Ostatnio w nowomowie polskiej pojawił się zwrot „fakty prasowe”.
Co on oznacza?
Jest to łgarstwo obliczone na oszukanie społeczeństwa w celu uzyskania zamierzonych efektów politycznych i korzyści materialnych. Aby łgarstwo uczynić bardziej skutecznym produkuje się medialne „autorytety”, naukowe, religijne, polityczne. Doszło do tego, że w odczuciu społecznym nośniki medialne dorobiły się nazwy „miksera mózgów”a każdy „autorytet” jest, co najmniej, podejrzany.
Sprawą polityczną stało się odkrycie w roku 1690 w miejscowości Prilwitz w Saksonii złotego kotła a „w nim mnóstwo Bożyszcz i naczyń bożniczych odlanych ze złota”. Kocioł, pokrywa i posążki były opisane runami.
Propaganda niemiecka twierdziła, że runy są wynalazkiem germańskim a ziemie Słowian przed wszystkimi wiekami, były własnością Germanów w rozumieniu- ludu wyrosłego ze Skandynawów.
Odkrycie w Prilwitz miało dowodzić słuszności założeń propagandy „nauki”niemieckiej. W tym kierunku poszła propaganda na cały świat. Wkrótce okazało się, że runy nie są germańskie i nie dają się czytać uczonym nie tylko niemieckim. Nauka uznała je za słowiańskie. Uczony niemiecki pan Masch wydał książkę na temat tego odkrycia ilustrowaną 66 miedziorytami.
Radegast z Prillwitz opisany słowiańskimi runami
Mało tego. Miejscowy złotnik pan Sponholtz zaczął skupować od tubylców figurki wykonane w brązie, wyorane lub odnajdywane w obejściu. Figurki również były opisane nieznanym pismem.
Fakty zaprzeczyły propagandzie.
„Tym gorzej dla Faktów”.
Należało „odkręcić naukowo” zaistniałą sytuację.
Pojawiają się tzw. „Fakty prasowe”. Niemieckie „autorytety naukowe” dowodzą tego czego wymaga polityka i historia niemiecka.
Kolekcjoner zostaje oskarżony o fałszerstwo i „zaciągnięty” przed oblicze Sądu.
Jaki był wyrok?
Propaganda naukowa milczy.
Ważnym jest, że stawał przed sądem oskarżony o fałszerstwo a więc jest fałszerzem.
Jak mu dowodzono fałszerstwa?
Przytaczam zdanie które umieścił w cudzysłowie z nazwiskiem P. Maubach, profesor Jerzy Strzelczyk w swej pracy „Mity, podania i wierzenia dawnych Słowian”: „fałszerstwa – niezdarne odlewy metalowe, które niełatwo prześcignąć jeżeli chodzi o prymitywizm, brak jakiegokolwiek poziomu rzemieślniczego i estetyki”.
Jeżeli ktoś potrafi zrozumieć to co przeczytał, musi dojść do wniosku, że zwalnia ona pana Sponholtza, złotnika i artystę małych form z zarzutu fałszerstwa.
Jaki z tego wypływa wniosek?
1) Zabytki są autentyczne.
2) Figurki były wykonane przez miejscowego kowala.
Pozostaje tylko odpowiedzieć na pytanie :
Czy taki kowal istniał w tym czasie?
Jeżeli istniał, czemu propaganda niemiecka nie postawiła go przed sądem?
Czy umiał czytać i pisać?
Skąd znał runy słowiańskie?
Alfabet run słowiańskich znajduje się na stronie tytułowej pracy POLSKIE RUNY PRZEMÓWIŁY, przy jego pomocy zabytki z Prilwitz czytają się w języku słowiańskim. Mówią o wierzeniach tego ludu. Dowodzą, że religia była synkretyczną ze znajomością boga Sumerów ANA, bogini egipskiej IZYDY, egipskiego bożka wstającego słońca Chepriga w postaci karalucha już uczłowieczonego, (posiada dwie ludzkie głowy, jedna na górze, druga pomiędzy dolnymi odnóżami).
Kultura Sumerów została odkryta z chwilą odkopania z piasków pustyni miasta Niniwy i biblioteki tabliczek glinianych zapisanych pismem klinowym, już po odkryciach w Prilwitz. W 1768r. Nikt nie słyszał o Sumerach i ich bogach a na złotym posążku słowiańskiego bóstwa Słońca, po przeciwnej stronie rzeźby istnieje wyobrażenie kota lub lwa z napisem runami: PIERQ DNI DLIT(zachowuje) AN REŹOT.
Najwyższe bóstwo Sumerów u Słowian dostało posadę trochę niższą, bo bóstwa nocy.
Jest to niezbity dowód, że zabytki nie mogły być sfałszowane. Nikt przed tym nie znał imienia sumeryjskiego bóstwa o imieniu AN.
To po pierwsze.
Po drugie: Imię to odczytałem dopiero po dotarciu do pracy pana Mascha w roku 2005.
***
W mediach, internecie, gazetach, gdy się mówi o fałszerstwach w Prilwitz, wszędzie cytuje się opinię prof. Strzelczyka, jedynego autorytetu polskiego, który się na ten temat wypowiedział.
Pan profesor użyczył autorytetu nauki polskiej – niemieckiej propagandzie politycznej, bez zastanowienia opierając się na niemieckich „faktach prasowych”, czyli na łgarstwach, tym samym wpisując się na listę „autorytetów medialnych”(może nieświadomie?).
Książka POLSKIE RUNY PRZEMÓWIŁY jest w posiadaniu Uniwersytetu Poznańskiego. Pan profesor ma do niej dostęp.
Ciekawy jestem, czy sprostuje swoją opinię?
Winicjusz Kossakowski Odkrycia
♦
[C.B.]
Jeszcze strona o runach Meklemburskich (czyli jak rozumiem Prilwitzkich) z Rosji (o próbach odczytania przez Jagicza):
Рассмотрим вкратце вопрос о рунической письменности у западных славян.
Цитата из кн. Громов Д. В., Бычков А. А. Славянская руническая письменность: факты и домыслы, М., 2005.
„Сочинение Клювера (Kluver I. „Beschreibung des Herzogthums Mecklenburg”. 1728) излагает рассказ … с указанием на диссертацию немецкого историка 17-го века Конрада Шурцфлейша 1670 года, в которой уже доказывалось, что у германских славян были свои школы, где дети обучались рунам. Ту же мысль повторил Клювер относительно германских вендов: „Правда школы у вендов были в плохом состоянии, тем не менее их учителя-священнослужители наряду со своими буквами пользовались руническими письменами следующего облика. В доказательство приводился следующий образец алфавита: ”
Историю этого алфавита попытался проследить И.В. Ягич, который рассмотрел графику рун в ранних и поздних изданиях И. Клювера. См. например более ранний вариант:
Ягич пришёл к выводу, что особые знаки для B и E появились в результате нескольких искажений начертаний одного из поздних рунических алфавитов (т.н. „Кимбро-готский”), который в 1691 г. опубликовал Т. Арнкил в Гамбурге (Ягич И.В., Вопрос о рунах у славян // Энциклопедия славянской филологии. Вып. 3. СПб., 1911).
Кимбро-готский алфавит по Т. Арнкилу:
Вместе с тем и алфавит Клювера (в нескольких вариантах) и алфавит Арнкила передают особые руны П и U/V, которые редко встречаются в датских надписях. Причём наличие П уникально для рун и может быть объяснено влиянием либо кириллицы, либо греческого письма, что свидетельствует скорее о балканском или среднедунайском (моравском?) источнике.