9.8.5. Ciągłość Wiary Przyrodzonej według propagandy Watykańczyków
Pitagoras – Ten miłośnik mądrości, postać grecka,
znany każdemu uczniowi od dziecka,
bez jego twierdzenia
nie ma powodzenia
boska geometria czy szkoła świecka.
W poprzedniej części artykułu dowiedzieliśmy się dokładnie kim według Propagandystów Watykańskich są Czciciele Szatana. Otóż są to wszyscy, którzy nie zgadzają się z twierdzeniami Świętej Księgi Judeo-Chrześcijańskiej, zwanej Biblią (Stary i Nowy Testament) oraz z kanonem i doktryną Międzynarodowej Korporacji Watykańskiej. Kanon i Doktrynę głosi jej prezes, aktualny papież i wszyscy przeszli papieże Watykańczyków.
Oddajmy głos propagandystom Watykańczyków po raz kolejny, niech nam powiedzą co mają do powiedzenia, odniesiemy się do tego z całą jasnością umysłu i aktualną naszą wiedzą:
„Czciciele szatana
W III w. pojawiła się już sekta Massalianów, czyli Euchetów. Wierzyli i nauczali oni, że Bóg ojciec miał dwóch synów. Wszyscy trzej: ojciec z synami są pryncipi. Bóg ojciec władał tym, co jest ponad światem, młodszy syn tym, co jest w niebie, a starszy syn, tym, co jest na ziemi. Zgodnie z tym, jedni Massalianie oddawali cześć dwu synom naraz, jako braciom rodzonym , którzy chociaż poróżnili się , znowu kiedyś się pogodzą . Z kolei drudzy czcili tylko młodszego, nie wyrzekając się jednak starszego. Natomiast inni przyznając starszemu pierworództwo, jego tylko uznają i jemu oddają cześć.”
Po pierwsze nie Massalianie bo to słowo nic nie znaczy, po drugie nie Eucheci ponieważ to słowo także nic nie znaczy. Widać, że propagandysta watykański łyknął tu jakąś wiedzę, ale nie ma szerszego pojęcia o tym o czym pisze. Za to robi wrażenie wszechwiedzącego, a swoją wszechwiedzę wyczytuje skąd? Oczywiście z kościelnych watykańskich opracowań, pisanych przez wysokich rangą przedstawicieli Uniwersytetów Katolickich z tytułami profesorów teologii. Jakiej teologii? Jedynej Słusznej „teo logiki” Wszechświata – Teologii Korporacji Watykańskiej.
KATOLICKA „polska” Wikipedia: „Messalianie, inaczej euchici, obydwa słowa (pierwsze syryjskie, drugie greckie) mają to samo znaczenie: „ludzie modlitwy”. Wyznawcy radykalnego mistycyzmu, wyrażający protest przeciw istniejącemu porządkowi społecznemu i hierarchicznemu Kościołowi [1]. Na ich potrzeby została stworzona doktryna chrześcijańska zwana messalianizmem. Według niej „chrześcijanie powinni gardzić pracą i sakramentami, ponieważ są to środki nieskuteczne dla osiągnięcia doświadczenia łaski, a widzenie Boga można osiągnąć tylko przez ascezę„[2]. Herezja ta powstała w IV wieku na terenie Palestyny i Syrii. Została ona potępiona przez wiele synodów i przez sobór w Efezie (431 r.), a w konsekwencji wytępiona. Choć jeszcze w VI wieku spotyka się messalianów na terenach objętych działaniem kościoła nestoriańskiego.”
Zwracam Waszą uwagę, że tylko KATOLICKA Wikipedia używać może słowa „herezja” w stosunku do innego religijnego systemu niż według niej Prawowity – Katolicki. Obiektywna, naukowa Wikiepdia POLSKA użyłaby określenia „”według nauki historii kościoła Korporacji Watykańskiej owo odstępstwo od jej doktryny”….powstało w IV wieku…”” i tak dalej. Jak na dłoni widać tu nieobiektywne katolickie podejście do wiedzy WIKIPEDYCZNEJ i uprawianie propagandy w Internecie, a nie podawanie WIEDZY NAUKOWEJ.
Tak więc mamy do dyspozycji już dwa nieobiektywne źródła wiedzy, z których pierwsze jest ekstremistyczne – skrajnie reakcyjne – kościelne (wewnątrz korporacyjne), a drugie bardziej umiarkowane – kreowane przez Umysły Zespołu Katolików Świeckich z Wikipedii „polskiej”, którzy uważają siebie za naukowców, a są nieświadomymi propagandystami Banksterskiej Korporacji Watykan oraz ANTYPOLSKIEJ narracji historycznej wykreowanej przez Zaborców Polski (w latach 1790 – 1990). Dodajmy do tego trzecie KATOLICKIE źródło wewnątrzkościelne, przeznaczone dla Baranów i Owieczek, czyli Niewolników tejże Pasożytniczej Korporacji:
… Nie myślcie że to ja zastosowałem tutaj cenzurę i wyciąłem jedną stronę tekstu – zrobili to oni sami: Słowniczek niektórych pojęć używanych przez Izaaka z Niniwy:
Widocznie Owieczki nie powinny wiedzieć więcej. Wiadomo, że nie sięgną do drukowanego oryginału, jeśli da im się wyrywki do Internetu.
