W 2020 r. wysadzono dwie święte dla Aborygenów jaskinie w regionie Pilbara w Australii Zachodniej. Odpowiedzialny za to koncern wydobywczy Rio Tinto chciał w ten sposób uzyskać dostęp do ogromnych zasobów rudy żelaza. Nigdy nie dowiemy się, co uległo zniszczeniu, ale właśnie ukazał się raport na temat archeologicznego znaczenia jaskiń, z którego wynika, że Aborygeni korzystali z nich już 47 tys. lat temu.
W maju 2020 r. Rio Tinto, jeden z największych koncernów wydobywczych na świecie, wysadził dwie święte dla Aborygenów jaskinie znajdujące się w regionie Pilbara w Australii Zachodniej. Firma uzyskała do australijskich władz wszelkie niezbędne pozwolenia w 2013 r. Rok później na miejscu pojawili się archeolodzy. Znaleźli tysiące artefaktów z ostatnich 28 tys. lat, ale najstarsze dowody na obecność człowieka w jaskiniach datowano na 46 tys. lat wstecz.
W nowych badaniach uczeni przesunęli datę pierwszej obecności człowieka w jaskiniach o kolejny tysiąc lat wstecz. Wygląda na to, że Aborygeni po raz pierwszy używali grot około 47 tys. lat temu, prawdopodobnie w trakcie ostatniej epoki lodowcowej, aż do zaledwie kilku dekad przed zniszczeniem jaskini.
Wyniki i opis badań ukazał się na łamach pisma „Quaternary Science Reviews” (DOI: 10.1016/j.quascirev.2024.108823).
Zapis historii Aborygenów
Archeolodzy rozpoczęli wykopaliska w miejscach nazwanych Juukan Gorge 1 i 2 w 2014 r., sześć lat przed wysadzeniem ich w powietrze. Towarzyszyli im przedstawiciele Aborygenów. Znaleźli wówczas tysiące artefaktów, w tym pradawny warkocz z ludzkich włosów i narzędzia oraz dziesiątki zwierzęcych kości. Wyniki wykopalisk doprowadziły do podjęcia w ostatniej chwili prób powstrzymania prac na tym terenie, jednak zakończyły się one niepowodzeniem.
Miejsca wykopalisk znajdowały się w wąwozie wypełnionym jaskiniami, około 60 km na północny zachód od Tom Price, w regionie Pilbara w Australii Zachodniej. Juukan 1 i 2 były częścią jaskiń tworzących ten system. Badacze wskazują, że niegdyś przez wąwóz płynęła sporych rozmiarów rzeka w niektórych porach roku, a w innych wąwóz był suchy. Obecnie znajduje się około 500 km od wybrzeża, ale jeszcze 10 tys. lat temu, kiedy poziom morza był niższy, znajdował się prawie tysiąc km od wybrzeża. Teraz obszar ten jest częścią kopalni rudy żelaza Rio Tinto.
Wąwóz ten jest niezwykle ważny dla ludu Kurrama. Miejsce to jest też jednym z najstarszych znanych miejsc osadnictwa aborygeńskiego w Australii.
Podczas wykopalisk naukowcy znaleźli tam tysiące artefaktów. Wiele z nich nosiło ślady żywicy wyrabianej z traw z rodzaju spinifex, która prawdopodobnie była używana jako rodzaj kleju do łączenia części narzędzi czy broni. Badacze znaleźli też liczne kości zwierząt, w tym kangurów, emu, a nawet kolczatek australijskich. Jedna z kości piszczelowych kangura sprzed około 30 tys. lat była pokryta ochrą, co wskazuje na funkcję rytualną.
Na stanowisku znaleziono też wspomniany już warkocz z ludzkich włosów. Datowanie pokazało, że osoba, do której należały włosy, żyła około 3 tys. lat temu. Włosy zostały przebadane pod kątem DNA, a wyniki wskazały, że była spokrewniona z Aborygenami z ludu Kurrama.
Dalsze badania
Po zniszczeniu stanowiska Juukan 2 archeolodzy wrócili na miejsce. Usunęli około 150 metrów sześciennych gruzu, który kiedyś stanowił dach i tylną ścianę jaskini. Pod gruzami znaleźli ślady materiału organicznego, a następnie pozostałości podłogi jaskini. W trakcie prac znaleziono więcej warkoczyków, koraliki z muszli, które najpewniej zostały przywiezione z wybrzeża oraz fragmenty szczęki diabła tasmańskiego, zwierzęcia, które wyginęło na kontynentalnej Australii ponad 3 tys. lat temu.
Znaleziono też ostrza z kości, kamienie szlifierskie i artefakty z odłupanego kamienia. Odkryto nawet ślady skrobi na kamiennych artefaktach, co pokazuje, że przetwarzanie rośliny Ipomoea costata miało tam miejsce już 42 tys. lat temu.
Stanowiska Juukan 1 oraz Juukan 2 były jedynymi znanymi miejscami, które zawierały dowody na ciągłą obecność ludzi w trakcie ostatniej epoki lodowcowej, które nie znajdowały się w pobliżu wybrzeża.