Wiadomość dnia, za Onet.pl
Ukraina: zwolennicy Janukowycza chcą pieniędzy za demonstracje
Skandalem zakończył się prorządowy mityng w Kijowie. Prawie stu jego uczestników przyszło przed biuro Partii Regionów, aby zażądać wypłaty za udział.
Przez kilka tygodni rządzące na Ukrainie ugrupowanie przywoziło do Kijowa pociągami i autobusami swoich zwolenników z południa i wschodu kraju. Byli to pracownicy sfery budżetowej i robotnicy z zakładów przemysłowych. Za dzień stania mieli oni otrzymać 200 hrywien, czyli 80 złotych.
Organizatorzy nie ze wszystkimi się jednak rozliczyli. Późnym wieczorem przed biuro Partii Regionów przyszło prawie sto osób, które żądały wypłaty poborów.
– Jednoczyliśmy się dla prezydenta Janukowycza, całą duszą i sercem, a tu tak z nami postępują. To świństwo – mówili korespondentowi Polskiego Radia.
Prorządowe manifestacje zwolenników rządzącej Partii Regionów rozpoczęły się 24 listopada, a zakończyły się wczoraj. „AntyMajdan” miał być przeciwwagą dla protestów na placu Niepodległości, które mają trwać co najmniej do Nowego Roku. Przedstawiciele władz domagali się wręcz, aby telewizja pokazywała wiece przed Radą Najwyższą tak samo często, jak pokazuje antyrządowe manifestacje.
więcej: http://wiadomosci.onet.pl/swiat/ukraina-zwolennicy-janukowycza-chca-pieniedzy-za-demonstracje/5e423
Informacja, że ludzie na Majdanie są opłacani przez Kliczkę, który ma pieniądze z Niemiec okazują się zwykła fałszywką propagandową KGB, być może Rosjan. Propaganda kijowa i Moskwy od początku przedstawia ich jako V Kolumnę sterowana przez podżegaczy z Polski opłacanych przez UE i USA. USA tymczasem nie kiwnęły palcem w bucie żeby pomóc Ukraińcom w realizacji ich dążenia do DEMOKRACJI. Gdyby rzeczywiście tak było cały świat by już o tym trąbił. Zamiast tego mamy realną wpadkę obozu Władzy. Czy Janukowycz ma pustą kasę czy też ktoś podłożył mu świnię i nie wypłacił na czas tym biedakom z Aty-Majdanu należności za „demonstrowanie” przywiązania do MOSKWY?!
Polskie pop-propagandowe media też wydają się „znudzone” niekończącym się protestem. Kiedy nie leje się krew trudno zapewnić ich odbiorcom „godziwą” rozrywkę. Nie jest też wygodne epatowanie katolickiej publiczności tych stacji telewizyjnych samopodpaleniem na Placu Świętego Piotra, choć spaleńca pomagał gasić jakiś Jezuita, ale zawsze to niezbyt pasuje do „święta”. Mamy więc medialną posuchę, ogórki przednoworoczne.
Za: Niezalezna.pl
Zakazano im wjazdu na Ukrainę
Gruziński biznesmen George (Giorgi) Kikvadze, niemiecki profesor Andreas Umland i rosyjski opozycjonista Borys Niemcow są wśród cudzoziemców, którym zakazano wjazdu na Ukrainę w związku z trwającymi tam protestami antyrządowymi – pisze „Financial Times”.
Dziennik ten informuje, że Kikvadze znalazł się na liście ułożonej przez deputowanego Ołeha Cariowa z rządzącej Ukrainą Partii Regionów. Są na niej cudzoziemcy uznani za osoby stanowiące zagrożenie dla państwa ukraińskiego. Wykaz liczy 36 nazwisk i są to głównie obywatele Gruzji, ale też Amerykanie należący do grupy zagranicznych biznesmenów w Kijowie, a także zachodni konsultanci i lobbyści.
Cariow nazwał te osoby „zagranicznymi agentami” groźnymi dla „bezpieczeństwa narodowego”.
Kikvadze oświadczył, że widział tę listę. Podobnie Umland, który od 2002 roku był wykładowcą na jednej z uczelni w Kijowie, powiedział, że widział swoje nazwisko na liście.
Kupując (TERAZ – TUTAJ!)
Budujesz Wolne Media Wolnych Ludzi