Jeśli rozpalisz ogień i chcesz aby palił się czystym, jasnym płomieniem należy do niego dorzucać dobry opał. Jeśli wrzucisz odpowiednie drewno – płomień będzie jasny i stabilny. Jeśli wrzucisz np. opakowania po chipsach bądź plastikową butelkę to nie dość, że będzie szedł czarny dym to płomień będzie niestabilny, chwiejny, drżący – prawdopodobnie zabarwiony na jakiś kolor.

Tak samo jest z nami – jeśli chcesz mieć jasne i czyste myśli – dorzucaj do pieca rzeczy które nie „rosną” w plastikowych opakowaniach, nie są sztucznie barwione i przyprawiane. Nawet żyjąc w mieście mamy możliwość zdrowo się  żywić. Wystarczy chcieć i znajdą się miejsca. Zaprzyjaźniony Pan czy Pani z bazarku, handlarze, którzy sprzedają warzywa i owoce ze swojej uprawy, ze swojego ogródka itp. Są miejsca, są możliwości. NIeraz trzeba nadłożyć trochę drogi, poświęcić więcej czasu – ale efekt jest tego warty.

Ogień w nas to „HARA”. Nasz piec jest tam gdzie splot słoneczny. Stąd słowo (C)HARA-KT-ER.

Mawia się – „ognisty temperament”. Samo słowo HARA jest związane z ARiami – to jedna z ich siedzib. Nieprzypadkowo japończycy robili HARAkiri. Słowo HARA jest nasze – a ogień w nas pali się cały czas – nawet gdy śpimy. Dbajmy o to co dorzucamy do pieca.