Ireneusz Ćwirko: O bursztynie i Bursztynowym Szlaku. Cześć pierwsza

O bursztynie i Bursztynowym Szlaku. Cześć pierwsza

Zupełnie nie podzielam pokrętnej etymologii słowa ‚bursztyn’ i ‚jantar’, jaką tutaj przedstawia pan Ireneusz Ćwirko – od szczyn Bogini Burzy – Bury (kompletnie nieistniejącej), tak jak i morszczynu od szczyn bogini Mory – Morza (również nieistniejącej). Dalsze moje wyjaśnienia na ten temat pod zajawką artykułu pana Ireneusza Ćwirko.
Nie podzielam też stwierdzenia, że nie da się określić położenia grodów według Ptolemeusza, z jego mapy, dowiódł tego położenia chociażby Markuszewski tutaj:https://vranovie.wordpress.com/2017/01/10/astuia-szczecin-hegitmatia-wroclaw-carrodunum-krakow/ i tutaj: https://vranovie.wordpress.com/2017/08/17/jeszcze-o-geografii-panstwo-na-43-poludniku/.
Nie zgadzam się z wywodzeniem określenia Noc Świętojańska od nieistniejącego Boga Światła – Jana, gdyż Jessa/Jesza/Jesion/Jastrub = Jesień, a nazwa jest przekręceniem Ru-Jana/Ro-Jana, Noc ŚwiętoRujańska – czyli Noc przesilenia letniego, gdy czczono boga/boginię Lata Roję/Ruję/Runę, znaną też w męskiej postaci Rujewita. Na poparcie moich słów musiałbym tutaj przytoczyć całą etymologię i kilka odnośników do wiedzy o religii pogańskiej Słowian – ale to wszystko znajduje się w Księdze Tura, której kilkanaście Taj znajduje się na tym blogu, między innymi Taja 1 w przypisach do której jest mowa o Ruji-Rujewicie (przypis 20) oraz w poczcie Bogów na blogu (część 5). Jest też tutaj szereg artykułów o święcie Kraszu (Nocy Święto-Rujańskiej) na blogu. Wszystko to można znaleźć posługując się wyszukiwarką.
Jednak przedstawiam ten artykuł gdyż warto zapoznać się z odmiennym punktem widzenia pana Ireneusza Ćwirko.

 

