Stało się?! Rosja rozpadnie się nieuchronnie, jeżeli nie zdobędzie Ukrainy, a nie zdobędzie jej nigdy!

Kresy24.pl publikują artykuł sklecony z wypowiedzi pewnego analityka, który w tytule sugeruje że Moskwa musi zdobyć Ukrainę siłą, żeby przetrwać jako państwo w całości i nie rozpaść się na tysiąc zdegradowanych kawałków podobnych do XII-wiecznego Księstwa Moskiewskiego, czy Tatarstanu. Rzecz w tym, ze Rosja już nigdy nie zdobędzie Ukrainy ani siłą ani żadnym innym sposobem. PUTIN ATAKUJĄC ZBROJNIE UKRAINĘ W 2014 ROKU POPEŁNIŁ HARAKIRI NA NARODZIE ROSYJSKIM. Nie mam pojęcia po co ten portal publikuje wywód rosyjskiego analityka. To tak jakby do analizy sytuacji na linii Polska Niemcy we wrześniu 1939 roku zaprosić Goebbelsa albo Himmlera, albo jeszcze gorzej poprosić pracowników Gestapo w 1940 o wyjaśnienie masowych morderstw na ludności Polski, albo prosić ich o ujawnienie planów zagłady Żydów.

Prawda jest taka jak napisałem: Od 2014, już drugi rok trwa wojna Rosji z Ukrainą i giną ludzie w tysiącach a setki tysięcy stało się kalekami , zaś 2 miliony znajdują się w Polsce i chwalą sobie ten pobyt planując tutaj zostać na zawsze. Rosja już nigdy nie odzyska Ukrainy, tak jak nigdy nie zdobyła Polski. Ukraina stała się wolna i nie pozwoli sobie tej wolności odebrać, bo poznała jej smak. Cóż Rosji po niewolniczym kraju, czy na takim fundamencie jak w Czeczenii można zbudować silne państwo. A Ukraina to nie malutka Czeczenia. Czy można okiełznać 55 milionów Ukraińców tak jak 1 milion Czeczeńców? Najgorsze jest to, że analityk ten ma rację w stwierdzeniu, że nic nie zmieni w tej sprawie zmiana władzy na Kremlu – Ukraina została dla Rosji stracona raz na zawsze.

 

Nie bez powodu takie kremlowskie wyszczekane artykuliki publikuje się poprzez polskie media przed szczytem G20, który ma się odbyć we wrześniu, gdzie Rosja chce ugrać swoje w renegocjacji Porozumienia z Mińska licząc na głupotę Zachodu , który będzie kupował propagandę szerzoną za pomocą polskich idiotów lub „współpracowników” GRU/KGB świadomych czy nieświadomych.

17 sierpnia 2016

Albo Rosja całkiem się rozpadnie, albo weźmie Ukrainę siłą (WIDEO)

Demonstrators hold Russian and Ukrainian flags during a massive rally to oppose president Vladimir Putin's policies in Ukraine, in Moscow, Saturday, March 15, 2014. Large rival marches have taken place in Moscow over Kremlin-backed plans for Ukraine’s province of Crimea to break away and merge with Russia. More than 10,000 people turned out Saturday for a rally in the center of the city held to oppose what many demonstrators described as Russia’s invasion of the Crimean Peninsula. In a nearby location, a similar sized crowd voiced its support for Crimea’s ethnic Russian majority, who Moscow insists is at threat from an aggressively nationalist leadership now running Ukraine. (AP Photo/Alexander Zemlianichenko) (AP Photo/Alexander Zemlianichenko)

Rosję czeka nieuchronny rozpad państwa, jeśli nie poszerzy swojej przestrzeni ekonomicznej. Dla kraju, który ma około 140 milionów ludności, a z Białorusią i Kazachstanem około 200 mln, to stanowczo za mało. Rosji potrzebny jest rynek minimum 250-300 milionowy. Bez Ukrainy to absolutnie niemożliwe.

Jakie jest sedno rosyjskiej wojny o Ukrainę, świetnie ilustruje załączone wideo. Wywód rosyjskiego analityka pokazuje, czym Rosja jest naprawdę i w czym zawiera się sens jej istnienia i polityki.

 Mówiąc w skrócie: Taka  Rosja, jak obecnie, nie ma racji bytu. Nie jest w stanie funkcjonować samodzielnie. Wszystkie rozważania  o tym, czy Putin weźmie Donbas siłą, czy z niego zrezygnuje, są pozbawione sensu. Fakty są nieubłagane: Ukraina jest Rosji niezbędna do przeżycia, ale Ukrainę Rosja utraciła i nikt jej nie jest w stanie zastąpić. Bez Ukrainy Rosja zginie.

Nie może być „zastępczą Ukrainą” Iran, który ostatnio pojawił się w przekazach Kremla jako „partner Rosji”, ponieważ Rosja nie ma nic Iranowi do zaproponowania. Z Ukrainą miała zintegrowaną gospodarkę, z Iranem nie ma nic wspólnego. Straciwszy bezpowrotnie Ukrainę, a Rosja ją realnie utraciła, Rosja stawia krzyżyk na własnym grobie.

 Swoją polityką wobec Ukrainy Putin postawił Rosję przed bardzo trudnym wyborem. Trzeba się pogodzić z tym, że jego państwo się rozpadnie, bo ropa i gaz już w niczym nie pomogą ze względu na ceny. Wszystko zmierza do upadku już nie tylko gospodarki, ale całego kraju. Albo – i to drugi wariant – trzeba, mówiąc brutalnie, zawojować Ukrainę siłą. I okupować ją, licząc się z kosztami wojny partyzanckiej.

W 2014 roku problem wyglądał inaczej. Była wtedy możliwość „odwojowania Ukrainy” przy pomocy zaledwie kilku jednostek specnazu. Jesienią tamtego roku, taka „okazja”, kiedy można było jeszcze niewielkimi kosztami rozgromić ukraińską armię, była powtórnie. Teraz nic już się zrobić nie da bez wojny na pełną skalę ze wszystkimi jej konsekwencjami.

 Rosja będzie gnić i powoli się rozpadnie, jeśli nie zdobędzie Ukrainy. A zdobyć ją może już tylko siłą, rozpętując pełnowymiarową wojnę. I nie zmieni tego fakt, że nastąpią jakieś „rewolucyjne” zmiany na szczytach władzy, bo problem pozostanie: nie pojawi się z powietrza 145-150 milionów ludzi, którzy są potrzebni Rosji, żeby stworzyć potrzebną jej przestrzeń gospodarczą. No, chyba że Zachód znów Rosji pomoże…

Podziel się!