II Starosłowiańska Świątynia Światła Świata, Warszawa:
Święte gaje a nie kamienne świątynie były miejscem kultu religijnego Prasłowian i Słowian, a Ślężanie zanim poznali Dobrą Nowinę po swojemu przekazywali z pokolenia na pokolenie opis piękna dzieła stworzenia, rzadko rzeźbiąc w kamieniu, częściej – poprzez przekaz tradycji – w ludzkiej duszy. Materialne pamiątki z przeszłości mogą pozostać nieodkryte, zrabowane, bądź poddane fałszywej interpretacji. Jednak na zawsze pozostanie „natchnione Słowian życie”, którego odbudowa na Dolnym Śląsku została zapoczątkowana przed sześćdziesięciu laty, tj. w 1945r., zgodnie z proroczym wpisem do księgi gości schroniska na szczycie Ślęży dokonanym w 1848 r. przez polskiego poetę Romana Zmorskiego:
“Na słowiańskiej góry szczycie
pod jasną nadziei gwiazdą
zapisuję wróżby słowa
wróci –
– wróci w stare gniazdo
stare prawo, stara mowa
i natchnione Słowian życie”
Chciałbym jak najmniej dodawać od siebie do opisu postaci i działalności Romana Zmorskiego w dziele pielęgnacji i przywracania do życia Wiary Przyrodzoney Słowian. Zwracam tutaj uwagę jedynie na odnotowany na szczęście w jego oficjalnej biografii fakt, iż był razem z Adamem Mickiewiczem w Konstantynopolu w 1855 roku, jako wysłannik księcia Czartoryskiego . Wszyscy oni byli zaangażowani w przygotowanie Rewolucji Polskiej, przerwane skrytobójczym, jezuickim zabójstwem (otruciem) Adama Mickiewicza. Ma to szczególną wymowę dzisiaj, kiedy na tronie papiestwa zasiadł Czarny Papież z Czarnego Zakonu Jezuitów, spod herbu Czarnego Słońca. Papież który rozpoczął swój pontyfikat i kazanie od słów “Dzień Dobry”, po czym po jezuicku nawiązał do Wiary Przyrody – każąc się wiernym troszczyć o Matkę Ziemię i jej Dary. 100% Jezuita. Ten zakon jest sprawcą kontrreformacji, jest sprawcą masowych zbrodni w Ameryce Łacińskiej i sprawcą Rozbiorów Polski oraz najprawdopodobniejszym sprawcą klęski Adama Mickiewicza, księcia Czartoryskiego i dziesiątków takich patriotów jak Roman Zmorski. Tym bardziej, w kontekście owych wrogich knowań skierowanych przeciw Polsce i Słowianom, cieszy spełnienie proroczych słów Romana Zmorskiego o powrocie Słowian na Ślężę. Świadczy to bowiem o wsparciu udzielanym Słowianom przez Nieskończoną Świadomość – Taka Jest Tendencja Rzeczywistości. Nic co z nią niezgodne się nie wydarza. Idziemy w GÓRĘ.
CB
Z WIKI
Roman Zmorski, piszący również pod pseudonimami Roman Mazur oraz Roman Zamarski (ur. 9 sierpnia 1822 w Warszawie, zm. 19 lutego 1867 w Dreźnie) – polski poeta, tłumacz i folklorysta epoki romantyzmu, najwybitniejszy przedstawiciel tzw. Cyganerii Warszawskiej [1]; autor liryki ludowej silnie związanej z tradycją Mazowsza oraz ideami panslawizmu.
Roman Zmorski – rysunek Cypriana Kamila Norwida
Stylizowana na ludową przyśpiewkę poezja Romana Zmorskiego przedstawia świat pełen frenezji, niepokoju, krwi i rozpaczy − dlatego też zalicza się ją zazwyczaj do nurtu literatury XIX wieku zwanego “czarną romantyką”[2].
