Czy do czucia, rozumienia i praktykowania rodzimowierstwa – Wiary Przyrodzonej Słowian – rzeczywiście niezbędna nam jest znajomość filozofii greckiej i chińskiej, religioznawstwo i zapiski średniowiecznych chrześcijańskich mnichów?

Czy do czucia, rozumienia i praktykowania Wiary Przyrodzonej Słowian (rodzimowierstwa) potrzebna nam jest znajomość filozofii greckiej i chińskiej, religioznawstwo i zapiski średniowiecznych chrześcijańskich mnichów?

Jelena Ostraja – Wianki Kupalne

Odpowiedź na postawione w tytule pytanie brzmi: Zdecydowanie NIE! W tym artykule damy na to proste dowody, które każdemu przedszkolakowi i prostaczkowi do pojęcia tego faktu zdecydowanie wystarczą. Czy te proste dowody przekonają do Wiedy i Wiary Przyrody akademików i naukowców, zatwardziałych materialistów albo ateistów? Mam nadzieję.

Każdemu z nas – zwykłych zjadaczy chleba – do czucia i praktykowania Wiary Przyrodzonej Słowiańskiej wystarczy na pewno zwykła codzienna obserwacja Przyrody i poczucie więzi z nią. Nic więcej nie jest niezbędne. To podstawa, którą oczywiście powinniśmy pogłębiać, ale to z  tej obserwacji płyną wszystkie podstawowe znaki-sekiry i symbole Wiary Przyrody i  pojęcia jej wijozowii, jak i z niej bierze się całe Koło Bogów-Sił Przyrodzonych i Koło Godów – Obrzędów Dorocznych. Do czucia, przeżywania i obrzędowania  nie będzie nam niezbędna znajomość astronomii, filozofii greckiej, symboliki chińskiej i mowy sanskryckiej, ani wypaczonych zapisów „historycznych” chrześcijańskich wczesnośredniowiecznych  mnichów, będzie nam jedynie niezbędne użycie rozumu i podstawowej wiedzy o Przyrodzie i zjawiskach na Niebie.

Dawno nie napisałem żadnego programowego artykułu o Wiedzie i Wierze Przyrodzonej  Słowian (rodzimowierstwie). Do tego kroku skłoniła mnie teraz nieco większa ilość wolnego czasu w związku z definitywnym zakończeniem prac i oddaniem do drukarni pierwszego tomu Księgi Tanów jak i niedawno przeprowadzona dyskusja i zderzenie ze światopoglądem ateistycznych materialistów podczas Festiwalu w Bałtowie.

Widzę że taki tekst pokazujący wijozowijne (z grecka: filozoficzne), proste podstawy czczenia Boskiego Porządku Słowiańskiego i w ogóle Boga Porządku w Wiarach Przyrodzonych Świata jest niezbędny. Okazało się wtedy bowiem, że w środowisku akademickim panuje ogólne niezrozumienie czym jest Wieda i Wiara Słowiańska Przyrodzona, Wiara Przyrody. Na jakich podstawach jest ona oparta i skąd bierze się jej czucie w sercach Słowian, rozumienie jej bez konieczności głębokich dywagacji naukowych o starożytności i filozofii greckiej czy sanskryckiej, bez konieczności sięgania do świadectw zakłamanych chrześcijańskich mnichów dla odtworzenia jej Pan-Dewonu (Pan-Teonu powiadając po naukowemu, z grecka, czyli po kreolsku w stosunku do źródłowego słowiano-aryjskiego [indo-europejskiego satemowego] języka).

Pan i Pani, Dew i Dziewa – myślę, że już po tak prostym odkryciu „językoznawczym” w którym czuć porami skóry, nie mówiąc o uchu i duchu wtórność uproszczonego greckiego brzmienia określenia Zboru Bogów Przyrody (Przyrodzonych) największy nawet prostaczek-Słowianin czuje i wie co było wpierw – Słowiańskie Jaje czy Grecka albo Sanskrycka Kura. Trzeba do tego odrobiny czucia języka polskiego tylko i szczyptę chęci – dobrej woli zrozumienia. Samo określenie Zbór Bogów to kolejna wskazówka dla zrozumienia wtórności i uproszczenia chrześcijańskiego grecko-ruskiego Sobar czy sobór.

Wikipedia:

Sobór − w prawosławiu i katolicyzmie wschodnim świątynia o szczególnym znaczeniu, wyróżniająca się rozmiarami i znaczeniem dla kultu w danym mieście lub regionie.