O bursztynie i Bursztynowym Szlaku. Cześć pierwsza

Jantar był od tysiącleci jednym z najbardziej cenionych towarów luksusowych w Europie i na Bliskim Wschodzie.
Początki jego znaczenia sięgają epoki kamiennej i w tym czasie był on obok soli i krzemienia jednym z najważniejszych towarów wymiany handlowej.
Ostatnie badania znalezisk bursztynu w Hiszpanii i Portugalii wskazują jednak na inne źródła jego pochodzenia, przynajmniej w początkowym okresie i na południu Europy.
Do 3 tys przed nasza erą na Półwysep Iberyjski sprowadzano bursztyn, w tym przypadku należałoby raczej użyć określenia simetit, z Sycylii. Co ciekawe wyroby bursztynowe są tam znajdowane razem z wyrobami z kości słoniowej, którą sprowadzano z północnej Afryki. Jest to wskazówką tego, że droga wymiany handlowej przebiegała wzdłuż wybrzeży Afryki, co potwierdza postulowane przeze mnie w poprzednim artykule silne związki ludów R1b z Afryka
i wskazuje też na główny kierunek ekspansji tych ludów na wschód, wzdłuż południowych wybrzeży Morza Śródziemnego.
Bałtycki bursztyn zaczął dominować handel razem z ekspansją Słowian z Europy Środkowej na południe, od 3 tysiąclecia przed naszą erą. Jest to kolejna poszlaka wskazująca na pochodzenie ludów, które w tamtym okresie osiedliły się na obszarze Półwyspu Apenińskiego i Bałkanów. Osiedlająca się na południu Europy ludność słowiańska zabrała ze sobą do nowych ojczyzn również umiłowanie bursztynu, przez co stał się on w Epoce Brązu głównym towarem luksusowym w wymianie handlowej, przyczyniając się do powstania tak zwanego Szlaku Bursztynowego.
Zarówno Grecy jak i Rzymianie, ale również ludy Bliskiego Wschodu, jako potomkowie Słowian, cenili bursztyn nie tylko ze względu na jego zdobnicze zastosowanie, ale również ze względu na przypisywane mu znaczenie religijne.
Najprawdopodobniej największe ilości bursztynu sprowadzano nie w celach zdobniczych, ale jako podstawowy składnik kadzideł używanych w obrzędach religijnych.
Ta religijna rola bursztynu znalazła swój wyraz również w samej jego nazwie.
Ten minerał występuje w języku polskim pod dwiema różnymi nazwami.
Nazwa bursztyn wyprowadzana jest do niemieckiego określenia Bernstein (co miało jakoby oznaczać „płonący kamień“).
Jako bardziej pierwotna znana jest jeszcze nazwa „jantar“. Polska Wikipedia przechodzi sama siebie w próbie wytłumaczenia źródłosłowia nazwy jantar. Słowianie mieli ją jakoby przejąć od Litwinów a ci z kolei od Fenicjan, u których Jantar nazywano słowem janitar.
Dlaczego Litwini mieliby przejąć to słowo od Fenicjan, skoro nie mogli mieć z nimi żadnych kontaktów, pozostanie tajemnica specjalistów od turbogermańskiej propagandy.
Wyjaśnienie co do bursztynu, jantaru głozna:

Zwracam uwagę na istnienie trzeciego nieznanego panu Ireneuszowi określenia bursztynu – glazen/głozno (Słownik Etymologiczny Franciszka Sławskiego, t. I, hasło głaz – str 288-289). Zwracam uwagę na etymologię głozna od głaza – kamienia i ros. głaza – oczy/oko. Księga Tura, Taja 8, przypis 12 – str 196: „Głaz to krągły kamień, odłom skalny. Ze znaczeniem tym związane są blisko takie pojęcia, jak: głowa i gałka, galas i żołądź (gołądź). Głazami nazywano dawniej kamienie szlachetne. Bursztyn to obce słowo przejęte od Germanów (choć może mieć ono także pochodzenie indoeuropejskie), jątar to słowo istyjskie, a słowiańskie miano tego szlachetnego, świętego kamienia brzmiało glazen lub głazno-głozno. „

Wolę tę mitologiczną wersję pochodzenia jąćtaru-jądra/jąt’daru, która mówi że: „krople jątaru (głazna, bursztynu) są, jak wiadomo, łzami Swarożyca wylanymi przez boga w nadmorskiej zatoce Wiłów po utracie Złotysa, zaczarowanymi przez Gałęzę w szlachetne kamienie oddane na wieki Wodom”:

Księga Tura, Taja 11, str 291

Swarożyc bardzo lubił Złotysza i nie mógł przeboleć jego śmierci. Nie potrafił powstrzymać łez po tej wielkiej stracie. Wiłowie udzielili mu schronienia, aby nikt nie widział, jak Swarożyc płacze. Przez wiele kolejnych wieczorów, gdy wracał do swego podmorskiego zamyku, przystawał w nabrzeżnych zatokach i płakał złotymi łzami. Złote łzy Swarożyca skapywały w morską toń i zastygały w złote okruchy – tak powstał jątar zwany też bursztynem albo głoznem (gloznem)[16].
Głozno, zaklęte w najszlachetniejszy kamień, morskie wełny i łzy Swarożyca, dostało się we władanie Wodo-Wełmowi, Władcy Mórz. Niektórzy powiadają, że od tamtego czasu morze jest słone z powodu owych łez Swarożyca i że wtedy powstała sól.

