sobie słowiańskie święta, niektóre nawet niewiele modyfikując – wmawiając ludziom, że są te właśnie jedynie słuszne.
Dziś utopce, rusałki, południce i płanetnicy pochowali się w swoich uroczyskach, odżywając tylko w baśniach opowiadanych przez duuużo wcześniej urodzonych ludzi. A przecież wierzenia słowiańskie to nasze dziedzictwo narodowe, powinno być bliższe Polakom niż jakaś nieznana religia wschodnia. Ale bogowie są mściwi… Strzybóg na skrzydłach wiatrów zmiótł z powierzchni ziemi wiele wiosek, a Perepłut zalał miasta.
Przepraszam za tę dygresję, ale musiałam… . Prace rzeczywiście bardzo ciekawe i wnoszące duchowość i tajemnicę miedzy bezduszność ścian. Jakże pięknie wyglądałaby u nas postać rusałki pod płaczącą wierzbą nad stawem czy psotnik Rokita* wyglądający z dziupli starego drzewa. Ale podróżując wiele po naszym ojczystym kraju widziałam prywatne ogródki, w których zamiast wyłupiastookich pstrokatych krasnali stały zwiewne postaci nimf lejących wodę z dzbana.
* oczywiście „ten” Rokita, prawdziwy poczciwy diabełek
„Dlaczego saga i mit ma tak mało miejsca w szwedzkim społeczenstwie? Dlaczego nie wzywamy części imponujacych Nordyckich opowiesci o bogach w sztukach, dyskusjach i w nauce? Dlaczego dzieci szwedzkie znaja lepiej islam, indyjską wiarę, Marksa teorie niż nordycką mitologię? Kiedy widzę obrazy polskiego artysty w Galleri Geijer w Nybro uczułam ukłucie w sercu. Jerzy tylko siedem lat w Szwecji i posiada większe uczucie i głebszą wiedzę o nordyckiej mitologi niż ja sama. Czuję się zazdrosna, pozbawiona wiedzy i przeżyć które mogły być moimi.”
„Fantazyjny Collage”, Gunilla Petri”
Hm, czy ja wiem, czy silniej przywiązana? Może po prostu jest to dla nich baśniowy element kultury, bez całej otoczki emocjonalnej religii, no i oczywiście – społeczeństwo bardziej otwarte.
Nie ma co popadać w paranoję, myślę, że rusałki czy utopce zostały by ciepło przyjęte w Polsce właśnie jako postacie baśniowe, elementy folkloru, szczególnie gdyby były takim kolorowym i artystycznym elementem szarego osiedla.
Chociaż wiadomo – gdy się ktoś chce przyczepić, to się przyczepi i żadna rusałka nie jest bezpieczna
No cóż, każdy ma swój punkt widzenia. Ja pisałam to, co zaobserwowałam w Polsce. Jak widzisz, młode pokolenie Polaków i Szwedów jest porównywalne w tym temacie.
To chyba świadczy o racjonalizacji życia i wyzbywaniu się sfery duchowej. A już na pewno zaistniało zapominanie o własnej historii wierzeń na rzecz fascynacji wierzeniami innych narodów. Ot – Polak nie zna panteonu bóstw słowiańskich a recytuje z pamięci sagi skandynawskie. Nie żebym negowała! Tylko mi trochę.. nie ten teges… niepatriotycznie