©® by Adam Smoliński
Księżyc w pełni nad Niczonowem – lato [kliknij-powiększ]
Przedrukowujemy nadesłany nam jako wpis artykuł pana Adama Smolińskiego. Pod innym artykułem zupełnie by ten cenny tekst zaginął, a jest to etymologia i dokument miejsca, z którym warto się zapoznać.
Do etymologii doszła mapa i wspaniała dokumentacja zdjęciowa tego tajemnego miejsca – wciąż na szczęście zanurzonego jeszcze głęboko w przyrodzie.
Znajdujemy tutaj święte uroczysko, jedną z wciąż zachowanych naturalnych świątyń Światła Świata.
Jest to miejsce, w którym człowiek wciąż po sąsiedzku zamieszkuje świat z dzikimi zwierzętami i dziką roślinnością.
Żałuję, że nie możemy zamieścić więcej fotografii Adama Smolińskiego, bo są piękne – niektóre po prostu rewelacyjne.
Nie zamieszczamy ich w pełnej rozdzielczości bo i bez takich fanaberii nasze strony ładują się coraz trudniej i wolniej na starsze typy komputerów.
To utrudnia dotarcie do ludzi a przecież chcemy dotrzeć do jak największej liczby osób, które preferują życie w bliskim związku z Przyrodą, w poszanowaniu zasad Wiary Przyrody i Wiary Przyrodzonej Słowian, spragnionych głębszej wiedzy na tematy słowiańskie, na temat korzeni tego wielkiego ludu Ziemi i korzeni własnych, zwłaszcza wiedzy zapełniającej białą plamę dziejów starożytnych Słowian i Prasłowian-Indo-Skołotów.
Wróćmy jednak do Niczonowa – wydaje się, że jest to prastara nazwa miejsca, które nie było zamieszkane przez ludzi, lecz było zamieszkane przez dawne bóstwa.
Jest związane z Nyją i Welesem, jest też związane z innymi bogami śmierci Morami.
Niedysz, Niwy, Trzebieradz i Ninikowo to również ciekawe nazwy z tej okolicy, podobnie jak nazwa Karnice.
Niczonów, uroczysko i wzgórze oraz puszcza na mapie
NICZONÓW
Jakieś sześć lat temu poznałem wieś w woj. Zachodniopomorskim, powiat Gryfice, gmina Karnice.
Wieś posiadała bardzo dziwną nazwę – Niczonów. Chyba jedyna w Polsce? Położenie tej wsi jest też niesamowite, albowiem jest to ogromna polana położona wśród Puszczy Niczonowskiej. 6 km do morza.
Przez wieś przepływa potok Janica. Posiada ta wieś dwa wjazdy: jeden – cywilizowany, drogą asfaltową od Karnic; drugi (znany tylko miejscowym) – przez puszczę, niesamowitą, starą, gruntową drogą, jak przez lustro Alicji z Krainy Czarów.
Ja, za pierwszym razem, poznałem ten drugi wjazd. Ziemica bajeczna, łąki, moczary, stara zabudowa, ok. 29 gospodarstw. Cisza, spokój, świergot ptaków i aż buchający duch miejsca. Akumulatory organizmu ładują się natychmiast potężną siłą, to się wręcz czuje.
Jednak, najbardziej męczyła mnie ta dziwna nazwa – Niczonów; podświadomie coś znajomego, ale, o co chodzi w tej nazwie?
Słowiańszczyzną interesowałem się od dawna. Wiedziałem, że to nasze, moje, i że od zawsze nas okłamują. Aż wreszcie trafiłem na blogi panów Cz. Białczyńskiego oraz T.S. Marskiego, i wszystko stało się jasne. Odszyfrowałem nazwę Niczonów, czerpiąc pełnymi garściami od panów, a na koniec aż nogi mi się ugięły.
Oto, co wydedukowałem:
Etymologia nazwy – Niczonów
Wbrew pozorom łatwiej jest rozszyfrować nazwę Niczonowa na podstawie niemieckiej nazwy ( Nitznow ) niż z obecnej polskiej. Istnieją jeszcze mapy niemieckie z XVII w., gdzie Niczonów można znaleźć pod nazwą – Nicznow.
