Inwazja Covidian -16
Ostry komiks polityczny zamieszczony na pełną odpowiedzialność prawną autora.
źródło: https://wolnemedia.net/inwazja-covidian-16/
2. Rafał Kopko Orlicki – ODWRÓĆMY PIRAMIDĘ WŁADZY
11 listopada 2020
O co chodzi w coronawirusowej „pandemii”?
Czy chodzi tutaj o depopulację ludzkości, w tym Polaków?
Jak twierdzą liczni analitycy.
Skoro rzekomo na Covid zmarło do tej pory ok.8000 obywateli Polski.
8000 to bardzo mało w stosunku do 38 000 000 obywateli. To byłby słaby efekt depopulacyjnego planu.
W skali Świata są to również mało znaczące korzyści liczbowe, dla tych, którzy by taką depopulację zaplanowali. Co innego, gdy chodzi o zastraszenie, w celu doprowadzenia do depopulacji tak nagłej, że nie da się jej już zatrzymać. Nagła i masowa depopulacja, może nastąpić pod wpływem wprowadzenia czynnika jakiego skutki są znane dla pewnych koordynatorów projektu NWO. Czynnik musiałby zostać uaktywniony w zaplanowanym momencie, tak, aby wystraszeni nim ludzie nie zdążyli już uniknąć jego wpływu.
Realizowanie takiego projektu, zawdzięczamy związkowi zdolnych do przeprowadzenia tak szerokiej operacji, za pomocą skoordynowanej współpracy swoich przedstawicielstw, korporacjom lub grupom pro-korporacyjnym. Tym z nich, które są z gruntu nieetyczne;
- banksterskim (to wielkie centrale bankowe rzutujące na zadłużanie państw i procesy niszczenia ich gospodarek pod mianem „restrukturyzacji” – np.MFW, w tym emitenci waluty stanowiącej podstawę wymiany światowej i blokującej kraje zamierzające uruchamiać własne rynki walutowe, jak FED),
- farmaceutycznym, (w tym nie spłacających swoich długów wobec ofiar obozów II wojny światowej, gdzie eksperymentowały na ludziach, np. BAYER),
- chemicznym, (trującym ludzkość środkami uprawy roślin, mających wielki wpływ na ludzkie geny i zdrowie, jak Raundup, czy genetycznie zubożającymi środowisko naturalne lub je zakłócając jak GMO – Monsanto),
- zbrojeniowym,
- paliwowym,
- nuklearnym, (wymuszającym licencje na swoje technologie a stosującym blokowanie energetyki niedotowanej, jak. geotermia lub gazowanie węgla, wobec państw słabszych ekonomicznie),
- cyfrowym (np. cenzorski YOUTUBE) ,
- medialnym,
- wydobywczym (rozkradającym dobra narodowe pod przykrywkami koncesji za grosze, zarządzającym dobrami narodowymi takimi jak ; woda, powietrze, pod przykrywkami udziałów – (jak dla pewnej izraelskiej spółki), w spółkach skarbu państwa polskiego, pod nazwami górnolotnie polskimi jak, „narodowe gospodarstwo ….”),
- bio-technologicznym i robotyzacyjnym,
- wpływu osobowego (to korporacje głęboko współpracujące z mediami, zatrudniające wybranych ludzi, tzw. autorytety, często sprawdzonych w swym poddaństwie organizacyjnym i zakłamaniu – dawnych agentów tajnych służb lub ich współpracowników (w Polsce to byli pracownicy SB, byli działacze komunistyczni, lub potomkowie takich rodziców), opłacanych stale, nagradzanych i zapraszanych na zjazdy wybranych przez nie decydentów – jak np. grupa „autorytetów” Bilderberga, służących do nakierowywania społeczeństw w planowanym przez Korpo celu za pomocą wypowiadanych ocen takich autorytetów i wytwarzania przez nich obrazu właściwego lub nieodpowiedniego działania wolnościowych grup społecznych lub rządów, dyskredytowania liderów wolnościowych),
- edukacyjno – upolityczniających (to korporacje pod mianem różnych fundacji, decydująco wspierające działania edukacyjne, jak. grupa Sorosa fundację S. Batorego, gdzie ludzie poddawani są wpływom tzw. poprawności politycznej),
- kupionych przez korporacje lub uzależnionych w nich rodzinnie bądź drobniejszymi udziałami, bądź projektami politycznymi, grup partyjno – politycznym,
- religijno – organizacyjnym (takim jak Watykan, jak liczne związki protestanckie, rosyjski scentralizowany Kościół Prawosławny pod silnym uzależnieniem od Kremla, kościoły buddyjskie w Chinach, islamskie Kościoły silnie związane z wpływami USA niektórych rządów arabskich),