A więc po pierwsze mamy potwierdzenie: Messalianie i Euchici. Po drugie w IV wieku, a nie w III wieku. Po trzecie nie będziemy się rozwodzić tutaj nad potęgą Kościoła Nestoriańskiego, który będąc o wiele większym niż Watykański, stanowił dlań aż do XIV wieku, a więc do samego początku UTRATY DOMINACJI DUCHOWEJ KORPORACJI WATYKAŃSKIEJ w Europie, czyli do końca jej absolutnej wszechwładzy w Europie, bezpośrednią konkurencję w dogmatycznym strzyżeniu Owieczek, poddanych praniu mózgu na podstawie Świętej Księgi i teologii Boga Cudów. Kto zechce, poczyta sobie o tym kościele pod linkami z Wikipedii zawartymi w powyższym tekście.
My skupimy się tutaj na messalianizmie i przedstawimy jego istotę według kościelnych faktów. Będzie to już czwarte watykanistyczne źródło.
Jeśli chcielibyście się o Messalianach dowiedzieć czegoś z internetu to natraficie na duże trudności. Propagandysta musiał czerpać wiedzę wprost z Kościelnych Ksiąg uniwersytetów teologicznych Korporacji Watykańskiej, a więc opracowań tak bardzo wrogich Messalianom, jak są one wrogie POGAŃSTWU i wszelkiej innej KONKURENCJI DUCHOWEJ. Tak piszą o tej wspólnocie duchowej wyklętej przez Korporację Watykańską „Horyzonty Misyjne” – czasopismo Watykańczyków – czwarte źródło korporacyjne, jakie przytaczam. Widać tu to samo źródło co u propagandysty (opracowanie watykańskie) poprzez przypisanie Messalianom identycznej daty ich początków, w III wieku: (http://www.horyzonty.misjesac.pl/content/view/716/43/).
” Charyzmat i misja – są jak dwie strony jednej monety w rzeczywistości Kościoła.
1. Eklezjalne rozumienie charyzmatów.
Do języka Kościoła słowo „charyzmat” wprowadził św. Paweł (w jego listach występuje 16 razy), bywa stąd nazywany teologiem charyzmatów. W dziejach Kościoła, pojawiało się takie rozumienie charyzmatów, które wiodło do wypaczeń wiary i życia. W II wieku, Montan akcentując nadzwyczajny i ekstatyczny charakter charyzmatów, dążył do utworzenia Kościoła wybranych pneumatyków. Messalianie (III-VII w.) odrzucali życie sakramentalne i wiarę Kościoła, w przekonaniu, że na drodze długotrwałej…
…modlitwy prywatnej (3-12 lat), dochodzi człowiek do doskonałości, która uposaża go w nadzwyczajne charyzmaty. Do tych i innych wypaczeń, zdaje się powracać część współczesnych, którzy w charyzmatach upatrują swoiste „miejsce” dla preparowania duchowości „uwolnionej” od więzi z Kościołem.”
A więc po czwarte (bo bardzo lubimy liczbę 4 – jako Liczbę Wymiarów Świata Materialnego, Liczbę Bogów Stron, Pór i Kirów oraz Liczbę Obliczy Swąta-Świętowita/Światła Świata, czyli zmaterializowanego obrazu (pal-wanu/stołpu) Boga Przyrodzonego Porządku, Boga Przyrody, Boga RA), mamy tutaj wyłożone wprost powody, dla których Watykan uznał Messalianów za heretyków. Propagowali:
a) „duchowość uwolnioną od więzi z kościołem” (watykańskim oczywiście)
b) byli charyzmatykami – ludźmi naznaczonymi przez boga do fanatycznego pełnienia misji
c) byli ludźmi nieustannej modlitwy odrzucającymi sakramenty Kościoła, czyli narzucone przez Prezesa Korporacji Watykan (Papieża) stopnie kariery zawodowej w tejże korporacji oraz stopnie zniewolenia umysłu Niewolnika pojmanego przez tę Korporację.
W przytoczonym fragmencie z „Horyzontów misyjnych” także mamy manipulację – tam gdzie trzykropek. Bowiem Messalianie modlili się nieustannie – także w czasie posiłku i snu, a więc nie negowali modlitwy jako takiej, wręcz propagowali ją, jako jedyną słuszną drogę do kontaktu z Bogiem i osiągnięcia stanu świętości oraz zbawienia. Negowali zaś twierdzenie Watykańskich Kanonistów, że modlitwa nieustanna DZIECI (3-12 lat) prowadzi do osiągnięcia charyzmatyzmu. Charyzmatykiem było się z Woli Boga, a nie poprzez nieustanne modlenie się. Modlenie się, podobnie jak w buddyzmie medytacja, stanowiło jedynie drogę do spełnienia się w Bogu. Modlitwa dzieci to według Messalianów zatem jedynie automatyzm i nachalna agitacja kościelna, watykańska.
