Marian Nosal: Wielka Lechia oraz dlaczego historycy polscy nie rozumieją ani Imperium Lechitów, ani też niestety Polski
Organizm państwowy Słowian Europejskich, nazywany czasami Wielką Lechią, bądź też Imperium Lechitów jest dla naszych naukowców trudny do zauważenia, ponieważ szukają oni czegoś innego, niż to czym Lechia była.
Nie rozumieją ani gospodarki, ani polityki, ani wojskowości, ani psychologii i socjologii Narodów i Ludów Imperium Lechitów.
Problem jest jeszcze głębszy, bo często nie rozumieją oni nawet historii Polski.
I o tym problemie w niniejszym artykule będę pisał.
Bo zrozumienie Polski i jej dziejów jest możliwe tylko, jeżeli zrozumiemy odmienność naszego myślenia, odziedziczonego właśnie po naszych przodkach, czyli Słowianach zamieszkujacych Wielka Lechię.
A tymczasem „polskie elity” i za nimi całe społeczeństwo widzą nas i naszych przodków jako takich Niemców, Włochów, czy Francuzów, tylko mieszkających na terenie Odrowiśla.
Na co dzień nie zdajemy sobie z tego sprawy.
Tak jesteśmy zindoktrynowani, że czasami dopiero autor zagraniczny na historię naszego kraju otwiera nam oczy.
Tym autorem, który w tym przypadku przypomniał mi o naszej, bardzo chwalebnej, przeszłości jest profesor Robert Frost z uniwersytetu w Aberdeen.
Polacy są inni, bardziej Wolnościowi oraz Zgodnościowi i można na to, za profesorem Frostem, podać dwa główne dowody z czasów Unii polsko-litewskiej:
– powszechny zwyczaj szerokich dyskusji i potrzeba osiągnięcia Powszechnej Zgody dla podjecia ważnych decyzji politycznych, aż do zastosowania liberum veto włącznie
– wielokrotne renegocjowanie i wielokrotne powtarzanie traktatów łączących Polskę i Litwę
A tymczasem nasze „polskie elity” starają się wmusić w nas sądy, że te prastare tradycje życia społecznego Polaków są złe i spowodowały upadek Polski.
Było zupełnie odwrotnie – to zanik tradycji tolerancji religijnej i innej oraz zanik równości szlacheckiej spowodowały upadek wolności Polski.
Bo bez Wolności i równych praw nasza słynna Lechicka Wolnościowo-Zgodnościowa Demokracja upadła, gdyż straciła swoje korzenie!
A brytyjsko-pruskiego, czy rzymsko-zachodnioeuropejskiego, zamordystycznego systemu władzy Polacy nie chcieli w Swoim Domu wprowadzać.
Dla przykładu podam kilka zakazów, powszechnie stosowanych we współczesnych totalitarnych społeczeństwach europejskich i światowych, których by w Lechii, czy w Polsce Jagiellonów nie rozumiano:
– zakaz używania swastyk i „krzyżów celtyckich” – naszych starożytnych świętych symboli
– nie wolno odpalać czerwonych rac z białym dymem, jak na Marszu Niepodlgłości, bo to „w złym faszystowskim stylu” – przepraszam, jak nasze biało-czerwone barwy mogą być w „złym stylu”???
– zakaz bycia nacjonalistami. A dlaczego nie? Nasi przodkowie zawsze byli, to dlaczego my nie możemy? Nacjonalizm, to miłość do swojego NaRodu – a co w tym złego???
– nie mówić o emigracji, czyli o zmuszaniu Polaków do wyjazdu z kraju, oraz o jej zgubnych dla społeczeństw skutkach
– nie mówić o szkodliwych skutkach masowej imigracji do Polski i Europy
– nie mówić o Żydach, Niemcach, USA-owcach, UPA-owcach i np. Rosjanach, bo Żydzi i ci pozostali „lepsi od nas ludzie” nawet jeżeli źli, to muszą być dobrzy i koniec…
– nie mówić o korupcji w świecie polityki, a jeżeli mówić, to nie karać winnych
– nie mówić o depopulacji ludzkości, a szczególnie o masowej depopulacji 100 mln Słowian w XX wieku
– nie mówić o handlu dziećmi w tak zwanej III RP
Nie mówić, nie mówić, nie mówić …, albo mówić, ale tak, jak Rząd Światowy każe.
A u nas takie zakazy są niezrozumiałe i to jest Wartość Wolnościowa, którą my możemy dać Światu.
więcej u źródła: http://slowianieiukrytahistoriapolski.pl/historia_lechii/wl_odhp_nie_rozum_hist_polski/index,pl.html