Taja 11 przypis 16, str 316:

Głozno [a] – jest to wyraz słowiański, który według niektórych językoznawców wszedł do łaciny: glaeseum, glesum – bursztyn, glaesarius – bursztynowy. Możliwe, że wyraz ten ma starszy, praindoeuropejski rodowód. W języku polskim zachował się w słowach: gładź, gładki (jak powierzchnia glozna), głaz – kamień, gleba – bryła oraz glazura – gładkość wyszlifowana, obrobiona. Wyraz ten w języku rosyjskim nawiązuje także do pojęcia głazy – oczy (pol. gały – oczy). Bursztyn jest Okiem Swarożyca – głoznem – świętym kamieniem poczętym z łez wykapanych przez Swarożycowe oczy (głazy, gały).

Ruja-Rujewit

Taja 1 przypis 20

Wielość imion bogów Kiru wynika z wielkiej ważności tych bóstw dla rolniczych społeczności Słowian. Jako bogowie cyklu rocznego przyrody, związani z porami roku, byli odpowiedzialni za wegetację i w obrzędach zwracano się do nich o dobry wzrost, dojrzewanie i mnogi zbiór płodów Matki Ziemi. Stąd ich miana przetrwały niemal do współczesności w licznych obrzędach rolniczych i różne regionalne brzmienia nałożyły się na ich nazwy pierwotne, wspólne dawniej wszystkim ludom słowiańskim. Dlatego w nawiasach podano współczesne inne formy ich mian znane w różnych krajach Słowian, uznając za podstawowe i najpierwotniejsze te nazwy (wysunięte przed nawias), które ze względu na swą etymologię i rozległość znaczenia zdają się mieć najstarszy rodowód. Niektóre z używanych jeszcze z początkiem XX wieku nazw mają wyraźnie świeższe pochodzenie, niektóre są jednak równie archaiczne, jak te uznane przez nas za ważniejsze, główne. Imiona używane przez Słowian Połabskich w zasadzie zanikły razem z ich germanizacją. Tutaj należą miana takie, jak na przykład Pizmarz (pizgający marzliną, mrożący, powodujący zamieranie, czeskie pizus – golec, piznąć – rzucić), których bezpośrednich odpowiedników nazewniczych nie znajdujemy w innych regionach słowiańskich. Łużyczanie używają na jego określenie nazwy Smertnica. Identyfikujemy te bóstwa na zasadzie wspólnoty (bądź podobieństwa) funkcji wynikającej z etymologii nazwy. Inne, jak np. Jarowit (Jaruna, Jaryło), Rujewit (Ruja, Rajek), mają nie pozostawiające żadnych wątpliwości odpowiedniki znane nie tylko z przekazów historycznych, ale i z obrzędów przetrwałych w folklorze[a].
Inaczej potraktowano Koladę (Kolędę, Koljadę)[b] – nazwa tego bóstwa mogłaby być użyta na równi z Kostromą, jako pierwszoplanowa, ale ponieważ jest używana zarówno na określenie obrzędów związanych ze świętem Narodzenia Światła, jak i samego Boga Kiru, oraz jako przydomek brzmiący bardzo blisko dla Łada i Roda – obydwu związanych z mitem o ocaleniu nowonarodzonego Światła, wysunięto tutaj na pierwszy plan jednoznacznie skojarzone tylko z Bogiem Kiru miano Kostroma-Kostrub.
W mianach połabskich odnajdujemy tylko rodzaj męski. Nie może to dziwić w kontekście sytuacji wojennej, w jakiej owe nazwy zostały zanotowane przez obcych kronikarzy. Nie wymieniamy tu powszechnie dziś używanych i zdesakralizowanych świętych imion Kirów, takich jak Wiosna (Vesna), Zima, Jesień i Lato, gdyż przyjęło się powszechnie oznaczać nimi wyłącznie pory roku jako odcinki rocznego cyklu.
a Patrz np. MNM – Awsień-Owsień I–29, German I–284, Jaryło II–686, Kostroma II–10, Kostrub II–11, Kukier II–23, Maslenica II–122, Rajek II–368–371 itp. Także Z. Gloger Rok polski, Encyklopedia staropolska, O. Kolberg Lud, i inni.
b Kolada jest poświadczona wszechstronnie we wszystkich okolicach Słowiańszczyzny od najdawniejszych czasów. Pisze o niej w Historii narodu polskiego Adam Naruszewicz (t. II, 1780–1786), także II tom Starożytności słowiańskich z 1852 roku, również Joachim Szyc w Słowiańscy bogowie (1865), Łomonosow w Historii ruskiej i inni. Kolada zachowała się niemal do dziś w obrzędach „plemienia” (grupy etnicznej) Uskoków w Dalmacji jako święto przesilenia zimowego. Pisze o niej również Bronisław Trentowski w Bożyca lub teozofia (1846–1848). Miejsce i funkcja tego bóstwa nie były kwestionowane aż do czasów Brücknera. Jego krytyka panteonu słowiańskiego posuwa się jednak za daleko, likwidując prawie cały panteon. Takie stanowisko jest dziś poglądem archaicznym. Dla Mitologii starosłowiańskiej, będącej wszak w tym wypadku zapisem żywego mitu, funkcjonującego do dzisiaj, hiperkrytyczne stanowisko A. Brücknera nie ma zasadniczego znaczenia. Wywodzenie imienia tego bóstwa od łacińskiego calendae jest czystą fikcją zrodzoną przez chrześcijańskich burzycieli wiary przyrody. Miano to wykazuje bliski związek z Kalendą – hinduską boginią, córką słońca, żoną Kriszny. Nazwę Kolędy przywłaszczyło chrześcijaństwo dla określenia pieśni okresu Godów, czyli Narodzenia Światła. Jest to o tyle zasadne, że Kolęda to obrzęd wypływający z mitu wiążącego się nierozłącznie z zimowym przesileniem i Narodzinami Nowego Światła – Jasnej Bożej Krówki, Swątlnicy.

