Rząd w Niemczech upadł w 3 godziny po zwycięstwie D. Trumpa w USA!
1. Rząd w Niemczech upadł w 3 godziny po zwycięstwie D. Trumpa w USA!
Goniec.net: W RFN rozpadł się rząd i będą przedterminowe wybory
W środę, kilka godzin po zwycięstwie Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA, koalicja rządowa w Niemczech rozpadła się, gdy kanclerz Olaf Scholz zdymisjonował ministra finansów i utorował drogę do przedterminowych wyborów, wywołując chaos polityczny w największej gospodarce Europy.
Po zwolnieniu ministra finansów Christiana Lindnera z partii Wolni Demokraci (FDP), Scholz prawdopodobnie stanie na czele rządu mniejszościowego złożonego z Socjaldemokratów i Zielonych, drugiej co do wielkości partii.
Scholz powiedział, że złoży wniosek o wotum zaufania dla swojego rządu 15 stycznia, co jest niezbędnym warunkiem przeprowadzenia wyborów pod koniec marca.
Zgodnie z zasadami stworzonymi z myślą o zapobieganiu chaosowi koalicyjnemu, który przyspieszył koniec międzywojennej demokracji w Niemczech, kanclerz w dużym stopniu kontroluje tempo wydarzeń: opozycja może odsunąć go od władzy tylko wtedy, gdy znajdzie większość głosujących na konkretnego alternatywnego kanclerza, co byłoby trudne przy obecnej arytmetyce parlamentarnej.
Scholz powiedział, że zwróci się do Friedricha Merza, lidera konserwatywnej opozycji, o poparcie pilnie potrzebnych środków budżetowych, twierdząc, że pogrążona w kryzysie gospodarka Niemiec nie może czekać z działaniami rządu do czasu po wyborach.
Czterech ministrów FDP w rządzie – oprócz Lindnera, ministrów sprawiedliwości, transportu i edukacji – niekoniecznie musi zostać zastąpionych. Stanowisko ministra finansów jest wymienione w konstytucji, co oznacza, że Scholz musi dokonać nominacji.
Możliwości obejmują jego bliskiego doradcę Wolfganga Schmidta, ministra odpowiedzialnego za biuro Scholza, lub Roberta Habecka, który mógłby objąć stanowisko obok swoich obecnych stanowisk ministra gospodarki i wicekanclerza. Scholz, sam były minister finansów, mógłby również objąć stanowisko obok swojego stanowiska kanclerza.
Merz, który od dawna domagał się wcześniejszych wyborów w celu wymiany rządu, który według niego utracił zdolność działania, stanąłby przed dylematem: odmowa pomocy Scholzowi w ułożeniu budżetu mogłaby zaszkodzić sprawom, które Merz zdecydowanie popiera, takim jak poparcie dla Ukrainy.
Autorstwo: Andrzej Kumor
Źródło: Goniec.net
Defence 24: Niemcy – Rząd przestał istnieć w trzy godziny!
Rządowa koalicja SPD, Zielonych i FDP zakończyła się po prawie trzech latach, a Niemcy stoją w obliczu przedterminowych wyborów.
Scholz zapowiedział głosowanie nad wotum zaufania dla rządu w Bundestagu 15 stycznia – prawdopodobnie zostanie ono przegrane, a w takim przypadku prezydent federalny będzie musiał zdecydować, czy rozwiązać Bundestag i rozpisać nowe wybory.
Powodem rozłamu w koalicji była dymisja ministra finansów Christiana Lindnera (FDP) z powodu różnic nie do pogodzenia. Kolejni ministrowie również z FDP: Marco Buschmann (sprawiedliwość), Bettina Stark-Watzinger (edukacja) i Volker Wissing (transport) również opuszczą rząd, poinformował portal „Sueddeutsche Zeitung”. Do rozpisania nowych wyborów władzę będzie sprawował prawdopodobnie rząd mniejszościowy.