Pierwotnie słowo to odnosiło się do zgromadzenia, w czasie którego odwoływano się do bożego autorytetu, który miał uświęcić działania zebranych. Z czasem zaczęło oznaczać obiekt sakralny[1]. Tytuł soboru katedralnego przysługuje głównej świątyni w eparchii, miejscu służby liturgicznej biskupa. Honorowy tytuł soboru może zostać nadany również dowolnej innej świątyni, wyróżniającej się rozmiarami i historycznym znaczeniem dla kultu w danym ośrodku. W jednym mieście może funkcjonować kilka soborów, natomiast eparchia posiada tylko jeden sobór katedralny. Tytuł soboru z reguły otrzymują również główne cerkwie na terenie monasterów (mogą one być także soborami katedralnymi)[2][3] [a].”

Ależ to mądre i skomplikowane!!! Istna filozofia – philo sophia – po prostacku mówiąc w słowiano-aryjskim praindoeuropejskim wspólnym języku – wijo zowia – „wicie”, czyli tworzenie i „zwanie”, czyli mianowanie – nadawanie imion zjawiskom i przedmiotom oraz czynnościom.

Zbór – zebranie, spotkanie grupy ludzi połączone ze składkową ucztą, czyli zebranymi od wszystkich uczestników obrzędu darami-żertwami (spalanymi w świętym ogniu pierwocinami napojów i pokarmów), strawą (poświęconą żywą wodą i ogniem – uwarzoną wtórą częścią żertwy) i po-trawą – jościem (całą resztą – trzecią częścią wspólnego jadła i napitku)!

Tyle o języku i językoznawstwie, które tak jak genetyka, religioznawstwo, antropologia kulturowa, archeologia, etymologie wszelakie, historia rozumiana jako znajomość wczesnośredniowiecznych zapisów (chrześcijańskich i innych mnichów oraz podróżników) na temat Religii Słowian, jak też zapisów i rozważań starożytnych (hetyckich, perskich, greckich i rzymskich) filozofów-mitologów oraz znawców ówczesnej geografii i etnicznych stosunków na Ziemi – są owszem, do jakiegoś stopnia użyteczne przy rekonstrukcji w Wierze Przyrodzonej Słowian pewnych pojęć oraz mian, nazwań, imion i znaków-sekirów bożych (znamion / atrybutów Sił Przyrody), ale tak naprawdę są też zupełnie zbędne przeciętnemu „Słowianinowi” który czuje sercem, rozumie umysłem i praktykuje duchem oraz ciałem obrzędowość słowiańską współcześnie, na co dzień.

Zachęcam jak najbardziej do zgłębiania i studiowania wszelakich powiązań kulturowych i odkrywania Wiary i Wiedy Słowiańskiej na wszelkich płaszczyznach nauk. Sam zajmuję się tym zgłębianiem już dziesięciolecia i wciąż odkrywam kolejne nowe poziomy owej wiedy i trafiam na coraz to nowe wspaniałe odkrycia i powiązania w przestrzeni Euro-Azjatyckiej.

Tutaj chcę tylko powiedzieć, że ta wiedza nie jest absolutnie koniecznym warunkiem do praktykowania Wiary Przyrody, właściwego czucia Przyrody, do jej czczenia, świętowania, czy do wspólnego obrzędowania. Do tych czynności i celebracji potrzebna jest nam wiedza podstawowa, parę prostych wiadomości z których wyciągniemy przez własne obserwacje i doświadczenia wnioski oraz zastosujemy płynące z nich  rozwiązania obrzędowe w praktyce

Koło, czyli Jedność. Jedyność! Jednia, a zarazem Linia i Punkt jako Początek. Czy potrzeba mądrości Einsteina, aby pojąć że Koło pokazuje Nieskończoność i Nic= ZERO???

Nieskończoność i Punkt. Punkt który daje w połączeniu z okręgiem /Kołem Linię prostą Początku, ruchu, kierunku. Punkt który stanowi oś ruchu. Oś – jak w wozie, jak w kole garncarskim, jak na Niebie kręcącym się Gwieździście wokół centralnej gwiazdy-Osi Galaktyki, albo na naszej Ziemi kręcącej się wokół własnej Gwiazdy Dziennej?

