Chińska Operacja „Nietoperz”, czyli symulowana „pandemia” podbija (dobija?) świat Zachodu
Bardzo ważny artykuł pokazujący mechanizm Plandemii, jako element inicjujący – Zapalnik Psycho-Biologiczny – toczącej się obecnie III Wojny Światowej – jak na razie w Fazie Zimnej i Hybrydowej. Zwracam uwagę na tzw. Analizę Wawiłowa, o której jest mowa w tym artykule, a która jest rosyjskim wkładem dezinformacyjnym odwracającym uwagę od faktycznego zamiaru jakim była destabilizacja USA i Zachodu poprzez Chińską Operację Nietoperz. Zarazem ta „analiza” jest jaskrawym dowodem współpracy Rosji i Chin, lub propagandową podpinką Moskwy pod Chińską Operację. CB
Dla zachęty tylko trzy cytaty z tego artykułu:
” Osmoza durniów do elit światowej władzy zachodzi z przyspieszoną akceleracją. Niestety, nie wszyscy spośród nich kończą tak fatalnie, jak sobie tego od serca życzę (Stanisław Lem)” .
„Jak zauważył Jon Rappoport, „pandemia” to dobry interes, zarabiają na niej: biznes farmaceutyczny, biznes medyczny, biznes wywoływania strachu, biznes odwracania uwagi od spraw istotnych, biznes nadzoru i kontroli itd. „Cwani bimbrownicy-przemytnicy” nie wierzą w realne zagrożenie, dlatego mogą na zimno manipulować „pandemią” dla osiągnięcia swoich celów np. umocnienia legitymizacji władzy – ponieważ wszystkie inne sposoby legitymizacji się wyczerpały, pozostaje jeszcze tylko jeden, ostatni: „uchronienie obywateli przed chorobą i śmiercią”.”
„Ponadto rządzący muszą do ostatniej kropli krwi bronić swoich niesłychanych działań (Denis G. Rancourt: „globalny lockdown ponad miliarda ludzi to nie mający precedensu eksperyment w historii medycznej i politycznej”), które przyniosły i nadal przynoszą katastrofalne skutki gospodarcze i społeczne, tak aby obywatelom nie zaświtała czasami w głowie myśl, że może to wszystko było niepotrzebne, że ofiary, jakie musieli ponieść w wyniku masowej kwarantanny i zamknięcia gospodarki nie miały żadnego sensu. Rządzący nie mają wyjścia – aby nie stracić twarzy, muszą „iść w zaparte” i możliwie jak najdłużej podtrzymywać „stan zagrożenia”.”
Tomasz Gabiś – Chińska Operacja „Nietoperz”, czyli symulowana „pandemia” podbija (dobija?) świat Zachodu
Nadlatywały nietoperze większe od gołębi: ich uzębienie podobne było do uzębienia ludzkiego, i atakowały twarze Macedończyków : jednym wgryzały się w nosy, a innym w uszy (Leon z Neapolu, Historia de preliis Alexandri Magni)
Towarzysze, wszędzie na tej ziemi zapanował nieopisany chaos – sytuacja jest doskonała. (przewodniczący KC KPCh Mao Tse -Tung)
W kwietniu i maju 2020 roku wytworzył się na świecie naukowy kontr-konsensus w kwestii „pandemii” koronowirusa i „choroby koronawirusowej” (covid); plejada wybitnych badaczy, wirusologów, epidemiologów, immunologów, lekarzy różnych specjalności (zob. na tej stronie „Niemcy debatują o koronawirusa” w dziale Przegląd niemiecki) doszła do wniosku, że – niezależnie od pewnych różnic między nimi dotyczących szczegółowych interpretacji zjawisk medyczno-epidemiologicznych – koronawirus nie jest „wirusem-zabójcą”, nie jest groźny dla ludzi przeciętnie zdrowych o przeciętnie silnym systemie odpornościowym, czyli dla prawie całej populacji. U tej grupy infekcja nie powoduje żadnych objawów ewentualnie dość niegroźne objawy grypowe lub przeziębieniowe. Zagrożeniem może być – podobnie jak wszystkie inne patogeny – dla ludzi przewlekle chorych i w podeszłym wieku. Śmiertelność – nawet wychodząc od znacznie zawyżonych oficjalnych statystyk – jest na poziomie 0,2%, czyli kilkanaście razy mniejsza niż prognozy podawane przez instytucje zdrowia publicznego (prognozy np. dr Neila Fergusona, dla Wielkiej Brytanii pół miliona zmarłych, dla USA – 2 miliony, najprawdopodobniej wynikały z używania przezeń przestarzałego i wadliwego oprogramowania komputerowego). Drakońskie środki zastosowane przez rządy w celu zwalczenia „pandemii” były – zdaniem przedstawicieli kontr-konsensusu – całkowicie niewspółmierne do zagrożenia i pod każdym względem destruktywne. Główne tezy i hipotezy składające się na naukowy kontr-konsensus w sprawie „choroby koronawirusowej” przedstawił długoletni dyrektor Instytutu Mikrobiologii Medycznej i Higieny w Moguncji prof. dr Sucharid Bhakdi w swojej najnowszej (napisanej razem z dr Kariną Reiß) bestsellerowej książce Corona Fehlalarm? Zahlen, Daten und Hintergründe (Koronawirus – czyżby fałszywy alarm? Liczby, dane, przyczyny, Berlin 2020).
więcej u źródła:
Tomasz Gabiś:
Polish Club Online:
Bibuła:
http://www.bibula.com/?p=115240
Bardzo dobra wiadomość podana o dziwo przez internetową wersję Gazety Wyborczej Gazeta.pl, tylko w lekko złagodzonej, przyswajalnej dla materialistów-lemingów wersji, która mówi że być może to wszystko jest jeszcze ze znakiem zapytania.