A w co każe nam wierzyć nawiedzony propagandysta Watykańczyków?
„Wyznawcy tej sekty nie posiadali żadnej własności, a pracę uważali za niepotrzebną. Był to najgłówniejszy warunek uzyskiwania doskonałości. Jedynym ich dachem było otwarte sklepienie niebios. Dzień i noc żyli swobodnie pod nim, mężczyźni, kobiety i dzieci razem. Byli to ponoć potomkowie starszej sekty, pochodzącej z czasów pogańskich tzw. Kainowie.”
Co za ohydna manipulacja Watykanistów wobec swoich braci – chrześcijan Kościoła Nestoriańskiego! Obrzydliwe! Brak własności to niewątpliwie element pogańskiego Prawa Przyrodzonego wywodzący się z idei wspólnoty plemiennej. Brak pracy nie był zaś wcale głównym postulatem Messalianów, była nim nieustanna modlitwa, która wykluczała według nich pracę. Wspólne życie pod gołym niebem było możliwe w warunkach gorącego klimatu pustynnego, w Syrii i Persji, gdzie oni głównie żyli. Obserwujemy ten minimalizm także i dzisiaj u ludów pustynnych i afrykańskich, gdzie domostwo w stylu europejskim jest zbędne ze względu na klimat. Czyżby propagandysta watykański czyniąc zarzut z normalnego wspólnotowego życia, postulował segregację mężczyzn od kobiet i dzieci, które powinno zamknąć się w haremach???
„Massalianie czcili szatana, o którym mówili: Szatan jest potężny i mocny, może na ludzi wiele nasyłać złego, dlaczego nie mielibyśmy czci mu oddawać i chwały, i prosić go , żeby tą czcią pochlebiony, przestał nas prześladować ale i owszem ochraniał nas od złego, jako wierne sługi swoje. Dlatego nazywali się oni również Satańczykami. Właśnie ten najstarszy syn był przez nich nazywany Satanaela, który uchodził za stwórcę wszechrzeczy na ziemi: zwierząt i roślin. Niebieskiemu, czyli młodszemu , złorzeczyli i mówili, że on przez zazdrość, chcąc się starszemu sprzeciwić, sprawia częste trzęsienia ziemi, burze, nawałnice i spuszcza mory, pochodzące z powietrza, którym włada.
Wyznawcy Satanaela odprawiali bezwstydne orgie, które zwali boskimi objawieniami. Brały w nich udział demony (chyba kapłani poubierani w skóry różnych zwierząt), które przewodziły tym orgiom. Wyznawcy kalali się wszelką nieczystością. Spożywali m.in. świeże i zasuszone odchody ludzkie i zwierzęce, aby się tym sposobem przypodobać demonom, które się z tego cieszą, gdy człowiek na podobieństwo i obraz Boga stworzony, poniża się i podli, gorzej od zwierzęcia. Po uczcie gasili pochodnie i popełniali z kobietami grzech nieczystości, według ślepego trafu, nie wykluczając przy tym swoich sióstr i córek. Spłodzone w takim spółkowaniu dzieci mordowali trzeciego dnia po urodzeniu. Krew z nich wypuszczoną ugniatali z popiołem spalonych ciałek tych dzieci. Następnie spożywali takie wygniotki, aby przez to wygnać z siebie wszystko, co było w duszy boskiego, i tym wolniejszy dać przystęp szatanowi. Taka to operacja nadawała im ponoć moc robienia czarów. Sekta ta istniała jeszcze w XII wieku (R.W. Berwiński, „Studia o gusłach, czarach, zabobonach i przesądach ludowych”, Nakładem i czcionkami Ludwika Merzbacha, Poznań 1862).
Przeciwko sektom oraz praktykowanej przez nich magii powstawały uchwały różnych konsyliów, synodów i soborów: w Adge w 506r., w Arles w 314r., w Orleanie w 511r., w Braga w 572r., w Norbonie w 589r., w Reims w 630r.”
W powyższym fragmencie tekstu zastosowano technikę iście jezuicką tzw. obrzydzania (obżydzania) przeciwnika poprzez zarzut najcięższy, który pozornie jest prawdziwy, gdyż ci ludzie rzeczywiście modlili się do znanego z chrześcijańskich, czy też pozachrześcijańskich źródeł brata/siostry JP (Jasnego Pana) nazywanego ŁuczySfera-Łucis-LuciZwora-Lucyfera, czyli do ŚwiatłoZwory/ŁączyZwory = Światło Świata = Świętowita. Oczywiście postać ta była rozumiana przez Messalian po chrześcijańsku, a więc jako już oderwana od swojej prawidłowej funkcji Stwórcy Świata jako całości i sprowadzona przez nich wyłącznie do Stwórcy Świata Materialnego/Widzialnego.