Taka Oś na gumnie służącym do omłotu w starożytnych kulturach rolniczych nazywała się i do dzisiaj nazywa się Sto-Żar lub Stu-Żar (stużar / stożar), a w KIeR-acie kręciły się wokół niej dwa WOŁY (kastrowane byki, albo krowy) udomowione odpowiedniki Gwiezdnego Tura ciągnącego wokół Gwiazdy Polarnej swój Wóz – własny Kierat. Stokrotny Żar – Stożar = Oś Świata.

Czy żeby to zaobserwować na Niebie i odnieść do zmian na Ziemi musisz być greckim filozofem, Arystotelesem albo Platonem?

Koło w Kulturze Łużyckiej. Czyżby w tamtych czasach 2000 p.n.e. do 700 p.n.e. Koło nie budziło żadnej głębszej refleksji? Czy do refleksji nad znaczeniem koła potrzebujemy wiadomości od Adama z Bremy albo od Króla Alfreda, albo zapisu u Jana Długosza na temat wczesnośredniowiecznej Słowiańszczyzny?

A oto widok ze słynnej Wazy z Bronocic – znaczące jest, że waza ta miała za podstawę KOŁO – z czterema kołami i „piątym kołem u wozu”. Jak głosi napis ten wizerunek i znajomość koła wśród Prasłowian możemy udowodnić na 3500 rok p.n.e. a więc było to już 5500 lat temu. Powstaje pytanie czy im –  naszym Słowiańskim prapraprzodkom w Wierze Przyrody – do zrozumienia Zasady Koła był potrzebny Ciąg Fibonacciego, matematyka różniczkowa, znajomość funkcji i fizyki kwantowej, albo antropologii kultury, albo czy potrzebne by było poświadczenie, tzw „naukowa” kontrasygnata” współczesnych im niejakiego zgermanizowanego Słowianina Kossiny, albo profesora Godłowskiego i niezliczonych zastępów Allochtonistów?

Czy nam, obecnym dzisiaj członkom wyznania Wiedy i Wiary Przyrodzonej Słowiańskiej są potrzebne jakiekolwiek inne dowody na istnienie naszej wiary tysiąclecia temu poza zwykłą logiką wynikającą z obserwacji Świata Przyrodzonego, z odkrytych artefaktów z przeszłości, które nie są zapisem przy pomocy alfabetu ale są zapisem dokonanym przy pomocy OBRAZÓW? Czy nie wystarczy prosta logika, która jak widać nie była obca naszym przodkom skoro wymyślili i koło garncarskie i dzbany o podstawie koła i wozy kołowe a też mieli okazję obserwować przecież Największe i Najbardziej Niezniszczalne, Wieczyste Koło – Święte Koło  – To Koło które widzimy poniżej.

Słońce – Najstarszy i wszechobecny od początku istnienia Człowieka jako istoty rozumnej wzorzec Koła Nieskończonego, Wieczności, Powtarzalności – Boga Bogów – Ogniste, Skrzyste Koło toczące się po Niebie. Czy związek między Światłem Świata RA jako mianem  Najwyższego Światła obecnym w Wedach i w religii Egiptu a także z rdzeniem mian obecnym w imionach wszystkich „rodzajów” Sił Przyrodzonych / Bogów Słowian (jako RA, AR, RO OR) musi być udokumentowany przez zapiski ruskie lub pruskie, albo południowosłowiańskie z X wieku, żebyśmy zauważyli tę analogię i uznali ją za prawidłowość dla tych trzech rodzajów Wiary Przyrodzonej? Być może tzw nauka materialistyczna, akademicka, uniwersytecka nie jest w stanie przyjąć prostych wniosków opartych na logice i potrzebuje jakichś dodatkowych dokumentów??? My nie potrzebujemy.

Oto Pierwszy Dział – Dział Działów (męskie – żeńskie, jasne – ciemne, ostre – miękkie i wszelkie inne działy, w tym dobre -złe). Czy do tego by odróżniać że coś jest białe albo czarne, męskie albo żeńskie, dobre dla kogoś lub dla niego złe potrzebny był Chrystus Zbawiciel i Kościół Watykański? Naprawdę nikt przed nimi tego nie zauważył??? … Są dowody że wiedział to na pewno Zaratusztra i na tym oparł swoją odstępczą od Wedaizmu, (od Wiary Przyrody) religię z Ormuzdem i Arymanem – Dobrem i Złem.