- zarządczo – administracyjnych (nepotycznych, nacjonalnych, często rasowych. To zwykle zarządy pewnych firm i ich związków, oparte głównie na nacji żydowskiej, na najwyższe funkcje popierające tylko swoich, nacjonalnie dobranych z tej nacji (jak pierwsze rady robotnicze w CCCP, jak przedwojenna KPP), działających tak lokalnie jak i globalnie, w zależności od rynku, w tym korporacji handlowych i przetwórczych, gdzie nikt „obcy” nie zostanie dopuszczony. Np. handlowych w zdominowanym na Świecie przez środowisko nacjonalno – żydowskie, handlu wyjściowym surowcem; złota, platyny, diamentów, wielkich korporacjach odzieżowych gdzie luksusowa odzież szyta jest często przez więźniów w Chinach lub dzieci. Zatrudnianych masowo, nieproporcjonalnie w stosunku do autochtonów, na wysokie stanowiska polityczne i administracyjne. Na ogół ukrywających swoje pochodzenie, korzenie rodowe, dawne nazwiska. W Polsce do niedawna byli to ludzie wykorzystujący istniejącą do dzisiaj ustawę pozwalającą tylko cudzoziemcom zmieniać swoje nazwiska na lokalne – polskie (bo poza nazwiskami obraźliwymi nie mamy jako Polacy prawa ich zmieniać, za to każdy judejczyk i inny cudzoziemiec, o nazwisku niepolskim takie prawo jak najbardziej posiada). Ustawa ta, została uchwalona przez SB-cki sejm PRL w latach 60-tych dla ukrycia i wyprania korzeni wielu oprawców i ich współpracowników, rozmydlenia ich w społeczeństwie polskim i umożliwienia im dalszego, aktywnego działania anty-narodowego pod dyktando ZSRR. Dzisiaj przydaje się to w ich służbie dla NWO, biznesie pro-korporacyjnym, polityce. Obecnie, mamy też wysyp ludzi tego pochodzenia pod nazwiskami typowo żydowskimi (co jest akurat godne pochwały), już bez ich zmieniania za pomocą owej ustawy a co najwyżej spolonizowanych na końcówki typowo polskie; ski, icz, ko. Sprzyja temu zorganizowana blokada medialna prawdziwej historii Polski sztucznie liczonej dopiero od 966 roku, w tym anty-polskiego działania dużej części środowiska żydowskiego przed wojną, w czasie wojny i zaraz po niej, jak zamiaru oderwania dla siebie części ziemi polskiej (Judeopolonia). Zaś nagłaśnianie prawdziwych lub wymyślonych antyżydowskich postaw Polaków. A także ukrywanie autentycznego patriotyzmu polskiego Żydów silnie spolonizowanych jak oficerów wiary mojżeszowej zamordowanych w Katyniu, wielu naukowców, artystów. Ale przede wszystkim, łączenie wyznania mojżeszowego i kultury żydowskiej z nacjonalnością żydowską, jak ruskiej z ukraińską lub rosyjską, czy śląskiej z niemiecką. Co przed wojną było kompletnym nonsensem. Jednak, dzisiaj w przypadku Żydów, stanowi oficjalnie o ich rzekomej narodowości żydowskiej! Nawet, jeśli ginęli z życzeniem pamiętania o nich jako nacjonalnych Polakach i posiadali słowiańskie korzenie! W tym, w Auschwitz. Dlaczego? Bo daje to wyssane z palca prawo dla części nacji żydowskiej, kasty korporacyjnej jaka steruje talmudo – syjonizmem, do spadku po ich cierpieniu, chwale, kulturze, majątku. A przede wszystkim do uprawiania propagandy na której bazie, zajmują ludzie z tej nacji i ich administracja nacjonalna (jak Żydowski Parlament przy Parlamencie UE) , uprzywilejowane miejsce w polityce państw i Świata. Widzimy tego efekty w każdym rządzie i naszej sytuacji narodowej, gdzie roi się od takich prezydentów, ich żon, ministrów i dyrektorów firm, liderów partyjnych, całych zarządów partyjnych (jak w Partii Razem),
- i innym korporacjom lub ich zorganizowanym pod strukturom, o wielkim zasięgu lokalnym a przeważnie globalnym.
Wszystkie te grupy organizacyjne; towarzyskie, biznesowe, polityczne, religijne, noszą wyraźne cechy korporacyjne. Systematycznie współpracują ze sobą, odbywając poprzez swoich przedstawicieli oficjalne, cykliczne narady lub wizyty celowe, nadzwyczajne.
Co cechuje korporacjonizm?
Jak rozpoznać, że nie chodzi w nim tylko o utajnianie działań biznesowych lecz o politykę?
O korporacjonizm budujący NWO, jaki stoi za projektem PANDEMIA u-CORON-owana?