Przypis 21

Dwugłowi – bogowie Kiru. Cześć dwugłowych bóstw jest poświadczona przez obrzędy rolnicze odbywane jeszcze do niedawna, w których główne bóstwo – uosobiona pora roku występuje najczęściej jako mężczyzna w stroju kobiecym (obrzęd Jaryły) albo dziewczyna odziana w strój męski i trzymająca drugą (męską) głowę pod pachą (Jaruna), albo dwie postacie – męska i żeńska (German-Germeruda, Kukier i Kukierica itp.). Poświadczone zarówno przez znaleziska archeologiczne dwugłowych figur (np. Jankowo koło Mogilna), jak przez zachowane w chrześcijańskim malarstwie cerkiewnym dwugłowe postacie o mitologicznym rodowodzie przedchrześcijańskim, a także przez folklora. Są oni również opisani przez źródła kronikarskie, np. Latopis Suzdalski.

a Patrz np. James Frazer Złota gałąź, str. 270–280, Słownik folkloru polskiego, str. 275–278, także O. Kolberg Lud, J. Bystroń, SSS i inne.

Taja 7 przypis 2 (fragment)

Gardziec, leżący na południu Rugii, był świętym grodem plemienia Ranów. W nauce uznaje się tożsamość tego grodu z Korzenicą opisywaną przez niemieckich kronikarzy wczesnośredniowiecznych. Nie jest to jednak stwierdzenie do końca pewne. W grodzie znajdowały się trzy świątynie. Czczono tu bogów o imionach Rujewit, Porewit (Poreuithus) i Porenut. Według innego źródła, skandynawskiego, w Gardźcu czczono także Rinvita, Turupita i Puruvita. Bogowie mieli w Świątyniach wspaniałe posągi olbrzymich rozmiarów. Budowle były przykryte dachem i wsparte na kolumnach, słupach drewnianych. Oprócz tego w Arkonie miał swoją świątynię Światowit, a w Jasmundzie znajdowały się świątynie dwóch kolejnych bogów: Pizmara i Tiarnoglofiego (Czarnogłowa)a. W źródłach stwierdza się również, że na Rugii czczonych było jedenastu bogów i znajdowało się jedenaście cmentarzy.

