Wolna Ludzkość – Od Umysłu do umysłu

http://wolnaludzkosc.pl/wolnaludzkosc-blogi/wolnaludzkosc-blog-krzysztof-lewandowski

 

Doskonały Blog Fundacji Wolna Ludzkość – Krzysztofa Lewandowskiego,  poświęcony zarówno ekonomii, nauce jak i duchowości.

 

Oto fragment jednego ze starszych artykułów:

Kategoria: Artykuły hiperia.org   sobota, 05 październik 2013 21:00   Napisał Krzysztof Lewandowski   Czytany 2387 razy

{Od umysłu do Umysłu – świąteczna medytacja}

Umysł posiada sześć zmysłów: umysł, oko, ucho, nos, język, ciało. Na co dzień najbardziej zajęty jest zmysł-umysł, ćwiczony od dzieciństwa w systemie kodów i znaczeń, posyłany do szkół, buszujący w książkach i tzw. mediach i ogarnięty lękiem o przetrwanie. Lęk ten potęgują wszelkie instytucje ubezpieczeniowe, asekuracyjne i emerytalne, a uśmierzyć go można jedynie poprzez oddanie całego Umysłu pod kontrolę umysłowi, który zadba w podzięce o właściwą kondycję naszego ego, reprezentowanego obecnie przez pieniądze.
Poprzez medytację, właściwe ćwiczenia oddechowe, a także drogą deprywacji sensorycznej lub stymulacji chemicznej, można uwolnić Umysł – na który składa się także to, co irracjonalne – od tyranii racjonalizmu, czyli umysłu. (Produktem tyranii jest lęk, na którego pokonywanie ludzie zużywają mnóstwo energii.)
Uwolniona w ten sposób struktura umysłowa człowieka (dodane helisy) może dzięki temu zacząć penetrować swoje relacje z otoczeniem.

Sygnały zwrotne o tych dynamicznych relacjach z otoczeniem odbiera – najsilniej sprzężone z umysłem – oko i ono też przekazuje umysłowi podstawowe informacje o naszej pozycji w czasoprzestrzeni innych istnień. Oko mówi, czy ktoś uśmiecha się na nasz widok, czy wstydliwie spuszcza wzrok, czy mięśnie czyjejś twarzy wyrażają podziw, obojętność czy kpinę. Oko mówi też pierwsze, co nam grozi, bo światło biegnie dużo szybciej niż dźwięk. Można powiedzieć, że oko najbardziej karmi umysł sygnałami ze świata.

W medytacji zaleca się więc przymknięcie lub całkowite zamknięcie oczu i unieruchomienie wzroku, byśmy nie musieli zajmować umysłu koniecznością przerabiania sygnałów odbieranych przez oczy. Wyrażamy w ten sposób zaufanie do okoliczności, w jakich medytacja przebiega – uwalniając cześć umysłu od lęków, które z percepcji bodźców wzrokowych biorą początek.
Kiedy wytwory przeznaczone dla świata oczu przestają reprezentować świat materialny, a raczej stają się odbiciem wewnętrznych stanów, znaczeń czy obrazów twórcy – pojawia się zrozumiała wątpliwość, czy twórca nie jest aby wariatem pogrążonym w somnambulicznym tańcu własnej wyobraźni. Aby ją rozwiać, twórca decyduje się na autopodejrzenie własnego Umysłu. Jedynym sposobem takiego podglądu jest wystawienie dzieł będących wynikiem medytacji na ogląd innych oczu – i badanie możliwych reakcji. W ten sposób twórca podgląda czystość i moc swojej kreacji, upewniając się zarazem o stanie własnej poczytalności.

Jeśli odbiorcy odczuwają radość porozumienia i przekazu podczas kontaktu z autorem i jego dziełami, znaczy to, że medytacja postępuje we właściwym kierunku. W medytacji z zamkniętymi oczami autor staje się recenzentem samego siebie, ogląda też i ocenia siebie samego i własną twórczość. Jeśli wyłaniający się z takiej obserwacji własny obraz jest jasny i radosny, można medytację pogłębić.

Zwykle już po krótkiej chwili medytacji z filtrem wzrokowym uwyraźnia się przestrzeń dźwięków, a z tła wyłaniają się sygnały, które wcześniej nie docierały do naszej świadomości. Nasz umysł, uwolniony od konieczności obrabiania tego, co widzą oczy, może teraz zacząć eksplorować przestrzeń własnych relacji dźwiękowych z otoczeniem – odgłosów, rytmów, tonów i fraz. Poprzez doznania dźwiękowe umysł odnajduje najpierw sprzężenia zwrotne z własnym oddechem, na który ma wpływ, a następnie – już jako umysł muzyka – powiązania własnych stanów świadomości z dźwiękami-wibracjami innych umysłów. Gdy muzycy wspólnie wykonują utwór, trudno powiedzieć, kto przewodzi, taktomierz bowiem spoczywa w rękach „boga”, czyli należy do przestrzeni zbiorowego doświadczania Umysłu. Podczas harmonijnego wykonania utworu następuje cud „widocznego” uchem porozumienia artystów z innymi artystami lub słuchaczami, dowodzący ich wiecznego i nierozerwalnego związku.