A oto ilustracja faktu jak, gdzie i kiedy zauważono konsekwencje tego podziału dla Przyrody Matki Ziemi.

Old European Culture: Yin and Yang oraz CB: Yin Yang i Swastyka

Z powyższego artykułu pochodzi cytat:W pracy zatytułowanej „A Geomedical Approach to Chinese Medicine: The Origin of Yin-Yang Symbol”, opublikowanej w 2012 roku przez Stefana Jaegera, możemy przeczytać, że:

Symbol Yin-Yang jest ściśle związany z rocznym cyklem obrotów Ziemi wokół Słońca i wynikającymi z niego czterema porami roku. Używając gnomonu, słupa zatkniętego w ziemi, starożytni Chińczycy byli w stanie dokładnie zarejestrować pozycję i długość cienia Słońca przez cały rok słoneczny…

… Tylko, że jest z tym jeden problem. Powyższy wykres cieni Taiji pokazuje zmianę cienia na 70 ° szerokości geograficznej północnej.

Gnomu czyli stużara!

I rozwiązanie zagadki pochodzenia tego znaku-sekiru Wiary przyrodzonej : „Dwa spichlerze „kapliczki” ze starej europejskiej kultury Cucuteni-Trypillia, która kwitła między 5200 p.n.e. a 3500 p.n.e. w Europie Wschodniej, obejmując region od Karpat po regiony Dniestru i Dniepru, skupione wokół współczesnej Mołdawii i obejmujące znaczną część Zachodniej Ukrainy i północno-wschodniej Rumuni.”

Ceramika typu Cucuteni-trypilla została znaleziona w Yangshao,  pierwszej neolitycznej kulturze w
Chinach. W Banpo miejscu kultury Yangshao, martwy człowiek jest pochowany w skulonej pozycji typowej dla zachodniej kultury euroazjatyckiej. Możesz go znaleźć na wiki. Co więcej, zachodnie typy pochówków znaleziono również na końcu półwyspu koreańskiego, co miało miejsce 7 000 lat temu. Było bardzo wiele interakcji między wschodem i zachodem po migracji ceramiki z Altai

Czy znamy ten znak-sekir Wiedy i Wiary Przyrodzonej i wiemy już teraz, że pochodzi on z kultury dużo starszej niż sanskrycka, chińska i japońska?  Podobno Yin-Yang nazywa się w Chinach inaczej Taiji – tak dokładnie. Taiji = Taja. Taja – gra sił, równowaga, Tajemnica – zasada gry przeciwieństw, Taijitu lub Taiji tu – znak czasu Tajania – czyli zmiany stanu (np tajanie, czyli topnienie śniegów lub tajenie jako grzanie warzenie, wrzenie, powolne uwarzanie na ogniu, gorzenie, grzanie). Do tego Tajga i Tajch – Bór = Drzewo = Oś Świata. Przypadek? Według akademików tak! Według mnie – Nie, bo to już jest któryś tam z rzędu, setny albo tysięczny „przypadek językowy” a przecież wiemy że Euro-Azja to Wspólnota Kulturowa od tysiącleci, wspólnota która nie znała żadnych granic. Jednak to że granic nie znała nie oznacza że ważne podstawowe znaki wijozowijne i wierzeniowe mogły powstać byle gdzie. Nie. Jak dowiódł Goran Pavlovic w powyższym artykule nie mogły powstać poniżej pewnej szerokości geograficznej która powoduje, że występują na jej rodzimym obszarze cztery pory roku.  Na chwilę wróciłem do kwestii językoznawczych i kulturowych, ale to wierzcie mi nie jest niezbędne dla waszego czucia i rozumienia Wiary Przyrodzonej bez tych językoznawczych wtrętów. Co dalej z tego wynika. Ano zaobserwowane Cztery Pory Roku z ich Przesileniami oraz z ich Górowaniami. Oraz obserwacja ruchu wykonywanego na Niebie Gwieździstym w tym czasie wśród Znaków niebieskich, które odzwierciedlają Zew Zwierząt (Zew Wij – Zowijak) w tym samym dokładnie czasie na Matce Ziemi – czyli zwierzęcą ruję.

Dobrze. Oto i Cztery Pory Roku – KIROWIE, Siły / Bogowie Stron Świata, Pór Roku i Kirów (kierunków) Stwarzania.