W tym miejscu muszę nieco czytelników przynudzić i wyłożyć na czym ten proces przekręcania Wiary Przyrodzonej polegał. Ten zabieg przekręcający Wiedę Przyrodzoną nie został wymyślony przez chrześcijan, ani przez judejczyków mojżeszowych. Został on przez nich powielony za Zaratusztrą i mazdaizmem – starszymi braćmi w doktrynie i kanonie, czyli w Świętej Księdze Zapisanej (Gądba i Obwiesta). Te doktryny perskie były religijnymi wzorcami judeo-chrześcijaństwa (organizacji kultu i jego własnych świętych ksiąg i doktryn).
To Zaratusztra wprowadził pojęcia obiektywnego Zła i Dobra, a więc przypisał Białobodze i Czarnogłowowi cechy jakich oni w Wierze Przyrodzonej nie reprezentują, cechy Przeciwieństwa, podczas gdy są oni Dopełnieniami, czyli w Jedności zmierzającymi Do Pełni (do-pełniać) – do Światłoświata = JEDNI. Miano/Imię Światłoświata/Jedni przypisano do Zła, a imię Jasnej Pani/Białobogi zamieniono na męskiego Syna Boga Jedynego, Boga Jedynego, któremu jednocześnie odebrano imię.
Tak oto przemianowano Najwyższego na parę dualną. Zaratusztrianizm nazwał te Siły Przyrodzone RzeczyIstności (Rzeczy/RiEczy-ISTności): Ahura Mazdą (a-ku-RA ma-ISTa) i Ormuzdem (OR-mus-d). Zaratusztrianizm był dualistyczny – dwóch bogów najwyższych walczyło między sobą nieustannie o panowanie nad Światem: Ormuzd i Ahura Mazda.
Judeochrześcijaństwo rozszerzyło twórczo dualizm Zaratusztry i dodało do niego dawnego boga pogańskiego, wykluczonego przez Zaratusztrę – Najwyższego/Jednię/Światło Świata/RA i stworzyło Boga Ojca oraz Boga Syna i Ducha Świętego – Trójcę. Tak uczyniono Boga Cudów w miejsce Przyrodzonego Boga Porządku, Boga Prawa Przyrodzonego. Jednocześnie Światłoświata w sensie nazewniczym wyrzucono za burtę judeo-chrześcijańskiego Panteonu czyniąc zeń Czarny Charakter – Szatana/Lucyfera.
Widzimy, że Messalianie w tym momencie Kalijugi w jakim żyli, nie rozróżniali już tych spraw. Obca/niedostępna im była Głęboka Wieda (Ksiega Gołubia/Księga Głębi) i obca/niedostępna im była Wiłozowija Przyrodzona (Wijozowia Przyrody = Philo-Sophia).
Propagandysta twierdzi że Messalianie Czcili Zło (Szatana/Lucyfera). Jednak z opisu jaki on sam nam mimowolnie przedstawia wynika, że modlili się oni do Szatana po to, aby obezwładnić go jako Przedstawiciela Zła (Przeciwieństwa Dobra), Stwórcę Świata Materialnego – Zwierzęcego i Roślinnego, czyli Świata Widzialnego – Świata Przyrody. W istocie Jedynego Świata Przyrodzonego Ludzkości. Wiara Przyrodzona Królestwa Północy twierdzi, że w naszym bycie materialno-duchowym jest to jedyny świat nam, jako Ludzkości, dostępny do materialno-duchowej egzystencji, czyli mówiąc prosto do materialnego życia/istnienia.
Messalianie bezpośrednią (bez-pośrednictwa) modlitwą zjednywali sobie Siły Materialnego Świata, a więc można powiedzieć, że w sferze praktyki wierzeniowej uprawiali nadal Wiarę Przyrodzoną/Przyrody. W tym sensie, a więc jako czczący na równi Szatana (Czarnogłowa) jak i Jasnego Pana/Pana Jezusa (Jessusa = Białobogę), Messalinie nadal byli wyznawcami Wiary Przyrody (poganami) nie uznającymi żadnego po-średnictwa i paso-żytnictwa w kontakcie z Bogiem. Z punktu widzenia Korporacji Watykańskiej obejmującej swym zwierzchnictwem i pośrednictwem duchowo-materialnym całą Europę, było to nie do przyjęcia. Zostali więc oni wymordowani. Proces ich wybijania i obrzydzania trwał wiele stuleci, a był nie mniej krwawy i bezwzględny niż proces wybijania/wymordowywania pogaństwa, czyli Wiary Przyrody.
Jak było naprawdę – Czy przypadkiem nie tak, jak tutaj to przedstawiono?:
https://www.youtube.com/watch?v=y_eqjRaTf3Q&list=PLx6XHEs_em-Dyw9uyjiMZwxAx-aUZwHJB&index=7
Percival Schuttenbach – „Satanael” (Svantevit) OFFICIAL VIDEO [2014]
Zapewne wielu z Was zastanawiało się, kim był ów Satanael. Według wiary średniowiecznej sekty Bogomiłów, był to starszy brat Jezusa, który zbuntował się przeciwko ojcu i stworzył świat materialny, w którym żyjemy.