W obliczu zmian wywołanych zwycięstwem wyborczym Donalda Trumpa w USA i stanem gospodarki, potrzebne jest większe pole manewru finansowego. Każdy, kto tego nie dostrzega i odmawia kompromisu, zachowuje się nieodpowiedzialnie. Minister finansów zbyt często zawodził moje zaufanie. Potrzebujemy rządu, który jest zdolny do działania. Jest to szczególnie prawdziwe w dniu, w którym Donald Trump wygrał wybory w USA, co przyniesie szereg zmian.
kanclerz Olaf Scholz
Analitycy jednoznacznie wskazują, że to nowa ustawa budżetowana na rok 2025 była kwestią która poróżniła koalicjantów. SPD stwierdziła, że ostatnie niedyskrecje i prowokacje, takie jak własny szczyt gospodarczy Lindnera lub jego 18-stronicowy dokument, który częściowo brzmiał jak rozliczenie z polityką SPD i Zielonych, ostatecznie doprowadziły sojusz do granic. FDP do końca nalegała na budżet zgodny z hamulcem zadłużenia i na reorientację polityki gospodarczej. Jednak SPD i Zieloni odrzucili żądania, takie jak cięcia emerytur i świadczeń obywatelskich, a także zwrot w polityce klimatycznej.
Ten tydzień dostarczył sporo zmian na arenie geopolitycznej: od Izraela poprzez Stany Zjednoczone aż po Niemcy, a mamy dopiero czwartek…
https://defence24.pl/geopolityka/niemcy-rzad-przestal-istniec-w-trzy-godziny
Prasa: upadek rządu Scholza dobrą wiadomością dla Niemiec
Sueddeutsche Zeitung: dobra wiadomość dla Niemiec
„Koniec koalicji jest dobrą wiadomością dla Niemiec. Kolejny rok tego rządu nie byłby dobry dla kraju. (…) Samozwańczy sojusz postępu stał się ciężarem: rządzący okazywali sobie wzajemnie pogardę, wielu Niemców odwróciło się od nich, a gospodarka weszła w stan recesji, także z powodu nieobliczalnej sytuacji” – pisze Nicolas Richter.
Na wiosnę odbędą się przyspieszone wybory, Niemcy będą mogli na nowo uporządkować sytuację w kraju.
Autor wyjaśnił, że koalicja rozpadła się z powodu istniejącego od samego początku sporu między partiami lewicowymi – SPD i Zielonymi, a stojącą znacznie bardziej na prawo FDP. Zwolnienie przez kanclerza Olafa Scholza ministra finansów Christiana Lindnera było tego „logiczną konsekwencją”.
Zdaniem Richtera, Lindner zmusił szefa rządu do takiej decyzji postępując coraz bardziej egoistycznie. „W kręgu trzech szefów partii tworzących koalicję nikt nie kwestionował tak agresywnie (jak Lindner) wcześniejszych ustaleń. Będąc szefem najmniejszej partii domagał się, aby wszystkie pozostałe partie zasadniczo się zmieniły. Z jego punktu widzenia było to nawet zrozumiałe. Żadnej innej partii uczestnictwo w koalicji nie zaszkodziło tak bardzo jak FDP” – czytamy w „SZ”.
Lindner postawił dobro swojej partii ponad stabilność rządu. Nie chciał uznać, że wojna Rosji przeciwko Ukrainie i zły stan Bundeswehry stworzyły całkowicie nową sytuację, która wymaga większych finansowych nakładów, a co za tym idzie, zawieszenia „hamulca zadłużenia”.
Koniec koalicji przyszedł w najmniej odpowiednim momencie ze względu na zwycięstwo Trumpa. Niemcy, które podczas pierwszej kadencji Trumpa były bastionem stabilności i rozsądku, obecnie przestają pełnić tę funkcję.