Możemy takie organizacje rozpoznać po:
- Ich silnej tajności, niedostępności dla mediów a nawet organów nadzoru bezpieczeństwa państwa, nawet ich protokołów z obrad lub sprawozdań z tych obrad, tak zarządów partii, firm, kościołów.
- Struktury organizacyjne, niepodlegające szerokim, w pełni demokratycznym, oddolnym wyborom wewnętrznym w organizacjach społecznych i niebiznesowych; religijnych, partyjnych, innych. Tak, jak np. wybieranie w nich najwyższej władzy przez przedstawicieli niezobowiązanych do szanowania wskazań wyborców. Tutaj zrozumiałym jest władza bez wyborów pracowniczych, właścicieli firm. Chociaż aby usunąć ich notoryczny wyzysk, przydałoby się z ustawy przydzielać im pewna pule udziałów. Lecz w innych strukturach to już czysty dyktat i kumoterstwo, umowy ponad środowiskiem organizacyjnym. Chyba, że środowisko to, oddaje swoją wolność i wolę, świadomie, takim nadzorcom. Jest to możliwe jedynie w organizacjach gdzie wolna wola się nie liczy, tylko idea korporacyjna i poddańczość hierarchiczna nawet w myśleniu, poddana tejże idei oraz jej twórcom. Takim zachowaniem trąci Konfederacja i na nim padła Kukizowa’15, likwidując oddolne poparcie dzięki umocowaniu jako decydentów o miejscu na listach, samych zainteresowanych – czyli pierwszych na listach liderów takich jak imć Tyszka.
Taką sub-korporacją, uczyniono cały kraj polski, który pozbawiono konstytucyjnie obowiązku reprezentowania przez posłów (posłanych, od terminu ; po – słowie; czyli idących do rządzących / króla po słowie wyborców) woli swoich wyborców w okręgu wyborczym. Posłowie w obecnej Polsce, reprezentują więc wyłącznie samych siebie. Inaczej niż stanowiło prawo Rzeczypospolitej Szlacheckiej, gdzie sejmiki ziemskie wyznaczały zadania dla posłów, decydowały o wyrażanych przez nich poglądach. A ci, swoją retoryka, jedynie je odpowiednio prezentowali.
A że pustki nie ma i nikt w pojedynkę nie jest dostatecznie silnym aby coś zdziałać w pojedynkę, bez zaplecza wyborczego, posłowie zrzeszają się dzisiaj w partie i koła, reprezentując zwykle zupełnie nowe cele / idee ponadwyborcze. Lub znacznie zmodyfikowane, niż te z którymi startowali. Cele te, wkładają im w usta lub ciche działania, w ich głosowania nad ustawami, grupy lobbystyczne reprezentujące korporacje a rzadziej silne, wolnościowe ruchy społeczne. Te ostatnie zwykle tylko wtedy, gdy parcie społeczne jest niezwykle silne, masowe.
- Lekceważeniu, przemilczaniu lub wręcz ośmieszaniu, idei i ruchów popierających prawdziwą – bo jedynie pełną, demokrację bezpośrednią. Nie czyniących dla jej realizacji nic! Czyli demokrację referendalną lub mieszaną; referendalno – przedstawicielską. W jej modelu ustrojowym, reprezentacja przedstawicielska, tj.wszelkie zgromadzenia narodowe parlamentu lub jego izby, jak; Sejm, Senat, Kongres, Rada Ministrów – Rząd, Rada Królewska, stanowią jedynie element wykonawczy, czasami współinicjatywny z narodem, reprezentacyjny. Lecz nigdy decyzyjno ustawodawczy. Posłowie i senatorowie, są ważnym źródłem dyskursu referendalnego, otwierania oczu obywateli na różne obszary podjętych zagadnień. Jednak nie są oni sami, lub nawet w grupie parlamentarnej, nigdy Narodem Polskim czy innym, w sensie bezpośredniej władzy Suwerena. Takim, jest tylko cały naród w chwili podejmowania decyzji referendalnej.
- Ważnymi cechami rozpoznawczymi, jest nie tylko szkodliwe działanie, lecz i brak etycznego, wolnościowego działania, gdy ktoś pełni rolę polityczną i ma takie możliwości. Brak uczciwego działania, gdy jest możliwe, to również wyraz wsparcia dla nieetycznych celów, NWO.
- To również utrwalanie lub podrzucanie społeczeństwu nowych, rozmaitych tworów antydemokratycznych, opartych rzekomo na interesie publicznym, jak zwiększaniu bezpieczeństwa państwa, jak; jednomandatowe okręgi wyborcze do Senatu lecz do Sejmu już wielomandatowe. Jakiekolwiek progi frekwencyjne w referendach. Większe progi zaporowe dla członków organizacji – w tym partii, zmuszające je do konsolidacji i większej zależności od spajających je liderów. Gwarantowane udziały w Sejmie dla mniejszości narodowych bez praw wzajemnych w krajach ich pochodzenia.