Wyznawcą tej religii, pomieszanej z doktrynami chrześcijaństwa i satanizmem był główny antagonista z opowieści zawartej na „Svantevicie”. Ten podopieczny biskupa, o zepsutym umyśle i chorych żądzach, w trakcie mrocznego rytuału chciał złożyć w ofierze Nestankę, córkę głównego bohatera „Svantevita”. Obrazy teledysku mają odzwierciedlać mroczne wizje tej ceremonii.
Tak właśnie musiała wyglądać dla dawnych Słowian nowa religia – była przerażająca, niezrozumiała, a jej przedstawiciele zepsuci i źli. W czasach, gdy honor i męstwo miały ogromne znaczenie, takie zachowania podstępnych wyznawców obcej religii musiały budzić odrazę. Niestety to, co złe i podstępne, często wygrywa w nieuczciwej walce. Teledysk nawiązuje właśnie do tej walki, do mrocznych ludzkich żądz, pragnień i zachowań. Zobaczcie sami!
TEKST:
Chodź do mnie! Chodź do mnie moja mała! Tak!
Jesteś ze mną w świątyni
Ty i ja, tak blisko
Wciąż pełna życia i ciepła,
Lecz zmierzch opanował już wszystko
W tę ciemną, kryształową noc
W mroku ukryty mogę znów
Wyzwolić żądze, oswobodzić je
Z okowów przenajświętszych ślubów
Rozpaliły się gnijące rany w moim ciele
Nastał czas bezrozumny
Słodka dziecino, nie bój się
Słodka dziecino, słyszę twój śpiew.
Śpiewaj!
Nadeszła pora złożyć krwawą ofiarę
Nadszedł czas rozkoszy
Jestem grafem i władcą,
kiedy słyszę krzyki swoich ofiar
Ref. 7 świec na czarnym stole
Mroczny panie przyjm ofiarę
Weź to dziecię — dar ode mnie
Sił chaosu obdarz mocą
Cięcie! Cięcie! Cięcie!
Krew rozbryzgana na jej skórze
Ostrze błyska, krwawe ręce
Nie bój się, jestem dobry
Święty, moralny, prawy do bólu
Ha, ha!
Złap mnie tutaj!
Pomódl się ze mną, pobawmy się razem.
Pomódl się ze mną, weź mnie do piekła!
Ref. 7 świec…
PERCIVAL / PERCIVAL SCHUTTENBACH
Facebook – https://www.facebook.com/PercivalSchu…
WWW – http://www.percival.pl/
Oskarżenia rzucane na wszystkie inne wyznania, czy grupy wyznawców Boga, przez SATANISTÓW uprawiających rytualny, choć symboliczny kanibalizm i czczących Drogę Krzyżową: odrażający sado-masochistyczny spektakl, będący centralnym elementem ich Świętej Kanonicznej Księgi – Nowego Testamentu, to normalna watykańska praktyka propagandowa. Została ona starannie rozwinięta przez Jezuitów, którzy stali się mistrzami makiawelizmu. Zabieg ten stosowano od chwili, gdy chrześcijaństwo stało się oficjalną rzymską religią i rozpoczęło krwawą rozprawę ze wszystkimi innymi systemami wierzeń, zmierzając do ustanowienia Korporacyjnego Monopolu Duchowego i Totalnego Ustroju: Systemu Pan – Niewolnik. Kolejnym wrogiem stał się judaizm, czyli Żydzi – wyznawcy wyłącznie Starego Testamentu, Tory i Kabały. Apogeum tej bratobójczej rozprawy była II Wojna Światowa i Holocaust Żydów. Monopol Europejski Judeo-Chrześcijaństwa rozszerzano z Europy na cały świat w drodze fizycznego podboju narodów i kontynentów w Epoce Imperializmu.
„Bardzo wcześnie pojawiła się również we wschodnim Kościele sekta Ofitów, którą charakteryzował jakiś szczególny wstręt do wszystkiego, co tylko pochodziło od Żydów, lub Żydów przypominać mogło. Z tej też to podobno przyczyny, na przekór Staremu Testamentowi, sekta ta czciła węża. Według wierzeń ofitów, żydowski Bóg Joldabaoth, nie był Bogiem doskonałym, i żeby więc zapewnić sobie panowanie na ziemi, zabronił ludziom spożywać owocu z drzewa wiedzy, gdyż po spożyciu tego owocu, mogliby poznać się na jego niedoskonałości. Jednak duch jemu nieprzyjazny i przeciwny, przywiódł ludzi, przybrawszy postać węża, do przekroczenia tego zakaz i nakłonił ich do spożycia owocu z tego drzewa. Stał się on tym sposobem przyczyną, że ludzie poznali wiedzę o prawdziwym Bogu.
Tak więc, co księgi Mojżesza grzechem pierworodnym nazywają, było według nauki tej sekty, wielkim szczęściem dla rodzaju ludzkiego i wielkim ku prawdzie postępem. Stąd ich cześć dla węża, jako pierwszej postępu przyczyny. Orygenes uważał, że ofici czcili szatana w postaci węża.”
Czciciele Węża!!! – Czyli Słowiano-Ariowie.
