1. J.Kubań i S.Pitoń – Państwo prawdziwie obywatelskie; 2. J. Babicki: Szczepionki na Covid-19; Analiza skuteczności w oparciu o dane z badań klinicznych

J.Kubań i S.Pitoń Państwo prawdziwie obywatelskie

 

1. J.Kubań i S.Pitoń – Państwo prawdziwie obywatelskie

https://www.youtube.com/watch?v=SEYga5pGm90

 

2. Jakub Babicki: Szczepionki na Covid-19; Analiza skuteczności w oparciu o dane z badań klinicznych

Post został usunięty z fanpage’u na Facebooku, a także zagrożono mi, że cała moja strona zostanie wycofana. Artykuł bazował tylko na oficjalnych danych i liczbach dostępnych z badań klinicznych tych nowych szczepionek, a także publikacjach naukowych dotyczących zagadnień immunologii COVID-19, czyli realnej odporności na wirusa SARS-CoV-2 oraz testów RT-PCR. Widocznie obecnie ważna jest tylko propaganda i jedyny słuszny sposób myślenia zgodny ze standardami społeczności narzuconymi przez mocodawców. Wobec tego wrzucam ten tekst tutaj na bloga, tak jak poprzedni usunięty z FB o badaniach klinicznych skutecznych leków na COVID-19.

Vaxzevria (wcześniej AstraZeneca)

Badana grupa: osoby powyżej 18 roku życia; 87.0% uczestników, którzy otrzymali szczepionkę Vaxzevria w interwale między dawkami 4 i 12 tygodni, było w wieku 18-64 lat; 13.0% było w wieku 65 lat lub starszym i 2.8% w wieku 75 lat lub starszym; W grupie przyjmującej szczepionkę 2,068 uczestników (39.3%) miało co najmniej jedną jednostkę chorobową (zdefiniowaną jako BMI ≥ 30 kg/m2, schorzenie sercowo-naczyniowe, schorzenie ukł. oddechowego lub cukrzyca);

Grupa szczepiona (N=6,106 osób): dwie dawki (5 x 1010 cząstek wiralnych na dawkę, co koresponduje z nie mniej niż 2.5 x 108 jednostek zakaźnych) dostarczonych domięśniowo;

Grupa kontrolna/placebo (N=6,090 osób): podana domięśniowo szczepionka na meningokoki lub sól fizjologiczna;

Finalne rozstrzygające kryterium odnośnie kwalifikacji przypadków COVID-19 było oparte na podstawie symptomów według wytycznych WHO w progresywnej skali klinicznej. Ogółem na 12,196 uczestników badania, u 218 osób stwierdzono COVID-19 potwierdzonego testem RT-PCR, występującego ≥ 15 dni po drugiej dawce z co najmniej jednym symptomem (obiektywna gorączka – zdefiniowana na ≥ 37.8 ° C), kaszel, spłycony oddech, utrata węchu lub smaku i bez dowodów na wcześniejszą infekcję SARS-CoV-2;

Wyniki:

Grupa szczepiona:

N = 5,258 osób;

przypadki COVID-19 n (%): 64 (1.2%)

Grupa kontrolna:

N = 5,210 osób

przypadki COVID-19 n (%): 154 (3.0%)

Czas obserwacji: 4-12 tygodni

W grupie szczepionej odnotowano 0 (0.0%) przypadków hospitalizacji z powodu COVID-19 u uczestników, którzy przyjęli dwie dawki szczepionki Vaxzevria (≥ 15 dni po drugiej dawce), w porównaniu do 8 hospitalizacji w grupie kontrolnej (0.2%). Zatem jeśli chodzi o wpływ szczepienia na przeciwdziałanie hospitalizacjom, wynosi on zaledwie 0.2%. Dane sumaryczne z badań II i III fazy wykazały, że u wszystkich uczestników, którzy przyjęli co najmniej jedną dawkę, po 22 dniach było 0 (0.0%, N=8,032) hospitalizacji z powodu COVID-19, w porównaniu do 14 (0.2%, N=8,026) w grupie kontrolnej. W grupie kontrolnej zdarzył się jeden zgon; Patrząc tylko na te dane wychodzi na to, że szczepionka chroni przed zgonem w zaledwie 0.012% na ogół populacji kontrolnej i 0.64% na stwierdzone przypadki.

Uczestnicy, którzy mieli jedną lub więcej schorzeń współistniejących w grupie szczepionej (N=2,068) odnotowali 25 (1.2%) przypadków COVID-19, w porównaniu do 60 (2.9%) w grupie kontrolnej (N=2,040). Wychodzi więc na to, że u osób ze schorzeniami różnica w realnej skuteczności szczepionki i jej wpływ na częstość występowania COVID-19 wynosi 1.7%.

U osób starszych między 56, a 65 rokiem życia zaraportowano w grupie szczepionej 8 przypadków COVID-19 (≥ 15 dni po drugiej dawce), w porównaniu do 9 przypadków w grupie kontrolnej. W przypadku uczestników powyżej 65 roku życia zaraportowano 2 do 6 przypadków COVID-19, odpowiednio w grupie szczepionej i kontrolnej. Po raz kolejny różnice są bardzo małe.

