12 11 2015 – Pełnia i Wielka Zmiana w Polsce (26 10 2015/7524)

flaga_polska

12 11 2015 (7524)

Jestem zbudowany wystąpieniem Kornela Morawieckiego jako Marszałka Seniora Sejmu, a potem owacją jaką otrzymał, po trwaniu w opozycji totalnej przez 25 lat PRLu-Bis za swoją walkę przeciw Systemowi Zniewolenia. Znalazł się w Sejmie dzięki Ruchowi Kukiza, dzięki Ruchowi Wolnych Ludzi – i jest świadom, że podstawowe zadanie jakie ma wykonać to zmiana Konstytucji. Dla mnie to znak, że zaczyna się IV RP, ale to nie jest jeszcze Wolna Polska i nie będzie Wolna Polska. Ta dopiero nadejdzie. Za to będzie to Normalna Polska, chociaż do przezwyciężenia kolonializmu i neokolonializmu bardzo daleko. 

Nie zdziwiło mnie, że w głosowaniu na Marszałka Sejmu Morawiecki przegrał z Kuchcińskim (PIS), ale byłem niemile zaskoczony, że Kuchciński dostał 409 głosów, a Kornel Morawiecki 42 głosy, czyli wszystkie jakimi dysponuje Ruch Kukiza. Od razu widać kto jest prawdziwym ANTYSYSTEMOWCEM w tym Sejmie. Jedyną taką siłą jest Kukiz – nasza polska odmiana Partii Piratów – i jak widać nikt nie zamierza z Ruchem Kukiza współdziałać. Reszta to towarzystwo spod herbu Okrągłego Stołu. Już na pierwszym głosowaniu wywalił się Antysystemowiec Petru i jego „Nowoczesna PO-bis”, bo poparł przedstawiciela PIS – czyli człowieka spod Okrągłego Stołu – taki z niego właśnie Antysystemowiec. Cała PO i PSL mając do wyboru naprawdę godnego tej funkcji człowieka wolały zagłosować na „swojaka” spod herbu Okrągłego Stołu. Nie dziwię się, że PIS głosował na swojego marszałka i tak by wygrał, bo ma samodzielną wiekszość.

Mimo wszystko jest od razu lepiej, swobodniej się oddycha – tak jak choćby na Marszu Niepodległości bez incydentów. Prowokatorzy policyjni nie działali, bo nie miał im kto dać zlecenia na burdę, a policja to urzędnicy – jeśli nie muszą nie kiwną palcem. Tylko na rozkaz z góry. Myslę, ze już sam ten fakt wskazuje źródło incydentów w poprzednich latach. Ministerka z PO dała już nogę ze stanowiska, nie wybrała się też na Maltę. Może za odprawę ministerialną wybierze się na wczasy do Tunezji. Polecam ten wybór, a jeszcze lepiej na Krym. A może nie było prowokacji, bo policjanci wiedzą, że jutro nowy minister zapyta kto wydał rozkaz i komu, i kto taki rozkaz wykonał?

Tak Aqua, to był znak. Będzie dobrze.

26 10 2015 (7524)

26 10 2015 Pełnia Księżyca, ale i chyba Pełnia satysfakcji dla 90% Polaków. Dokonaliśmy Wielkiej Zmiany. Rozmiar tej  zmiany i jej charakter to jeszcze w chwili kiedy piszę te słowa sprawa nie do końca określona. Ale to co już widać jest zalążkiem naprawdę nowej jakości. Polska Postkomunistyczna odchodzi, mimo że od godzin wieczornych wczorajszego dnia trwa pompowanie ZLEWu i PSLu w Państwowej Komisji Wyborczej. Ruch Wolnych ludzi czeka teraz najprawdopodobniej trudny okres walki o wolność religijną – ale to jest wkalkulowane w Wielką Zmianę – to musiało nastąpić.

144583727210860372284PIS 39%, PO 23%, Kukiz – 9%, ZLEW – 7,5% (nie wchodzą), N-Petru 7%, PSL 5,6%. (taki mamy Sejm, brak wyników tylko z 3 komisji okręgowych na 41 wszystkich komisji okręgowych)