Nazwa Nicznow jest najbliższa dawnej nazwie słowiańskiej przekształconej na niemiecką, ponieważ zmieniono początkowo tylko „ ó ” na „ o ”.
Dawna wieś „ Nicznów ” była wsią powstałą w czasach słowiańskich. Teren ten zajmowało plemię Wieletów, a głównie Wolinian ( Wenedów, Wądów). W „ Słowniku geograficznym Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich” z 1880 r., Niczonów jest wymieniony pod nazwą niemiecką: Nitznow – (niem.), dobra w Pomeranii, pow. kamieński, st. p. Zitzmar 3,5 klm. odl., 221,8 ha obszaru.
W słowniku tym wymieniane są tylko miejscowości o pochodzeniu słowiańskiem. Np.: wymieniona jest też wieś Niedysz, pod niemiecką nazwą: Neides – (niem.), dobra ryc. w Pomeranii, pow. Greifenberg, st. p. Zitzmar, 547,25 ha obszaru; 5885 mrk. czystego dochodu. Nie wymieniono w słowniku miasteczka Karnice ponieważ, jak wiadomo było ono założone przez niemiecką rodzinę von Karnitz, jako zupełnie nową niemiecką wieś.
Jeszcze wcześniejsza nazwa słowiańska, od nazwy Nicznów, mogła brzmieć „ Nicznaw” lub „Nicnaw”.
Wszystkie nazwy Niczonowa: Nicznaw, Nicnaw, Nicznów, Nicznow (niem.), Nitznow (niem.) oraz obecna Niczonów, składają się z dwóch rdzeni. Są to Nicz – naw, Nic – naw, Nicz – nów, Nicz – now, Nitz – now oraz Niczo – nów. Oba zawarte w nazwie rdzenie mają swoje własne znaczenia w języku starosłowiańskim.
W języku niemieckim rdzenie te nie mają żadnego znaczenia. Może – „ now”, jako nowy, ale jest to raczej naciągane.
Rozpatrzmy znaczenia dwóch rdzeni nazwy Niczonowa, biorąc pod uwagę najstarszą nazwę „Nicznaw”, czyli Nicz i naw.
Nicz –
W starej religii słowiańskiej istniała Bogini – NYJA – jest to Bóstwo śmierci, które przyrzeka powtórne narodzenie i powrót do życia. Słowo „ Nyja” wywodzi się od czasownika „nity” znaczącego – gnić, butwieć i jest pokrewne słowom: niknąć, zanik, unicestwienie. Później dodano „g”. Polski rzeczownik – nić, pochodzi od słowa „nity”, stąd – nić życia.
W hierarchii Bogów NYJA to Bóstwo raczej niższego rzędu. Była On słowiańskim demonem śmierci i powtórnych narodzin. Często na urnach (naczynia na prochy zmarłych) mieliśmy Jej wyobrażenie. Jest On podległy Księżycowi, przyjmuje prochy nieboszczyka do swego łona.
Z Bóstwem NYJA związane jest słowo – „nicz” oznaczające spalenie, zamianę w popiół, płomień. Później słowo – „nicz” przyjęło formę – „znicz”. Pochodnymi są słowa ”zniszczyć”, „zniweczyć”. Nyja – Nii(szczyciel), Niwa (czeskie) Weles, bóg władca Lachów, jak pisze Lelewel – „w świątyniach, w Gnieźnie, Kołobrzedzie, Wilnie, Nowogrodzie płoną niegasnący ogień Z’nicz, na cześć Nii otchłanią władnącego”. Nie jest to bóg różny od Mitry ~ Gory’Nicza, właściwie jest to pierwotny kult wiecznego ognia, pochodzącego z czasów, kiedy ogień był tajemnicą i bardziej umiano go długotrwale utrzymać, niż niecić. Trudno powiedzieć czy podobny kult trwał już setki tysięcy lat wstecz, kiedy utrzymywano przez wiele lat płonące ogniska.
