Okiem Vrana (Tomasz Markuszewski): Decapolanie (Dagopolanie) Decapolim cz. II
W dniu dzisiejszym i jutro publikuję dwa niezwykle ważne artykuły z blogu Okiem Vrana, autorstwa Tomasza Markuszewskiego (Księga Popiołów). Tak się składa, że mają one wielkie znaczenie nie tylko dla finalnego artykułu 9.9.9 w Cyklu Dziewięć – „O odciętej nodze Skrzystego Byka/Tura”, dla naszej wiedzy o Zodiaku, bogu Flinsie z Lwem na Głowie (Lew symbolizuje odrodzenie z Zaświatów i południe – znak letniego przesilenia, a Flins według mnie jest Wiatrem ze Skały roznoszącym Ogień Kamieni, lub Ogniste Kamienie, Wiatr od Ognia Skalnego – Dragwi/Wulkanów), także o Wijnyksie/Feniksie/Ogniwaczu, jak też dla ustalenia gdzie narodziła się swastyka (nie gdzie znaleziono – jak dotychczas – najstarszą wyrytą swastykę, lecz gdzie powstał ten znak i kiedy). Chociaż to ostatnie już w zasadzie wiemy, powstała w Królestwie Północy, w Królestwie SIS, czyli w Słowiano-Aryjskiej Atlantydzie, podobnie jak znak in-yang. CB
Decapolanie (Dagopolanie) Decapolim cz. II
Napisałem w pierwszym wpisie o Decapolu „Europa nazwana jest przez Długosza „dziesięciogrodem Jafeta”… ale w tym cytacie można też to tak rozumieć, że wymienione peryferyjne ziemie Europy uzupełniają Decapolim, można też to zrozumieć i tak, że te peryferyjne ziemie Europy uzupełnia centralnie położony Decapolim. Tak czy inaczej to z Decapolimu rozeszły się ludy Japeta. Niżej na obrazku, cytat czysto geograficzny, bez dygresji etnograficznych czy klimatycznych.
źródło: https://vranovie.wordpress.com/2018/07/09/decapolanie-dagopolanie-decapolim-cz-ii/
Dalej mamy krótki opis, długiej historii i zmian politycznych tych ziem „zajęli swemi plemionami i językami siedmiu jego (Jafeta) synowie: Gomer, Magog, Madai, Jawan, Tubol, Mosoch i Tyras albo Torias. Potém trzej synowie Gomera”... czyli nawet trzech epok, bo mamy zmianę z dziesięcioziemia Jafeta, poprzez epokę 7 plemion(języków) państw, aż na rządy trzech, czyli albo jakaś trójwładza lub trzy odrębne politycznie państwa.
Czy ta nazwa Decapolim (w znaczeniach dziesięć miast, 10 ziem itp.) z pierwszej epoki 3500 lat wstecz się zachowała, czy gdzieś w świecie odcisnęła w topografii nazwach geograficznych, czy historycznych oraz legendach, czy była o tym pamięć 1500 czy 1000 lat temu.
Okazuje się, że dziesiątaka jest ostatnią brakującą wręcz kluczową cegiełką, w naszym dziele odbudowy naszej historycznej przeszłości. Ze względu na judeocentryzm chrześcijaństwa najwięcej o tym pojęciu terytorialnym „Decapolis” znajdziemy w obecnej Syrii oraz Jordanii, jako, że jednym z miast tamtejszego Decapolis jest Scytopolis, byłoby więc to jasne przeniesienie nazwy z północy, tak jak jest z masą różnych nazw europejskich choćby w Amerykach z ostatniej epoki kolonialnej. Choć większością etniczną czy polityczną w tym Dekapolu południowym w czasach hellenizmu byli Grecy.
Mamy też opisy Decapolu Izauryjskiego (Cylicyjskiego), co związane najpewniej jest z tradycją, historycznej tam kolonizacji Ludów Morza.
W Indiach obok nazwy gór Windhyas (Windów-Wenedów), mamy wyżynę Deccan, z ludem i językiem „Dakini, Deccani, Desi” hindi 10 to das, serbski deset. A language of India
Musimy tutaj napisać o różnych formach zapisu liczby dziesięć w pokrewnych językach i.e. w maratti mamy jakiś archaizm peryferyjny dziesięć – Dahā, a dziekan – Ḍīna, też google tłumaczy dziekan na din w serbskim. Walijski 10 deg, kurdyjski deh, formy bliskie naszej dycha, duński 10 to ti, i tutaj mamy zbieżność z polskimi nazwami tygodnia, tydzień (bo pierwotnie tydzień liczył dziesięć dni, czyli tysiąc – 10 setek), czyli nazwa sędzia Dagom (Dychom) jak najbardziej tu pasuje.
Można dodać, że podobnie etymologie od liczby tylko w tym wypadku 7(siedem) mają nazwy tygodnia w bułgarskim седмица (sedmitsa), czy łacinie siedem – septem i tydzień – septem, kurdyjskim siedem – heft, a tydzień – hefte, czyli nasz tydzień jest bardziej archaiczny.
Wracając do dziesiątki mamy nazwę Tytani, ale to u nas zaczyna vel asymiluje się na ty’, w innych językach to Titani, ti w duńskim 10 w walijskim tân znaczy ogień-ognisko, czyli z nazwy wychodzi dziesięć ognisk, ale jak weźmiemy staropolski to mamy „Ogniszczanin, mający dom swój, swoje ognisko. Ogniwacz, ptak feniks.” Też w rosyjskim „Obywatele grodów, równie jak wielu bojarów zemledierzców, byli ogniszczanami, to jest mający swe ogniska, swe domy czyli własności w grodach.”
Czyli polis-palisz-pole(palenisko) Decapolanie, to taka sama nazwa co Tytani, bo ogniszcze-ognisko to to samo co miasto, a ogniszczanin – mieszczanin.
Co ma wspólnego rzymski denar z arabskim dinarem, Denar (łac. denarius, l. mn. denarii) – dawna moneta srebrna. Pierwszy raz wybita w Rzymie ok. 215/214 roku p.n.e. Nazwa pochodzi z łac. deni – po dziesięć, gdyż wówczas miała wartość dziesięciu brązowych asów. Czyli to po prostu dziesiątak, arabska forma pochodzi od rzymskiej jest jej mutacją.
Ale czy ma coś wspólnego z górami Dynarami regionalnie zwane Przeklętymi, Góry Dynarskie lub Alpy Dynarskie (serb., czarnog. i chorw. Dinarsko gorje, alb. Alpet Dinaride, boś. Dinarske Planine i słoweń. Dinarsko gorstvo).„Ptolemy mentioned Mons Bertiscus, which has been connected to Prokletije.”
więcej u źródła: https://vranovie.wordpress.com/2018/07/09/decapolanie-dagopolanie-decapolim-cz-ii/
Część 1:
Okiem Vrana: Europa jako dziesięciogród Jafeta, a dziesięciogród Atlantydy