Największa grupa narodów słewskich miała uznawać Nertę (Nerthus) za swoje naczelne bóstwo. Tak pisał Tacyt i przypisywał jej rolę Matki Ziemi oraz tajemniczy obrzęd. Mimo, że sposób jej czczenia odpowiada kultowi słowiańskiej Nurty, czyli Marzy-Mokoszy, a także bałtyjskiej Nerty – w popularnych opracowaniach encyklopedycznych przedstawia się ją jako bóstwo germańskie w sensie teutońskim. To jeszcze jeden kamyczek do celowego i z iście niemiecką systematycznością przeprowadzonego w XIX i XX w. n.e. fałszerstwa historycznego. Tym chętniej przez główny nurt polskiej nauki popartego, że umożliwiło ukrycie prawdziwego źródła kultu Matki Boskiej Zielnej.
Rzymski pisarz z I w. n.e. zanotował w swojej „Germanii”: „Z kolei Reudignowie, Awionowie, Angliowie, Warynowie, Eudosowie, Swardonowie i Nuitonowie chronieni są przez rzeki lub lasy. Nic u nich godnego uwagi za wyjątkiem tego, że wszystkie czczą Nerthus, czyli Matkę Ziemię, oraz mniemają, że interweniuje ona w sprawy ludzkie i odwiedza plemiona. Na wyspie wśród Oceanu znajduje się święty gaj, a w nim poświęcony bogini wąż, nakryty zasłoną. Dotknąć go wolno jedynie kapłanowi. Ten, stwierdziwszy, że w środku obecna jest bogini, kroczy z wielką czcią za jej wozem ciągniętym przez krowy. Nastają wtedy radosne dni i świętuje się w miejscach, które bogini zaszczyca przybyciem i gościną. Nie wszczynają wojen, nie chwytają za broń: wszelkie żelazo trzymają w zamknięciu. Pokojem i beztroską tylko dotąd się cieszą i tylko dotąd je miłują, dopóki tenże kapłan nie powróci do świątyni z boginią, sytą już obcowaniem ze śmiertelnymi. Wkrótce wóz, zasłonę i – jeśli możesz dać temu wiarę – samo bóstwo obmywa się w ustronnym jeziorze. Posługują przy tym niewolnicy, których to jezioro zaraz potem pochłania. Stąd – wobec takiej tajemnicy – strach i sakralna niewiedza: czym jest to, co zobaczyć mogą ci tylko, którzy za chwile zginą”.
źródło: https://rudaweb.pl/index.php/2017/05/02/nurta-tacyta-do-dzis-w-polsce-czczona-swieta-marza/
Panadto Tacyt pisze o powszechnym wśród ogółu Germanów kulcie Marsa. Przy czym należy po raz n-ty podkreślić, że rzymska Germania to nazwa krainy geograficznej, a nie ludów pragermańskich w rozumieniu Teutonów. Wśród nich zdecydowanie najwięcej gromadziło zrzeszenie słewskie, ewidentnie słowiańskie. W plemionach je tworzących największą czcią miała się cieszyć właśnie Nurta, zwana przez Bałtów Nerta, a przez Celtów Nerthus. Zapewne pod tą ostatnią nazwą, od któregoś z Gallów, pisarz mógł usłyszeć opowieść o kulcie boginii. Sam Tacyt w kraju Słewów nie był i tak, jak do określenia bogini użył miana celtyckiego, tak do nazwania boga zastosował termin łaciński.
Przewodniczka wojów – piekielna dziewica moru
Obecnie imię Nurta jest łączone z innymi nazwami tej samej bogini – Marzy, Marzanny. Jak podaje portal weneda.net: „Marzanna to niezwykle istotna bogini w wierzeniach polskich, czeskich i słowackich, równocześnie najbliższa pierwotnemu obliczu Matki Ziemi. W licznie zachowanych pieśniach ludowych (przede wszystkim śląskich) Marzanna jawi się jako Władczyni Życia i Śmierci […]. Co ciekawe, badacze współcześni wskazują na intrygujący związek bogini Marzanny z Marsem – pierwotnie rzymskim bogiem rolnictwa, potem wojny – poprzez zbieżne warianty imion – Marmoriena i Marmor – oraz towarzyszące i poświęcone im gęsi – symbol waleczności”.