Życie
Był synem urzędnika, edukację rozpoczynał w Białej Podlaskiej, a ukończył w Warszawie. Należał do tzw. Cyganerii Warszawskiej. Współpracował z Edwardem Dembowskim. Aktywnie działał w konspiracji. Z tego powodu został relegowany z warszawskiego gimnazjum. W związku z działalnością konspiracyjną często zmieniał miejsce pobytu. Władze pruskie wydały za Zmorskim list gończy. Znalazł wówczas schronienie w Lewkowie koło Ostrowa Wielkopolskiego, u Wojciecha Lipskiego.
Podczas pobytu w Wielkopolsce zafascynował się ideami panslawizmu. Publikował poezje w poznańskim “Tygodniku Literackim”. Podejmował w celach etnograficznych wyprawy na Pomorze i Śląsk. W 1845 zawarł potajemnie ślub z Teklą Parczewską w Osieku koło Skalmierzyc, gdzie wówczas się ukrywał. W 1855 był agentem księcia Adama Jerzego Czartoryskiego w Konstantynopolu. [3]
Roman Zmorski był także tłumaczem literatury serbskiej. Wydał zbiór przetłumaczonych z tego języka pieśni. Badał legendy słowiańskie. Jest autorem wiersza-wróżby o powrocie “słowiańskiego prawa i mowy” na “słowiańską górę” – Ślężę, powstał on jako wpis do księgi pamiątkowej schroniska. Obecnie jego imię nosi inny obiekt turystyczny znajdujący się na Ślęży.
Twórczość
Twórczość Romana Zmorskiego − objętościowo dość ograniczona − niemal w całości przynależy do nurtu liryki ludowej polskiego romantyzmu[4]. Jednocześnie jest ona jednak krańcowo różna od poezji bardziej reprezentatywnych przedstawicieli tego typu literatury takich jak choćby Władysław Syrokomla czy przede wszystkim Teofil Lenartowicz[4], któremu tak samo patronowała ta sama tradycja Mazowsza[4]; Zmorski w miejsce idyllicznych obrazków prezentuje wizje krwawe i piekielne, bliskie pełnych frenezji poematów szkoły ukraińskiej polskiego romantyzmu. Przyrodę i świat duchowy chłopów spaja przy tym ścisły paralelizm, stąd też światem przedstawionym włada skrajny fatalizm i rozpacz, a krajobraz pełen jest wichrów, burz i oznak nadchodzącego “czegoś strasznego”[4]. Najbardziej znanym tego przykładem jest słynna niegdyś ballada Dziwy. Improwizacja, w którym ponury nocny plener opowiada historię o morderstwie dokonanym przez żonę na mężu w noc poślubną, a następnie każe duchowi morderczyni na wieczność błąkać się w szaleństwie po pobliskim jeziorze. Inny wiersz, w podobny sposób wykorzystujący stylistykę ludowej przyśpiewki, Wróżby Mazura, poprzedza wizję chłopskiej rzezi niepokojącym obrazem nadchodzącego zimowego poranka.
Hej − hej! rumiano, rumiano
Słońce za bór zapada –
Będzież to jutro rano
Wicher i mróz nielada!
(…)
Hej – hej! co noc za wieś
Biegą wyć w pustkach psi;
Lud szemrze w każdej wsi
Będzież to, będzie rzeź!
Pełna barokowych motywów śmierci i grozy egzystencji jest powieść poetycka Zmorskiego, Lesław. Szkic fantastyczny – zaliczana do tzw. nurtu “czarnej romantyki”[2]. Przestrzeń utworu podzieloną na plan realny i fantastyczny wypełniają postaci wyjęte z pogańskich podań ludowych, takie jak topielce, strzygi czy rusałki. Spoiwem łączącym pełen strachu świat ludzki z mrokiem świata duchów jest Śmierć. Życie przedstawia poeta jako korowód wiecznego umierania, zaś jedynym aktem rozpaczliwego indywidualizmu i wolności – samobójstwo.