- Jedną z najistotniejszych cech pro-korporacyjnych NWO, jest zero inicjatywy za umożliwieniem obywatelom odwoływania posłów i senatorów w trakcie kadencji, oczywiście w drodze referendalnej w ich okręgach, w każdej chwili. Czyli brak starania o ciągłość nadzoru narodowego nad pełnieniem mandatu poselskiego lub senatorskiego, co poddaje posłanych do parlamentu alienacji społecznej oraz kilkuletnim wpływom korporacyjnym. A w praktyce, naraża ich jedynie na odpowiedzialność polityczną i karę społeczną w postaci co najwyżej nie wybrania za kilka lat.
- Kolejną cechą, jest brak jakiejkolwiek inicjatywy w celu wprowadzenia ograniczeń w nabywaniu praw wyborczych, dla osób świeżo nabywających obywatelstwo polskie, zaraz po przyjechaniu do naszego kraju, często mających nawet podwójne obywatelstwo. Naraża to nasz kraj, na zagrożenie zdominowania władztwa nad państwem przez dobrze zorganizowane struktury korpo – nacjonalne, w drodze istniejącego systemu ustrojowego, pozornie całkiem legalnie. Tak osoby nierzadko ledwie mówiące po polsku, nie znające naszej historii, nie wyrażające jakiegokolwiek wsparcia dla kulturowego etnosu słowiańskiego, decydują o losach naszej kultury i rodu, nierzadko zasiadając w ławach poselskich lub na urzędzie prezydenckim. Tylko dlatego, że ich rodzice znaleźli się w Polsce przyniesieni na bagnetach NKWD lub na stanowiskach narzucanej nam administracji wiadomego pochodzenia, za czasów Stalina.
- Kolejną, jest ciągłe uniemożliwianie narodowi polskiemu (czyli brak działania w postaci podjęcia ustawy) bezpośredniego wybierania z osób spełniających odpowiednie wymogi ustawowe – kwalifikacyjne, zawodowe, na funkcje wymagające niezależności od; partii, korporacji, rządu; członków Trybunału Stanu (tu zainteresowani ew.oskarżeniem wybierają się wzajemnie, bo spośród samych posłów), Ministra Ochr. Zdrowia, Min. Środowiska, Premiera, Ministra Sprawiedliwości, Sądu Najwyższego, KRS.
- Do następnych marazmów, celowo utrwalanych, zaliczam nie wpisanie do Konstytucji RP tzw. władzy medialnej, jak najbardziej realnej w sensie opiniotwórczo – inicjatywnym, u boku trzech innych obszarów władzy (ustawodawczej – sejmowej, sądowej, wykonawczej – rządowej/publicznej i samorządowej), jako wiodącej. Dzisiaj zwanej symbolicznie czwartą. Jest to bowiem władza szczególna, o wiodącej w polityce roli. To, co obywatele wielokrotnie oglądają w mediach, codziennie po wiele godzin, chociaż bywa podłym kłamstwem, powtarzane wielokrotnie, staje się dla nich faktem, najczystszą prawdą. Nad tym psycho-społecznym zjawiskiem, socjotechnicznie wykorzystywanym głównie przez związki korporacyjne, zapanować może jedynie suweren (Naród) i sam Sejm, gdy pozwoli mu na to Konstytucja. Bez zdefiniowania tej roli, nie można wymagać i odpowiednio karać, ograniczać lub rozszerzać tej funkcji. Oczywiście, Sejm nie powinien być władzą ustawodawczą, tylko analityczno – doradczą i wykonawczą. To Naród – Suweren, ma być jedyna władzą ustawodawczą. Każda ustawa (gdy będzie uchwalana z woli samego parlamentu zwana zawsze podustawą) może być przez niego (bez wyjątku), podważona i uchylona lub wprowadzona w jej miejsce z własnej inicjatywy referendalnej narodu, wyłącznie oddolnie, od samego początku jej zaistnienia. Jednak władza opiniotwórcza, medialna, musi zostać wreszcie podporządkowana interesowi narodu polskiego i pozbawiona wpływów korporacyjnych, spoza granic Polski, potwornej kampanii ogłupiania społeczeństwa oraz zawalania nas reklamami na kanałach o koncesjonowanej (a więc to dobro rzadkie), częstotliwości. Niech sobie robią to na kanałach niekoncesjonowanych. Na pozostałych, tam, gdzie nie dopuszcza się równorzędnie polemiki demokratycznej, gdzie dobiera adwersarzy według klucza ich spolegliwości, gdzie panuje niemal sama rozrywka zamiast społecznej i kulturowej roli mediów tak ważnej jak polityka i gospodarka, tam powinno ingerować ustawodawstwo w czas antenowy i formę tego przekazu. Tam, podkreślam – tam tylko, gdzie częstotliwości emisji są ograniczone i koncesjonowane. To jest niezwykle ważne, dla prowadzonych w przyszłości, uczciwych debat referendalnych, jakich wynikiem będą podejmowane po ok dwóch latach decyzje referendalne wyborców.