Słowianie swoich zmarłych palili na stosie – „narach” lub łodzi. Łódź to nawa. Słowo – „nicz” było, więc związane z zaświatami i wiecznym ogniem, który płonie w zaświatach.
Dlatego dzisiaj stawiamy z’nicze na grobach naszych bliskich i bohaterów.
ZNICZOWIE to również pierwsi potomkowie sławiańskiego Boga Bogów , Świętowita – Swąta. Zniczowie stali się upadłymi bogami, kiedy zbuntowali się Swątowi. Zostali zamienieni w STRASZE – orły, które noszą dusze zmarłych na Welę, w zaświaty.
Naw –
Słowianie świat zagrobowy nazywali “Naw”, “Nawia” lub “Nawa”. “Iść do Nawii” znaczyło umierać. Symbolizuje zmartwychwstanie, ostrzeżenie, życie wieczne, zmianę, koniec cierpień. Rdzeń ten łączy się ze starym słowiańskim – aryjskim – awarskim – chrobackim rytuałem pogrzebowym, palenia zwłok na płonącej łodzi, stąd też nawa – łódź ~ naw – trup. Kościół chrześcijański przejął to znaczenie. W kościołach są nawy boczne, to są zaświaty, w których stoją ołtarze i grobowce świętych i zasłużonych. Słowo kościół jest również przejęte od Słowian. Wraz z chrystianizacją nazwę kościół przejęto i zastosowano na oznaczenie świątyń chrześcijańskich; jak wiadomo, budowanych najczęściej dokładnie na miejscach dawnych świątyń czy ośrodków wiary przyrodzonej albo przy cmentarzach.
Sumując:
Nazwę – Nicznaw należy odszyfrowywać od końca, czyli naw – nicz. Co należy tłumaczyć:
Nawia – nicza (zaświaty wiecznego ognia), Nawia – Nyji (zaświaty Boga Nyji), Nawia – nity (zaświaty gnicia – śmierci). Rdzeń „now” również może być prawdziwy i skrótowo odnosić się do słowa „nowy”. Wtedy nazwa Nicznow oznaczałaby „nowy nicz”, „nowy znicz”- nowy wieczny płomień.
Interesującym jest związek słów „nowa”, „nawa” i liczbą dziewięć. Łacińskie: nowe – dziewięć, sanskryckie: nawa – dziewięć, łacińskie: nowus – nowa, sanskryckie: nawas – nowa. Jest to taki sam, związek, jak między frazą ‘nowa ziemia’ i ‘dziewicza ziemia’, liczba nowa i liczba dziewicza to synonimy i znaczą w istocie to samo, można to nazwać przenośnią czy synonimiczną wymianą wyrazów.
Rdzenie „nawa” lub „nowa” w nazwie Niczonowa mogą funkcjonować równolegle, powiązane z dziewiczością miejsca oraz liczbą dziewięć – starą, boską, religijnie nacechowaną liczbą, związaną z czasem i wiekiem, czertą 9 – końca – śmierci.
Może to być równie znaczenie w postaci Nawia – Nicy ( zaświaty nicości). NICA to pierwsza oblubienica Swąta, z którą spłodził Zniczów.
W każdym bądź razie nazwa Niczonowa wiąże się z miejscem niesamowitym, dziewiczym, wzbudzającym strach i respekt; z miejscem duchów i śmierci. Może to też wskazywać jakieś święte miejsce obrzędów dawnych Słowian (Skołotów – Scytów Królewskich – Szczytów – Harów – Rusów – Chrobotów – Antów – Lachów – Ljadów – Lugii – Ludzi – Obrów – Olbrzymów – Wenedów – Wędów – Wądów; to wszystkie są synonimy naszych nazw).
Nie odnosi się to oczywiście do współczesnych czasów.
Nazwa Niczonowa musiała powstać w czasach, kiedy obecne miejsce wsi było otoczone gęstym borem, w środku była spora polana otoczona wielkimi bagnami. Bagna tworzyły mgły, z bulgoczących moczarów wydobywał się metan dający woń gnicia. Wydobywający się metan często wybuchał samozapłonem, więc nad bagnami pojawiały się błądzące ognie. Melioracji nie było, więc woda rozlewała się wszędzie po lesie. Dawało to niesamowity charakter miejsca strasznego, dziewiczego, świętego.
