15 09 2014
Zielone Ludziki z Marsa zajmują Krym i Donbas oraz bombardują Mariupol w czasie rozejmu!!!
JUŻ NAWET NIEMIECKIE PORTALE INTERNETOWE W POLSCE, TAK WYRAŹNIE PRZYJAZNE PUTINOWI, KREMLOWI i MOSKWIE piszą otwarcie o Klęsce Rosji na Ukrainie.
Oto tekst z niemieckiego portalu internetowego Onet.pl z 15 września 2014:
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/11-dowodow-na-to-ze-wladimir-putin-przegral-wszystko/hlvmtt
11 dowodów na to, że Władimir Putin przegrał wszystko
Władimir Putin nie jest wielkim zwycięzcą, lecz przegranym – taką tezę postawił Borys Niemcow, jeden z liderów rosyjskiej opozycji. Na swoim blogu na stronie radia Echo Moskwa pisze, że wiele osób wierzy, iż prezydent Rosji wygrał wszystko. Urządził tak, jak chciał zarówno Zachód, jak i Ukrainę i Rosję, ale gdy przyjrzymy się bliżej, okaże się, że nie tylko jest zupełnie odwrotnie, ale Putin przez agresywną politykę znacznie pogorszył swoją sytuację.
Dodałbym tutaj argument 12, bo lubię tę czertę oznaczającą tuzin:
12. Samobójcze propozycje sankcji dla Zachodu w postaci zabronienia pasażerskich przelotów nad Rosją oraz separacja od systemu pożyczek natychmiastowych SWIFT świadczą o chorobie psychicznej Putina.
W podobnym tonie i przy użyciu bardzo zbliżonej, ale jednak odmiennej, świadczącej o niezależnym dokonaniu analizy sytuacji, argumentacji pisze o tym dzisiejsza Gazeta Polska Codziennie (15. 09. 2014)
7 09 2014
Putin jest pod wpływem szatana, to nowy Kain i Judasz Iskariota – mocne słowa patriarchy
„Z wielkim żalem muszę powiedzieć, że wśród władców tego świata pojawił się prawdziwy nowy Kain – nie z nazwy, ale przez czyny” – napisał o Władimirze Putinie Filaret, Zwierzchnik Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Kijowskiego.
„Te czyny wskazują, że wspomniany władca znalazł się pod wpływy szatana” – podkreślił duchowny, zaznaczając, że w rękach Putina złożono ogromną władzę, którą skierował nie do tworzenia dobra, lecz do czynienia zła.
Filaret dodała też, że to z polecenia Putina rosyjskie media „dzień i noc rozpowszechniają cyniczne kłamstwa o Ukrainie, sieją wrogość przeciwko ludności Ukrainy i przeciwko naszym pragnieniom, aby być niezależnymi i budować nasze własne, suwerenne państwo, prowokują do rozlewu krwi i morderstw w Donbasie”.
Patriarcha napisał o prezydencie Rosji, że cynicznie kłamie, „mówiąc, iż jego kraj nie jest stroną konfliktu na Ukrainie – choć robi wszystko, aby wzniecić konflikt i utrzymać go” oraz „wysyła swoje wojska na Ukrainę, a publicznie stwierdza, że siły te nie są tam zaangażowane”.
Filaret wspomniał również o rosyjskich żołnierzach, którzy giną w trakcie wojny na Ukrainie. „W czasie, gdy polegli ukraińscy żołnierze, obrońcy ojczyzny, są chowani jako bohaterowie, żołnierzy z jego kraju, którzy zginęli w Donbasie, pochowano w tajemnicy, starannie ukrywając prawdę na temat okoliczności ich śmierci” – oświadczył duchowny.
Podkreślił również, że choć Putin nazywa siebie bratem narodu ukraińskiego, to w rzeczywistości stał się nowym Kainem, przelewającym braterską krew i oplatającym cały świat kłamstwami.
Według patriarchy prezydent Rosji jest głuchy na apele i tylko mnoży zło, „bo wszedł w niego szatan, jak w Judasza Iskariotę”.
Oto ile jest warta polityka NATO i i tak zwane sankcje banksterskiego Zachodu wobec Kremla i Putina!
Rosyjskie rakiety spadają na Mariupol. Koniec zawieszenia broni?
W sobotę około północy – mimo trwającego zawieszenia broni – ostrzelano ukraińskie pozycje pod Mariupolem. Strzały z wyrzutni Grad padły z terytorium kontrolowanego przez terrorystów i siły rosyjskie.
O ostrzale poinformował na Facebooku Arsen Awakow, minister spraw wewnętrznych Ukrainy.
„Te 16 strzałów z Gradu to złamanie zawieszenia broni ze strony Rosji. Czy jesteście zaskoczeni, że Putin zdradliwe łamie zobowiązania? Nie zmieni to naszej determinacji do obrony Mariupola” – napisał Awakow. Minister dodał jednocześnie, że „nie ma powodów do paniki”.