- I wreszcie, mamy to, co jest najbliższe w czasie „panującej” pandemii.
Cechą korporacji sprzyjających projektowi NWO, jest ich powszechna niedbałość o uczciwe, rzetelne zapobieganie chorobom i krótkiemu życiu ludzi. Korporacjom partyjnym tam gdzie rządzą. Medycznym i innym, tam, gdzie sięgają ich macki gospodarcze. Nie przejmują się one stopą śmiertelności i chorób, ciężkimi warunkami bytowymi, brakiem godnie wynagradzanej pracy. Ich przewodnią rolą nie jest wcale zwiększanie skuteczności tej czy innej oficjalnej terapii ratującej życie, tylko dojenie nas z pieniędzy, wysokie zyski oraz budowanie kasty swoich liderów, umacnianie swoich zasobów materialnych. Do pewnego etapu rozwoju ludzkości, ważny był dla nich przyrost populacyjny ludności, bo rozwijał dochody korporacji z zysków od wartości dodanej. Wypracowanej za pomocą milionów konsumentów ich produktów. Dzisiaj, w obliczu biorobotyzacji i cyfryzacji, ten zysk będzie opierany na automatyzacji i ludzie nie będą już potrzebni dla budowania zasobów korporacji. Cenniejsze stają się zasoby rzadkie, wygodne przestrzenie do życia i rządzenia przez lokalne korporacje polityczne podporządkowane tym globalno – gospodarczym.
Duża liczebność społeczeństw, sprzyja napięciu społecznemu, rewolucyjnemu obalaniu rządów zniewalających narody. Oczywiście, duża liczebność wcale nie oznacza nadmiaru ludności. Ta jest nadmierna tylko w nielicznych obszarach Świata. Są jednak znacznie większe, zaniedbane przez brak ludności, jak w Australii, Afryce. Gdzie mogłoby kwitnąć życie. Rzetelne zapobieganie chorobom, takim pandemiom jak; grypowe, nowotworowe, ciśnieniowe, kardiologiczne, chorób układu kostnego i innym, to rzetelny, wieloletni program ochrony zdrowia od podstaw. Od narodzin człowieka po jego dojrzałe życie. To program, jaki niewątpliwie będzie jednym z pierwszych, które uchwali w referendum oddolnym, po wysłuchaniu wielu niezależnych lekarzy, nie biorących ani grosza, żadnych grantów od korporacji medycznych. Program ten, obejmie przede wszystkim poważną ochronę zdrowej żywności pozbawionej szkodliwych konserwantów, przywracający liczne sklepiki dla żywności krótkotrwałej i świeżej. Program, jaki, gdyby dzisiaj istniał, zapewniłby dostawy pod drzwi (podobnie jak to robiono za PRL-u), w pierwszym rzędzie dla ludzi starszych i chorych, nawet bez opłat za taką dostawę, wzbogacanych o naturalne probiotyki jak te w kefirach, butelek z mlekiem. Bo po to Bóg dał nam dorosłym po ok.6 metrów jelit, aby miliony kolonii bakterii jaki ew nich hodujemy sobie gdy nie doświadczamy zabijających je w żywności konserwantów i innej chemii, zapewniały nam podstawową odporność przed patogennymi bakteriami i wirusami. To jelita stoją zaraz za drogami pokarmowymi i oddechowymi, stanowiąc współpracującą z nimi barierę immunologiczną!