Oto i Krzyż Prosty Przesileń Dnia i Nocy od Najkrótszego Dnia (Zima), przez Równonoc Wiosenną (Wiosna) Najdłuższy Dzień (Lato) i Równonoc jesienną (Jesień) oraz Górowania Pór Roku – Zimy (4 luty) Wiosna (3- maj), Lato (2-3 sierpień), Jesień (4 listopad).

Żółty znak powyżej jest nam znany jako Swastyka i jest równocześnie widzialny na Niebie jako ruch Wozu wokół Gwiazdy Centralnej – Polaris

Mamy oto prosty dowód na odzwierciedlenie naczelnej zasady Wiary Przyrodzonej, że „jako na górze tako na dole”, „jako na Niebie tako na Ziemi”, „jako wśród Gwiazd tako w Przyrodzie”. Tak manifestuje się Prawo Przyrodzone i odzwierciedlają się w najmniejszych cząstkach, Siły działające w Największych Układach, także w ten sposób przekładają się Wielkie Siły Kosmiczne/ Siły NIEBA, na Siły kształtujące stosunki przyrodzone na Matce Ziemi.

Ruch Wielkiego Wozu wokół Gwiazdy Polarnej widziany przez nas na Niebie ma także identyczne swoje odbicie w następstwie Pór Roku na Ziemi, ale i w następstwie zmian temperatury w strefie Zimno-Umiarkowanej.

Dla potrzebujących głębszych uzasadnień artykuł:

Skąd się wzięła swastyka? – prosta i oczywista odpowiedź oraz geneza nazwy Gór Świętokrzyskich

Co dalej wynika z gry tych sił kosmicznych i ziemskich możemy zobaczyć na powyższym Kole Sił. Jest tu Osiem Przesileń i Osiem Żywiołów jednocześnie wyznaczonych przez te Przesilenia. A te Żywioły czy dla nas czy dla Chińczyków, gdzie nazwane zostały z pewną dwuznacznością i nieco inaczej rozmieszczone względem siebie jako miana czyli obiekty wijozowii = symbole= znaki-sekiry Taj – Zmian to kolejne Koło Bogów -Sił Żywiołów, Koło które ma proste odbicie obserwacyjne w Przyrodzie Ziemi – czysto wizualne. To Wizualne odbicie pozwoli nam ustalić prawidłowość oznaczeń symbolicznych.

Oto porządek Słowiański  (ściągnij i powiększ) – Następne koło po Kole Kirów to Koło Ośmiu Żywiołów,  w porządku od Przesilenia Zimowego na górze: Bór (czyli chińskie Drzewo lub Góra), Woda – WIOSNA; Spor (czyli chińskie Bagno albo Zaczyn), Ziemia – LATO; Piorun (Błyskawica), Ogień – JESIEŃ; Wiatr (Powietrze) i Niebo – ZIMA.

i porządek Chiński (moim zdaniem wtórny i przekłamany)

Ten układ jest na świecie obracany na różne sposoby, ale zawsze pozostaje w tym samym porządku:  Niebo → Wiatr →Woda → Góra (Drzewo) → Ziemia → Błyskawica (Grom) → Ogień → Bagno (Zaczyn).

A dlaczego nie w porządku: Niebo → Wiatr → Ogień (Niebieski) → Błyskawica → Ziemia → Zaczyn (Bagno) → Woda → Drzewo… i znów kolejna spirala poczynając od: Niebo → Wiatr ….???? Albo w odwrotnym kierunku od Boru i → Wody → przez Zaczyn → Ziemie → Błyskawicę → Ogień → Wiatr do Nieba???

Tak żywioły zataczają Pełny Krąg i od Linii= Punkt Zero rozpoczyna się kolejna Spirala – Koło=Obrót na wyższym poziomie w czasie i przestrzeni. Co widać na obrazku powyżej.

Powyżej Cztery Kiry przełożone na dwanaście znaków Zowijaku i 12 miesięcy roku oraz godu obrzędowego.  Tu poniżej w prawidłowym układzie znaków poczynając od Zimy, co przekłada się na miesiące.

 

A jak 4 Kierunki Świata wyznaczone przez Niebo Gwieździste odbijają się na Ziemi w Czterech Porach Roku? Czy potrzebne jest nam jakiekolwiek świadectwo chrześcijańskich mnichów i zapiski historyczne mówiące o tym  że nasi Praprzodkowie umieli je zauważyć i zaobserwować a następnie skojarzyć ze zmieniającym się obrazem Nieba w chwili wzejścia Słońca i następnie skojarzyć to z Pełniami Księżyca oraz policzyć do 12??? i przełożyć to na zwierzęce ruje oraz wyobrazić w postaci znaków gwiezdnych na Niebie?

