Od Poli Dec

Około 15 tys. lat temu w Tatrach pojawili się łowcy znani z terenów Hiszpanii i Francji. Przynosili ze sobą kamienne ostrza i narzędzia, a ślady ich obecności polscy archeolodzy znajdują w Jaskini nad Huczawą. Najnowsze analizy tego pionierskiego odkrycia opublikowano w prestiżowym czasopiśmie.
Pionierskie odkrycie w Jaskini nad Huczawą w Tatrach
Pierwsze próby badań nad śladami człowieka z czasów paleolitu w Tatrach podejmowano już pod koniec XIX w., jednak kończyły się niepowodzeniem. Dopiero w 2022 r. w Jaskini nad Huczawą w Tatrach Bielskich na Słowacji odkryto obozowisko ludzi sprzed blisko 15 tysięcy lat – m.in. ostrza broni miotanej, kościane igły, lampkę kamienną, ozdoby z muszli oraz kości upolowanych zwierząt. Dowodzą one, że dawni mieszkańcy jaskini polowali m.in. na koziorożca alpejskiego, który obecnie nie występuje w Tatrach.
Badania prowadził prof. Paweł Valde-Nowak z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Jagiellońskiego, który pracuje nad projektem NCN „Człowiek epoki kamienia w jaskiniach Tatr”. Zagadnienia opisano w czasopiśmie „Journal of Anthropological and Archaeological Sciences”. Archeolog Jaskinię nad Huczawą badał też w tym roku.
– Znaleźliśmy wiele artefaktów, w tym kolejną lampkę, która ma na sobie ślady palenia. Zwiększył się zasób szczątków zwierzęcych. Pogłębiliśmy też nasz wykop, a dodatkowe analizy potwierdziły wiek tego osadnictwa na 13 tysiąclecie p.n.e. Wyniki z Huczawy są bardzo zajmujące i pionierskie. Nigdy wcześniej nie udało się w całym masywie Tatr znaleźć śladów ludzi paleolitu – mówił w rozmowie z PAP prof. Paweł Valde-Nowak. Archeolog podkreślił, że „uchwycono efektownie ludność zachodnioeuropejską” – dobrze znaną z Hiszpanii, z Francji, Niemiec i ze Szwajcarii, reprezentujących kulturę magdaleńską, czyli jedną z kultur późnego paleolitu. Migrując na tereny dzisiejszej Polski, przybysze ci weszli w tatrzańską strefę wysokogórską.
„Pozostałości ognia technologicznego”
– Podejrzewamy, że ognisko, na które natrafiliśmy, to pozostałości ognia tzw. technologicznego. Sądzimy, że mogła tu być wędzarnia, albo nawet garbarnia. Możliwe, że przygotowywano skóry upolowanych zwierząt do dalszej obróbki, czy dalszego transportu. Jednak to nie jest jeszcze rozstrzygnięte, badania trwają i próbujemy to wyjaśnić – tłumaczył prof. Valde-Nowak. Archeolodzy zauważyli, że początkowo używano krzemieni przyniesionych z daleka, a potem wytwarzano narzędzia z lokalnych surowców – co świadczy o dłuższym pobycie.
Podobne badania próbowano prowadzić po polskiej stronie Tatr, m.in. w Jaskini Obłazkowej i Dziura. Niestety, jak relacjonuje prof. Valde-Nowak, zastano namuliska, czyli przekopane osady na dnie jaskini, „a ziemię z tych namulisk wysypaną przed jaskinie, żeby utworzyć tarasy i ścieżki dla turystów”. – Tym samym szanse na odkrycie pozostałości paleolitycznych po polskiej stronie mocno zmalały – ocenił.