Jeszcze dzisiaj wjeżdżając do Niczonowa przez puszczę, od strony Trzebieradza, odczuwa się tę niesamowitość miejsca; jakoby się przechodziło do innego świata, na drugą stronę lustra.
Podobnie niemiecka nazwa Trzebieradza zdążyła zanotować niesamowitość Puszczy Niczonowskiej – Knurrbusch, co znaczy „szumiące zarośla”.
Polana Niczonowa, wśród Puszczy Niczonowskiej idealnie nadawała się na miejsce obrzędów religijnych na część Welesa i Nyji – słowiańskich Bogów zaświatów oraz na cześć przodków.
Było to uroczysko. W puszczy prawdopodobnie do dziś istnieje święta polana z centralnym świętym dębem.
Na wzgórzu, gdzie obecnie znajduje się stary cmentarz, mogły odbywać ceremonie religijne, może stał chrom – drewniana świątynia; lub tylko kapła – kaplica.
Lokalne wzgórza zastępowały Słowianom święte góry, np.: Góra Ślęża, Łysa Góra (Św. G. Pełka, Św. G. Ziober – Hara Wata – główny ośrodek religijny Słowian – Ariów – Olbrzymów).
Polana ta nadawała się również na miejsce ucieczki przed napadami Sasów, Niemców i misji chrystianizacyjnych. Przed Wikingami mieszkańcy nie uciekali. Wikingowie na te rejony po prostu nie napadali. Mieszkańcy tych rejonów – Słowianie, sami trudnili się zawodem Wikingów, nazywani po słowiańsku „chuśnikami”. Ich głównym zadaniem był odwet na Imperium Christianorum (Karola Wielkiego) za przymusową chrystianizację Słowian. Po jakimś czasie uciekinierzy zaczęli urządzać polanę wśród puszczy, cywilizować ją dla swoich potrzeb i wygody, wycinać las, a następnie założono wieś o starej nazwie świętego miejsca – Nicznów – Niczonów.
Z etymologii nazwy Niczonowa wynika, że jest to wieś o bardzo bardzo starej historii.
Dużo starszej niż Karnice, bo sięgającej, co najmniej IV w. n.e., a może jeszcze dawniej.
Wskazuje to również kilka stanowisk archeologicznych w obrębie Niczonowa, a tym samym zainteresowanie archeologów.
Janica ( ponieważ płynie przez Janowo ) – potok płynący przez Niczonów, w czasach niemieckich był nazwany Leiermmans – Bach, czyli Potok Harfiarzy lub Lirników, względnie Potok Kataryniarzy.
Geograficzny adres Niczonowa to: 15/54 – czyli 15 stopień długości wschodniej i 54 stopień szerokości północnej. 15 południk przechodzi przez początek wsi.
Adam Smoliński
Dodam tutaj tylko że lira i harfa to instrumenty związane z gędźbą – świętym słowem mówionym, z pieśnią, z gadką – świętym słowem i gędbą/gudbą/hudbą (muzyką obrzędową), a więc z Tanem – tu zapewne Tanem Żurawia, który jest tańcem śmierci ale i odrodzenia, tańcem powtarzającym zwierciadlanie spiralne kroki partnera. Lira i Harfa to instrumenty związane w tradycji słowiańskiej i wywodzącej się z niej tradycji greckiej z tajemną wiedą (Akademia Platońska i Likeion Arystotelesa), wajdelotami (wij-dziełotami), a także z postacią Północnego boga Dionizosa (bóg Draków-Traków znad Nysy), którego prawdziwe imię brzmiało Dzienijys (czerta dziewięć i końcówka –nyj, -nijys – znikać, nicość, umierać, a zarazem odnawiać się, odradzać w Nawiach, Dzień-Nyjos – czyli zamykać dzień, ściemniać, usypiać, także w związku z działaniem zamraczającym napojów w rodzaju wina, którego był patronem).
Czesław Białczyński