Do tematów poruszanych przez poezję Zmorskiego należy również fenomen rewolucji (wiersze takie jak Ognia!, Kruk czy Anioł-Niszczyciel). Ten etap twórczości warszawskiego cygana zbliża się przy tym do typu liryki filozofującej. Ruchy rewolucyjne kojarzy Zmorski z aktem destrukcji i zburzenia (koniecznym na drodze historiozoficznej analizy), z nihilistycznym gestem unicestwienia okrutnego świata – jednak tylko i wyłącznie w budującym celu utworzenia nowego porządku[5]. Katastrofa jest zatem koniecznością tylko wtedy, gdy połaczy się z nią ideę odrodzenia[6]. Temat rewolucji porusza również poemat narracyjny Zmorskiego, Wieża siedmiu wodzów, który na podstawie słowiańskiej legendy o “siedmiu sprawiedliwych rycerzach” snuje proroctwo dopełnienia się Dobra w Królestwie ziemskim.
Bibliografia
- Poezje, Warszawa, 1843
- Lesław, Ostrów Wielkopolski, 1847
- Podania i Baśni ludu, 1852 (pierwotnie pod nazwiskiem R. Zamarski)
- Narodowe pieśni serbskie, wybrane i przełożone, 1853
- Nad Sawą i Drawą, 1956
Inne źródła
Cytaty:
- Przez noc – droga do świtania,
Przez wątpienie – do poznania,
Przez błądzenie – do mądrości,
Przez śmierć – do nieśmiertelności.
- Wstawajcie umarli!
Będziemy żywych żarli!…- Źródło: Poezye, Lipsk 1866
Poezje
więcej: http://books.google.pl/books?id=TRkEAAAAYAAJ&pg=PP1&ots=5rAjbtQiuk&dq=roman+zmorski+poezye&hl=pl
Roman Zmorski pośmiertnie, w opracowaniu Adama Rzążewskiego (1868)
Janion o Zmorskim:
We wstępie…
…Janion zauważa, że już w latach 70. XIXw. Mickiewicz, Słowacki i Krasiński wyparli ze świadomości czytelników innych poetów romantycznych. Teofil Lenartowicz określił Mickiewicza
jako zabójcę poetów-” i to nie tylko względem tych, którzy przez niego odrzucali pióro ale i tych, którzy zapadli w niesławę i niepamięć”. Rzeczywiście trudno było tworzyć w wieku poezji, której imię nadał Mickiewicz…
Na pamięć zaś zasługują niewątpliwie Pol, Berwiński, Lenartowicz, Ujejski, Syrokomla. Jak też Wolski, Siemieński, Romanowski, Zmorski, Wasilewski i wielu innych, gdyż była to epoka nie spotykanego dotąd w literaturze polskiej rozwoju poezji.
Niewielu badaczy brało ich na serio i byli raczej pobłażliwie lekceważeni. Wskazywano na ich nieudolność artystyczną, wytykano – „łatwe rymowanki’ itp. Jednak historia literatury nie może zajmować się tylko „historia generałów”. Nazwiska wymienionych twórców łącza się w naszej świadomości w całość: są to w przeciwieństwie do „wieszczów” emigracyjnych poeci krajowi. Łączy ich też wspólne spojrzenie na świat, wspólny styl. Ich twórczość wyrasta bezpośrednio z kraju, z jego trudnego życia.
Roman Zamorski (piszący również pod pseudonimami Roman Mazur oraz Roman Zamarski (ur. 1822 w Warszawie – zm. 1867 w Dreźnie) – polski poeta, tłumacz i folklorysta epoki romantyzmu, najwybitniejszy przedstawiciel tzw. Cyganerii Warszawskiej [1]; autor liryki ludowej silnie związanej z tradycją Mazowsza oraz ideami panslawizmu.
Stylizowana na ludową przyśpiewkę poezja Romana Zmorskiego przedstawia świat pełen frenezji, niepokoju, krwi i rozpaczy − dlatego też zalicza się ją zazwyczaj do nurtu literatury XIX wieku zwanego “czarną romantyką”[2].)
• Ogma
• Na zwaliskach Zamku Biały
• Napis na grób samobójcy
• Na dawnym szlaku