Kreacje oka i ucha w przestrzeni Umysłu uzyskują najpełniejszy wyraz artystyczny w tańcu, przy czym tańcem może być również gest czy mimika, a muzyka do tańca jest także tworzona głosem i oddechem. A zatem, poszerzanie percepcji Umysłu prowadzi adepta rozwoju duchowego nieuchronnie w stronę teatru, opery, baletu, filmu. Przekazem tych wszystkich spektakli jest jedność widza i artysty w złączonej przestrzeni umysłu, oka i ucha.

 

więcej: http://wolnaludzkosc.pl/wolnaludzkosc-blogi/wolnaludzkosc-blog-krzysztof-lewandowski/item/66656-%7Bod-umys%C5%82u-do-umys%C5%82u-%C5%9Bwi%C4%85teczna-medytacja%7D

 

 

 

Kategoria: Artykuły hiperia.org   sobota, 05 lipiec 2014 00:00   Autor: greendagger   Czytany 823 razy

Harmonia Kosmosu – wrażenia

Po raz pierwszy w życiu miałem okazję uczestniczyć w zorganizowanej przez Niezależną Telewizję imprezie pod masywem Ślęży. Harmonia Kosmosu w tym roku odbyła się po raz 12 z rzędu, pod hasłem XII Zlot Wolnych Ludzi (Ludzi Nowej Ery). Do wzięcia udziału tej imprezie zachęcał przede wszystkim bardzo bogaty program, który zawierał aż ponad 60 różnych punktów rozłożonych na 4 dni. Co prawda z różnych względów musiałem opuścić zlot w sobotę wieczorem, czyli po 3 dniach, jednak wystarczyło to żeby wyrobić sobie opinię na temat tej imprezy.

Uważam, że organizatorów zlotu można tylko pochwalić. Przebogaty i różnorodny program wystąpień pozwolił każdemu z uczestników znaleźć coś interesującego dla siebie. Pomimo tego, że na Harmonii Kosmosu byłem po raz pierwszy, spotkałem tam bardzo wiele znajomych osób i twarzy znanych nie tylko z alternatywnych telewizji, ale też z innych imprez, seminariów, czy zlotów organizowanych przez podobne środowiska, które także starają się transformować naszą wspólną rzeczywistość. Organizacyjnie też nie można mieć wielu zastrzeżeń, koszt uczestnictwa w całej imprezie to 35 zł, w co wliczone były koszty noclegów na polu namiotowym oraz wejściówka na całą czterodniową imprezę.

A tak trochę na marginesie… trochę smuci mnie jednak fakt, że pomimo tego iż są w Polsce różne organizacje, które jak się okazuje skupiają wokół siebie w zasadzie te same osoby, to nie potrafią porozumieć się na wyższym poziomie jako organizacje, wspierać i współpracować.

Wiemy, że miały miejsce konflikty wywoływane przez różne osoby trzecie, które dla rozmaitych, ale zawsze własnych niskich celów starały się nas ze sobą skłócić. Stąd na koniec mój mały apel, żeby nie ulegać podszeptom tych, którzy pojawiali się, pojawiają i jeszcze będą się pojawiać z różnymi rewelacjami. Ja poznałem to środowisko dość dobrze i wiem, że wszyscy zmierzamy w tym samym właściwym kierunku, choć być może mamy do zagospodarowania różne obszary.

Ludzie świadomi powinni przede wszystkim ze sobą rozmawiać, zamiast słuchać często absurdalnych teorii od różnej maści podpowiadaczy, siewców nienawiści i manipulatorów zaślepionych własnymi ambicjami. Jeśli pomimo wszystko nie potrafimy jeszcze ze sobą współpracować, to przynajmniej sobie nawzajem nie przeszkadzajmy, bo w końcu kiedyś zrozumiemy że gramy wszyscy w jednej drużynie.

Program imprezy dostępny jest na stronie NTV. Do zobaczenia za rok na Harmonii Kosmosu.

 

http://wolnaludzkosc.pl/wolnaludzkosc-blogi/wolnaludzkosc-blog-krzysztof-lewandowski/item/88959-harmonia-kosmosu-wra%C5%BCenia

Podziel się!