(nadesłała Agnieszka)
CB
2. Gazeta.pl: Dzieci zatrute rolniczą chemią? Ruszyły badania
Badania dotyczące glifosatu w powiecie jeleniogórskim
Marcin Bustowski, szef Związku Zawodowego Rolników Rzeczpospolitej „Solidarni”, zamierza przebadać dzieci z powiatu jeleniogórskiego na obecność glifosatu w organizmie:
We współpracy z trenerami klubów sportowych chcemy przebadać kilkaset uczestniczących w zajęciach dzieci z powiatu jeleniogórskiego i rozpowszechnić akcję na teren całej Polski
– zapowiada w rozmowie z serwisem nj24.pl i dodaje:
Dyskusja o jakości żywności musi być ogólnopolska i mieć wymiar priorytetowy. Glifosat to śmiertelnie groźna trucizna odpowiedzialna za szereg chorób. Wszyscy się nim trujemy przez żywność, głównie importowaną, która miała kontakt z Roundapem, (popularny środek chwastobójczy – przyp. red.) więc wszyscy powinniśmy się przebadać.
Do tak poważnych kroków doprowadziło wykrycie u czteroletniej dziewczynki z Karpacza czterokrotnie wyższego stężenia glifosatu niż dopuszczalny. Nikt nie wie, jak substancja znalazła się w organizmie dziecka. Rodzina nie zajmuje się rolnictwem, mieszka w mieście. Kolejne wyniki badań u kilkorga dzieci z powiatu jeleniogórskiego także okazały się bardzo niepokojące. Takie doniesienia wymagały natychmiastowej interwencji:
Wśród dzieci, których rodzice wcześniej interesowali się problemem glifosatu, nie było ani jednego, z nieprzekroczonym poziomem obecności tej chemii. Stale piszą do mnie dorośli mający złe wyniki badań. Taka sytuacja musi doprowadzić do dyskusji o jakości żywności w Polsce
– powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską Marcin Bustowski, inicjator społecznej akcji badań.
Co to jest glifosat?
Glifosat to środek chwastobójczy. Preparaty, które zawierają glifosat powodują zamieranie większości roślin. Dzięki temu są łatwym i tanim sposobem na niszczenia chwastów, w tym także tych wieloletnich, trudnych do likwidacji. Glifosat zwalcza prawie wszystkie chwasty.
Badania na temat glifosatu w toku
W tej chwili z grupy 200 badanych już 63 osoby dostarczyły próbki do laboratorium. Pierwsze wyniki będą znane około 27 lipca 2020 roku. Po ich przeanalizowaniu Bustowski chce wystąpić z apelem do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz służb sanitarnych. Celem akcji jest bowiem wydanie zakazu lub przynajmniej dużego ograniczenia stosowania środków z glifosatem. Takie obostrzenia obowiązują już między innymi w Holandii, Niemczech, Włoszech, Czechach oraz Austrii.
Glifosat jest rakotwórczy?
Marcin Bustowski przebadał się pod kątem obecności glifosatu w organizmie ponad rok temu. Po głośnym skandalu związanym z wykryciem tej substancji w kaszy gryczanej postanowił zrobić badania. Wyniki okazały się zaskakujące. Próbka moczu wykazała obecność glifosatu.
Odżywiam się normalnie. Nie mam kontaktu z uprawami, bo zajmuję się hodowlą zwierząt. Potwierdzają się doniesienia z Niemiec, że my, zwykli konsumenci jesteśmy narażeni na oddziaływanie szkodliwej chemii używanej w przemysłowym rolnictwie
– komentował dla wp.pl Bustowski.
Glifosat zaczął się pojawiać w kolejnych produktach spożywczych – między innymi w kaszy jaglanej czy płatkach owsianych. Według specjalistów środek ten wraz z jedzeniem przenika do organizmu człowieka.
Nie ma pewności, jaka zawartość substancji jest szkodliwa dla zdrowia. Europejska Agencja Chemiczna nie uznała szkodliwości tej substancji. Natomiast Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem, która jest związana ze Światową Organizacją Zdrowia, ogłosiła już w marcu 2015 roku, że jest ona „prawdopodobnie rakotwórcza”. Tę tezę podtrzymują naukowcy z Uniwersytetu Waszyngtońskiego, którzy w 2019 roku przeprowadzili badania, z których wynika, że glifosat zwiększa zachorowanie na raka o 41 proc.
więcej w Gazeta.pl