O Ofitach TUTAJ: https://pl.wikipedia.org/wiki/Ofici. Nie będę przytaczał całości z KATOLICKIEJ Wikipedii „polskiej”. Jednak warto przeczytać całość, jeśli dobrze chce się zrozumieć, że Gnostycy Judeo-Chrześcijańscy, a tym samym Ofici, włączyli Mitologię/Baję/Wiedę Królestwa Północy, w bardzo skomplikowany i przeintelektualizowany sposób, w religię judeo-chrześcijańską. Uczynili to w czasach, kiedy religia ta była jeszcze jako taką całością, nie podzieloną na judaizm i chrześcijaństwo. Oczywiście próba pogodzenia jednego z drugim, tj. pogańskiego Boga Porządku z nowym Bogiem Cudów nie mogła się powieść, bowiem jest to sprzeczność. Bóg Wolnych Ludzi nie da się pogodzić z Bogiem Niewolników i ich Pasożytów.
Z tejże Wikipedii zacytuję tutaj tylko wyrywek, aby pokazać ile trzeba się napracować i natłumaczyć ludziom, aby przedstawić im prawdę i zwalczyć wtłaczane im propagandowe kłamstwo.
” W pismach Ojców Kościoła
- Wspomina o nich Klemens Aleksandryjski, wymieniając ich razem z kainitami[5].
- Więcej informacji na temat ofitów zamieszcza Orygenes w swojej polemice z Celsusem, gdzie podaje, że ofici całkowicie odrzucają Jezusa i nazywa ich mitotwórcami. W oparciu o tablice astrologiczne podaje imiona siedmiu demonów, których – zdaniem Orygenesa – uznają ofici: Michał (podobizna lwa), Suriel (podobizna byka), Rafael (podobizna węża), Gabriel (podobizna orła), Thauthabaoth (podobizna niedźwiedzia), Erathaoth (podobizna psa), Thaphabaoth albo Onoel (podobizna osła). Orygenes zarzuca im, że na określenie swoich demonów używają imion zaczerpniętych z magii oraz żydowskich Pism (chodzi o imię Boga Izraela, użyte w greckiej formie Jao, oraz innych określeń: Adonai, Sabaoth, czy Eloai, które występują w takich pismach gnostyckich, jak Apokryf Jana)[6][7].
- A także Anastazy z Synaju, pisząc że podobnie jak Manichejczycy, czcili węża jako dobroczyńcę, który dostarczył ludziom pożywienia, dzięki któremu otworzyły się im oczy. Według ofitów dzięki wężowi doszło do pożycia małżeńskiego, a w konsekwencji do zaludnienia świata. W taki błąd, według Anastazego, popadają wszyscy ci, którzy literalnie odczytują to, co napisano o owocach i drzewach w raju[8].”
Macie tutaj jaskrawy przykład „obiektywizmu naukowego” katolickiej, „polskiej” Wikipedii. Samo sformułowanie nagłówka o „Ojcach Kościoła” woła o pomstę do Nieba! Wystarczy poczytać o Orygenesie (na którego tutaj się powołano), żeby stwierdzić, że był on wykształconym filozofem starożytnym, poganinem, a stał się zwykłym odstępcą od Wiedy, czyli Wiary Przyrodzonej i Wiło-Zowii (Philo-Sophii). Czyli był starożytnym naukowcem/myślicielem, który wprzągł się w uzasadnienie Systemu Feudalnego Zniewolenia Duchowego Ludzkości, a przeciw Wierze Wolności, Równości i Wiedzy.
Przedstawił on, jak widać choćby z tego zacytowanego fragmentu, w fałszywy sposób, na podstawie swojej Wiedzy Astrologicznej o ZODIAKU starożytnym, poglądy pogańskie Ofitów, czyniąc z nich karykaturę prawdziwie pogańskiej Wiedy na temat Zodiaku i Węża Czasu (Ouroborosa), Dawcy Owocu Wiedzy/Wiadomości. Lew, Byk, Wąż, Orzeł to nic innego jak gwiazdozbiory nieba, ważne elementy zodiakalne. Niedźwiedź i Pies to gwiazdozbiory o znanym już nam innym znaczeniu: jak np. Niedźwiedzica kręcąca się wokół Gwiazdy Polarnej = Swastyka, czy Syriusz i Procjon (Wielki i Mały Pies) mitologii starożytnych, biorące udział wraz z innym gwiezdnym (skrzystym) Wężem w uśmierceniu Byka/Tura i odcięciu jego Nogi (Plejad).
Już same te wymienione tutaj fakty nakazują głęboki szacunek dla Ofitów jako grupy duchowej usiłującej przenieść przez Ciemne Wieki Średniowiecza Wiedę na temat Gwiazd, Porządku Niebieskiego (astronomia) odwzorowania tego porządku w Przyrodzie na Ziemi (kalendarz) i wzajemnych zależności Czasu, Ducha i Materii (astrologia/filozofia przyrody). Oddajmy znów głos propagandzie Watykańczyków:
„Odnogą lub dalszym ciągiem sekty Massalianów byli Bogumiłowie, którzy sami nazywali siebie magami i czarnoksiężnikami. Bogumiłowie zgadzali się z Massalinami w nauce o trzech pryncipiach, o stworzeniu świata i nauczali, że tylko w bezżeństwie można dostąpić świętości. Pogardzali Kościołem, krytykowali sakrament chrztu i komunii, szczególnie zaś mieli w nienawiści obrazy świętych i krzyż. W ich mniemaniu, skoro krzyż był narzędziem śmierci Chrystusa, więc powinien być raczej w pogardzie, gdyż nikt mówili, nie będzie czcił i całował szubienicy, na której syn jego skonał.