I oto poniżej co widzimy jako Krzyż Prosty dookoła siebie na Ziemi po zakończeniu Zimy!

Czy widzisz poniżej Pierwszy Kir – Jarunę – Wiosnę? Czy potrzebujesz wyjaśnień z sanskrytu albo od greckich filozofów, albo od astronomów akademickich żeby to zauważyć.

Czy widzisz różnicę między Wiosną i tym co nadchodzi poniżej, po niej? W wyglądzie krajobrazu, w temperaturze, w długości dnia?

Czy widzisz że po Rujewicie przychodzi Jesowit – Jesień? Czy różnica między kwiatami a owocami nadającymi się do zbioru jest zauważalna na oko i na chłopski rozum czy jej uzasadnienie wymaga znajomości łaciny, albo twierdzenia Pitagorasa?

I wreszcie czy trudno w naszej szerokości geograficznej  zauważyć różnicę między Jesienią a Kostromą-Koladą = Zimą?

A teraz przejdźmy na koniec do zwykłego widoku kiedy stajesz na świętym miejscu – Świętym Wzgórzu, gdzie zwykle powinna znajdować się też woda, w źródle albo w innej postaci, rzeki albo jeziora. Oto widok zwykłego Świętego miejsca w Rżące pod Krakowem, opodal lotniska w Balicach. Stajesz na wzgórzu pod Świętą Jarzębiną i co widzisz?

1 Najwyższy Żywioł? Niebo? – Tak – Ono jest najwyżej po nim przesuwa się Słońce = Ogień – 2 Żywioł Wysoki a między Niebem a jego Ogniem hula sobie Wiatr.

Niebo → Wiatr → Ogień (Niebieski)

Niebo (Dażbogowie) – Chmury (Perunowie) na Niebie – przesuwają się pod nim niżej. A gdyby była burza widzielibyście Błyskawicę (Perun) zmierzającą od Nieba do Ziemi lub Deszcz spadający z Chmur (Perperuna) na Ziemię. Dalej widzicie linię Lasu = Bór (Borowiłowie) poniżej przed sobą i kwiaty, łąkę (Sporowie), Ziemię pod swoimi stopami, może kamienie na niej (Simowie) a najniżej Wodę (Wodowie).

Niebo → Wiatr → Ogień (Niebieski) → Błyskawica → Ziemia → Zaczyn (Bagno) → Woda → Drzewo

Żywioł Ognia na Niebie

Wiatr – Kolejny Żywioł który rozciąga się między Niebem z Ziemią oraz Bór – Las, Drzewo poniżej Wiatru. Chmur nie dotykasz, ale Wiatr dotyka ciebie. Drzewa też możesz dotknąć – jest „poniżej” Wiatru.

Wiatr → Ogień (Niebieski) → Ziemia → Zaczyn (Bagno) → Woda → Drzewo

Oto Spory kiełkujące z Matki Ziemi. Kolejne dwa  Żywioły – Spor powyżej linii Ziemi, także wtedy kiedy widzisz kwitnącą łąkę (Sporza – Kwietna Pani – Złota Baba) Spor (Złotowąsy – Złotokłosy).

Ziemia Sporząca kiełkami zboża-sporza i Drzewa (Bór)

Niebo i Ogień Niebieski

Ziemia, Sporowie i Bór

Sporowie

Ziemia Sporowie i Bór oraz Niebo, a poniżej na zdjęciu Woda

Niebo → Wiatr → Ogień (Niebieski) → Błyskawica → Ziemia → Zaczyn (Bagno) → Woda → Drzewo

Oto jest Bóg Bogów Odbity na Ziemi Matce

(Komunikat wprost)

Dla potrzebujących wyjaśnień artykuł:

Najważniejszy Komunikat kodystyczny WSZECHCZASÓW – o najwyższym priorytecie informacyjnym – z 1981 roku

A oto i Całe Koło bogów i Godów dorocznych wywiedzione z powyższego Ładu Wijozowii Przyrody

 

Ku-Lędarz Słowiański oparty o Wiarę i Wiedę Wijozowii Przyrod(zone)y znajdziecie w całości w Księdze Tanów – już w jej pierwszym tomie Wiosna-Lato.

Podziel się!