Na rynku w Starym Fordonie odkryto grób popielnicowy sprzed 2,5 tysiąca lat
Na terenie Starego Fordonu archeolodzy odkryli grób popielnicowy sprzed ok. 2500 lat. Znalezisko z epoki żelaza jest kolejnym, do jakiego doszło w czasie prowadzonych – ale na razie wstrzymanych – prac rewitalizacyjnych.
Spod kolejnych warstw piasku i ziemi wyłania się komora grobu popielnicowego, czyli zrobione z kamieni miejsce pochówku. Ten grób liczy 2500 lat i został pozbawiony najważniejszego elementu, jakim były rytualne, naczynia gliniane ze spopielonymi wewnątrz szczątkami. Brakuje też kamiennej pokrywy. Co jeszcze wiadomo o znalezisku?
– Przypuszczalnie, grób został zniszczony w trakcie budowy tutaj cmentarza, a cmentarz – jak wiemy – jest powiązany z parafią św. Mikołaja, czyli można przypuszczać, że to jest koniec XVI, początek XVII wieku, wtedy też najprawdopodobniej grób został zniszczony – mówi archeolog Andrzej Retkowski.
Grób jest kolejnym odkryciem, jakiego dokonali archeolodzy w czasie prac rewitalizacyjnych w Starym Fordonie. Do tej pory znalezione zostały między innymi fragmenty krzemienia, pochodzące najprawdopodobniej z pracowni krzemieniarskiej z epoki kamienia.
W ziemi znaleziono także monetę – 1/2 grosza z początku XIX wieku. Archeolodzy odsłonili też około 20 tzw. pochówków – bez wyposażenia i ozdób – datowanych na XVI, lub XVII wiek oraz fragmenty naczyń ceramicznych i glinianych.
Wiadomo, że w miejscu dzisiejszego rynku w Starym Fordonie od XVI do XVIII wieku istniał cmentarz. Jednak w tamtym czasie te tereny były już peryferiami ówczesnego miasteczka, a nie jak dzisiaj – centrum jednej z dzielnic miasta. Odkrycia archeologiczne nie wpływają na wstrzymane prace rewitalizacyjne, ani przeniesienie pomnika, w którym już wiadomo – jest betonowy trzpień.
– Mamy przygotowany fundament, mamy przygotowany pomnik do odcięcia, odcięcie nastąpi 16 sierpnia, ludzie wracają z urlopu. Przecinamy, przenosimy – wskazuje kierownik robót budowlanych Wincenty Bartosz Latosiński.
Co jeszcze w tym miejscu kryje ziemia – tego na razie nie wiadomo, ale każde znalezisko, po oczyszczeniu, zostanie poddane badaniom i skatalogowaniu. Ludzkim szczątkom przyjrzy się antropolog, a czaszki i kości zostaną pochowane.