Pod koniec XIX w. n.e. Joachim Szyc w pracy „Słowiańscy bogowie” tak opisał Nurtę/Marzannę: „Marzanna, inaczej Marzanka, Marzawa, Marlawa, Marea, tak zwana od morzyć, mrzeć, była piekielną dziewicą moru, martwicą, morowém powietrzem, zarazą. Tylko wówczas wychodziła ona z piekieł, gdy wielkie pomiędzy ludźmi zapanowało zepsucie. Trzybek zabijał mężczyzn, a Marzanna niewiasty. Jeździli na skrzydłach Pogwizda, snuli się po drogach, kryli w zapłotkach, lada szczelinami wdzierali do mieszkań”.
W tych dwóch opisach mamy pełną zgodność ze świadectwem Tacyta, który pisał o Nurcie, że odpowiada ona Matce Ziemi i osobiście interweniuje w sprawy ludzi, wdzierając się do ich siedzib. Ponadto trafiamy na ślad związku Nurty z Marsem. Oczywiście ten drugi bóg był przez Słowian inaczej nazywany niż przez Rzymian. Niemniej Marzanna-Nurta wiodła ich do boju tak, jak Mars Rzymian. Należy przy tym podkreślić, że panteon słowiański był znacznie bardziej złożony od grecko-rzymskiego. Jak ustalił J. Szyc, nasz świat niebiański składał się z licznych kręgów bóstw męskich i żeńskich, będących jednocześnie małżonkami i rodzeństwami. Do tego między nimi działały bóstwa wywodzące się od jednego z bogów naczelnej trójcy – Hama. Tenże Ham miał powstrzymywać, aby zachować świat w równowadze, odwieczne starcia między antagonistycznymi bóstwami. Od jego imienia pochodzą polskie słowa hamować i hamulec oraz nazwa niemieckiego obecnie miasta Hamburg, które pierwotnie nazywało się Hambog, czyli osada poświęcona temu bogu. Sama Marzanna należała do zastępów podziemnych wojów boga Rugewita, natomiast odpowiednikiem Marsa w rozumieniu rzymskich legionistów – według Szyca – byłby Harewit.
Z kolei Czesław Białczyński sugeruje, że „[…] imię bogini, które usiłowano wywieść z norweskiego i języków skandynawskich w sposób pokrętny i nieprzekonywujący, jest proste do wywiedzenia z języków słowiańskich i bałtyckich, gdzie nurt – płynąca woda, szybka rzeka, zanurzać – wkładać pod wodę, w głębinę wodną, zagłębiać się, pogrążać, nurza […]. Tu także (u Słowian i Bałtów – dopisek RudaWeb) występuje wiele nazw rzek takich jak Nurzec, Nur, Neris, itp., jak również takie miana przypisuje się ptakom wodnym. Wymieniane jest także plemię słowiańskie Neurów – Nurów (Herodot, Dzieje – ok. V wiek p.n.e w okolicy Dniepru, Buga, Neris-Wilji, rzeki Narew i Wisły), którzy najprawdopodobniej byli czcicielami Nurty”. Tu też mamy potwierdzenie relacji Tacyta o szczególnym znaczeniu wody w kulcie Nurty.
więcej: RudWeb
Marzanna-Ponurzyca jako Moc jest narodzoną po Żywiołach a więc po Wodzie-Wądzie-Nurzycy-Nurcie. Ponurzyca jest narodzona po Wodzie ponieważ przychodzi po Wodzie, po powodziach wiosennych. Obchody wiosenne są zawsze związane z uśmiercaniem Marzy-Ponurzycy, ale jej rola jest dwuznaczna Uśmiercająca i Odradzająca, jest ona Panią Życia i Śmierci oraz Zdrowia i Choroby. Te ostatnie funkcje odzwierciedlają się też w mianach jej córki Małej Marzy – Chorzycy, Pani Ziół, Pani leczącej lub Uśmiercającej oraz Zmory – siostry Chorzycy powiązanej z maligną, gorączką.
Rzymska postać Marsa została sklejona z postaci Mora-Marmora Boga Uśmiercającego-Umorzającego i Odradzajacego oraz Łada – Boga Wojny.
Zawsze pamiętajmy o wtórności Mitologii Rzymian zaczerpniętej przez nich poprzez Greków, Makodewów (Macedończyków), Hytrusków (Etrusków), Kiełtów (Celtów), Draków (Traków), Serbomazów (Sarmatów) od Harów, Ludów Morza/Gór – B-Haratu, czyli Północy.