Na sektę Bogumiłów składali się po największej części Bułgarowie, a więc ludzie z pochodzenia Azjaci, którzy przyjęli język słowiański. Część Bogumiłów na wskutek prześladowań przeniosła się na Zachód, gdzie połączyli się z Waldensami i Albingesami, i występowali pod wspólną nazwą jako katarzy. Sekta ta szybko rozszerzyła się na terytorium Bułgarii i Bośni i stopniowo przenikała do ludnych okręgów zachodniej i północnej Europy.”
Zwróćmy uwagę na charakterystyczny przeskok czasowy między Messalinami a Bogomiłami, czy Albigensami. Jest to lekko licząc 300 – 600 lat! Prawdę mówiąc aż kusi tutaj człowieka, żeby zgodzić się z Teorią o Ukrytych Stuleciach, czyli hipotezą Czasu Widmowego.
Ta hipoteza jest jednak słuszna tylko o tyle o ile odnosi się do Ciemnych Wieków Europy, które być może na siłę wypełniono jakąś Urojoną Historią, spreparowaną przez Korporację Watykańską. W Azji mamy dowody na to że ten czas istnieje, a więc te 3-6 wieków miały miejsce na Ziemi, tyle że w Europie jest to CZAS CAŁKOWITEJ KALIJUGI – ABSOLUTNEJ CIEMNOŚCI I TAK GŁĘBOKIEJ INKWIZYCJI ROZUMU, ŻE NIE PRZETRWAŁY Z TEGO OKRESU ŻADNE OFICJALNE (czytaj Kościelne) WIADOMOŚCI.
Pisząc o Bogomiłach jako odnodze Messalianów propagandyści watykańscy korzystają najwyraźniej z jakiejś wiedzy tajemnej, którą ukrywają przed ogółem społeczeństwa, a która pozwala im pisać o ciągłości przekazu pogańskiego pomiędzy 1-4., ewentualnie najdalej 6. wiekiem (Messalianie), a 10. wiekiem (Bogomilcy: https://pl.wikipedia.org/wiki/Bogomili) i dalszymi latami, bo Katarowie, Patereni i Albigensi to już wiek 12-13.
Mamy tutaj według Wikipedii pisanej przez katolików świeckich uważających się za obiektywnych naukowców, przerwy czasowe wynoszące 400 lat między całkowitym wymordowaniem przez Watykan Messalianów, a Bogomiłami; a potem 200 lat między nimi a Paterenami. Wiemy z historii Polski, jak bardzo przez 200 lat, można napisać historię na nowo, albo jak można w tym czasie zupełnie wymazać z historii pewne wydarzenia, lub je zamazać.
Czyżby propagandyści watykańscy korzystali tu z Tajnego Archiwum Watykańskiego, że o tej ciągłości jednak wiedzą i jej dowodzą kategorycznie?! (???)
Cóż, przyjmijmy że oni wiedzą lepiej niż my, ponieważ to oni mają do Archiwów Watykańskich dostęp. Ponieważ im bardzo zawsze zależy na tym, żeby wszyscy im wierzyli, to i my im uwierzmy.
A więc według propagandy watykanistycznej, pomiędzy wiekiem I naszej ery a 13 wiekiem tejże, istnieje pogańska ciągłość w Europie poprzez „heretyckie” ruchy, które są swoimi odnogami i kontynuacjami. Wymienia się tutaj Massalianów, Orfitów (nie mylić z Orfikami), Bogomiłów, Katarów, Paterenów i wreszcie Albigensów. Nie będziemy tej ciągłości zaprzeczać. Jest to doskonałe potwierdzenie ze strony propagandy Korporacji Watykańskiej istnienia Strażników Wiary Przyrodzonej, w tym Strażników Wiary Przyrodzonej Słowian.
Powyżej zwraca uwagę próba kolejnej manipulacji i przypisania Bogomilstwa wyłącznie azjatyckim drużynom bojowym ściągniętym na Bałkany przez Słowian dla wzmocnienia naporu na Bizancjum, które po klęskach z rąk Scytów, Hunów, Awarów i Słowian w wieku IV-VIII zaczęło się znów niebezpiecznie odradzać i zagrażać Słowianom. Sturczeni na stepach Bułgarowie osiedli ponownie między Słowianami, tym razem Bałkańskimi: Milingami, Jeziercami, Dragowiczami, Siedmiorodzianami, Koszycami i innymi. Bez trudu ponownie przyjęli słowiański język i styl życia, jako że przez tysiąclecia podlegali tejże słowiano-aryjskiej kulturze (od około 5000 lat p.n.e. do roku 1000 n.e.) i mówili najprawdopodobniej mieszaniną języków słowiańskiego i tureckiego.