Mam nadzieję, ze Ruch Kontroli Wyborów założony przez PIS – skontroluje te wybory i porówna karty do głosowania z wynikami jakie otrzymujemy od PKW w dniu dzisiejszym i z tymi ostatecznymi jutro – we wtorek 27 października. Karty wyborcze należy bezwzględnie zabezpieczyć i skontrolować poprawność wyniku wyborczego – zwłaszcza, że wiemy już o dosypywaniu kart w niektórych miejscach i o innych machlojkach. Ten proces zwany „pompowaniem” jest znany nie od dzisiaj i stosowany przez tzw. służby specjalne, a raczej „specjalne” osoby w niektórych wybranych komisjach wyborczych przez całe 25 lat III RP. Stąd cuda nad urną i „nocne zmiany” wyników regularnie mające w Polsce miejsce po 1989 roku.  To „pompowanie” wywindowało w poprzednich wyborach Komorowskiego do poziomu 1 % przegranej z Dudą, podczas gdy była to przegrana prawdopodobnie 10 procentami. Obawa o rewolucję i strach przed rozlewem krwi spowodowały, że całkowity przekręt wyborczy w wypadku wyborów prezydenckich był niemożliwy – bo można było „podpompować” przy pomocy „firmy” (WSI, SB, i ich aktualne wersje, czyli odpowiedniki obecnie rządowe) do +1% dla Komorowskiego, to jednak skończyłoby się fatalnie – jatkami na ulicach miast.

Co z wynikiem Ruchu Kukiza, czyli reprezentacji Wolnych Ludzi? Ano, musieliśmy sobie poradzić sami, czyli wszyscy którzy głosowali w Referendum 6 Września (8,3%) pozostali przy Pawle Kukizie i dali mu 9% udziału w Sejmie. Jak na skalę wprowadzonego kordonu medialnego wokół Ruchu Kukiza i skalę hejtu oraz subtelniejszych metod służb specjalnych zastosowanych wobec Ruchu Kukiza (także przez media PISu) jest to wynik doskonały, po prostu cudowny, niewiarygodnie dobry. Zwłaszcza że prawie nikt z pozostałych antysytemowców nie przelał na niego swoich głosów, gdyż poszli oni ostro do końca z wiarą w swoich liderów. Jakkolwiek uważam że głosowanie na KORWINA po 25 latach jego działalności , która niszczyła wszelką antysystemową opozycję jest głupie, to cóż, taki był wybór prawie 5% obywateli, przeważnie młodych (18-29 lat), którzy nie pamiętali o tych faktach z przeszłości i zaufali temu samodestruktorowi, pozbawiając Ruch Kukiza owych 5% (9+5%=14%). To samo zrobili antysystemowi wyborcy lewicowi popierając Razem (4%) – co odebrało Kukizowi kolejne 4% (14 + 4% = 18%). Taki mniej więcej byłby wynik Ruchu Kukiza gdyby antysystemowcy skupili siły na jednym ruchu a nie rozpraszali się.

 

Muszę powiedzieć, że dokonaliśmy wielkiej rzeczy popierając Ruch Kukiza i wprowadzając go do Sejmu. Otóż oznacza to bowiem moi drodzy WOLNI LUDZIE, że mamy tak jak Islandczycy w swoim parlamencie swoją polską Partię Piratów. Jej jedynym zadaniem w Sejmie będzie robić wszystko żeby Zmienić System Polityczny w Polsce na pro-obywatelski. 

Życzyłbym sobie żeby postkomuchy z SLD i PSL – wreszcie zniknęły z polskiego Sejmu. Nawet jednak jeśli zostaną dopompowani do takiego stanu ,ze o )1% przekroczą próg i znajda się w parlamencie – jest to ich łabędzi śpiew – czyli ostateczny upadek. 

 