Taja 13 przypis 9

Jest to tępione przez Kościół chrześcijański święto górowania dnia nad nocą, poświęcone Rui-Rujewitowi, nazywane Świętem Świtu (20–26 czerwca), a w tradycji pogańskiej i ludowej Kupaliami, Kupalnocką, Kresem, Stadem, Sobótkami, Wiankami. W związku z narodzinami tego dnia Czarnej Bożej Krówki – Światła Nocy (Ciemności), rozpoczynano je nocą, dokładnie o pełni księżyca, zaraz po 20 czerwca (według dzisiejszego kalendarza). Było to ogólne święto całej Słowiańszczyzny, noc, w którą dobierały się pary miłosne i w orgiastycznych misteriach starano się spłodzić dzieci. Był to najlepszy okres na poczęcie nowego życia. Od chwili poczęcia płód przebywał 9 miesięcy (9 czerta śmierci) w łonie matki (Zaświatach) i rodził się z początkiem nowego roku, na wiosnę.
Dziecko mogło korzystać z dostatku pożywienia i zaaklimatyzować się przed zimą[a].
Powyższy przykład obrzędu związanego z wiarą przyrody i obyczaju, który jako przyrodzony wynikał z uświęconego tradycją instynktu, pokazuje, jak głęboki był sens i zakorzenienie świąt (obrzędów) wplecionych w rytmy przyrody w starożytnej Słowiańszczyźnie.
Wielość nazw Święta Świtu bierze się z faktu ostrego zwalczania obrzędu i towarzyszących mu uroczystości.
Święto zanikło jako obrzęd ogólnoświątynny, powszechny, obejmujący całe plemię, cały naród, całą wspólnotę istyjsko-słowiańską i przerodziło się w czysto ludowy, niezrozumiały już obrządek o charakterze regionalnym.
Nastąpiło tu zerwanie ogólnosłowiańskiej ciągłości.
a Badania naukowe z 1996 roku wykazały, że dzieci poczęte latem, przenoszone w ciąży trwającej przez jesień i zimę, są bardziej odporne na choroby i wytrzymałe, a także sprawniejsze od innych.
Wiąże się to z podniesionym poziomem immunoglobuliny i ciał odpornościowych matki, który wzrasta przed zimą i w trakcie zimy, a jest najmniejszy latem. Niski poziom ciał odpornościowych matki i ojca sprzyja również przyjęciu płodu, tak jak i przyjmowaniu przeszczepów obcych genetycznie, co prowadzi do mniejszej liczby defektów genetycznych w populacji płodzonych w tym czasie dzieci i mniejszej liczby poronień (badanie wykonano w warszawskich instytutach naukowych na wielotysięcznej próbie dzieci polskich).

Także Taja 12 przypis 8 i wiele wiele innych.

Patrz też:

Taja 1 – O poczęciu Świata

 

Bogowie Słowian część 5

 

Tan 7: Święto Tynu Runów i Matki Ziemi: Perunika-Perunica, Rozkownik, Kosy (20 – 26 lipiec). Perunika a Gromnica.

 

Święto Kresu-Kraszu (Kupalia) w kontekście Kryszny-Kraszenia i Krestosa-Chrystusa

 

Tan 6: Krasz-Kres, Kupalia, Świętoruja – Ognie Świętorujańskie

 

Krasz-Kres-Kupalia 2015 – Powołanie Kharpackiego Ośrodka Sztuki, Myśli i Obrzędowości Słowian w Soli

Podziel się!