W sobotę Służba Bezpieczeństwa Ukrainy podała, że w Mariupolu zatrzymano terrorystów z tzw. Donieckiej Republiki Ludowej, którzy przygotowywali akcje sabotażowe w mieście.
Jak podało SBU, terroryści zbierali informacje o lokalizacji sprzętu wojskowego, blokadach dróg, a także liczbie żołnierzy. Ponadto planowali zamachy na ukraińskich wojskowych i policjantów oraz przygotowywali akcje sabotażowe w Mariupol i okolicach. Zatrzymani mieli przy sobie broń automatyczną, zapas magazynków, granaty, a także kilkadziesiąt gotowych koktajli Mołotowa.
Przed dwoma dniami reprezentanci rosyjskich terrorystów oraz władze Ukrainy podpisały protokół o zawieszeniu broni na wschodzie Ukrainy. Protokół podpisano w Mińsku. Informację o porozumieniu potwierdził ukraiński prezydent Petro Poroszenko.
5 09 2014
Cytujemy fragment dzisiejszego artykułu Rafała Ziemkiewicza zamieszczonego na niemieckim portalu internetowym Interia.pl. Cytujemy go bo warto, mimo, że Interia uprawia niemiecką propagandę a nie jakąś polską publicystykę. Stwierdzam, że i ja dokładnie tego się po Putinie spodziewałem co Rafał Ziemkiewicz – absolutnego poparcia rewolucji Majdanu i postawienia następnie na czele rządu WOLNEJ UKRAINY (tak jak w Polsce w 1989) moskiewskich agentów. Ale Putin okazał się za głupi, lub może zrozumiał, że ta karta została zgrana w Polsce, a Majdanu nie da się tym chwytem oszukać.
Zacytuję tu jako wyimek jeden fragment, bo jakoś nie mogę się oprzeć tak celnie to Rafał Ziemkiewicz ujął:
Miał car Mikołaj opętanego Rasputina, a teraz ma Putin swojego Dugina, który mu całkiem pomieszał w głowie. Polecam w każdym razie do przeczytania całość na Interia.pl (tutaj).
Putin zguba Rosji
Rafał Ziemkiewicz
Dzisiaj, 5 września (07:00)
Na dłuższą metę wojnę na Ukrainie – taką, jaką postanowiła prowadzić – Rosja może tylko przegrać, choć potencjałem militarnym przerasta przeciwnika miażdżąco. Kto mi nie wierzy, niech sobie przypomni, co działo się podczas zajmowania Krymu – jawna zdrada dowódców i miejscowych urzędników, policja bez oporu oddająca „zielonym ludzikom” broń i posterunki, całe pododdziały opuszczające bez walki koszary, lotniska i porty, a także zostawiające w nich sprzęt. A teraz? Dwóch bohaterskich ukraińskich oficerów, którzy woleli się rozerwać granatami, zabijając dwunastu Rosjan, niż się poddać, jest symbolem zmiany, która od tamtego czasu zaszła.
Nie sądzę, by rzucając do walki przebierańców rosyjskie kierownictwo liczyło się z tym, że za kilka miesięcy będzie zmuszone posłać ich śladem całe regularne pułki i dywizje. Samo w sobie jest to klęską, bo oznacza, że społeczne poparcie dla seperatyzmu i prorosyjskość na wschodniej Ukrainie jest znacznie mniejsza niż założono.
Z „zielonymi ludzikami” armia ukraińska poradziła sobie stosunkowo szybko, mimo zasilania przez Rosję bojówek bronią, „doradcami wojskowymi”, a w końcu przebranymi sołdatami. Z regularną armią rosyjską zapewne sobie nie poradzi, ale jej pojawienie się na terenach formalnie należących do suwerennego państwa wszystko zmienia.
Powiedzmy, że Rosja zajmie przy użyciu swych wojsk tyle, ile będzie chciała. Powiedzmy, nie tylko Ługańsk i Donieck, ale nawet Kijów. No i co zrobi? To już nie będzie żadna „samozwańcza” republika małorosji, utworzona przez miejscowych czy choćby przebranych za miejscowych. To będzie aneksja. Nawet gdyby świat składał się tylko z Francji i Niemiec, i skwapliwie uznał, że podbój nie był podbojem (a nie uzna, bo Putin nie stworzył pozorów, których by się mógł świat uczepić), to przede wszystkim sami Ukraińcy uznają to za podbój.
Na anektowanych terenach utworzy Rosja jakąś marionetkową administrację, ale to dla Ukraińców będzie administracja okupacyjna. Będą ją sabotować. Rosjanie zaś będą musieli ich trzymać w posłuchu siłą. To w końcu jacyś ukraińscy sztyletnicy zaczną okupantom podrzynać nocami gardła. To Rosjanie będą musieli nasilić represje. To sztyletników przybędzie…
Ukraina to nie malutka, półdzika Czeczenia, którą można było po spacyfikowaniu dać w lenno miejscowemu bandziorowi….
więcej na Interia.pl