Richter uważa, że przyspieszone wybory stwarzają szansę na „nowy rząd, ze świeżą ekipą”, bez nagromadzonych animozji. Autor zastrzegł, że nie należy spodziewać się cudów. Jeśli zwyciężą partie chadeckie CDU/CSU, to będą musiały rządzić z SPD i Zielonymi, co oznacza ponowne konflikty, tym razem między Zielonymi a bawarską CSU. Jeżeli i ten rząd upadnie, grozi zdobycie większości przez populistów – ostrzegł komentator „Sueddeutsche Zeitung”.
„Frankfurter Allgemeine Zeitung”: trzęsienie ziemi w Berlinie
„W dniu oznaczającego trzęsienie ziemi zwycięstwa Trumpa, ziemia zatrzęsła się także w Berlinie. Koalicja sygnalizacji świetlnej (od kolorów symbolizujących poszczególne partie: czerwony – SPD, żółty – FDP, zielony – partia Zieloni – red.) jest przeszłością, niesławną historią” – pisze Berthold Kohler.
Komentator zaznaczył, że cały polityczny Berlin życzył sobie zwycięstwa Kamali Harris. Program Trumpa wywołuje u wszystkich w stolicy Niemiec, z wyjątkiem AfD, „dreszcz przerażenia”.
„Niemcy, które nie lubią Trumpa (z wzajemnością), znajdują się i bez tego w ciężkim położeniu. Jeżeli prezydent-elekt będzie postępował zgodnie ze swoją naturą i zapowiedziami, czasy staną się jeszcze trudniejsze. Wojna handlowa z Ameryką uderzyłaby w gospodarkę i budżet, w którym już teraz istnieje spora dziura” – ostrzegł Kohler.
Jeżeli Ameryka wycofa swój parasol ochronny znad Europy, Niemcy będą musiały przeznaczyć więcej pieniędzy na swoją obronę i na pomoc Ukrainie.
„Reelekcja Trumpa zmusza Niemcy do zmiany polityki obronnej, gospodarczej i finansowej, która powinna nastąpić już dawno temu. Pogrążona w kryzysie koalicja nie jest do tego zdolna. SPD i Zieloni nie chcą zwrotu w polityce gospodarczej i energetycznej, której jeszcze przed wyborami w Ameryce domagał się Lindner” – pisze w konkluzji Kohler.
„Tagesspiegel”: brutalny, ale konieczny polityczny rozwód
„Lindner i Scholz rozliczyli się ze sobą. Obaj są przegrani. Jeden uciekł od odpowiedzialności, drugi poniósł porażkę. A przecież właśnie teraz chodzi o odpowiedzialne działanie” – pisze Christian Tretbar.
Komentator zwrócił uwagę, że zapowiedziane na styczeń głosowanie nad wotum zaufania dla Scholza zostało już dawno temu rozstrzygnięte przez obywateli: kanclerz i jego koalicja są w sondażach „maksymalnie nielubiani”, znaczna większość pytanych opowiada się za przyspieszonymi wyborami.
„Tageszeitung”: poczucie upadku
Koniec koalicji nie jest powodem do radości – ocenił Stefan Reinecke. Porażka oznacza zapewne „koniec długiej hegemonii lewicowych liberałów w Republice Federalnej Niemiec”. Komentator pisze, że rozpad koalicji nastąpił po „miesiącach agonii”, nie jest więc zaskoczeniem, jednak „dramatyczny termin” – dzień po sukcesie Trumpa, sprawia w ubogiej w emocje niemieckiej polityce wrażenie melodramatu – „poczucie upadku”.
Upadek koalicji oznacza fiasko polityki liberalnej, przyjaznej klimatowi i opartej na socjalnym kompromisie w czasach „brutalnego zwrotu na prawo”. „Następnym kanclerzem będzie, jeśli nie zdarzy się cud, Friedrich Merz – zacofany liberał ekonomiczny, głuchy na politykę klimatyczną i kwestie socjalne” – ocenił Reinecke. Jego zdaniem, polityczny klimat w Niemczech coraz bardziej wyznacza AfD.
2. PZ: Warunek strategicznego zwycięstwa Rosji
https://www.youtube.com/watch?v=uis3hr_PMSk