Kto zaś z rządzących, zadbał w okresie pandemii, nie mówiąc o czasach wcześniejszych, o to, abyśmy zasilali nasze organizmy zdrową żywnością w przystępnych dla większości obywateli cenach? Jaki chleb, jak marny, wypełniony konserwantami i zagęszczaczem w postaci gipsu, kupujemy w supermarketach. Pachnący dzięki chemii i wczesnemu wypiekowi. Ile mamy tej chemii w wędlinach, rybach, drobiu, warzywach? Ile tam jest rakotwórczego glifosatu, już wiemy z wielu niezależnych badań. Państwo, jako etyczna korporacja sprzyjająca narodowi który wyłania jego rząd, dawno by uchwalił tego rodzaju program. A tymczasem, nasz rząd, w czasie pandemii rozwija otwieranie naszego rynku na GMO , na nieprzebadane G5, na przymusowe szczepienia. Leczy czasami skutki chorych organizmów, jak objawy choroby. Lecz nigdy im nie zapobiega! Czy możecie Państwo kupić bez problemu świeże mleko, które nastawicie sobie jak za PRL-u na własny ser lub zsiadłe? Bez jechania daleko do specjalnego sklepu lub rolnika, który nie pasie krów sterydami i antybiotykami? Takie mleko, nie może być pasteryzowane. Pasteryzacja zabija wszystko, co poza smakiem , daje człowiekowi mleko. Krowie lub kozie. Miliony broniących nas bakterii jakie są świetną pożywka dla tych bakterii, które codziennie w nas zabijamy złą żywnością pełną konserwantów. Odkąd stosuję spożywanie przez siebie takiej kolonii bakterii wyhodowanej na mleku, nie choruję na żadne przeziębienia od kilkunastu lat. A chorowałem wcześniej stale. Jeśli pojawiają się u mnie objawy przeziębienia, to ustępują w ciągu jednej doby. Nigdy nie mam gorączki, nie biorę antybiotyków, aspiryny. Które brałem kiedyś bardzo często. Czy są to jakieś odkrycia? Nie. Nasze rządy, te; UW, PO, SLD, PiS, doskonale o tym wiedzą. Mają tam ludzi z tą wiedzą. Nie są co prawda ministrami, lecz docierają do nich ze swoja wiedzą. I co z tego? Kiedy się sprzyja korporacjonizmowi NWO, to jest się zdrajcami!
Nikt z rządzących nie myśli co zrobić dla podniesienia odporności stadnej narodu polskiego na razie bez stosowania cięższej chemii – w postaci szczepień. Bez ryzykowania nieznanymi jeszcze powikłaniami genetycznymi, mózgowymi, populacyjnymi. Jóź teraz, Polaków rodzi się zdecydowanie za mało! Tutaj proszę dostrzec, jak ta kolejna władza nad nami, nad suwerenem, nie dba o rzeczy podstawowe! Zupełnie inaczej jest w referendalnej Szwajcarii. Tam w Konstytucji tej Konfederacji, też pewnego rodzaju korporacji, tyle, że nacjonalnej, pro etycznej, mamy moc obwarowań chroniących zdrowie ludności tego kraju. Od zasad przemieszczania pojazdów ciężarowych, po rolnictwo. A także w konstytucyjnym ograniczeniu wysokości podatków, co pozwala obywatelom na godne życie i kupowanie żywności zdrowej. Ta podstawowa ochrona ich zdrowia, leży jednak w samostanowieniu społeczeństwa, za pomocą referendum.
Wniosek z obserwacji działań korporacji sprzyjających NWO, jest jeden. Dzisiaj jeszcze nie ma depopulacji. Dzisiejsze wydarzenia pandemiczne, są jedynie wstępem do uruchomienia kolejnego problemu ich autorstwa. Do wywołania kolejnego problemu. Będzie nim najprawdopodobniej ogromna zachorowalność ludzkości na całej Ziemi. Depopulacji i wojen. Dzisiejsze zdarzenia, to dopiero wstęp do depopulacji. To przyczółek, umożliwiający rozpoczęcie dalszych działań.
Polska, jest zapewne istotnym poligonem jak i początkiem dla wielu tych zdarzeń, jeśli u nas wdroży się przymus szczepionkowy. Jeśli nie przebadane w wieloletnim procesie szczepionki, okażą się nagle silnie depopulacyjne. Wina za to, zostanie zwalona na wolną wolę ratujących się przed zarazą ludzi i obecną potrzebę szybkiego podania jakiegoś lekarstwa na COVID. Nikt za to nie odpowie.
Podobnym rozwiązaniem rodzącym wielkie problemy zdrowotne oraz wolnościowe, podszytym troską o ludzkość, będą chipy. Wszczepiane masowo, aby rzekomo chronić ludzkie zdrowie i bezpieczeństwo.
Wszystkie te zdarzenia, przewidzieli wielcy wizjonerzy, jak Św, Jan w swym Objawieniu/Apokalipsa. Ukazały się im obrazy przyszłych zdarzeń, zapisane gdzieś w matrycy czasu u Boga. Nie oznacza to jednak, jak niektórzy mniemają, że zdarzenia te są na nas nasyłane tak jak Potop, z woli samego Boga. I że nie możemy ich przełamać, oddalić od nas lokalnie lub pokonać globalnie. Bez interwencji Boga. Boga interwencja leży w naszych własnych rozumach i naszych sercach – byle etycznych. Po to nam je dał.
W Eto-korporacjach również. Bo nic złego nie ma w sprawnej, etycznej organizacji. W etycznych swobód kreacji. Tego rodzaju korporacje, nie mogą spełniać żadnych warunków o jakich wspomniałem powyżej, w poz.; 1 – 10.
W Jedności dla Wolności
To będzie też rodzaj korporacji, lecz naszej, narodowej, etycznej.
