Ofiary zbrodni sprzed blisko 5000 lat pochowane w masowym grobie w małopolskich Koszycach są członkami tej samej szerokiej rodziny – informuje na łamach czasopisma „Proceedings of the National Academy of Sciences” międzynarodowy zespół naukowców. Badacze m.in. z Polski i Danii na podstawie badań DNA pobranego ze szczątków ofiar ustalili, że 15 osób, głównie kobiet i dzieci, było ze sobą spokrewnionych. Wyniki badań wskazują też na prawdopodobnych sprawców zbrodni. W tej mrocznej historii jest jeden jaśniejszy promyk, staranny sposób pochówku wskazuje na istotne znaczenie więzi rodzinnych.
Masowy grób został odnaleziony przez polskich archeologów w 2011 roku. Badania wskazują, że wiąże się z tak zwaną kulturą amfor kulistych, która istniała w centralnej Europie w epoce brązu. Znalezisko pochodzi prawdopodobnie z lat między 2880 a 2776 p.n.e. – schyłkowego okresu tej kultury. W tym czasie dominującą pozycję na naszym kontynencie zdobywali już przedstawiciele tak zwanej kultury ceramiki sznurkowej. Obie społeczności musiały się ze sobą stykać, do tej pory nie było jednak jasne, jaka była natura tych kontaktów. Znalezisko z Koszyc może sugerować, że dochodziło do krwawych konfliktów.
Oględziny i badania genetyczne szczątków ofiar masakry wskazują zdaniem naukowców na to, że pochowano je z dużą starannością, matki obok swoich dzieci i rodzeństwa obok siebie. W grobie pochowano pięć dorosłych kobiet, czterech dorosłych mężczyzn, dwie dziewczynki i czterech chłopców. Najmłodszy z chłopców miał w chwili śmierci od 1,5 do 2 lat. Ofiary miały przeważnie brązowe oczy, włosy w kolorze ciemnym lub ciemnoblond, a także ciemną skórę. Genetycznie różniły się od przedstawicieli kultury ceramiki sznurkowej, którzy mieli pochodzenie stepowe.
Zabite osoby połączone były więzami pokrewieństwa pierwszego i drugiego stopnia, stanowiły szeroką rodzinę składającą się z czterech grup rodziców i dzieci. Najbliżej spokrewnione osoby pochowano obok siebie. Zdaniem autorów pracy pochówek musiały przeprowadzić osoby, które dobrze znały ofiary i którym zależało na tym, by najbliższych umieścić obok siebie.