Niniejszy odcinek „O ciągłości Wiary Przyrodzonej ustami i pismami propagandystów Korporacji Watykańskiej” zakończymy na Bogomilcach, o których parę stwierdzeń tejże propagandy będziemy musieli jeszcze sprostować. Cytuję:
„O Bułgarach w roku 986 roku Nestor pisał, że gdy do Włodzimierza przychodzili z różnych stron mędrcy, a każdy z nich zachwalał mu swoją religię i przyjąć doradzał; przysłali też i Grecy dla niego pewnego filozofa, który mu rzekł: „Słyszeliśmy, że byli u ciebie Bułgarowie i „namawiali” cię do przyjęcia ich wiary: ale wiara ta jest wobec nieba i ziemi bezecna; przeklęci oni są więcej od innych ludzi, gdyż naśladują owych z Sodomy Gomory, na których ogniste kamienie z nieba padały i pogrzebały ich w ziemi. Tak samo czeka i tych sąd straszliwy, skoro Pan Bóg przyjdzie z nieba na ziemię, ażeby wytępić wszystkich, którzy tak są bezecni i szkaradni. Ci bowiem robią, co jest najszkaradniejsze!” (R.W. Berwiński, „Studia o gusłach, czarach, zabobonach i przesądach ludowych”, Nakładem i czcionkami Ludwika Merzbacha, Poznań 1862).”
Ale Watykaniści nie czekali jakoś na żaden sąd z nieba, tylko ochoczo zabrali się do mordowania i palenia na stosach Bogomiłów i wszystkich innych, którzy nie chcieli uznać zwierzchności Prezesa Międzynarodowej Korporacji Watykańskiej.
Cóż ich tak bardzo wkurzyło? Cytuję wyimki z Wikipedii Katolickiej:
„Bogomili odrzucali dzieje stworzenia świata przedstawione w Księdze Rodzaju. Uważali natomiast, że świat został stworzony przez Szatana.”
Czyli przez Lucyfera – Luci Ferusa Światło-Łukiego (Peruna?), Loci Sferusa (Dażboga), Łączy-Sferę (Światło Świata- Świętowita), czyli RAboga (SuaRAga/Swaroga – według B. Terntowskiego) CB.
„Nie uznawali również sakramentów, świętych obrazów, dni świątecznych, liturgii ani hierarchii kościelnej. Odrzucali budownictwo sakralne, uznając materię za wytwór Szatana; z tego powodu nie istnieją bogomilskie zabytki. Wiedzę o bogomiłach czerpie się głównie z pisemnych relacji duchownych i podróżników.”
Co to za zarzut? Zarzut idealnej kontynuacji bezpośredniego kontaktu ze Świadomością Nieskończoną i odrzucenia dogmatów, kanonów, obrazów i hierarchii korporacyjnej Watykańczyków.
„Prawdopodobnie z bogomilstwa wywodzi się religia patereńska, która w latach 1180–1214 była religią państwową na terenie obecnej Bośni. Istnieje również teza, że bogomilizm był inspiracją dla katarów.
Bogomili – zwani także bogomilcami, bogomolcami, bogomołami, fundaktami, fundaitami (czyli nosicielami pielgrzymich toreb), babunami, runcari, runkeler, kudugerami, poplicainami, bougresami, textoresami, tisserandsami, albigenesiansami – działali w okresie od X do XII w. Rozwinęli swoją religię w dwóch wariantach: głównym „bułgarskim” i pobocznym „dragowickim” – bardziej radykalnym wywodzącym się z paulicjanizmu, który wziął swoją nazwę od Dragowicy – wsi na pograniczu Macedonii. Przez zwierzchników Cerkwi prawosławnej bogumilizm z początku nie był postrzegany jako oddzielna doktryna, lecz rozrośnięty paternalizm. Jego zwolennikami byli przede wszystkim chłopi słowiańscy, dla których był to element buntu feudalnego. Bogomilizm najsilniej działał na terenie Macedonii, a także w Bułgarii i Serbii. Bogomilski mnich Bazyli Bułgar zaniósł ją nawet do Konstantynopola, gdzie w 1118 r. został spalony ze swoimi zwolennikami, którzy odmówili zaparcia się swoich poglądów w obliczu przygotowanych stosów.
Czy teraz już rozumiemy dlaczego Bogomili musieli zostać spaleni na Judeo-Chrześcijańskich Stosach Inkwizycji Rozumu?! Nieśli zbyt wiele elementów tradycji cywilizacyjnej dawnego Ario-Słowiańskiego (Słowiano-Isto-Skołockiego) Królestwa Północy, Królestwa SIS. W istocie byli kontynuatorami Wiary Przyrodzonej, czyli Boga Porządku, który sankcjonował Ład Równościowy, Plemienny, Porządek Przyrodzony, Wolnościowy – zupełnie przeciwny feudalizmowi.
cdn
9.8.6 -Ciągłość Wiary Przyrodzonej według propagandy watykańskiej