 

Vaxzevria/AstraZeneca ChAdOx1-S EMA: https://www.ema.europa.eu/en/documents/product-information/vaxzevria-previously-covid-19-vaccine-astrazeneca-epar-product-information_en.pdf

 

Co warto uwzględnić w analizie:

Przede wszystkim patrząc na te dane kliniczne trzeba się zastanowić nad konsekwencjami kwalifikacji COVID-19 na podstawie co najmniej jednego objawu. Objawy te są bardzo zbliżone do przeziębień, czy grypy. Pozytywny wynik testu rtPCR nie wyklucza, że za objawy chorobowe odpowiedzialny jest inny wirus. Pozytywny test nie mówi nam nic o tzw. viral load oraz czy to właśnie SARS-CoV-2 jest odpowiedzialny za objawy. Na podstawie samego testu oraz co najmniej jednego objawu ciężko stwierdzić czy to rzeczywiście COVID-19, a nie inny wirus grypowy lub grypopochodny. Wiem, że jest teraz lansowana teza, że dzięki lockdownom i maskom grypa i przeziębienia niemal zniknęły, ale to jest moim zdaniem błędne założenie, która nie wytrzymuje zderzenia z logiką. Zatem sam test PCR i kwalifikacja na podstawie jednego z symptomów to trochę za mało, aby uznać te badania za wiarygodne. Do tego jaki wpływ na grupę kontrolną mogło mieć podanie jako placebo szczepionki meningokokowej, chodzi o wpływ na odporność i krótkotrwałą wrażliwość na infekcję wirusową podczas stymulacji odpowiedzi immunologicznej na szczepionkę. Jakie adiuwanty były obecne w szczepionce podanej w grupie placebo. Niektóre adiuwanty mają zdolność do wzmożenia syntezy cytokin (IL-1, IL-4, IL-6, IFN), co może mieć wpływ na niekorzystny przebieg COVID-19, a w konsekwencji ilość hospitalizacji. Zatem podawanie jako placebo szczepionki, która może wzmacniać tzw. burzę cytokinową jest również nieobiektywne, faworyzuje na starcie szczepionkę covidową. W sumie nie wiadomo ile hospitalizacji z powodu COVID-19 w grupie kontrolnej miało z tym swój związek. Ciekawe czy te liczby nie byłyby jeszcze mniejsze gdyby wszystkim jako placebo podano tylko sól fizjologiczną. Dodatkowo tzw. ślepa próba w tym przypadku również została poważnie zaburzona, ponieważ uczestnicy, którzy otrzymali szczepionkę od razu o tym wiedzieli, gdyż u większości wystąpiły typowe reakcje miejscowe np. ból w okolicy wstrzyknięcia i inne objawy fizyczne. W przypadku soli fizjologicznej takie reakcje zdarzają się dość rzadko, zatem osoba z grupy kontrolnej prawdopodobnie bardzo szybko orientowała się, że dostała placebo. Dodatkowo osoby, które otrzymały szczepionkę genetyczną często wykazywały objawy chorobowe charakterystyczne dla COVID-19: bóle głowy, bóle mięśni, gorączka, rozbicie, co czasem eliminowało ich z życia społecznego na okres około 7-14 dni, co mogło mieć wpływ na mniejsze narażenie na infekcję wirusową w porównaniu do grupy kontrolnej. Natomiast osoby z grupy szczepionej z łagodnymi NOPami mogli zbyt szybko włączyć się do życia społecznego, co mogło również mieć swoje negatywne konsekwencje. Pomiędzy dawkami oraz czasem po dwóch dawkach kiedy przeciwciała nie osiągają pełnej dojrzałości, biorca szczepionki genetycznej przy zetknięciu z wirusem może promować mutacje selekcyjne, ponieważ te najlepiej zachodzą na tle suboptymalnej odpowiedzi immunologicznej. Mnożąc to na wszystkie takie przypadki w grupach szczepionych z badań klinicznych otrzymamy już dość poważne i niepokojące liczby i okno czasowe kiedy takie promowanie mutacji mogło zachodzić, potęgując jeszcze bardziej presję immunologiczną narzuconą na wirusa. W związku z tym im więcej szczepień i im więcej kontaktów zaszczepionych z wirusem na tle suboptymalnej odpowiedzi immunologicznej, tym większy bałagan możemy robić w mutacjach wirusa, co może ostatecznie mieć dla nas nieciekawe konsekwencje. Bardziej szczegółowo opisałem ten problem i dołączyłem bogatą literaturę naukową tutaj: https://www.facebook.com/pijalniaziol/posts/1204225543342302

Wracając do testów PCR i ich wykorzystania jako kryterium w badaniach klinicznych. Jest tutaj wiele problemów. Przede wszystkim nawet WHO ogłaszało, że sam test nie powinien decydować o diagnozie. Najważniejsze jest i zawsze było badanie lekarskie i obserwacja symptomów. W toku tej pandemii z racji tego, że nawet zwykłe przeziębienie lub sraka mogą być uznane za COVID-19, jest to nieco problematyczne. Natomiast sam test rtPCR nie może decydować o diagnozie. Omówię dokładnie dlaczego:

Szwedzkie Ministerstwo Zdrowia:

„Wytyczne dotyczące kryteriów oceny braku zakażenia u chorych na covid-19”

Agencja Zdrowia Publicznego opracowała krajowe kryteria oceny braku zakażenia u chorych na covid-19.

Technologia PCR stosowana w testach do wykrywania wirusów nie jest w stanie odróżnić wirusów zdolnych do infekowania komórek od wirusów, które zostały unieszkodliwione przez układ odpornościowy, dlatego też testy te nie mogą być stosowane do określenia, czy ktoś jest zakaźny, czy nie.

więcej u źródła: https://farmakognozja.blogspot.com/2021/05/szczepionki-na-covid-19-analiza.html

Podziel się!