Przytoczę tutaj tylko fragmenty pracy licencjackiej z Wydziału Slawistyki Uniwersytetu Gdańskiego pani Magdaleny Sieroń pod kierunkiem doktora Duszana Vladislava Paźdjerskiego z roku 2009, po to żeby pokazać jak niedorzecznie spóźnieni w czasie i opóźnieni w rozwoju są koledzy Allo Allo, którzy przypinają nam łatkę „Turbosłowian” myśląc, że tym w ich mniemaniu „epitetem”, a dla nas zaszczytnym określeniem odwrócą bieg nauki na świecie. Naukowcy z uniwersytetów w Słowenii mają najwyraźniej w nosie chciejstwo polskich Allo Allo i zadają decydujące ciosy ich teoryjkom wyssanym z piersi niemieckiego nazizmu. Tyle, że polscy Allo Allo-naukofcy oczywiście nic nie wiedzą o tym co się naprawdę dzieje w nauce światowej. Jednakże polska slawistyka gdańska czuje pismo nosem, wie co piszczy w trawie i zaczyna ratować honor tzw. „nauki polskiej” dopuszczając do przecieków ze światowej nauki na „polskie uczelnie” działające wciąż pod kierunkiem „światłych” Allo Allo-sowieckich profesorów.
źródło: http://www.rastko.rs/cms/files/books/4ae0bf194b8cb
…
Dla porządku dodam tylko, że zdanie bardzo szanowanego przeze mnie językoznawcy i prekursora teorii o autochtonicznym pochodzeniu Słowian znad Wisły , Odry i Dunaju profesora Tadeusza Mańczaka na temat możliwości pochodzenia podobnych nazw z różnych kultur nie zostało tutaj udokumentowane prawidłowo przez samego profesora, ponieważ wszystkie przytoczone przez niego nazwy miejscowe pochodzą od łaciny jako języka wspólnego grupie romańskiej a nazwy pochodzą z obszaru kultury romańskiej. Dzisiaj w roku 2016 a nie w 2009 kiedy powstawała ta praca licencjacka z kolei wiemy już, że łacina i greka to skreolizowane, uproszczone odmiany języka pra-aryjskiego (praindoeuropejskiego satem – skołockiego/scytyjskiego), czyli prasłowiańsko-prapersko-praindyjskiego. Źródło dla tych wszystkich nazw jest więc jedno i wywodzić powinno się te nazwy z jednej źródłowej kultury praaryjskiej.