W wolnościowo – etycznie korporacyjnym zrzeszeniu ludzkości. Wpierw jakiejś społeczności środowiskowej (u nas np.słowiańskiej), następnie narodu z jakiego wyrasta (Lahów), wreszcie we wspólnocie bliskiej sobie rodziny tych narodów (Międzymorze), a w końcu globalnie.
Bez naszej organizacyjnej „korporacji” wolnościowej, nie będzie pokonania korporacjonizmu zniewalającego ludzkość pod projektem NWO, anty-wolnościowym. Obecnie za pomocą zastraszania nas „pandemią”.
Jakie są stopniowe cele tego projektu, opisano wielokrotnie już bardzo dawno. Ludzkość je odkryła swoją logiką, uczciwym rozumowaniem, badaniem wielu źródeł. Nie dało się ich twórcom, ich ukryć a jedynie opóźniać ich jednoznaczne odkrycie.
https://wolnemedia.net/szach-mat-dla-ludzkosci/
Z tej strony:
„Ich cele
- Stworzyć światowy rząd zdominowany przez oligarchiczną elitę.
- Ustanowić globalną elektroniczną walutę, by podzielić świat na dwa rodzaje ludzi: panów i niewolników.
- Zaszczepić w każdym człowieku elektroniczny czip z jego informacjami biometrycznymi, jego danymi osobowymi i elektronicznymi pieniędzmi, które posiada, w celu uzyskania absolutnej kontroli nad populacją.
- Ograniczyć liczbę populacji, żeby łatwiej kontrolować masy i lepiej zarządzać zasobami naturalnymi.
Elita jest w punkcie realizacji tego marzenia. Ci wielcy kryminaliści stworzyli tę historię aby: uzyskać absolutną władzę na świecie… NA ZAWSZE. Szach-mat dla ludzkości. Jak chcą to zrobić? Trzema ruchami strategicznymi.” Koniec cytatu.
Termin „korporacja” pochodzi od dwóch wyrazów etruskich a następnie łacińskich; cor (sor > sur, sir, ser, serce, gdzie rzymianie czytali „c” już jako „k”) i racjo/łac. ratio (rozum, racja < wola zbiorowa/rasy/rodu, powód) oraz ich łącznika wyraźnie etruskiego lub wenedyjskiego „po”, dając termin rzymski, łaciński; corporatio. Oznaczał on kierowanie się przekonaniem (sercem). Posiadanie jakiegoś celu, idei, wynikającej z emocji. Czyli uczuć jakie reprezentuje obszar serca, nacjonalnych lub duchowych. Następnie z ich przyczyną logiczną, obszarem rozumu, racjonalnym. W tym sensie, „corporatio” nabrał znaczenia „związek”, bez pamiętania współcześnie, o czego związek tutaj chodzi. Emocji z rozumem. Psychiki z logiką.
Korporacjonizm, to więc jak najbardziej pewna idea ubrana w szaty organizacji, zrzeszenia członkowskiego. Z tym, że zrzeszenie to, może być dobrowolne lub przymusowe – podstępne/tajne (jak obecna Polska) lub jawne acz przymusowe, lub tajne lecz dobrowolne, itd. To bez znaczenia. Sens leży w łączeniu wiary w jakąś ideę i organizacyjne, zaplanowane do niej zmierzanie.
Lub też łączenie niewiedzy członków o tej idei ale wykorzystywanie ich działania w celu jej realizacji, za pomocą struktury i narzędzi manipulacji.
Jeśli zdecydujemy się więc otworzyć jakiś związek w celu poprowadzenia Polaków do demokracji bezpośredniej, to również będzie to korporacja. Jednak, jej idea głęboko wolnościowa i humanistyczna, zmierzy się z ideą korporacji narzucających za wolą jednostek, swoje własne idee w sposób im tylko znany, bez jawności wszystkich podejmowanych przez nich działań. Mogą to również być idee przybrane w szczęście ludzkości. Jednak, nie jest możliwe pełne ich prześwietlenie, gdyż nieetyczność korporacyjna oparta jest przede wszystkim na wywoływaniu problemów i podstawianiu metod ich likwidacji. Jest to podstawą cechą korporacjonizmu NWO. Żadna z korporacji humanistycznych, nie prowadzi tego rodzaju działań. Nie buduje zła, aby zyskać pole do popisywania się rozwiązaniami dla jego pokonania i osiągnięcia planów docelowych. Skoro organizację stać jest na budowanie złych rozwiązań, umacniać je (jak demokrację przedstawicielską zamiast bezpośredniej), to rozwiązania jakie proponuje następnie do likwidacji zaistniałych a często całkowicie przewidzianych zdarzeń, również nie będą etyczne. W efekcie, cel główny do jakiego zmierzają tego rodzaju korporacje lub ich związek, jest celem nieetycznym, całkowicie niehumanistycznym. Nie może zatrute źródło dawać zdrowej wody. Ziarna z zepsutego owocu nie nadają się do zasiania zdrowego drzewa. Takimi, są korporacje działające na rzecz NWO.