Łatwo o radykalizm w Ameryce czy Wielkiej Brytanii, gdzie udział w wyborach biorą wyłącznie ludzie świadomi i prawdziwie WOLNI, lecz z drugiej strony z dystansem do rodzinnego kraju, wynikającym z ich „zależności” od nowego miejsca pobytu, a nie od decyzji jakie będą zapadać po wyborach w ich rodzinnym kraju. Nawet jeżeli myślą oni o powrocie do Polski  to na pewno nie w tej chwili, najwyżej w jakiejś dalszej perspektywie. Jak na razie myśl o powrocie zdarza się nieczęsto, bo do czego tu wracać – pracy jak nie było tak nie ma, płaca marna, gospodarka w ruinie, nauka leży, ulgi prorodzinne żadne. Co innego Polacy na miejscu – ci mają znacznie więcej do stracenia, i to od zaraz. Biorąc pod uwagę te różnice, w podejściu do wyborów Polaków w Polsce i Polaków zagranicą uderzają mnie dwa fakty. Po pierwsze udział Polonii, czyli Polaków z zagranicy w wyborach jest zastraszająco marny. Przez 25 lat zrobiono wszystko żeby im ten udział utrudnić, niekiedy uniemożliwić, albo skomplikować formalnie. W żaden sposób ich nie zachęcano, nie prowadzono żadnych kampanii wśród Polonii. Efekt jest przerażający. Na 10 milionów Polaków w USA głosuje 24 tysiące, na 2,5 miliona Polaków na Wyspach głosuje trochę ponad 50.000 (w samym Londynie w 2014 było 850.000 Polaków), w RPA jest to 70 osób na 35 000, itd, itp. Podobnie wygląda to w Kanadzie gdzie mieszka 1 milion Polaków, w Niemczech gdzie mieszka 4 miliony Polaków,  w Brazylii – 2 mln, Francji – 1 mln, w Argentynie 400.000, na Ukrainie – 800.000, na Białorusi gdzie mieszka 600.000 Polaków. Pomijając więc różnicę wynikającą z udziału w wyborach zagranicznych wyłącznie osób świadomych, wyrobionych politycznie, którym bardzo zależy  na dokonaniu tego aktu, które są absolutnie wolne od jakichkolwiek nacisków kampanijnych, czy dezinformacji i nachalnej propagandy mediów Systemu, trzeba mówić właściwie o jednomyślności i harmonii wyborów dokonywanych przez Polaków z Polski i Polaków z zagranicy. Zwłaszcza jeśli zastosuje się współczynnik niwelujący radykalizm tych, którzy są całkowicie w chwili dokonywania wyboru niezależni od swojej ojczyzny oraz współczynnik wzmacniający dla postawy oportunizmu w stosunku do rządzących dla wyborców w Polsce. Jeśli zastosujemy ten współczynnik to okaże się że np. Małopolska zagłosowała w sposób dosyć zbliżony do Chicago:

Cytuję komunikat z dzisiaj: „Znamy wyniki wyborów parlamentarnych w Małopolsce. Według wstępnych sondażowych danych w województwie małopolskim bezkonkurencyjne było Prawo i Sprawiedliwość, uzyskując aż 49,1 proc. Kolejne miejsce zajęła Platforma Obywatelska z wynikiem 19,4 proc. Na podium znalazła się również partia Kukiz’15 z wynikiem 7,7 proc. Pozostałe ugrupowania zostały daleko w tyle.”

 

PIS 41%, PO 19%, Kukiz  8% – tak to wygląda w Małopolsce.

„PiS zdecydowanie wygrało wybory do Sejmu wśród amerykańskiej Polonii, uzyskując prawie 18 tys. głosów poparcia, czyli 75,4 proc. wszystkich głosujących w USA. Drugie miejsce zajęła PO (10,9 proc.), trzecie Kukiz’15 (5,5 proc.)”…

PIS 75%, PO 11%, Kukiz 6%.  – tak to wygląda w USA.  

 

Według mnie PO nie zasługuje na wynik jaki osiągnęło w Polsce – należy mu się taki wynik jaki mu dano w USA – 11%. Siła oportunizmu, powiązań urzędniczych i biznesowych z partią władzy każe Polakom głosować nieco inaczej , bardziej oportunistycznie. Stąd w Małopolsce 19% dla PO, a w tych województwach w które PO wpompowała masę kasy unijnej, poprzez różne „zaprzyjaźnione” spółki i firemki –  jak Pomorskie, Opolskie czy Dolnośląskie głosowało wciąż jeszcze na PO nawet do 30% ludzi. Dlatego ich średni wynik krajowy 23% uważam za niesprawiedliwie wysoki jak na partię tak obrzydliwych szkodników działających przeciw Polskiej Racji Stanu.  Oczywiście to co się stało to początek lawiny, która doprowadzi tę partię do niebytu w bardzo szybkim tempie, bo zaczną się tam ostre podziały w związku z faktem, iż PO utraciła wpływ na KORYTO i udziały swoich biznesowych partnerów w tymże KORYCIE.

flaga_polskaTo co najbardziej smuci to mimo wszystko skala powiązania biznesowego i aparatu urzędniczego z PO (bo nie sądzę żeby było aż tylu Lemingów, którzy niczego się nie uczą na oszustwach, kłamstwach i rozkradaniu majątku podatników) oraz mimo wszystko skala Lemingostwa, za które uważam głosowanie na N-Petru czyli 7% , a więc około 1,8 miliona osób kompletnie ogłupionych przez media Systemu Pan-Niewolnik, osób będących Niewolnikami Systemu, które zagłosowały na swoich Panów (N-Petru).

Podziel się!