Korporacjonizm funkcjonował szeroko w świecie edukacji. Przymusowo, zaliczano absolwentów danej uczelni do korporacji członków takiej uczelni wyższej. Niekiedy funkcjonuje tam dalej. Znane są tego rodzaju uczelnie brytyjskie i amerykańskie. Dzisiaj, przyjmuje się do nich tylko tych, którzy znają i akceptują taka ich „tradycję” i poddadzą się władzom zwierzchnim takiej organizacji. Ich wskazówkom na swej drodze życia, w działaniach społecznych, politycznych, biznesowych. W zamian, uzyskując odpowiednie wsparcie. Tego rodzaju dożywotnie ograniczanie wolnej woli człowieka, często w zamian za jakieś bytowe bonusy, synekury, wywraca do góry nogami wszelką szansę na etyczność i humanizm w otoczeniu tego rodzaju korporacji.
Również takie korporacje jak narody, (nacjo > od etrusko – wenedyjskiego/słowiańskiego nas-jo/naś-jo ; (na – ś wietle, na ś rodku) , nasz – jest ; naród ; na – rodzie) obudowane organizacjami państwowymi, nie są etyczne, gdy nie istnieje w nich wolność przynależności nacjonalnej/narodowej obywateli w momencie uzyskania pełnoletności. Wolność ta, wiąże się jednak z rezygnacją z prawa do reprezentacji narodu autochtonicznego, tak za pomocą prawa wyborczego czynnego jak i biernego. Inaczej, reprezentują swe nacje często wbrew interesom nacji miejscowej. Dlatego przez projekt NWO budowany jest na siłę nie w drodze ewolucji kulturowej i współpracy międzynarodowej, a poprzez tworzenie społeczeństwa kosmopolitycznego opartego na pogardzaniu nacjonalnością. Narodowość, pełnoletność i niekaralność karna, jako jedyne wyznaczniki suwerenna o decydowaniu o losach jego państwa, blokuje bowiem dostęp do formy sprawowania jawnych rządów, dla nacji cudzoziemskich silnie związanych z projektem NWO. Który pochodzi z obszaru Ameryki Północnej. A jego nadzorcy podobnie, lub z rodów powiązanych. Jak talmudo – syjonizm.
Z Wikipedii:
„ Początkowo mianem korporacji określano gildie i cechy rzemieślnicze, przymusowo organizujące ludzi pewnego fachu i poddające ich pracę ścisłym i surowym przepisom.
Korporacjami prawa cywilnego są np. stowarzyszenia, spółdzielnie, związki zawodowe, a korporacjami prawa publicznego – np. gminy (o takiej korporacji mówimy, że jest przymusowa, ponieważ nie ma w niej swobody woli członków co do rozpoczęcia lub zakończenia przynależności; do danej gminy przynależy się z mocy prawa przez sam fakt zamieszkiwania na jej terenie). Potocznie mianem korporacji określa się także samorządy zawodowe.
Organizacja typu korporacyjnego przeciwstawia się organizacjom typu zakładowego (zakładom), których istotnym elementem (substratem) jest składnik nieosobowy (np. kapitał).
W Stanach Zjednoczonych terminem tym określa się spółki akcyjne. „
Autor;
Rafał Miłosz Kopko – Orlicki
Warszawa 11.11.2020
3. Interia: Medycy, którzy przyjęli rosyjską szczepionkę na COVID-19, zachorowali na COVID-19!
Służby prasowe regionu poinformowały o zakażeniu w środę, 11 listopada. Oceniły przy tym, że jedyną przyczyną zachorowania mogło być to, że doszło do niego, zanim u medyków wykształciła się odporność w wyniku zaszczepienia.
Sputnik V to preparat, który przyjmowany jest w dwóch dawkach w odstępie trzech tygodni. Dopiero trzy tygodnie po drugiej dawce osoba zaszczepiona powinna być odporna na zakażenie.
Również ministerstwo zdrowia Rosji oceniło, że u osób, które zachorowały, nie zdążyły się wykształcić przeciwciała. Przez trzy tygodnie od otrzymania drugiej dawki „trwa proces powstawania odporności” na COVID-19 – powiedział agencji RIA Nowosti doradca ministra zdrowia Aleksiej Kuzniecow.
Prezydent Rosji Władimir Putin we wtorek wyraził przekonanie, że obie zarejestrowane w kraju szczepionki na koronawirusa są skuteczne. Zapowiedział, że wkrótce oficjalnie zarejestrowana zostanie trzecia szczepionka.